Jeśli Opatrzność rządzi światem, dlaczego tak wiele złego spotyka dobrych ludzi?
Paradoks ten, według starożytnego filozofa dość bliskiego etyce chrześcijańskiej, wyjaśnia szczególna pedagogia Boga, którego postępowanie można porównać do postawy ówczesnych ojców wychowujących swoje dzieci: „Człowiek dobry jest uczniem Boga, Jego naśladowcą, prawdziwym synem, którego ów wspaniały ojciec, nieustępliwie wymagający dzielności, wychowuje w twardej dyscyplinie, podobnie jak surowi ojcowie” (Seneka, O Opatrzności I, 5). To wyjaśnienie, pomimo wzmianki o pokrewieństwie ludzi z Bogiem, tylko w małej części można uznać za zgodne z sensem Pierwszego Listu św. Jana. Ojcostwo Boga różni się nie tylko od tradycyjnych wyobrażeń o wychowaniu, ale również od współczesnych poglądów pedagogicznych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina