Szkoda redaktorze że tej, ech , rutyny zabrakło dla Mary Wegner lub Asi Bibi. A co z Emmą Bonino, o której papież powiedział że Papież powiedział, że "daje ona Włochom najlepsze porady dotyczące Afryki", a co z "czyszczeniem" Papieskiej Akademii Życia (Co najmniej pięciu z 28 nowych członków Papieskiej Akademii Życia krytykuje katolicką doktrynę zakazującą antykoncepcji zawartą w encyklice „Humanae Vitae) ? Te fragmenty mało mówią o papieżu ? A co z ks.Chiodi, który twierdzi, że dopuszczalne „moralnie” jest używanie przez pary sztucznej antykoncepcji ? A co uproszczeniem stwierdzenia nieważności małżeństwa tak, że załatwienie sali na ślub trwa też dłużej niż ta "bezduszna procedura" A co z łaskawym otwarciem badań nt. diakonis, mam przytoczyć nazwiska i poglądu osób zaangażowanych w tę komisję ? A co Magnum Principium ?

Dla jasności: słucham, czytam w całości, mam nadzieję karmić się duchowo, modlę się za Papieża Franciszka. Z bólem serca (ze szczerej miłości do Kościoła), stawiam jednak pytanie, czy to nie Pan Redaktor Jacek wkracza w sferę subiektywnych interpretacji tego pontyfikatu i nie uprawia apologii na wyrost? Po Amoris Laetitia w Kościele wciąż narasta zamęt. Na Zachodzie, czego jestem osobistym świadkiem, podzieleni są kapłani i wierni nawet w dekanatach. Nie wnikając nawet w meritum sporu, jeśli Franciszek to Piotr, niechże jednoznacznie rozwiąże wątpliwości rzeczową odpowiedzią. Dla wielu ma czas, po wielokroć każe stawiać pytania, dlaczego akurat nie te w formie „dubia”? Jak stawiają je faryzeusze, niechaj Piotr skutecznie pouczy i ukaże blask prawdy. Nieoficjalne franciszkowe głosy co chwilę rzucają jakiś kwiatek. Tak np. jak w listopadzie współbrat papieża Antonio Spadaro SJ mówiący, iż Ojciec Święty sądzi, iż nie ma norm moralnych, które w jednakowym stopniu obowiązywałyby wszystkich (La Civilta’ Cattolica). Albo jak Eugenio Scalfari, który także w listopadzie pisał, iż Papież powiedział mu, że nie wierzy w piekło, ale osobiście uznaje, że potępionych czeka nihilizacja (repubblica.it/politica/2013/12/29/news/la_rivoluzione_di_francesco_ha_abolito_il_peccato-74697884/). Jeśli gadają głupoty, to dlaczego wciąż i uparcie Franciszek z nimi się spotyka i udziela im prawa do reprezentowania go? Dalej spójrzmy na nominację, choćby w episkopacie USA: Cupich, Farrel, Tobin – liberałowie, promotorzy zmiany nauczania w zakresie homoseksualizmu, antykoncepcji, etc. Dalej: rozwiązanie i wyeliminowanie konserwatywnych wykładowców z Instytutu Jana Pawła II, w kilka dni po śmierci kard. Cafarry. Abp Paglia zapraszający na wykłady eutanazistów i aborcjonistów w proporcji dwakroć większej niźli ludzie Ewangelii. To są zdrowe proporcje? Nie wspominając już o relacjach z kard. Sarahem i Mullerem. Mam przykłady mnożyć dalej?
Oremus pro pontefice!

PS. Dodam tylko, że przemówienie do duchowieństwa i seminarzystów, to rzeczywiście perełka. Ale czy zmienia ona radykalnie obraz smutnej, ogromnej części? Papież ambiwalencji.

Szanowny Panie Jacku! Współcześnie czytanie tekstu w całości i ze zrozumieniem przekracza możliwości współczesnego obywatela. To smutne, ale tak jest. Apeluję zatem o dobre skróty z wystąpień Papieża.

Aborcjonistka z papieskim medalem... panie Jacku to nie jest mały pikuś. Jakim to prawem tłumaczy pan działalność papieża Franciszka głupotą i niewiedzą? Jak pan myśli dlaczego Watykan nie poprosił o zwrot odznaczenia?