zrozum człowieku, przesadnie wysoki procent katolików, nie dowodzi nieprawdziwości badania ale zakłamania i dewocji ankietowanych i myślenia typu: wierzę w Boga ale żyję po swojemu
Ludzie często wiarę mylą z posiadaniem przekonań (poglądów) religijnych. Św. Jan tymczasem napisał, żeby miłować czynem a nie słowem. Wiara to nie pogląd, że istnieje Bóg, to nawet nie pogląd, że Jezus zmartwychwstał. Wiara to szukanie Bożej woli i pełnienie jej z ufnością i czystym sumieniem. Wiara biblijnie rozumiana jest czynna w miłości. Wiara jako system poglądów i przekonań to platonizm.
I co z tego, że w Polsce jest 92% katolików, skoro katolików na świecie jest tylko 17,8%. Czyli tylko 17,8% ludności uważa religię katolicką za prawdę. Religia katolicka taka sobie 17,8 procentowa "prawda". Pewnie gdyby trzeba było polecieć samolotem, dla którego pewność, że w ogóle gdzieś poleci, miało tylko 17,8% inżynierów lotnictwa, nikt by nim nie poleciał.
To że 92% społeczeństwa podaje się za katolików nie znaczy że 92% katolików jest praktykujących, wspierających kościół poprzez uczestnictwo w obrzędach religijnych. I nie ma w tym nic dziwnego. Sam wierzę w BOGA ale już nie księdzom, sam wchodzę do kościoła/ domu Bożego się pomodlić ale nie idę na mszę niedzielną bo obawiam się że ksiądz z ambony może kłamać lub propagandę polityczną siać. Sam mam kapłana w rodzinie i dzisiaj dzieci jego bratanka nie chcą z nim kontaktów religijnych. Co się dzieje z nami? Co się dzieje ze społeczeństwem? O to hierarchowie nie pytają ludzi, są zadowoleni tymi którzy jeszcze chodzą? A może powinni się zmienić? Przejść z zachłanności do pobożności ?
@Stefan1 - dosyć słabe i takie bardzo dziecinne to tłumaczenie "bo ksiądz z ambony...." Ale skoro odrzucasz darmową łaskę Eucharystii to coś jest jednak nie tak z wiarą.
Inżynierowie lotnictwa zdobyli wiedzę o samolotach w szkole i w pracy, ludzie wiary katolickiej w żadnej szkole czy pracy zdobyć nie mogą. Jest ona darem Ducha Świętego. Ponadto fakt że większość populacji przyznaje rację jakiejś idei nie dowodzi jej prawdziwości. Np. swego czasu niejaki Kopernik twierdził że Ziemia kręci się wokół słońca, podczas gdy wszyscy inni widzieli wyraźnie że to przecież słońce obraca się wokół Ziemi. Badanie ilości katolików w społeczeństwie dość ciekawe.
Po co mieszać Kopernika? Bo swego czasu nikt za bardzo nie wierzył i nie chciał uwierzyć w to co napisał - procentowo wyglądało więc na to że prawda głoszona przez Mikołaja Kopernika to, tu cytat z
, tu cytat za Gość28.06.2017 15:28, to taka sobie 0.01% prawda. Cóż, okazało się że jednak bardziej prawdziwa niż ta wspierana przez ponad 99% ludności. Przykład ten wskazuje więc jasno i wyraźnie że liczba zwolenników jakiejś tezy nie świadczy wcale o jej słuszności.
Z osób, które znam zdecydowana większość deklarująca się jako „katolicy” i posyłająca dzieci do Komunii oraz przyjmująca księdza po kolędzie nie chodzi do kościoła, odcina się w rozmowach prywatnych od Kościoła i nie posyła dzieci na religię w gimnazjum. To, co ludzie mówią oficjalnie, a to, co robią i mówią prywatnie do zupełnie inne dziedziny. Z moich obserwacji wynika, że z Kościołem w życiu prywatnym nie utożsamia się nawet 1/3 oficjalnych katolików.
Całkowicie się zgadzam. Przeniesienie religii do szkół odarło ją z mistycyzmu i sprowadziło do poziomu zwykłych lekcji z matematyki czy biologii. Lekcje religii przestały być wprowadzeniem do spotkania z Bogiem. Kiedyś po religii szło się do kościoła na chwilę modlitwy. Teraz pędzi się do bufetu albo na boisko na przerwę. Poza tym siostra czy ksiądz prowadzący religię w salce przykościelnej sami z siebie wprowadzali uduchowiony nastrój. Dodatkowo sprowadzenie religii do szkół zniszczyło w pewnym sensie życie parafialne. Dzieci chodzą do różnych szkół a przez to podlegają różnym parafiom. Idą do Pierwszej Komunii w różnych parafiach, na msze zazwyczaj też rodzice prowadzą do parafii szkolnej, ksiądz chodzący po kolędzie nie zna dzieci z szkół pozaparafialnych. Parafia przestaje tworzyć wspólnotę a dzieci i młodzież tracą przez to tożsamość parafialną. Ile razy próbowano mi wmówić, że rodzina należy do innej parafii niż miejsce zamieszkania bo "dziecko szło tam do Komunii". Moim zdaniem to też w jakimś sensie przyczynia się do kryzysu w Kościele.
Tak, najlepiej widać o po polskich emigrantach w Niemczech: ponad 90% na PIŚMIE, oficjalnie zadeklarowało się, jako ateiści. Wyparli się Boga i Jezusa na piśmie.
Polscy emigranci w Niemczech zadeklarowali się jako ateiści - bo pojechali do Niemiec poprawić swój byt materialny i nie do końca zdają sobie sprawę z wartości kościoła.
Oni w swoim odczuciu nie wyparli się wiary, najprawdopodobniej chodzą do kościoła, przystępują do sakramentów. To są po prostu Janusze podatku kościelnego,
Czy to powód do radości?. Co z tego że 92% naszych współobywateli deklaruje się jako Katolicy, skoro tylko 50% praktykuje regularnie, a niespełna 10% 'wierzy głęboko'?. Co to znaczy wierzyć, wierzyć częściowo, wierzyć głęboko?, albo ktoś wierzy albo nie, mowa ma być prosta tak,tak,nie,nie, co ponad to od złego pochodzi. Tak naprawdę gdyby liczyć tych naprawdę oddanych czyli niespełna 10% obywateli, to mamy w Polsce jakieś 3,5 miliona Katolików. Reszta to są osoby tak naprawdę poszukujące Boga, przywiązane do tradycji i kultury.
@MBTM - Posiadanie wiary zostało dość dobrze sprecyzowane przez samego Chrystusa. Ci co ją posiadają potrafią góry przenosić. Samoocena nigdy nie była dobrym wskaźnikiem faktycznych możliwości więc stwierdzę że większość respondentów umieściła poprzeczkę zbyt może wysoko.
@krut00 Trzeba rozróżnić wiarę w Boga, w zmartwychwstanie, życie po śmierci, od wiary w modlitwę która można ponoć wszystko. Nawet nie myślcie że Bóg wysłucha modlitw, jeżeli modlicie się bez wiary, ale nawet wasza niewiara może być udoskonalona przez Ducha Świętego. Zawsze mnie ten fragment intrygował, bo skoro Bóg spełnia pragnienia każdej modlitwy oddanej z wiarą, to jaki stan umysłu i ciała trzeba posiadać żeby modlitwy były wysłuchane?. I nie chodzi mi oczywiście o modlitwy wytłumaczalne, chodzi o coś nadprzyrodzonego, na przykład niewidomy widzi, chromy chodzi, mam na myśli cuda biblijne. Jakoś nikt od 2000 lat dzięki modlitwie nie zaczął nagle widzieć czy chodzić.
92% deklaruje się katolikami? Naprawdę? Czyli Polacy najzupełniej w świecie kłamią. Wg najnowszego sondażu dla OKO.press 39% Polaków uważa, że do naszego kraju nie należy przyjmować ŻADNYCH uchodźców. Tym samym katolików mamy co najwyżej 61%. Reszta to kłamstwa lub puste faryzejskie deklaracje.
Do MBTM - ja znam wiele osob uzdrowionych: ze slepoty, chromych itd. Z prawdziwego trądu nienawisci, z paralizu strachu. Ich zycie nabralo kolorow w Kosciele. To jest ta garstka, ktora dostala wiare co gory przenosi. Sam jestem tego swiadkiem z siodemka dzieci. Pan Bog jest wielki. Wiele wspanialych rzeczy maja inne religie. Wiele czynia itd ale tylko w Kosciele mozna dostac miłość do nieprzyjaciół i przebaczenie. Sam tego doświadczyłem. Jak pisal w 1968 ks. Ratzinger Kosciol wraca do swoich slusznych wymiarow: bez splendoru. Koscioł mały nieliczny dla wybranych. Kosciół prześladowany gdzie ratunek znajdzie wybrana Reszta.
Pytanie ile jest w Polsce katolików którzy faktycznie w 100% zawierzyli swoje codzienne życie Bogu? I nie chodzi tutaj ani o praktyki religijne, ani o przynależność do jakiejś grupy ani o deklaracje co do uchodźców czy szeroko rozumianej moralności katolickiej.
Ilu jest wśród nas takich, co jak ich spotkasz na ulicy to wiesz, ze to są ludzie święci?
W sprawie uchodźców, a szerzej pomocy biedniejszym nie spotkałem katolika, który byłby jej przeciwnikiem. Natomiast spór, a właściwie debata dotyczycący sposobu niesienia pomocy nie jest czymś złym czy przeczącym naszej wierze.
"Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych Polaków, którzy nie potrzebują nawrócenia." Jezus nigdy nie szedł na ilość a na jakość.
Te dane CBOS są niewiele warte, bo oparte na deklaracjach jakiejś próby społeczeństwa (1000 osób). Miarodajne są dane podawane przez sam KK w Polsce bo wierni praktykujący są co dwa lata zwyczajnie liczeni. Od dawna nie praktykuje w Polsce 50% społeczeństwa. Według danych KK sprzed roku na mszę uczęszcza poniżej 40% , o ile pamiętam średnio około 38%. Są rejony gdzie sięga 70% i są takie gdzie nie przekracza 24%. Trend jest spadkowy. Opowiadanie o 92% deklarowanych katolików to również bajki. Tyle podaje sam KK na podstawie chrztów. KK uważa, że jak kogoś ochrzczono to jest katolikiem czy chce czy nie
Myślę, że wierzących jest więcej niż praktykujących. W dzisiejszych czasach gdzie najważniejsza jest żądza pieniądza, ludzie nie zawsze mogą iść do Kościoła. Nasz kraj dzięki wierze i braku uchodźców jest wolny od zamachów terrorystycznych po prostu bezpieczniejszy i z tego powinniśmy się cieszyć.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ale skoro odrzucasz darmową łaskę Eucharystii to coś jest jednak nie tak z wiarą.
Ilu jest wśród nas takich, co jak ich spotkasz na ulicy to wiesz, ze to są ludzie święci?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.