Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Religia mobilizuje

Z profesorem Markiem Szczepańskim, socjologiem z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, rozmawia Jacek Dziedzina

Jacek Dziedzina: Praktykuję, więc głosuję. Tak by wynikało z badań socjologicznych. Czy to nie za bardzo uproszczone wnioskowanie?
Prof. Marek Szczepański: – Nie jestem zaskoczony tymi wynikami. Na Uniwersytecie Śląskim od wielu lat prowadzimy badania nad aktywnością obywatelską. I okazuje się, że tylko 12 osób na 100 robi cokolwiek na rzecz społeczności lokalnej. Gdzie? W szkole, w parafii i – co najbardziej zaskakuje – we wspólnocie mieszkaniowej. Tak więc nasza działalność obywatelska nie jest zbyt wysoka, ale jeśli już ktoś się angażuje, to m.in. właśnie w parafii.

Dlaczego bardziej praktykujący częściej się angażują w życie społeczne? Bo częściej słuchają listów biskupów?
– Myślę, że najważniejszą rolę odgrywa jednak imperatyw wewnętrzny, nakaz sumienia. Przecież religia sama w sobie pełni rolę mobilizującą człowieka. Ale listy duszpasterskie i możliwość ich słuchania przez bardziej praktykujących także robią swoje, bo duszpasterze podkreślają w nich, że uczestnictwo w wyborach jest obowiązkiem katolików. Także sama organizacja wewnątrz parafii sprzyja dyscyplinie w sprawach społecznych. Dostrzegam zatem ten związek między praktykami religijnymi a frekwencją wyborczą, ale daleki byłbym od stwierdzenia, że faktem jest postawa: jestem katolikiem – idę na wybory. Polska, jako kraj katolicki, powinna celować we frekwencji, a tak przecież nie jest.

To jak z tym imperatywem wewnętrznym katolików?
– Ludzie myślą: Tak, wiem, że trzeba iść głosować, ale cóż znaczy jeden głos? To jest niskie poczucie sprawstwa, wpływu na rzeczywistość. Pojawia się zatem pęknięcie między imperatywem „głosuj” a niskim poczuciem znaczenia swojego głosu. Poza tym wiele osób mówi, że nie znajduje takiej partii lub kandydata, który reprezentowałby ich poglądy.

Kto jeszcze podbija frekwencję wyborczą?
– Znam badania, które wskazują, że nie tylko aktywni katolicy, ale też zaangażowani internauci są skłonni bardziej uczestniczyć w życiu społecznym. Zatem do takich czynników jak religia dodać trzeba też nowe wspólnoty sieciowe.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny