Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Dziel i rządź
    03.10.2017 13:46
    Poszatkowana Europa to dobra rzecz i dla islamistów, i dla postępowych dobrodziejów. I jednym i drugim łatwiej ją będzie podbić i rządzić, jednym - krócej a drugim może na wieki.
    doceń 11
  • Gość
    03.10.2017 16:48
    Islamiści korzystają ze starożytnej zasady "dziel i rządź" - tylko mają łatwiej, bo nie ma co dzielić, wszystko już podzielone.
    • Że zapytam
      04.10.2017 15:54
      A polityka PIS nie polega na zasadzie "dziel i rządź" ? To dlaczego nasze społeczeństwo od 18 miesięcy tak podzielone? To dlaczego PIS różnym grupom regionalnym w kraju przyPISuje różne przywary chwaląc swoich komunistów? Czyżby PIS wywodził się z "islamu"? że zapytam?
      • Radzę mnie pytać
        04.10.2017 16:50
        A więcej klikać w komputrek, to odpowiedzi same sie pojawią.
        Ja dam kilka przykładów usilnego jednania inaczej, przez zwolenników dorżnięcia watahy : -------
        „Koniec zbiorowej psychozy” (po przegranych przez PIS wyborach); „Głupich jest zawsze dużo”( po wygranych) ; „Wyborcy PiS to debilne społeczeństwo”; „chcesz głosować na PiS skontaktuj się z lekarzem I farmaceutą”; "nieoświecony plebs"; „Kaczyński może działać hipnotycznie nawet na połowę Polaków”; „zbudować rezerwat dla Polaków, których przekonał Jarosław Kaczyński”; „Polska morderców Narutowicza I Blidy” .
        doceń 0
        0
  • gut
    03.10.2017 20:41
    »Europa regionów wychodzi bokiem.« ;-d Trafnie i zgrabnie ujęte! ;-)))
    doceń 5
  • jan
    04.10.2017 10:06
    Odwraca Pan kota ogonem. Najsilniejsze dążenia separatystyczne związane są (i zawsze były) z ruchem nacjonalistycznym. Katalińczycy, Baskowie, Szkoci, Irlandczycy... to nie jakieś wymyślone administracyjnie regiony wspierane przez tą złą Unię tylko ludzie, którzy coraz mocniej walczą o swoją tożsamość NARODOWĄ. Jeżeli autor jest takim zwolennikiem panstw narodowych to tym bardziej powinien popierać separatystów bo Hiszpania narodowym panstwem na pewno nie jest, tak samo jak np. Wielka Brytania. Niech więc Pan się zdecyduje czy popiera Pan państwa narodowe (i wtedy niech Pan kibicuje Katalończykom nie mieszając w to Unii) albo popiera Pan państwa federalne (i wtedy niech Pan krytykuje kataloński separatyzm, który nota bene jest zaprzeczeniem federalizmu promowanego w Unii przez np Niemcy czy Francję).
    • Jan wybaczy...
      04.10.2017 14:39
      Miesza Pan różne kwestie - Baskowie i Irlandczycy rzeczywiście czują się odrębnym bytem i od dawna walczą różnymi sposobami o prawo do samostanowienia. Szkoci do kryzysu nie mieli problemu z istnieniem w ramach Wlk. Brytanii (w referendum zresztą zagłosowali za pozostaniem). Katalończycy są gdzieś w pół drogi. Ale ich referendum nie wynika z tak daleko idących różnic kulturowych lub prześladowań przez rząd centralny, a ze zwykłego egoizmu, który powoduje, że nie chcą się oni solidaryzować z resztą kraju, co jak autor wyżej dobrze puentuje, jeszcze ich będzie kosztowało.
      • jan
        04.10.2017 18:48
        Ależ to jest zawsze ta sama kwestia. Nacjonalizm jest ideą zwykłego egoizmu, który nie pozwala narodom żyć razem z innymi w jednym państwie.
        doceń 1
        0
    • do jan
      05.10.2017 10:10
      A ty odwracasz kota do góry nogami. Popieranie państw federalnych wcale nie oznacza zgodę na tworzenie unijnego państwa federalnego i zarzucanie autorowi niekonsekwencji oraz sprowadzanie wyboru do dwóch opcji jest wybiegiem erystycznym. Polityka regionów jest naciągana i to nic nowego.
      doceń 0
  • gość
    04.10.2017 12:36
    stara metoda dziel i rządź, sprawdzone metody raczej ruska specyfika, w łuni cała kupa bolszewików, bolszewickich intelektualistów, z naszego podwórka dziwne że nikogo jeszcze nie zamknęli za inwestycje euro 2014, duże kwoty zniknęły w niebycie
    doceń 0
  • Wolfram
    05.10.2017 10:09
    do jan - A ty odwracasz kota do góry nogami. Popieranie państw federalnych wcale nie oznacza zgodę na tworzenie unijnego państwa federalnego i zarzucanie autorowi niekonsekwencji oraz sprowadzanie wyboru do dwóch opcji jest wybiegiem erystycznym. Polityka regionów jest naciągana i to nic nowego.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny

 

Zobacz także