Nowosielsko, anielsko

Jako dziewiętnastolatek przeżył trzęsienie ziemi: zetknął się z ikoną. Odtąd przez całe życie uciekał od niej i z tęsknotą powracał. Jerzy Nowosielski, jeden z największych malarzy religijnych świata, zmarł 21 lutego br. w Krakowie.

Nowosielsko, anielsko   Potężny kościół Świętego Ducha w Tychach Marek Piekara/Agencja GN IV
Nowosielski: I tu nagle przede mną pytanie. I co ja mam właściwie robić? Jak być w tym „Kościele” jako człowiek, jako artysta? Zachowywałem się trochę jak ów bogaty młodzieniec, który zasmucił się w spotkaniu z Jezusem, bo nie chciał sprzedać i rozdać swego bogactwa i dlatego też nie mógł być „doskonałym”. I tu mi właśnie moje doświadczenie z ikoną pomogło. Przy oglądaniu jego obrazów na myśl przychodzi wers z wiersza Czechowicza „Przenika się nawzajem tłum/ Archanioły i ludzie”. Nieoczekiwanie dla siebie samego Nowosielski stał się dla wielu nauczycielem wskazującym dłonią, w której trzymał pędzel, na zasnuty jerozolimskim kadzidłem chrześcijański Wschód.

– Nigdy go nie spotkałem, a jednak mam poczucie, że był to jeden z ważnych, bardzo ważnych moich nauczycieli – opowiada Tomasz Terlikowski. – Jego książki, ikony, wywiady wprowadzały mnie w świat, który stał się moim światem. Uczył mnie kochać ikonę i podziwiać chrześcijański Wschód. Uczył zrozumienia, że prawdziwa sztuka prowadzi do Piękna, a to do Dobra – podkreśla. Zasłynął w całym świecie jako autor prac religijnych: malowideł ściennych, ikonostasów i polichromii (m.in. w cerkwiach w Białymstoku, Jeleniej Górze, kościołach Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Krakowie, Świętego Ducha w Tychach, Świętego Krzyża w Warszawie). Malował też portrety, pejzaże, martwe natury i obrazy abstrakcyjne. Jako drugi malarz po Matejce otrzymał doktorat honoris causa UJ. W 1999 r. odłożył pędzle. Przestał tworzyć. Jego ostatnim dziełem był krzyż dla kościoła dominikanów w Warszawie.

V
Nowosielski: O mojej twórczości mówi się: „malarstwo pod wpływem ikony”, „zdominowane przez doświadczenie ikony”. Widok niewielkiej cerkwi w Białym Borze na Pomorzu Zachodnim zapiera dech w piersiach. W szczerym polu wyrasta świątynia jak z bajki, z dziecięcego snu. Nierzeczywista. Nie z tego świata. Nowosielski współpracujący z architektem Bogdanem Kotarbą wybudował greckokatolicką cerkiew dla niewielkiej społeczności przesiedlonych tam Łemków. Była spełnieniem jego artystycznych marzeń o dziele kompletnym. Zdecydowana gra barw (czerń, biel, odważna czerwień), poruszająca ikona Ukrzyżowania w sercu ikonostasu, pod którą kapłan śpiewa: „O Dobry, prosząc o wybaczenie grzechów, przypadamy do Twego Przeczystego obrazu, Chryste Boże, tyś ciałem zechciał wstąpić na krzyż, by stworzenie twe od pracy dla wroga wybawić”. Nowosielski: Zauważyłem, że sztuka malarska w naszym czasie już dawno zrezygnowała z realizacji rzeczy niemożliwych.

Cytaty zaznaczone kursywą pochodzą z książki Jerzego Nowosielskiego „Inność prawosławia”, Anafora, 1991

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz