Ostatnią Wigilię Paschalną przeżyłem w rodzinnej parafii Paniówki na Górnym Śląsku.
To była piękna liturgia. Odprawiona bez pośpiechu i z namaszczeniem. Przygotowana przez parafian, którzy wiedzieli, po co przyszli do kościoła. Po co to piszę? Nie tylko, by pochwalić się rodzinną parafią i publicznie podziękować za wzruszające momenty. Ale również powodowany irytacją po przeczytaniu otwartego listu Adama Michnika i Jarosława Mikołajewskiego adresowanego do papieża Franciszka. Przypomnę, że naczelny „Wyborczej” i publicysta tejże napisali wspólny list, który w Wielkim Tygodniu został opublikowany na łamach włoskiej gazety „La Repubblica”. Proszą w nim Franciszka, by zajął się sprawą ks. Lemańskiego i Kościoła w Polsce. Jednocześnie deklarują, że jeden z nich jest nieochrzczony, a drugi niepraktykujący. Nie odbieram autorom prawa do pisania listów w sprawie Kościoła. Uważam natomiast, że nie mają wystarczającej kompetencji do zajmowania się Kościołem. Niewiele o nim wiedzą, choć na jego temat napisali już sporo.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.