Tak sobie skojarzyłem, że nie mogłem popełnić grzechu przeciwko Duchowi, bo nie zwątpiłem w łaskę, nie utraciłem świadomości grzechu, nie przestałem wierzyć w Boga, nie grzeszę z premedytacją. W sumie chyba najlepiej będzie powiedzieć, że nie dokończyłem spowiedzi lub się do niej niewystarczająco przygotowałem. Co do Trumpa Trump nie będzie prosił Boga o wybaczenie i w tym sensie można powiedzieć, że ma podobny problem co Tusk w kontekście odrzucenia możliwości klękania przed hierarchami. Obaj nie uważają, że kapłaństwo, szczególnie Chrystusa ma szczególne znaczenie dla zbawienia człowieka i tutaj można się sprzeczać co do zwątpienia w łaskę co jeszcze ostatecznie ich nie przekreśla. Post, pokuta i modlitwa mają sens. Jeżeli nie dla nich to przynajmniej dla nas. Własna dusza wymaga zbawienia, inne pomocy. Korzystajmy z łaski póki możemy.

1. Ktoś się ciągle zastanawia czy były w rodzinie ingerencje demoniczne wywołujące nowotwory lub inne urazy wywołujące np. pobicie przez MO za Solidarność. Wczoraj tak sobie rozważałem, że potrzebna jest współpraca pacjentów, egzorcystów i lekarzy w kwestii walki z chorobami pochodzenia demonicznego opisanymi przez o. Amortha. 2. Ktoś mi prawdopodobnie zamonotował w komputerze program przechwytujący dane albo robi to z zewnątrz.

Wiz wjazdowych dla Polakow Amerykanie nie zniosa i dobrze,bo kto bedzie pracowal na nasze emerytury jak cala mlodziez ucieknie?