Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • pamiętający
    29.02.2016 16:58
    Należę do tych, co pamiętają tamte czasy. Michnik nazwał Wałęsę "człowiekiem z siekierą". Agresja jego środowiska nie miała granic. Wałęsę określano jako idiotę, wariata, faszystę itd. Ówczesna pomysłowość w obrzucaniu go epitetami była nie mniejsza niż dzisiaj w bronieniu go. Wtedy, jak dzisiaj, nie liczyły się fakty, ani sama osoba. Jakie wtedy artykuły pojawiały się w zachodniej prasie, tej samej, która dzisiaj prowadzi nagonkę na rząd PiS. Walono w niego ile wlezie w kraju i za granicą.

    Jakoś nikt z tamtego środowiska nie utyskiwał, że to jest "niszczenie autorytetów", "nieszanowanie bohaterów", że to podważa obraz Polski na arenie międzynarodowej. Nie, wtedy Wałęsa stał na drodze, więc należało go zniszczyć i to wszelkimi środkami, także na arenie międzynarodowej. Dzisiaj wielu obawia się ujawnienia ich przeszłości, pociągnięcia do odpowiedzialności. Stąd idą w zaparte broniąc Wałęsy i negując oczywiste fakty. Dzisiaj ta sama prasa krajowa i zagraniczna atakuje PiS i broni Bolka.

    Ech, ta hipokryzja i zupełny brak zasad i przyzwoitości. Od tamtego czasu nic się w tej postawie nie zmieniło.
    doceń 32
  • passenger
    29.02.2016 17:33
    Panie Franciszku, rozumiem, że sprezentował Pan już Michnikowi nie jeden dobry alkohol. Gdyby nie on to o czym by Pan pisał?
    doceń 50
  • BeatryczeKlempa
    29.02.2016 17:42
    Jak się nie jest zdolnym zrozumieć, to się nie rozumie.

    Wałęsa prezydentem był słabym (choć parę spraw mu się udało, zwłaszcza wyprowadzenie sowieckiego wojska) i za to należała mu się sroga krytyka: za awanturniczą prezydenturę, wcześniej za rozbicie solidarnościowego obozu.

    Ale za jeszcze wcześniejszy etap, za niezłomność w stanie wojennym, za twarde doprowadzenie strajku w stoczni do wygranego finału - za to należy Mu się szacunek.

    Dla niektórych to niepojęte, że ocena jednej osoby może być zróżnicowana i niesprowadzona do jednego tylko kryterium.
    Ta niezdolność pojmowania jest siłą scalającą ciemny pisowski lud, indoktrynowany przez Jarozbawa i jego usłużnych akolitów.
    I tyle.

    doceń 56
    • pamiętający
      29.02.2016 19:27
      To może zasugeruje Pani KOD, Michnikowi i w ogóle całej menażerii, żeby tę "zróżnicowaną ocenę" zastosowali i dzisiaj? Bardzo by się przydały jakieś zasady, a nie dzika plemienność i podział na swój i wróg.

      Ale idziecie w zaparte. Jak wtedy nienawidziliście Wałęsy, tak dzisiaj go bronicie. Wtedy się nic nie liczyło, nie było żadnych zasad ani elementarnej przyzwoitości. I dzisiaj nic się nie liczy.
      doceń 21
    • Eugeniusz_Pomorze_
      29.02.2016 21:14
      Jednym słowem zdolność pojmowania, że tego samego człowieka można wkopać w ziemię za Chrześcijaństwo, a jednocześnie skorzystać z legendy Solidarności jest siłą scalającą jasny koderski lud..., nieindoktrynowany przez Ryszarda Bankowe Serce i jego altruistyczne nieakolitki.
      I tyle.
      doceń 10
  • kuba
    29.02.2016 17:47
    A może warto dodać, że Wałęsa, z którym walczyła Wyborcza, to Wałęsa za którego plecami stali Kaczyńscy. Razem doprowadzili do takiego skłócania ludzi Solidarności, że komuniści mieli otwartą drogę do zwycięstwa. I teraz pytanie, jeśli po owocach ich poznacie to w czyim interesie działali wówczas Kaczyńscy? W czyim interesie działa obecnie Jarosław Kaczyński skoro jego polityczny idol, Victor Orban, jeździ po wskazówki do Moskwy?
    doceń 40
    • p2p
      29.02.2016 20:27
      Słuchaj człowieku jak Twoi idole jeżdżą po wskazówki jak wykończyć Polskę do Brukseli to nie oznacza, że tak samo robią Kaczyński czy Orban (rzekomo do Moskwy). Żeby wyjąć źdźbło z oka Kaczyńskiego wyjmij najpierw belkę ze swojego oka a wtedy przejrzysz by wyjąć te feralne źdźbło. Wtedy zobaczysz, że komuniści to nie jest PIS ale Twój ukochany salon, który jak tylko może manipuluje Twoimi poglądami.
      doceń 21
      • BeatryczeKlempa
        29.02.2016 20:49
        @p2p
        " Słuchaj człowieku jak Twoi idole jeżdżą po wskazówki jak wykończyć Polskę do Brukseli..."

        Z tego "wykańczania" została PiSowi Polska z "kwitnącą gospodarką" co Wasz w-ce premier Morawiecki otwarcie przyznał. Ale On, jedyny wykształcony porządnie w szydlinym rządzie, nie dał się Waszej propagandzie otumanić.

        I o to chodzi: dajecie się ogłupiać jakimś idiotycznym sloganom o "Polsce w ruinie", o "polityce na kolanach" zamiast umieć docenić, że w końcu budowano politykę współdziałania z Europą i to zaczynało przynosić rezultaty.
        A teraz niszczycie to wszystko z głupiej złości, że Polską kierował człowiek, którego nie lubiliście, bo się nie uginał przed Rydzykiem i innymi, bo nie miał aspiracji, żeby ludzi zniewolić w ich sumieniach.

        Podobnie z Wałęsą: nie umiecie docenić co zrobił - umiecie zobaczyć tylko Jego słabości. Niczego dobrego u innych zobaczyć nie jesteście zdolni.
        doceń 40
        0
      • p2p
        29.02.2016 22:41
        @BeatryczeKlempa
        1. Nie uważam, że Polska została w ruinie po poprzednich rządach ale ilość afer oraz coraz silniejsza niechęć do Kościoła (jako całości a nie tylko do księży) kładzie wielki cień na politykach PO.
        2. Wałęsa zrobił wiele dobrego ale i donosił czyli popełnił rzecz ohydną, za którą należy przeprosić a nie iść w zaparte i udawać że nie wie o co chodzi.
        3. Tak się składa kobieto, że nie jesteś z księdzem Rydzykiem na TY więc przemyśl sobie co to kultura osobista. Ugrupowanie które wielbisz bezkrytycznie wielokrotnie powtarza brednie o tym księdzu, "moherowych beretach" i PIS i co z tego wynika dobrego? NIC? Bo im nie zależy na prawdzie, istotna jest tylko agresja, najlepiej skierowana przeciw Kościołowi bo w niego najlepiej Wam uderzać.
        Jak jesteś człowiekiem wierzącym to pomódl się w intencji PIS jeśli masz do tych ludzi jakieś pretensje a jak nie wierzysz w Boga to co robisz na portalu dla ludzi wierzących?
        doceń 17
        0
    • zagran
      29.02.2016 20:32
      "Wałęsa za którego plecami stali Kaczyńscy. Razem doprowadzili do takiego skłócania ludzi Solidarności, że komuniści mieli otwartą drogę do zwycięstwa."

      Albo Pan nie wie, o czym mówi, albo zakłamuje sprawę. Komuniści przetrwali, bo Mazowiecki wprowadził czerwoną kreskę - czyli zasadę nie rozliczania komunistów za przestępstwa i zbrodni, i pozwolił im zachować władzę. W tym zresztą był zgodny z Geremkiem, głównym architektem 3RP. A jak dzisiaj wiadomo na podstawie archiwów, było to TW, czyli człowiek osobiście zainteresowany nierozliczaniem.
      Podobną postawę prezentowali wtedy Michnik i jego GW, z Maleszką, TW Ketmanem, i ks. Czajkowskim, który inwigilował ks. Popiełuszkę. Michnik agitował zawsze przeciwko lustracji nawet wbrew radom swoich popleczników z kraju i z zagranicy, np. TG Ash'a z Guardiana.
      Komuniści przejęli władzę w połowie l. 90. w wyniku tzw. nocnej zmiany, czyli obalenia rządu Olszewskiego za, kiedy wyszła na jaw sprawa agenturalnej przeszłości Wałęsy.

      Niech Pan więc ludzi w błąd nie wprowadza, nieświadomie, czy świadomie, bo to jest nieuczciwe.
      doceń 17
      • Pytania
        29.02.2016 22:17
        Proszę Pana, czy może Pan sprawdzić, o co chodziło Tadeuszowi Mazowieckiemu, kiedy mówił o "grubej kresce"? Czy na pewno o to, aby nie rozliczać komunistów?
        doceń 12
        0
      • kuba
        01.03.2016 11:19
        @zagran, jest Pan naiwnym człowiekiem i być może tak łatwo Panu wierzyć w propagandę partyjną. Każdemu politykowi chodzi o władzę. Kaczyńskiemu w szczególności, mówił o tym każdy, kto miał okazję z nim pracować i miał odwagę uwolnić się od niego. Niektórzy wrócili teraz z podkulonym ogonem, gdy wyczuli, że Kaczyński będzie teraz rządził.
        Możemy szczuć teraz siebie nawzajem. Agentami, złodziejami, komunistami... prawda niestety jest taka, że Kaczyński w 90 latach miał jeden, jedyny cel. Dorwać się do władzy. Dlatego były teczki. Wcześniej nie przeszkadzała mu agenturalna przeszłość Wałęsy. Zaczęła mu przeszkadzać, gdy Wałęsa uwolnił się od niego. Wtedy były teczki a teraz był rzekomy zamach smoleński. Cel zawsze u Kaczyńskiego jest ten sam. Skłócić ludzi i społeczeństwo bo wtedy jest nim łatwiej manipulować.
        doceń 40
        0
      • Kris
        01.03.2016 19:47

        No właśnie @zagran "Niech Pan więc ludzi w błąd nie wprowadza, nieświadomie, czy świadomie, bo to jest nieuczciwe." Świętą prawdę pan/i wpisał/a. Widzę że jest autor powyższego wpisu pod wielkim wpływem wuca Kaczyńskiegom i jego SMS-ów. A zatem? A zatem szkoda dyskusji z "takim czymś".

        doceń 6
        0
  • Jacek
    29.02.2016 21:22
    Dziwnie się robi człowiekowi, gdy widzi, z jakim zapałem środowisko dawnych apologetów Wałęsy teraz pragnie go utopić w szambie. I jeszcze jedno: nie wiedziałem, że J.Fedorowicz należy do ekipy Michnika. czy oni też byli TW?
    doceń 17
  • Stefan
    29.02.2016 23:05
    Jak pan Kucharczak nie pisze całej prawdy.
    Byłem członkiem SOLIDARNOŚCI od jej powstania na Śląsku. Byłem zadowolony z przewodniczącego WAŁĘSY. Za co? Za to że nadstawiał za nas wszystkich "łeb". Tak to się u nas mówi, nie było chętnych czy może strachu "pełne galoty" co niektórzy mieli? I raczej to drugie przeważyło.
    Jednak przyszedł dzień gdy byłem /zostałem wielkim krytykiem WAŁĘSY. To był dzień gdy postanowił zostać prezydentem. A za co go krytykowałem? Właśnie za prezydenta i do dziś czasem się śmiejemy z jego "otake". Ale "MY NARÓD" to właśnie ON WAŁĘSA wypowiedział niezależnie kto mu to napisał. I dzisiaj człowiek po latach mądrzejszy widzi i wie : najgorsze co mogło być dla WAŁĘSY to zawierzenie Kaczyńskim. To oni go pchnęli na prezydenta i to oni później zrobili mu taką a nie inną opinię. A ludzie niczym sroki padlinę to złapali i za dobrą monetę wzięli.
    Pan, panie Kucharczak też chyba ma takie skłonności.
    Miast powiedzieć - WAŁĘSA był 100% lepszym związkowcem niźli prezydentem to powtarza pan to co Kaczyńscy przez lata ludziom wmawiali.
    doceń 54
  • operator
    29.02.2016 23:27
    "Ja zrobiłem tyle że nikt tyle przez 100 lat nie zrobi" i drugi mój ulubiony cytat Lecha Wałęsy: "Byłem tak odważny że to sie w głowie nie mieści".
    Mi sie też w głowie nie mieści że człowiek zdrowy na umysle może poważnie traktowac kogoś kto publicznie wypowiada takie dyrdymały.
    doceń 17
  • trzinaalli
    01.03.2016 11:29
    Tu nie chodzi o to, że Wałęsa był "Bolkiem". Nikt też nie neguje jego zasług w obaleniu komunizmu. Chodzi o to, że on nie potrafi się przyznać, pokajać i poprosić o wybaczenie. Nie potrafi stanąć w obliczu prawdy.
    Przecież w chrześcijaństwie też czcimy Dobrego Łotra, który był zbrodniarzem, św. Pawła, który był Szawłem, św. Augustyna, który prowadził rozwiązły i hulaszczy tryb życia i wielu innych, którzy się nawrócili. Myślę, że te osoby należałoby Lechowi Wałęsie i jego obrońcom postawić jako wzór, by pomogło to im w przemianie, a nie w trwaniu w kłamstwie.
    "Nie można dwóm panom służyć"...
    doceń 11
  • Ewa
    01.03.2016 18:29
    "Cenckiewicz nakreślił też ówczesną rolę księdza Henryka Jankowskiego. - Wówczas jest on rejestrowanym współpracownikiem bezpieki o pseudonimie "Delegat". Odgrywa rolę łącznika między SB a Wałęsą." Ksiądz Jankowski też agentem ? zniszczony za życia, obrzucany błotem po śmierci.
    doceń 1
  • Anna
    01.03.2016 22:22
    Dziwnie się robi człowiekowi, gdy widzi, z jakim zapałem środowisko dawnych PRZYJACIÓŁ Wałęsy teraz WIESZA NA NIM PSY I NAZYWA ZDRAJCĄ.

    Np. Jarosław Kaczyński...
    doceń 12
    • oKo
      03.03.2016 12:44
      W takim razie co można powiedzieć o człowieku co wybrał za przyjaciół dawnych prześmiewców ?
      doceń 2
  • Henryk
    02.03.2016 21:45
    Panie Redaktorze, czytam i nie mogę uwierzyć w Pana samokrytycyzm. W gruncie rzeczy pisze Pan, że lepiej czytać Michnika niż Pana. Napisał Pan właśnie, że dzisiaj Pan, jak i wszyscy tzw. "niepokorni", jesteście w miejscu, w którym Michnik był 25 lat temu. W skrócie Michnik wyprzedza Pana o ćwierć wieku!
    W sumie to wcale nie jest takie nieprawdopodobne, że za 25 lat będzie Pan stawał w obronie Wałęsy jako polskiego bohatera. Znamienne jest to, że dla PiS i jego zwolenników prawdziwym bohaterem i autorytetem można zostać tylko po śmierci. Wtedy już przecież nie ma ryzyka, że taki bohater i autorytet skrytykuje jedynie "dobrą zmianę".
    doceń 36
  • oKo
    03.03.2016 12:35

    Moim zdaniem Wałęsa zrobił duży błąd - angażując się po stronie jednej opcji politycznej . Mógł żyć spokojnie na emeryturze . Zachciało mu się politycznej wojenki. Dlaczego Wałęsa stanął w szeregi z dawnymi jego prześmiewcami ? Większość ludzi co głosowała na Wałęsę to teraz popiera PiS . On ich dzisiaj ma w pogardzie . Sam głosowałem na Wałęsę i dzisiaj tego żałuję !

    doceń 2
  • katolik1
    04.03.2016 15:07
    I na odwrót, jak się słyszy, też się dziwnie robi.
    doceń 0
  • gut
    05.03.2016 21:05

    Manewry są widoczne w tej istotnej, ważnej sprawie jak - esy floresy - Simone Weil : >>> Sprawiedliwość. Być zawsze gotowym uznać, że inny człowiek jest czymś innym, niż odczytujemy, kiedy jest koło nas (albo kiedy myślimy o nim). Albo raczej odczytać w nim, że na pewno jest czymś innym, może nawet zupełnie czymś innym niż to, co w nim odczytujemy. Każda istota domaga się w milczeniu, aby odczytywano ją inaczej. <<<

    doceń 1
  • paulus
    05.03.2016 22:16
    Dyktatury Bozej sie nie ulekne, ale co do przyziemnej mam watpliwosci.....
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także