Kiedy "siostry" milczą

Jak to jest, że gdy kobiecie naprawdę dzieje się krzywda, tzw. środowiska kobiece uparcie milczą?

Agata Puścikowska

|

28.04.2016 00:00 GN 18/2016

dodane 28.04.2016 00:00
0

W grudniu 2013 r. sześciu mężczyzn i 16-letnia dziewczyna pojechali po imprezie do Pietrzykowic, do domu jednego z oprawców. Tam miało dojść do gwałtu zbiorowego. Dziewczyna zgłosiła sprawę na policję. Agresorzy twierdzili, że wszystko działo się za zgodą poszkodowanej. Śledczy nie uwierzyli jednak w ich wersję i pod koniec kwietnia bialski sąd wydał wyrok: od 15 miesięcy do 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Sąd uznał ich za winnych popełnienia zarzucanych im czynów, z tym że zmienił ich opisy. Nie podając jednak tychże do publicznej wiadomości. Złośliwi twierdzą, że postawiono im zarzuty sześciu gwałtów indywidualnych. Bo przecież za gwałt zbiorowy „zawiasów” nie można dostać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska