Służby prasowe KPR zdążyły wrzucić na czas orędzie PMM na TT i do TVP, ale już nie udostępniły TVN24 i Polsat News, które zapowiadały oczekiwane orędzie na swoich antenach. Mało to profesjonalne.
Premier myli się na temat czasu rozpoczęcia wojny. Pierwsza ofiarą była Czechosłowacja rozebrana nie tylko przez Niemców, za przyzwoleniem Brytyjskiego premiera machającego papierem "przynoszę wam pokój". Bardzo dobrze ze premier powiedział o zamordowanych Polakach (6 milionach) w tym 3 milionów pochodzenia żydowskiego. Ale dlaczego ustawa ma być nowelizowana (według posła N) we współudziale USA, Izraela i Niemiec lecz bez Rosji. Przecież ZSRR utraciło 27 milionów ludzi. To nasza ustawa a nie ich.
Premier się nie myli. II Wojnę Światową rozpoczęła dopiero agresja Niemiec na Polskę, która stawiała zbrojny opór (podjęła walkę), a nie wcześniejsze aneksje. Zachęcam Weryfikatora do zweryfikowania znajomości słowa "wojna", np. SJP PWN podaje w tym haśle: «zorganizowana walka zbrojna między państwami, narodami lub grupami społecznymi, religijnymi itp.»
Coraz bardziej widoczny jest strach przed reakcją jedynego gwaranta polskiej niepodległości , Wielkiego Zaoceanicznego Brata . Ale mleko zostało wylane i ktoś musi skutki bezrozumnej brawury posprzątać. Można zrozumieć , że nie pojmuje rzeczywistości przeciętny komentator internetowych forów, ale elicie politycznej i dyplomatycznej dość dużego kraju to nie przystoi. Mogą już nie wystarczyć magiczne zaklęcia, których pełno w przesłaniu Pana Premiera.
Rozmowa ze znajomym Amerykaninem: "nikt w Stanach nie sądzi, że obozy były polskie. Wiadomo, że były niemieckie, nazistowskie. Po co Wy Polacy przekonujecie ciągle świat, że jesteście niewinni? To wszyscy wiedzą. Ale jak powtórzycie to tysiąc razy - nabiorą wątpliwości co do Waszej niewinności".
Jakoś Obama nie wiedział... Szkoda, że nie nabrał wątpliwości wcześniej, bo może by sprawdził, jak było rzeczywiście. Natomiast Żydzi mówią o holokauście dniem i nocą.
USA w błędzie, Unia Europejska nie rozumie, Izrael zbyt emocjonalnie. Tylko PiS wszystko wie, wszystko dobrze rozumie i jest nieomylny. Polskich interesów należy bronić, ale nie przez osłabianie międzynarodowej pozycji naszego kraju - jak to robi PIS. To przynosi odwrotny skutek
Takim myśleniem i wpisem może nieświadomie ale też osłabiasz Polskę i to tylko dlatego,że nie odpowiada Tobie PIS!! Warto się zastanowić. Serdecznie pozdrawiam.
Czy uważasz, ze w imie patriotyzmu lub obrony interesu wspólnego należy bronić każdej głupoty robionej/wypowiadanej przez rządzących. Dokładnie taka była np. logika propagandy PRL, która twierdziła, że największymi zdrajcami byli opozycjoniści (bo rzekomo działali przeciwko Polsce) -
To przerażające jak zaniedbano wcześniej politykę historyczna, jak bardzo kłamstwa o Polsce rozprzestrzeniły się po świecie. Teraz widać efekty, wcześniejszego nie nie robienia.
w tlumaczeniu na angielski Morawiecki mowi,ze jednak "obozy zaglady byly polskie".Taki przekaz poszedl juz na caly swiat.Czy za ta pomylke Morawiecki pojdzie na 3 lata siedziec?
Niezły paradoks. Słynne "wina Tuska" tak mocno zostało zabetonowane w głowach wyznawców jedynie słusznej partii, że nieistotne jest to, kto odpowiada za obecną sytuację. Nieważne co zrobiły, czy nie zrobiły MS, MSZ, obecnie rządzący. Alleluja! Donald Tusk skomentował sytuację i już można zająć się jego słowami. Już można całą uwagę, agresję skierować we właściwym kierunku. A swoją drogą dużo racji w jego słowach. Kłamliwe określenie wymaga określonych działań. To nie ulega wątpliwości. Każde nieprawdziwe określenie o obozach użyte na świecie powinno być natychmiast prostowane. To zadanie dyplomacji (ambasadorów) by szybko reagować na takie zjawiska i doprowadzać do przeprosin i sprostowań. Tak by określenie "polskie obozy" nie miały prawa zagościć w głowach ludzi na całym świecie. Ale Tusk trafnie pewną rzecz zdiagnozował. Doszło do sytuacji, gdy na świecie (wystarczyło, że w temat poważnie zaangażowały się Izrael i USA to poszła lawina) mówi się o polskiej ustawie o "polskich obozach". Niestety. Żyjemy w świecie tabloidalnym (ba sami takie państwo stworzyliśmy), gdzie dużo mniej ważna jest istota wiadomości. Liczy się przekaz. I niestety do wielu ludzi dotrze wiadomość, że Polska coś tam przyjęła o "polskich obozach". Nieważne co, nieważne jak. Określenie "polskie obozy" poprzez tą ustawę wysuwają się na pierwszy plan. I niestety to określenie w głowach wielu ludzi pojawi się po raz pierwszy. U znacznej części nich pewnie już "wyparowało", ale u wielu zakiełkował taki twór jak "polskie obozy". I w tej materii Tusk powiedział niestety prawdę. Wiew, wiem. Tusk powinien milczeć, powinien z pokorą znosić kpiny, określenia "król Europy" (swoją drogą ironiczne ale jedne z łagodniejszych), obrażanie go, szyderstwa itp... Ze swej natury Tusk powinien być oceniany krytycznie, w negatywny sposób komentowany. Ale co wolno.... prezesowi i jego wyznawcom o tym niech "król Europy" już zapomni.
Widzę u niektórych już wręcz cechy robienia sobie bożka z Kaczyńskiego (można zamiennie wstawić Morawickiego, czy do niedawna Szydło) - że winy mieć nie może. Jest bez skazy. To już naprawdę przeraża. Scott. Problem polega na tym, że w Polsce doszło do tragicznej rzeczy. Znaczna część społeczeństwa podzieliła się. Część nie uznaje żadnej winy Kaczyńskiego i wszystkich przez niego namaszczonych - jednocześnie nie dopuszczając nawet do myśli, że Tusk może (mógł) zrobić/powiedzieć coś dobrego. Druga część odwrotnie. Nawet na rozpalonej kracie nie powie dobrego słowa o PiS, a jednocześnie nie pozwoli skrytykować PO. To duży problem. Bo dla partii politycznych to jest paliwo, niestety złe paliwo. Partie uznają, że - no niestety trzeba użyć tego sformułowania - lud kupi to wszystko co mu się zaproponuje. W efekcie politycy są wolni od samokrytyki, czy zwykłej refleksji nad konsekwencjami swoich czynów. A nam bliżej do republiki bananowej niż do najbardziej rozwiniętych krajów świata. Potrzeba nam społeczeństwa myślącego, a nie wyznającego wiarę w taką czy inną partię. Społeczeństwa, które polityka pochwali za to co dobre, ale zarazem nie będzie się bało tego samego polityka skrytykować za to co złe. A u nasz podział czarno-biały. Najważniejsza kwestia w ocenie słów czy decyzji? Kto? Lub ewentualnie skąd? Wtedy wiemy już z góry czy ocena ma być dobra, czy zła. A wiedząc to to wtedy następuje zagłębienie w istotę. Ale tylko na tyle by znaleźć uzasadnienie do stwierdzenia - czy dobre, czy złe.
Dobrze powiedziano...ale Polacy obojetnie jakiego pochodzenia sa Polakami...to nie Izraelowi czy Nowemu Jorkowi Niemiec zamordowal Zydow...ale Niemiec zamordowal Polakow....6 mln bez podzialow fifty - fifty.
a co powiesz o milczeniu panstwa wobec polityka Izraela,ktory twierdzi publicznie,ze Polacy wybudowali obozy smierci i mordowali Zydow? Dlaczego jeszcze panstwo polskie nie pociagnelo tego szkalujacego nas klamcy publicznie przed sad w Izraelu?
Premier pisze historię Polski na nowo. z filmu zamieszczonego przez rządą na IT wynika, że były polskie obozy śmierci i w Katyniu polskich oficerów zamordowali Niemcy.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Mało to profesjonalne.
✒ Jacek Wejroch
Widzę u niektórych już wręcz cechy robienia sobie bożka z Kaczyńskiego (można zamiennie wstawić Morawickiego, czy do niedawna Szydło) - że winy mieć nie może. Jest bez skazy. To już naprawdę przeraża. Scott. Problem polega na tym, że w Polsce doszło do tragicznej rzeczy. Znaczna część społeczeństwa podzieliła się. Część nie uznaje żadnej winy Kaczyńskiego i wszystkich przez niego namaszczonych - jednocześnie nie dopuszczając nawet do myśli, że Tusk może (mógł) zrobić/powiedzieć coś dobrego. Druga część odwrotnie. Nawet na rozpalonej kracie nie powie dobrego słowa o PiS, a jednocześnie nie pozwoli skrytykować PO. To duży problem. Bo dla partii politycznych to jest paliwo, niestety złe paliwo. Partie uznają, że - no niestety trzeba użyć tego sformułowania - lud kupi to wszystko co mu się zaproponuje. W efekcie politycy są wolni od samokrytyki, czy zwykłej refleksji nad konsekwencjami swoich czynów. A nam bliżej do republiki bananowej niż do najbardziej rozwiniętych krajów świata. Potrzeba nam społeczeństwa myślącego, a nie wyznającego wiarę w taką czy inną partię. Społeczeństwa, które polityka pochwali za to co dobre, ale zarazem nie będzie się bało tego samego polityka skrytykować za to co złe. A u nasz podział czarno-biały. Najważniejsza kwestia w ocenie słów czy decyzji? Kto? Lub ewentualnie skąd? Wtedy wiemy już z góry czy ocena ma być dobra, czy zła. A wiedząc to to wtedy następuje zagłębienie w istotę. Ale tylko na tyle by znaleźć uzasadnienie do stwierdzenia - czy dobre, czy złe.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.