Nowy numer 13/2024 Archiwum

Skreślić wartości i rodzinę

Media publiczne nie będą musiały już respektować chrześcijańskiego systemu wartości ani służyć umacnianiu rodziny. Będą musiały za to przeciwdziałać „dyskryminacji ze względu na rasę, narodowość, wyznanie, płeć, orientację seksualną”.

W dyskusji nad przyjętą przez Sejm ustawą o zadaniach mediów publicznych szeroko nagłaśniana była kwestia zniesienia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wydaje się, że uwieńczona powodzeniem kampania antyabonamentowa przykryła jakby dyskusję na temat skreślenia zapisów dotyczących przestrzegania wartości chrześcijańskich i rodzinnych, znajdujących się w dotychczas obowiązującej ustawie.

Zaskarżone „wartości”
Zawiązana w Sejmie medialna koalicja PO, PSL i SLD uchwaliła nową ustawę medialną. Musi ją jeszcze przegłosować Senat i podpisać prezydent. W ustawie nie znalazły się zapisy dotyczące respektowania wartości chrześcijańskich i rodziny, które zawierał artykuł 21. Ustawy o radiofonii i telewizji, uchwalonej 29 grudnia 1992 roku. Tamta ustawa weszła w życie po długiej i ostrej batalii sejmowej. Już wtedy nie spodobała się lewicy kwestionującej artykuły, w których znalazły się zapisy dotyczące wartości chrześcijańskich. Chodziło o artykuł 18., który precyzował, że „audycje i inne przekazy powinny szanować uczucia religijne odbiorców, a zwłaszcza respektować chrześcijański system wartości” oraz art. 21., w którym znalazł się zapis, że programy publicznej radiofonii i telewizji powinny „respektować chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki”. Posłowie lewicy skierowali ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, jednak w 1994 roku Trybunał uznał, że zaskarżone artykuły są zgodne z konstytucją.

Znikające zapisy
Platforma Obywatelska już w ubiegłym roku złożyła w Sejmie projekt nowej ustawy medialnej. Ustawę uchwalono, ale zawetował ją prezydent Lech Kaczyński. Sejm nie zdołał odrzucić weta. Stało się jasne, że bez poparcia SLD ustawa nie wejdzie w życie, jeżeli prezydent znowu ją zawetuje. Ostatecznie projekt opracowały koalicja i SLD. Zniknął z niej artykuł o respektowaniu tych wartości oraz kolejny – mówiący, że telewizja „służyć ma umacnianiu rodziny”. Te zadania nie są już obowiązkiem telewizji publicznej. Medialni koalicjanci zgodzili się jedynie, by pozostawić w spokoju artykuł 18. Ustawy o radiofonii i telewizji, mówiący o poszanowaniu uczuć religijnych odbiorców. Jak wyglądały prace nad ustawą i dlaczego w nowej nie znalazły się zapisy o respektowaniu wartości chrześcijańskich? Wypowiedź wicemarszałka Jerzego Szmajdzińskiego dla Radia Zet z marca nie pozostawia wątpliwości. „PO nie walczyła nawet sekundy o wartości chrześcijańskie w nowej ustawie medialnej” – powiedział wicemarszałek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza