Seniorze uważaj na "wnuczka"

Mimo apeli policji i kampanii medialnych, nadal wiele starszych osób pada ofiarami przestępstw i oszustw finansowych.

Chyba nie ma takiej osoby, która nie słyszałaby o przestępczym procederze wyłudzania pieniędzy metodą „na wnuczka”, „na policjanta” lub przy pomocy innego kłamstwa poprzez które oszuści posługując się „legendami” próbują wyłudzić od szczególnie osób starszych pokaźne sumy pieniędzy. Mimo ostrzeżeń i akcji prewencyjnych policji nadal wiele osób pada ofiarą takich przestępstw.

Nie tylko „na wnuczka”

- W powiecie sandomierskim w ubiegłym roku mieliśmy zgłoszonych sześć przypadków działania przestępców właśnie tą metodą. W czterech przypadkach osoby na szczęście spostrzegły się, że mogą to być działania oszustów i nie przekazały pieniędzy. Niestety w dwóch przypadkach osoby utraciły znaczne sumy – poinformowała st. post. Beata Lipiarz.

Seniorze uważaj na "wnuczka"   Oszuści wyłudzają pieniądze przez telefon Roman Koszowski /Foto Gość Jak tłumaczą policjanci cały proceder inicjowany jest rozmową telefoniczną sprawcy pełniącego rolę tzw. „telefonisty”. Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach często występujących u osób starszych. Następnie dzwonią na wybrany numer telefonu stacjonarnego. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową. Podczas rozmowy oszust podając się za kogoś bliskiego prosi o udzielenie pilnej pożyczki, stosując różnorodne „legendy”. - W jednym z przypadków na naszym terenie oszustka podając się „za córkę”, która musi oddać pożyczkę, wyłudziła pieniądze na kwotę ponad 40 tys. złotych. W kolejnym przypadku oszuści podawali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, którzy muszą wziąć pieniądze w „depozyt policyjny”. W wyniku tego oszustwa osoba utraciła blisko 10 tys. złotych - wymienia sandomeirska policjantka.

W ubiegłym roku w Staszowie oszust podając się za „kuzyna” próbował wyłudzić pieniądze na zakup telewizorów za okazyjna cenę. Na szczęście, siedemdziesięcioletnia pani oświadczyła, że nie posiada pieniędzy i skierowała go, by skontaktował się z własnym ojcem. Oszust, choć zobowiązał się do ponownego kontaktu, już nie zadzwonił.

- Metody działania tych oszustów są bardzo dopracowane. Często wykonują oni do swoich ofiar bardzo dużo połączeń telefonicznych, w krótkich odstępach czasu w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy. Takie częste telefony mają, także utrudnić osobie oszukiwanej nawiązanie kontaktu z członkami rodziny, rzekomo proszącymi o pomoc finansową - wyjaśnia asp. Dariusz Kwiatkowski. Przestępcy, żeby wzbudzić zaufanie i wiarygodność, proszą o dyskrecję wobec innych członków rodziny. Zapewniają także o bardzo szybkim i osobistym zwrocie gotówki. - Jak wynika z prowadzonych przez nas spraw oszuści, bardzo często sprawdzają czy osoba nie dzwoni do najbliższy lub na policję. Często jest tak, że gdy telefon jest zajęty po ich rozmowie odstępują zamierzonych celów. Apelujemy, aby gdy taka sytuacja się zdarzy zadzwonić na policję z innego telefonu, aby powiadomić o takiej próbie, co w wielu wypadkach pozwala na schwytanie przestępcy niemal na gorącym uczynku - apeluje policjant.

Seniorze uważaj na "wnuczka"   Maciej Rajfur/Foto Gość Niestety w wielu przypadkach, kiedy oszustowi udaje się nakłonić osobę do „udzielenia pożyczki” to informuje, ją w kolejnym telefonie, że nie będzie mógł osobiście odebrać pieniędzy i podaje sposób przekazania gotówki lub kosztowności innej osobie. - Przestępcom chodzi o to, aby skłonić ofiarę do przekazania pieniędzy nieznajomemu, mimo że będzie widziała oszusta po raz pierwszy w życiu – wyjaśnia asp. Dariusz Kwiatkowski. Jak podają policjanci gotówka czy kosztowności najczęściej przekazywane są w miejscu zamieszkania oszukiwanej osoby albo na ulicy. Jednak zdarza się, że sprawcy nakłaniają osoby oszukiwane także bezpośrednio do przelewów bankowych na rachunki tzw. „słupów”, czyli osoby, które zakładają rachunki bankowe na swoje personalia, po czym udostępniają je oszustom. – Kilkakrotnie dzięki bystrości pracowników bankowych udało się udaremnić oszustwo i osoby zmanipulowane nie dokonały przelewów bądź przelały tylko mniejsze kwoty - dodaje policjant.

Nigdy za wiele ostrożności

Sandomierscy stróżowie prawa podejmują wiele działań, aby uchronić seniorów przed oszustami. - Prowadzimy wiele akcji i spotkań prewencyjnych. Niedawno wykorzystywaliśmy szkolne spotkania z okazji dnia babci i dziadka, podczas których apelowaliśmy o dużą ostrożności i rozwagę w sytuacji niejasnych telefonów – informuje st. post. Beata Lipiarz. Policjanci spotykają się w Klubach seniora, bądź z uczestnikami Uniwersytetu Trzeciego Wieku, aby instruować osoby starsze, jak postępować w wypadkach zagrożenia. - Apelujemy, aby mieć ograniczone zaufanie to takich propozycji przez telefon. Zawsze próbujmy zadzwonić do innych członków rodziny czy na policję, gdy czujemy się zagrożeni lub niepewni. Nigdy nie powierzajmy pieniędzy ani cennych przedmiotów osobom nieznajomym. Także policjanci nigdy nie mogą żądać od nas pieniędzy ani innych przedmiotów. Prosimy także o zgłaszanie na policję przypadków, gdy ktoś próbuje choćby nakłaniać nas do pożyczenia pieniędzy. To pozwoli nam na monitorowanie zagrożeń na naszym terenie i dbanie o lepsze bezpieczeństwo - apeluje sandomierska policjantka.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis