Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Proszę Państwa, więcej powagi

Jezus „odprawił” pierwszą Mszę na Golgocie. To były Jego „prymicje”. Jak wobec takiego wydarzenia nie zachować powagi...

W przeszłości obrazów przedstawiających zbieranie krwi Chrystusa do ozdobnego kielicha trzymanego przez anioła było bardzo wiele. Najwięksi artyści sięgali po ten wątek. Dzisiaj prawie nikt tak nie maluje. Czy tylko dlatego, że ten motyw wydaje się nieco naiwny? Albo dlatego, że niewielu artystów w ogóle sięga po tematy religijne? Myślę, że główna przyczyna może być jeszcze inna. Żeby twórczo zabrać się za taki motyw, trzeba mieć przekonanie o wielkiej wartości krwi Chrystusa. Obawiam się, że tego przekonania może brakować, zresztą nie tylko artystom. Bezcenna to jest krew oddawana przez honorowych dawców w ambulansie, który czasem zajeżdża w niedzielę pod kościół, co oczywiście nie znaczy, bym w jakikolwiek sposób chciał pomniejszać wartość takich działań. Z krwią Chrystusa raczej takich skojarzeń już nie mamy. Taki sposób widzenia krwi ludzkiej i Chrystusowej wiąże się z nieustannie postępującym procesem ograniczania sfery sacrum. Poważnie można na przykład potraktować informację, że ktoś stracił życie z powodu braku krwi na przykład grupy B Rh+, ale już zdanie, że z powodu braku krwi Chrystusa ktoś mógł stracić życie wieczne – przyznają Państwo – brzmi dziwnie. Właśnie jakoś mało poważnie. Kiedyś widok księdza biegnącego do chorego, co prawda nie z krwią, ale z Ciałem Chrystusa, był dosyć częsty. Dzisiaj na sygnale jeżdżą samochody z krwią do chorych. Ten obraz dobrze chyba pokazuje powszechnie obowiązującą hierarchię ważności. Nie mam wątpliwości, że sfera życia wiecznego jest daleko w tyle za sferą życia doczesnego. Na wagę złota jest krew ludzka, a nie Chrystusowa. Być może przerysowuję, ale tylko trochę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy