Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • dr Jorg
    09.12.2017 22:00
    nie, nie stać nas na V kolumnę - czyli tzw. "korytarze humanitarne", czy jak je zwał tak zwał. Jka ktoś chce przyjmiwać - niech poda adres i pesel.
    doceń 14
    • Batrahe
      11.01.2018 11:43
      W Polsce są ludzie, którzy chcieliby ich przyjąć, ale nie sądzę, żeby podawali adres i pesel dr Jorgowi.
      doceń 0
  • z troską
    08.01.2018 08:44
    Znowu sprawa imigrantów, znowu propaganda tzw. korytarzy, jakby nie można było pomóc na miejscu. No tak, widać nie można odpuścić sprawy masowego importu ludzi z obcych kręgów kulturowych i religijnych. Franciszek nawet na Boże Narodzenie zrobił z tego najważniejszy temat, podobnie prymas. Polak i przewodniczący KEP abp Gądecki.

    Jeszcze trochę a powstanie nowa pseudoreligia - lewicowa, świecka, bez Credo i Sacrum, bez wiary w Boga, coś na kształt niemieckich zielonych, gdzie będzie się celebrować tolerancję dla "mniejszości", humanitaryzm, postęp, prawa człowieka, cokolwiek mają w danej chwili znaczyć, ...

    Wtedy kazania zamienią się w mowy funkcjonariuszy partyjnych. Zauważył to ostatnio pewien niemiecki dziennikarz po kazaniu na święto Narodzenia Pańskiego, wywołując zresztą burzę. Szkoda, że u nas nie było informacji o tym.
    doceń 13
    • uuu
      08.01.2018 13:31
      Bez Boga to jest właśnie ideologia zamykania się na "obcych". Bóg nie mówi: "Byłem przybyszem z chrześcijańskiego kraju, a nie przyjęliście mnie...".
      • Michał M.
        09.01.2018 14:01
        Znowu to "byłem przybyszem, a nie przyjęliście". Gwałcone, odmienione przez wszystkie przypadki. Ślepo, bezrefleksyjnie, naiwnie...

        Przepraszam, ale...

        BOŻE, ZNOWU?!

        Toż to Goebbels zza grobu by przyklasnął jak realizujecie teorię "wielokrotnie powtarzanego kłamstwa".
        Św. Franciszek z Asyżu miałby coś do powiedzenia.
        I św. Augustyn.
        I błogosławiony kard. Wyszyński.
        doceń 3
        0
    • Gość
      08.01.2018 13:33
      @z troską
      Co do korytarzy to mowa nie o tych, którym można pomóc na miejscu. Trzeba być ostrożnym ale uważać by strach przed obcymi nie przesłonił nam człowieczeństwa. Większości można oczywiście pomóc na miejscu ale nie wszystkim.
      doceń 3
    • wujek_Olek
      10.01.2018 00:40
      wujek_Olek
      Pismo Święte, to żydowskie (nie będziesz gnębił i nie będziesz uciskał cudzoziemców, bo wy sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej) i to judeochrześcijańskie, trzeba czytać rozumnie. Już Nietzsche wiedział, że "...od czasu kiedy każdemu wolno uczyć sie czytać, psuje to z czasem nie tylko pisanie, ale i myślenie..." Miłość do "bliźniego swego" tzw. "nowocześni" zamienili na "miłość do dalekiego kosztem bliźniego". Akwinata (św. Tomasz z Akwinu) na ten temat pisał "sprawiedliwość bez miłosierdzia jest okrucieństwem, ale miłosierdzie bez sprawiedliwości unicestwia". Przy czym ani Tanach, ani Ewangelie nie nawołują do samobójstwa - bowiem Bóg jest -ponad wszystko- dobry, sprawiedliwy i rozsądny.
      doceń 2
  • Fcv
    08.01.2018 17:33
    Niestety dużo che wykorzystać tzw korytarze humanitarne do masowej emigracji dlatego mówimy nie emigrantom .
    • Batrahe
      11.01.2018 11:48
      Jest bardzo wielu Polaków, którzy żyją na emigracji w bogatszych krajach.
      doceń 0
  • gut
    08.01.2018 18:43
    Ci obcy. Przyjaciołom się - ufo'oo... /Najbardziej łatwopalny materiał: słomiany wdowiec./ -
    /Lidia Jasińska/
    doceń 1
  • Alicja
    08.01.2018 21:49
    Chrzescijan chetniej, co do muzulmanow mam powazne watpliwosci. Niestety ich religia nawoluje do zabijania niewiernych, bicia zony, nawracania sila.
    doceń 4
  • Anonim (konto usunięte)
    08.01.2018 22:08
    Jak to z tą pomocą bywa, pokazała akcja ściągnięcia kilkudziesięciu rodzin chrześcijańskich z Syrii. Ile z nich pozostało w Polsce? Żadna. Dwa tygodnie zajęło wszystkim czmychnięcie do Niemiec.
  • JJ
    09.01.2018 05:21
    We wspolczesnych realiach tzw. "korytarze humanitarne" to bilety w jedna strone na europejski socjal - atrakcja dla oszustow udajacych uchodzcow, czesto agresywnych nie mozliwych do zasymilowania ze wzgledu na kulture/religie. Zawsze ofarom wojny pomagalo sie na miejscu, dzieki temu mogly szybko wrocic do swoich domow po wojnach i odbudowywac swoje ojczyzny - i to jest najlepszy sposob pomocy.
    doceń 11
  • wujek_Olek
    10.01.2018 00:31
    wujek_Olek
    Problem w tym, że rządy "naszych" świeckich państw dowolnego prawa IV. neoliberalnej LBGTQIAZ ... Rzeszy, które, z USA na czele, niszczą państwowość krajów Bliskiego Wschodu, robią wszystko, aby uniemożliwić pomoc na miejscu, gdzie jest najbardziej potrzebna. Mój przekaz na polskie konto Caritas "dla Aleppo" był blokowany przez "mój" bank, bo tego zarząd nie wspiera reżimu (rządu) Syrii... Wspiera oczywiście i bezkrytycznie, zawsze i wszędzie, "nation bombing" i "regime change" w imię IV. neoliberalnej LBGTQIAZ ... Rzeszy z USA na czele.
    doceń 1
  • Piotr
    10.01.2018 14:24
    Tu nie chodzi o strach przed "obcymi". To manipulacja. Chodzi o strach przed czymś, o czym nawet strach pisać. Jasne to, panie Dziedzina?
    doceń 5
  • krut00
    10.01.2018 18:32
    Panie Dziedzina, kulturowo muzułmanie z Syrii są znacznie bliżej Arabii Saudyjskiej niż Polski czy ogólnie Europy. Mamy w Polsce muzułmanów od kilku stuleci ale Ci pamiętają jeszcze czasy świetności RP i raczej nie wyobrażają sobie nawet przeszczepiania tamtych tradycji na grunt Polski. Obawiam się więc że wielu z nas wie jak islam traktuje kobiety i zwyczajnie nie będzie w stanie na to patrzeć we własnym kraju. Pan rozumie co to oznacza?? Otwartą wojnę na noże na ulicach Polskich miast.
    • Batrahe
      11.01.2018 11:55
      Raczej nie wiemy, co żyjący w Polsce Tatarzy sobie wyobrażają (bo zapewne o nich mowa). W Polsce znęcanie się nad drugim człowiekiem jest zakazane. A więc, jeżeli ktoś wie, że np. jego sąsiad muzułmanin bije swoją żonę, to nie idzie do tego sąsiada z nożem tylko dzwoni na policję.
      doceń 0
  • Batrahe
    11.01.2018 11:41
    "Gdy zatem pojawiają się wątpliwości, czy korytarze humanitarne nie są importem terroryzmu do Europy, można postawić inne pytanie: czy pozostawienie tych ludzi właśnie w takiej sytuacji tam na miejscu nie jest przykładaniem ręki do kumulacji problemu, którego… chcemy uniknąć?" - bardzo trafnie napisane. Warto też zwrócić uwagę na to, że imigranci w naszym kraju (bez względu na religię, którą wyznają), muszą przestrzegać naszego prawa. A więc to nie jest tak, że np. muzułmanin będzie mógł bić żonę, a my będziemy musieli to akceptować lub samodzielnie "wymierzać sprawiedliwość". Fakty są takie, że w chrześcijańskim kraju prawo zabrania (lub powinno zabraniać) tych ewentualnych złych rzeczy związanych z islamem (jak np. honorowe zabójstwa, poligamia), a więc jest to raczej szansa dla tych ludzi na uniknięcie krzywd i wciągnięcia do grup terrorystycznych. Poza tym Polska nie jest raczej wymarzonym celem podróży migrantów, ponieważ nie jest krajem tak zamożnym jak np. Niemcy (historia chrześcijańskich rodzin sprowadzonych przez fundację "Estera" jest bardzo wymowna) . Zapewne trafiałyby do nas np. osoby potrzebujące określonej pomocy medycznej i wcale nie jest pewne, czy w ogóle chciałyby u nas zostać. Pomoc tym ludziom u nas byłaby czymś normalnym i dobrym, obojętnie czy zostaliby u nas, czy nie, i słusznie zachęca do tego Kościół.
    • krut00
      11.01.2018 16:58
      Proponuje najpierw powyciągać naszych rodaków z Ruskich kazamatów i zmienić rząd na taki, który sprawi że Polacy będą chcieli mieszkać we własnym kraju.
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny

 

Zobacz także