Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • MPSLU
    18.10.2017 19:39
    Temat jest taki, że to może nie stosowne. Ale nie moge się powstrzymać: brawo, brawo.
    doceń 9
  • Gość
    18.10.2017 21:22
    Ciekawe czy w drugą stronę też to działa.
    doceń 12
  • Siloam
    18.10.2017 22:26
    Wcale nie brawo. To normalne, że bardziej będziemy ubolewać nad niedolą naszych bliskich niż kogoś obcego. Bliskość kulturowa i cywilizacyjna jest tu decydującym czynnikiem.

    Ten artykuł nie powinien być z resztą skierowany do nas tylko do zachodnich liberałów, piewców równości i tolerancji. Walczą o prawa czarnych i arabów itd. a w ogóle ich nie obchodzi gdy całe mnóstwo ich ginie gdzieś tam w trzecim świecie.
    Tu wychodzi na jaw, że tolerancja i multi kulti służą jedynie dla rozbicia zachodniej cywilizacji. Zamachem w Mogadiszu nie można się posłużyć jak batem przeciwko naszej cywilizacji, więc cicho o nim.
    doceń 6
  • Dynia
    18.10.2017 23:23
    Niech się Afrykańczycy sami przejmują sobą. Czy ktoś z Afryki przejmował się Polska w czasie II wojny? Tam mieszka więcej ludzi niż w Europie
    doceń 13
    • mick
      20.10.2017 10:45
      Owszem, w Afryce w czasie II wojny światowej były sierocińce dla polskich dzieci, których rodzice zaginęli w wojennej zawierusze.
      doceń 2
  • Obed
    18.10.2017 23:53
    Wszyscy wiedzą gdzie jest Londyn i Nowy Jork, niewielu wie gdzie jest Mogadisz. Nie doszukujmy się znieczulicy, tam gdzie jej nie ma...
    doceń 18
    • Rema
      19.10.2017 11:32
      Braki w wiedzy nie usprawiedliwiaja znieczulicy... to, że nie wiem, gdzie to jest, nie zmienia faktu, że są tam ludzie tacy jak my.
      doceń 8
  • Batrahe
    19.10.2017 11:43
    Jak sam autor zauważył, w mediach było o zamachu w Mogadiszu po prostu ciszej - gdyby częściej poruszano ten temat, ludzie bardziej wzięliby go sobie do serca. I jeszcze jedna uwaga - w krajach biednych i niestablilnych mniej bezpiecznie się żyje i nie powinno nas dziwić, że część ludzi tego nie wytrzymuje i opuszcza swoje kraje.
    • apendula_niewdziosek
      19.10.2017 17:16
      apendula_niewdziosek
      Jak również nie powinno nikogo dziwić, że zwyczajnie nie chcemy tu wyznawców tamtejszej "religii pokoju", której przedstawiciele najprawdopodobniej dokonali tego zamachu.
      • Batrahe
        19.10.2017 19:36
        W czyim imieniu to "nie chcemy"?
        doceń 6
        0
      • apendula_niewdziosek
        19.10.2017 22:08
        apendula_niewdziosek
        Większości, która powiedziała to jasno w sondażach.
        doceń 4
        0
      • Batrahe
        20.10.2017 09:13
        Nie przypominam sobie sondażu pytającego Polaków o stosunek do muzułmanów w Polsce.
        doceń 8
        0
      • JAWA25
        15.11.2017 12:03
        wyjątkowo muszę poprzeć Batrahe
        doceń 10
        0
    • JAWA25
      14.11.2017 18:52
      "gdyby częściej poruszano ten temat, ludzie bardziej wzięliby go sobie do serca" to co kto sobie bierze do serca jest sprawą indywidualną
      doceń 11
  • Sad But True
    19.10.2017 20:13
    Zycie mojego dziecka, rodzica, brata, siostry jest dla mnie cenniejsze niz kuzyna czy wuja. Zycie kuzyna albo wuja cenniejsze od zycia wiekszosci znajomych. Zycie znajomego cenniejsze od zycia nieznajomego. Tragedia ktora wydarzy sie w moim kraju dotknie mnie bardziej niz taka sama ktora wydarzy sie w innym kraju (a tym bardziej na innym kontynencie) mimo ze dotyczy ludzi mi nieznanych. Tragedia ktora dotyka ludzi mi podobnych (pod wzgledem kulturowym, rasowym, cywilizacyjnym) obchodzi mnie bardziej niz tragedia dotykajaca ludzi do mnie mniej podobnych, a jeszcze mniej bedzie mnie obchodzic tragedia zwierzat. Ale tragedie dotykajace ssaki obchodza mnie bardziej niz tragenie dotykajace owady albo ryby. Im wieksza bliskosc genetyczna i kulturowa tym bardziej mnie obchodza cudze tragedie. W zasadzie moznaby to pewnie sprowadzic do czystej genetyki. Blizsza genetyka oznacza tyle ze mamy wiecej wspolnych genow. Mozna powiedziec ze moje geny interesuje to co dzieje sie z nimi w innych cialach. Poniewaz wiecej wspolnych genow mam z Polakiem albo Francuzem niz z Somalijczykiem bardziej jestem zainteresowany losem Polaka i Francuza niz Somalijczyka. Zeby odpowiedziec na pytanie postawione przez autora w tytule nalezaloby sprawdzic o ile blizszy genetycznie jest mi Europejczyk od Somalijczyka. (Np. brat jest mi genetycznie blizszy od kuzyna czterokrotnie, wiec zycie czterech kuzynow jest warte zycia jednego brata). I to nie jest zart: tak to wlasnie funkcjonuje. Jesli spojrzy sie na sprawy z naukowego punktu widzenia, obiektywnie i bez moralizowania to wszystko staje sie krysztalowo klarowne. Jesli chcecie zeby wam cos jeszcze wytlumaczyc to walcie smialo. Jestem do uslug. Na kazdy temat. ;-)
    • Batrahe
      20.10.2017 09:14
      Czy wg Ciebie biały mężczyzna poślubiający Chinkę będzie się bardziej troszczył o swojego białego sąsiada niż o żonę, bo mają wspólne geny?
      doceń 2
    • JAWA25
      15.11.2017 12:13
      jak mówi łacińskie przysłowie "miło jest w czasie burzy z brzegu przyglądać się trudom marynarzy"
      doceń 10
  • JAWA25
    14.11.2017 18:54
    "A może jest tak, że tkwi w nas głęboko zakorzenione i być może nawet nieuświadomione przeświadczenie, że życie jednego Europejczyka" w jakich "nas"? A może autor artykułu uprawia odpowiedzialność zbiorową.
    doceń 11
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także