Śmierć w Paryżu

Potępiając zbrodnię, jaką był zamach na „Charlie Hebdo”, nie powinniśmy zapominać, że ta gazeta słynęła z niewybrednego obrażania Pana Boga i katolików oraz wyśmiewania się z religii. nie można jej więc przedstawiać jako symbolu wolności słowa.


Jerzy Szygiel


|

15.01.2015 00:15 GN 03/2015

dodane 15.01.2015 00:15
0

Bracia Saïd i Chérif Kouachi, ci, którzy 7 stycznia zabili 12 osób w redakcji „Charlie Hebdo”, otoczeni przez siły specjalne w małej drukarni niedaleko międzynarodowego lotniska Roissy, zakończyli życie, wybiegając z kryjówki i strzelając przed siebie. To samo pokazują zdjęcia z Porte de Vincennes, gdzie Amedy Coulibaly trzymał zakładników: w akcie ostatecznej desperacji morderca ruszył z bronią do przodu, by zginąć od kul. Wszyscy ponagrywali filmy i udzielali wywiadów dla telewizji, choć goniła ich cała policja Francji. Mieli czas, by wytłumaczyć swoje racje, a media to powielały, w imię wolności prasy, odkładając moralne wątpliwości na bok.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..