Z Partii Demokratycznej wychodzi to co przez dziesiątki lat łączyło ją z Ku-Klux-Klanem. Jak jeszcze z rasizmem potrafią się hamować, z różnym skutkiem z antysemityzmem to na antykatolicyzm pozwalają sobie na potęgę.
Polecam szczegolowe wyusluchanie wymiany zdan miedzy Senatorem Durbinem, a Profesor Barrett. Stawia je pytania bardzo podobne to tych, ktore stawiala Senator Feinstein. Przy czym podkresla, ze jest produktem 19 lat katolickiej edukacji. A Profesor Barett odpowiada, ze jako sedzia, podejmuje decyzje zgodne z prawem, niezaleznie od jej przekonan religijnych.
Gość Niedzielny już lepszy od Radia Erewań i TVPis. Proponuję obejrzeć uczciwie wideo i umieścić to w kontekście amerykańskiej kultury prawnej a nie patrzeć na nie z perspektywy zaślepienia ideologicznego polskich ultrakatolickich gadzinówek
Dziwnym trafem wiele amerykańskich mediów w taki sposób właśnie komentuje tę sprawę (czyli jako atak na wolność wyznania tej kobiety). I jakoś część Amerykanów nie widzi, żeby takie pytania miałyby być usprawiedliwione ich kulturą prawną.
"napisała – w kontekście kary śmierci - że sędziowie, którzy są katolikami, mogą wykluczyć się z orzekania, jeśli mogłoby ono doprowadzić do podjęcia decyzji sprzecznej z ich sumieniem bądź pojmowaniem prawa i precedensów". Taki problem (zgodności prawa i sumienia), niekoniecznie w kontekście kary śmierci i niekoniecznie katolicyzmu, może rodzić się w sumieniu każdego sędziego w każdym państwie... Wszystko zależy od obowiązującego systemu prawnego czyli od ustawodawcy....
I jeszcze nawiązując do wpisu z 22:47: Celem przesłuchania kandydatki było zapewnienie, że kandydatka okaże się sędzią w pełni niezawisłym i szanującym amerykański system prawny. Niestety bycie katoliczką musi budzić podejrzenia, gdyż w sposób oczywisty katoliczka jest "zawisła" - zależna w wyborach aksjologicznych od opinii swojego spowiednika, biskupa miejsca, a w ostateczności włoskiego papieża. Stąd taka ilość bardzo technicznych pytań o charakterze prawniczym, jakie zostały jej zadane. Na gruncie amerykańskiej kultury (też kultury prawnej) katolicyzm bardziej kojarzy się ze świętą inkwizycją, włoską mafią i podwójnymi standardami moralnymi (co potwierdziły niewyobrażalne skandale seksualne w amerykańskim kościele rzymskokatolickim). Skandale te potwierdziły też jasno, że kościół rzymskokatolicki absolutnie lekceważył amerykański porządek prawny w dziedzinie tak wrażliwej jak przestępstwa seksualne. Ponadto Ameryka powstała na zupełnie innym fundamencie aksjologicznym, z bardzo silnym akcentowaniem praw jednostki. To mentalność zupełnie odmienna od mentalności krajów katolickich, ukształtowanych przez wartości świętej inkwizycji: prawda jest jedna, uczy jej kościół rzymski, a cała reszta pochodzi od Złego i zasługuje na potępienie. Sądzę, że takie same pytania zadawane każdej innej kandydatce reprezentującej inną religię (islam? mormoni? scjentolodzy?) byłby równie zasadne, jak te zadane w czasie powyższego przesłuchania. I cel byłby podobny: ochrona jednostki przed uzurpacjami ideologii. Szkoda, że ciasne umysły redaktorów Gościa Niedzielnego tego nie ogarniają i skupiają się wyłącznie na szczuciu i jątrzeniu
Gadasz głupoty - ale po kolei: 1. skoro w sposób oczywisty katoliczka jest zawisła - to w ten sam sposób "zawisła" jest ateistka, kierująca się w swoich wyborach aksjologicznych (a co za tym idzie - w reakcji na spory) zasadami opierającymi się przede wszystkim na wykluczeniu Boga. Po drugie - mieszasz porządek prawny ze "skojarzeniami" z inkwizycją - co raczej nie powinno mieć znaczenia na gruncie prawniczym. Po trzecie - wywlekasz skandale seksualne jako dowód na nie wiadomo co - zapewne zmierzasz do tego, że pani sędzia jest czynną kapłanką-pedofilką? Bo inaczej byłby to argument kompletnie "od czapy"... Na koniec mówisz o ochronie jednostki przed uzurpacjami ideologii - nie zauważyłeś przypadkiem, jak bardzo "ideologiczny" jest współczesny ateizm? Pewnie nie zauważyłeś, byłeś zbyt zajęty jazdą "ad personam" po redaktorach Gościa. Nie chcę Cię martwić, ale dostrzeżona przez Ciebie ciasnota umysłu, którą wypominasz redaktorom, jest umiejscowiona w zupełnie innym umyśle, niż sądzisz.
Z tego by wynikalo, ze na sedziego nie nadaje sie nikt , kto ma jakies poglady, bo te sprawiaja, ze jest "zawisly". W szczegolnosci nie powinny to byc poglady moralne. Ups...
Odp. dla Gość 22.47 Sen. Einstein powiedziała, cytuję: „Jesteś kontrowersyjna, ponieważ wiele z nas, które przeżywamy życie jako kobiety zrozumiała wartość tego, że w końcu możemy kontrolować nasz system rozrodczy, niewątpliwie dorośliśmy do tego.” Jest to dość jednoznaczne, prawda?
Jednocześnie też wyraziła swój podziw dla kandydatki, która oprócz kariery prawniczej jest matką siedmiorga dzieci i tworzy wspaniałą, kochającą się rodzinę. I odnoszę wrażenie, że mówiła to szczerze. A dalsza część wypowiedzi - cóż, wyraża opinię znacznej większości amerykańskiego społeczeństwa (w tym wielu katolików!), i tym samym wyraża consensus, który ma odzwierciedlenie w systemie prawnym USA. Problemem jest to, że Gość Niedzielny / Wiara.pl prezentuje sprawę z finezją godną Karola Wojtyły, dla którego istnieje tylko "cywilizacja śmierci" i "cywilizacja miłości". W tym konkretnym przypadku "cywilizację śmierci" reprezentuje wredna amerykańska żydówka, która dyszy żądzą mordowania nienarodzonych dzieciątek, a biedna katoliczka jest męczennicą umierającą za wartości katolickie. Bynajmniej. Katoliczka wchodzi na kolejny etap swojej kwitnącej kariery zawodowej (za ciężkie pieniądze i z nominacji, pożal się Boże, Trumpa, który nienawidzi katolickich latynosów) i bynajmniej w czasie przesłuchania nie mówi o aborcji (wręcz mówi, że jej poglądy nie będą miały wpływu na jej orzeczenia), a jedynie odpowiada na bardzo zniuansowane i techniczne pytania prawne.
Pana/i rozumowanie może pasuje do poglądów Zachodnich Europejczyków, ale nie Amerykanów. To jest prawda, że liczy się tam pojedynczy człowiek, także, a może przede wszystkim pojedynczy sędzia. Od czego ma być niezawisły sędzia? Od świadomości istnienia działań dobrych i złych, od osądu sumienia, od oceny faktów? To nie Ameryce. Właśnie tam jeden szeregowy sędzia może obalić dekrety prezydenta, jak niedawno uczynił jeden z sędziów federalnych z Seatle, który wydał nakaz zawieszenia wykonywania dekretu prezydenta Trumpa. W Ameryce ludzie bardzo się wzajemnie szanują i szanuje ich też ich państwo, i to, co Pan napisał zostałoby tam przyjęte z zawstydzeniem tak bardzo nacechowane jest osobistymi uprzedzeniami.
Ależ sędzia ze Seattle nie stał się nagle samozwańczym autorytetem moralnym, tylko stanął w obronie amerykańskiej konstytucji i prawa, blokując ewidentnie niekonstytucyjny dekret Trumpa motywowany ideologicznie - dekret miał bowiem charakter rasistowsko-religijny i miał ucieszyć białych, rasistowskich wyborców Trumpa. System checks & balances oraz niezależne od władzy wykonawczej sądy amerykańskie były w stanie obronić amerykańskie wartości przed szaleństwem Trumpa. W tym kontekście przesłuchanie pani kandydat było świetnym przykładem działania amerykańskiego państwa prawa. Proszę sobie to porównać z wytworem polskiego katolicyzmu politycznego, z p. Ziobro, ministrem sprawiedliwości i prokuratorem w jednej osobie, który chciał sobie dać prawo osobistego, przez nikogo niekontrolowanego zwalniania i powoływania wszystkich sędziów w kraju w ciągu bodaj 6 tygodni. Bez niczyjej kontroli, bez jakichkolwiek uzasadnień, czysto uznaniowo, zaś jedynym kryterium powoływania sędziów miałaby być, jak rozumiem, pełna lojalność wobec rządzącej partii. God bless America. Naprawdę
Kiedy tylko pojawia się konstrukcja gramatyczna "amerykańskie państwo prawa", to od razu wiadomo, z kim mamy do czynienia - tylko jedno jest źródło takiego pustosłowia (tożsame zresztą ze źródłem "pustostanu intelektualnego"). Co to w ogóle jest "państwo prawa"? jest jakieś państwo lewa? Albo państwo bezprawia? i jeszcze jest to państwo prawa amerykańskie. A jest w USA jakieś nieamerykańskie państwo? "Amerykański" to określenie - zatem to państwo jest amerykańskie - czyli mamy amerykańskie Stany Zjednoczone. Jak połączymy to w całość, to otrzymamy Amerykańskie Stany Zjednoczone Prawa - co wyraźnie wskazuje na poziom intelektualnego bogactwa u pomysłodawców.
widać pojęcie "państwa prawa" jest pojęciem obcym, a może nawet nieznanym. Na naukę ponoć nigdy nie jest za późno https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_prawa
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
1. skoro w sposób oczywisty katoliczka jest zawisła - to w ten sam sposób "zawisła" jest ateistka, kierująca się w swoich wyborach aksjologicznych (a co za tym idzie - w reakcji na spory) zasadami opierającymi się przede wszystkim na wykluczeniu Boga. Po drugie - mieszasz porządek prawny ze "skojarzeniami" z inkwizycją - co raczej nie powinno mieć znaczenia na gruncie prawniczym. Po trzecie - wywlekasz skandale seksualne jako dowód na nie wiadomo co - zapewne zmierzasz do tego, że pani sędzia jest czynną kapłanką-pedofilką? Bo inaczej byłby to argument kompletnie "od czapy"...
Na koniec mówisz o ochronie jednostki przed uzurpacjami ideologii - nie zauważyłeś przypadkiem, jak bardzo "ideologiczny" jest współczesny ateizm? Pewnie nie zauważyłeś, byłeś zbyt zajęty jazdą "ad personam" po redaktorach Gościa.
Nie chcę Cię martwić, ale dostrzeżona przez Ciebie ciasnota umysłu, którą wypominasz redaktorom, jest umiejscowiona w zupełnie innym umyśle, niż sądzisz.
Sen. Einstein powiedziała, cytuję: „Jesteś kontrowersyjna, ponieważ wiele z nas, które przeżywamy życie jako kobiety zrozumiała wartość tego, że w końcu możemy kontrolować nasz system rozrodczy, niewątpliwie dorośliśmy do tego.” Jest to dość jednoznaczne, prawda?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.