Nowy numer 13/2024 Archiwum

Jak mści się Bóg?

Modlitwa da się porównać ze śliną: dzięki niej potrafisz przegryźć i przełknąć oraz zasymilować najbardziej trudne wydarzenia, jakie cię spotykają

Czytając zapowiedź Izajasza o zbliżaniu się pomsty Boga, można się przerazić. Czyżby Bóg był mściwy? W pewnym sensie tak, ponieważ Jego nieugięta wola uwolnienia i uzdrowienia człowieka porównywalna jest z siłą zemsty. Bóg mści się na grzechu, na każdej krzywdzie uczynionej człowiekowi, na niesprawiedliwości, wybierając najuboższych z tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa. Na dowód tego liturgia słowa przypomina wydarzenie z okolic Dekapolu. Wyobrażam sobie, że ktoś tak cierpiący może skrywać pretensje do Boga. Kiedy spotyka nas choroba, krzywda czy niesprawiedliwość losu, skłonni jesteśmy oskarżać Boga o złośliwość albo podejrzewać Go o mściwość. Nie podejrzewaj Go o to, spodziewaj się raczej, że uczyni wszystko, by cię z tego uwolnić. Czyż nie tak właśnie zachował się wobec głuchoniemego?

Może i ty oczekujesz tego wołania: EFFATHA? Nieszczęście zamknęło cię w sobie samym i już nic do ciebie nie dociera, ani nikogo już o pomoc nie prosisz, zupełnie jak ten głuchoniemy. Nie będąc rozumianym, człowiek czuje się nie tylko śmieszny, ale zablokowany, zamknięty jak dom, który grozi zawaleniem. Najbardziej osamotnieni jesteśmy w tłumie. Pozwól Jezusowi odprowadzić się daleko od tłumów, w bardziej osobistą relację, gdzie już będziesz sam na sam z Nim. Jezus uzdrawia głuchoniemego na osobności, w klimacie bardzo osobistego spotkania.

Dopiero wtedy, gdy głuchoniemy odszedł od tłumu, palce Syna Bożego dotknęły uszu skrzywdzonego, a jego ślina znalazła się na jego języku. Boże słowo potrafi dotknąć niczym palce Boga. Pierwsze słowa pism świętych zostały pierwotnie wyryte na kamiennych tablicach przez palce Boga. Palce Jezusa symbolizują więc dotykanie Bożym słowem. Ktoś, kto czyta Biblię tak, że pozwala się dotknąć jej słowami, nie jest już głuchy. A ślina? Ślina pozwala przełknąć suchy lub twardy pokarm, ułatwia trawienie, umożliwia smak. Chyba tylko modlitwa da się porównać ze śliną: dzięki niej potrafisz przegryźć i przełknąć oraz zasymilować najbardziej trudne wydarzenia, jakie cię spotykają. Ślina pozwala odczuć smak pokarmu, modlitwa pozwala zaznać smaków wydarzeń.

Kiedy nie słuchamy słowa Bożego i nie modlimy się, jest tylko kwestią czasu, kiedy ból i cierpienie uczynią z nas głuchych i niemych pesymistów. Czy dociera do ciebie słowo Boga, choćby odczytane na niedzielnej Eucharystii? Czy twoje modlitwy są nie tylko dźwiękami, ale każde ich słowo wyraża ciebie samego? Istnieje ścisły związek pomiędzy byciem głuchym na słowo Boga i byciem niemym w modlitwie. Ktoś, kto nie wie, co mówi do Boga, gdy się modli, zapewne nie będzie też wiedział, co Bóg do niego mówi, gdy czyta Biblię lub jej słucha.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy