Fanatyzm „otwartości”


Jezus przyszedł świat zbawić, ale właśnie dlatego wchodził ze światem w spór. Dzieło zbawienia nie polega wszak na byciu ślepym.

Czołowi „otwarci” (na co?) katolicy są bardzo życzliwi dla Nergala, Hartmana, Palikota itp. Sądzą, że podchodząc ze zrozumieniem do ich antykatolickich wyskoków, pokazują chrześcijańską miłość, która może doprowadzić grzeszników do Jezusa i na łono Kościoła. W ich głowach nie pojawia się najmniejsza wątpliwość, że być może jest akurat na odwrót, że w ten sposób sprzyjają umacnianiu się głupich, szkodliwych opinii.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Dariusz Kowalczyk SJ