Tak przy Wielkim Poście: zachowanie polskiego rządu można porównać do zachowania uczestników rekolekcji, którzy twardo się stawiają rekolekcjoniście i wykrzykują, że się nie ugną, że nie pozwolą sobie na dyktowanie, jak mają żyć, nawet jeśli mają na sumieniu ciężkie grzechy i że będą dalej w te grzechy brnąć, a jeśli tu jest coś nie O.K., to z tym rekolekcjonistą, że się tak bezczelnie wtrąca w nasze prywatne sprawy i że to tylko o nim świadczy! Jest to swego rodzaju paradoks, że prawicowy, deklarujący wartości chrześcijańskie rząd nie ma najmniejszego zamiaru uderzyć się w piersi, tylko chce dalej brnąć w swoje grzechy, a symptomatyczne jest przy tym to, że o ile nie będzie np. pochwalał in vitro, ułatwiał rozwodów, czy np. legalizował związków jednopłciowych itp., raczej nie spotka się z krytyką ze strony Kościoła. Jest to zresztą element szerszego zjawiska, którego jakże gorzkich owoców musiałem zakosztować także w życiu osobistym, a które można w uproszczeniu określić, jako sprowadzanie moralności do rygoryzmu seksualnego, podczas, gdy wokół nas aż się roi od postępków, o wiele bardziej sprzecznych z Ewangelią, (której być może najważniejsze zdanie zaczyna się od słów: "Przykazanie nowe daję wam...") aniżeli np. antykoncepcja, ale.... z ambon zazwyczaj o takich grzechach „cicho sza...”, jeśli tylko nie zbliżamy się do alkowy. A jaka szkoda, że z mało którym księdzem można o takich sprawach otwarcie pogadać!....
"Przeciek" pokazuje, że mamy do czynienia z jakąś niepoważną i fikcyjną instytucją dla poskramiania państw wyłamujących się z lewackiej strefy wpływów. Po tym "przecieku" rząd powinien wydać oświadczenie o zerwaniu współpracy z tym niepoważnym gremium.
Wszystko się zgadza, jednak ten ruch ministra Waszczykowskiego był błędem, trzeba to przyznać. Zanim w UE nie nastąpią zmiany (jeśli kiedykolwiek nastąpią) nie ma co liczyć na jakiekolwiek zrozumienia dla "nieprawomyślnej" Polski.
PiSowska dyplomacja nie może pojąć, że na świecie są ludzie działający niezależnie od prezesa. Taki fakt w głowie im się najzwyczajniej nie mieści. Takie coś dla nich nie może istnieć w przyrodzie!
Najprawdopodobniej sami zrobili przeciek, żeby teraz o tym przecieku ględzić, a nie o tym, co jest w raporcie, który bez ogródek obnaża wszystkie manipulacje dewastujące demokratyczny porządek - co oni nazywają "dobrą zmianą".
Zgodnie z odkurzonymi regułami gomułkowskiej propagandy będą nam teraz pletli o "antypolskim spisku", co pisowski ciemny lud kupuje od ręki. Żenada, kompromitacja, dyplomatołectwo.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Po tym "przecieku" rząd powinien wydać oświadczenie o zerwaniu współpracy z tym niepoważnym gremium.
Taki fakt w głowie im się najzwyczajniej nie mieści. Takie coś dla nich nie może istnieć w przyrodzie!
Najprawdopodobniej sami zrobili przeciek, żeby teraz o tym przecieku ględzić, a nie o tym, co jest w raporcie, który bez ogródek obnaża wszystkie manipulacje dewastujące demokratyczny porządek - co oni nazywają "dobrą zmianą".
Zgodnie z odkurzonymi regułami gomułkowskiej propagandy będą nam teraz pletli o "antypolskim spisku", co pisowski ciemny lud kupuje od ręki.
Żenada, kompromitacja, dyplomatołectwo.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.