Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • wawa
    11.02.2016 15:12
    Ten artykuł to jakaś kpina?:) bo nie niestety nie za bardzo czuję ironię, a mam wrażenie że jest on napisany na poważnie, co mnie niestety strasznie smuci...
    Czy 500 zł na dziecko zrekompensuje mi żłobek za 1000 zł? Bo przy podstawowej umiejętności liczenia już jestem na minus 500 zł. Ktoś powie, przecież są publiczne żłobki...tak w teorii tak. 4 pary dookoła mnie mają dzieci w wieku 1-3 lat. ŻADNA z nich nie dostała się do publicznego żłobka, a ta najbardziej szczęśliwa jest na 328 miejscu :-)
    Chętnie powyliczałbym jeszcze kilka powodów dla których, 500 zł na dziecko jest nieporozumieniem, ale nie wiem "czy Bóg by chciał"
    doceń 37
    • zorientowany
      11.02.2016 16:01
      Ten wpis to jakaś kpina?

      Kto mówi, że 500zł ma pokryć wszelkie koszty i niby w imię czego?

      Niestety to jest roszczeniowa postawa, która nic dobrego nie przynosi. Społeczeństwo i państwo nie mają być wielką niańką zapewniająca wszystkim wszystko - to byłoby chore podejście. Państwo ma być pomocnicze, subsydiarne, i takim się staje, ale nie ma przejmować wszystkich ciężarów na siebie.
      doceń 23
      • adamp_314
        11.02.2016 17:56
        adamp_314
        @zorientowany

        "Kto mówi, że 500zł ma pokryć wszelkie koszty i niby w imię czego?"

        Kto mówi? Ano, autor tego felietonu, przeczytaj sobie:

        >>Który Polak będzie mógł uczciwie powiedzieć: „Nie stać mnie na dziecko”?<<

        Co innego ten tekst niby miał znaczyć?

        A, że to jest katolicki felieton w katolickim piśmie to pozwolę sobie dodać inny przykład - parę lat temu zastanawiałem się nad zapisaniem córki do katolickiej szkoły, którą mam w połowie drogi między domem a pracą. Długo biłem się z myślami, konsultowałem gdzie się dało i w końcu stwierdziłem, że mnie "nie stać"? Teraz sprawdzam jakie tam jest czesne: "1015 miesięcznie w systemie 12 miesięcznym lub 1218 miesięcznie w systemie 10 miesięcznym".

        Mam dzieci, bo ja z żoną chcemy mieć dzieci. A GN niech przestanie wypisywać durnoty w stylu - masz pięć stów to teraz stać cię na dziecko!
        doceń 30
        0
      • Hydrus
        11.02.2016 18:00
        To nie kpina - to życie.
        Gdyby rządzący chcieli naprawdę pomóc rodzinom z dziećmi, to obniżyli by (najlepiej na stawkę 0%) podatek na rzeczy dla dzieci. I jeszcze wprowadziliby możliwość rozliczania się razem z dziećmi, a nie jak jest w tej chwili, gdzie razem mogą się rozliczać tylko małżonkowie.
        Rządzący poszli po linii najmniejszego oporu. Rzucili ochłap w postaci 500 PLN na drugie i kolejne dziecko, i niech naród się cieszy, jakich to dobrotliwych ma panów.
        doceń 25
        0
      • zwolniona
        11.02.2016 19:48
        A czy sądzisz, że nasze państwo pomaga? Ja mam wrażenie, że przez ostatnie lata tylko dokłada "obowiązków finansowych" i okrada swoich obywateli. Jeden przykład: zmiana programu nauczania, a co za tym idzie co dwa, trzy lata nowe podręczniki, z których potem nauczyciele i tak nie korzystają zwłaszcza z ćwiczeń)! Mówię to na podstawie mojej trójki dzieci, które są w 3 różnych szkołach. Wrzesień - kupno podręczników dla 3 (w złych latach rodziłam dzieci, bo ciągle łapiemy się na nową podstawę, więc starych nie kupimy) = 2000 zł. Czy to normalne w państwie, gdzie przeciętnie tyle właśnie wynosi pensja? Przepraszam tych, którzy mają 1200. A do tego opłaty, buty zmienne i mundurki i wiele innych "drobnostek".
        doceń 6
        0
      • złośliwiec007
        11.02.2016 21:39
        złośliwiec007
        @adamp_314
        A dlaczego zastanawiałeś się, żeby posłać dziecko DO KATOLICKIEJ SZKOŁY? Bo to, mimo kosztów, najlepsza inwestycja w przyszłość dziecka! Dla elit. I jeśli doszedłbyś do wniosku, że Twoje dziecko zasługuje, żeby być elitą, to płaciłbyś takie czesne, a sam jadłbyś parówki, zamiast Chorizo.
        Elity mają to do siebie, że są nieliczne. I dyrekcja katolickiej szkoły zdaje sobie z tego sprawę. Elity rządzą narodem. Twoje dziecko będzie rządzone przez elity. Przez Twój egoizm.
        doceń 6
        0
    • złośliwiec007
      11.02.2016 21:33
      złośliwiec007
      @wawa
      Rozumiem że dla Ciebie wielkim sukcesem był program PO - 0 zł na dziecko. Wtedy, wg nieubłaganej matematyki byłbyś nie 500 tylko 1000 zł na minusie za żołbek. Ale Ty i tak tego nie rozumiesz.
      doceń 12
    • Klarcia
      13.02.2016 10:37
      Klarcia
      "Czy 500 zł na dziecko zrekompensuje mi żłobek za 1000 zł? "

      Chwila moment - żłobek jest czym najgorszym co można małemu dziecku zafundować.
      Przy większej ilości dzieci, bardziej korzystnym jest - dla całej rodziny - aby żona i mama nie podejmowała pracy poza domem.
      doceń 2
  • Erme
    11.02.2016 15:13
    Ten klimat na zachodzie istnieje, ale wśród chrześcijańskich rodzin - widziałem i poznałem na własne oczy - których, notabene, jest coraz mniej.

    500+ to zły program. Dobry program powinien promować pracujących, im więcej pracujesz, tym więcej dostajesz. Wielodzietne rodziny powinny być zwalniane z podatku w całości a nawet powinien być stosowany ujemny podatek. Mówił o tym m.in. poseł partii Kukiz 15' na wystąpieniu sejmowym. Tylko ja się pytam dlaczego 4/5 sali sejmowej było wtedy puste?????
    doceń 25
    • zyg
      11.02.2016 15:30
      postawię śmiałą tezę: gdyby te słowa mówił sam Prezes to sala byłaby zapełniona min 2/3. Ale Prezes takich słów nie powie nigdy.
      doceń 12
    • zorientowany
      11.02.2016 15:56
      O kukizowcy się odezwali. To taka niby partia, a raczej zbierania ludzi i pomysłów. Od narodowców, poprzez korwinowców, do palikociarni w osobie tzw. Leiroya czy jak mu tam.

      Z czegoś takiego nic nie wyjdzie, bo wyjść nie może. Koriwnowcy nie mają pojęcia ani o polityce, ani o gospodarce, ani o społeczeństwie. Im się co prawda wydaje, że się na tym znają, szczególnie na gospodarce, ale o niej mają najmniej pojęcia. A cały pseudo wolnościowy, a tak naprawdę libertyński, pomysł JKW to po prostu lewacki anachronizm w nowym przebarwianiu.

      Polsce potrzeba spójnej wizji cywilizacyjnej opartej o chrześcijaństwo, a nie jakichś szkodliwych, księżycowych pomysłów od sasa do lasa.
      • Hydrus
        11.02.2016 18:04
        Niestety, ale tej wizji nie posiadają nasi politycy. I to bez względu na przynależność partyjną.
        doceń 9
        0
    • złośliwiec007
      11.02.2016 21:43
      złośliwiec007
      @Erme
      Wg mnie jeszcze lepszym rozwiązaniem jest uzależnienie wysokości emerytury od ilości urodzonych/ wychowanych dzieci (w ogromnym uogólnieniu). Czyli im więcej wychowam dzieci, tym większą otrzymam emeryturę. I co Ty na to?
      • sasa
        12.02.2016 00:21
        Ujemny podatek, tego jeszcze nie było. Pójdę do sklepu, kupię towar i jeszcze mi dopłacą!
        doceń 0
        0
      • Klarcia
        13.02.2016 10:39
        Klarcia
        "Wg mnie jeszcze lepszym rozwiązaniem jest uzależnienie wysokości emerytury od ilości urodzonych/ wychowanych dzieci (w ogromnym uogólnieniu). Czyli im więcej wychowam dzieci, tym większą otrzymam emeryturę."

        Pomysł dobry - jest stosowany w wielu krajach zachodniej Europy. Może i w Polsce uda się go wprowadzić. Lecz najpierw trzeba wyjść z bagna, w które wprowadziły nas poprzednie rządy.
        doceń 1
        0
      • @sasa
        13.02.2016 14:18
        Proszę się douczyć podstaw ekonomii. Negative Income Tax to koncepcja opracowana przez Juliet Rhys-Williams, a potem rozwinięta przez Miltona Friedmana. Testowany był w USA i w Izraelu.
        doceń 1
        0
      • magda
        16.02.2016 17:14
        Złośliwcu 007, czy pamiętasz zdarzenie z zeszłorocznego lata, kiedy to mamusia czternaściorga dzieci zwróciła się (zapewne podpuszczona przez kogoś z PiS, bo są oni mistrzami intryg) do premier Kopacz o specjalną emeryturę z powodu urodzenia "państwu" tylu obywateli i tę emeryturę dostała. A Wy tu wypisujecie, że dużo dzieci zapewni rodzicom spokojną starość. W tym przypadku oczywiście dzieci zapewniły, ale na koszt całego społeczeństwa. Nie rozumiem, dlaczego nie zrzuciły się po 100 zł (są już dorosłe), ich matka miałaby emeryturę porównywalną z niejedną uzyskaną po 30 - 35 latach pracy zawodowej. I jestem pewna,że przez całe lata ta rodzina korzystała z opieki społecznej,więc nauczyła się, że od państwa się tylko należy.
        doceń 1
        0
  • kochana
    11.02.2016 15:41
    To na pewno ogromny plus,jednak potrzeby rodzin są ogromne.Opiszę tu przypadek pewnej wdowy z czwórko małych dzieci,z których dwoje (bliźniaki) urodziło się już po śmierci ojca.Pracodawcy nie chcą takich matek zatrudniać.Pomaga jej rodzina zmarłego męża,jej rodzina która przeszła do Świadków Jehowy,raczej jej utrudnia życie niż pomaga bo nie jest ich.Dzieci chorują ma w dwóch zakładach po półetatu i tak jakoś ciągnie przy bardzo dużej pomocy teściów.Powinno nasze państwo stworzyć jeszcze system pomocy dla takich rodziców,oczywiście tych naprawdę samotnych a nie żyjących w konkubinatach.
    doceń 19
    • Hydrus
      11.02.2016 18:07
      Nasi politycy nie mają, niestety, pomysłu na taki system. I długo go nie będą mieli, bo mają ważniejsze priorytety.
      doceń 7
  • passenger
    11.02.2016 16:01
    Najlepszym sposobem na poprawienie dzietności w polskich rodzinach jest... znaczące ograniczenie emerytur. Nie dla obecnych emerytów ale dla młodych ludzi. Wtedy jedyną opcją na spokojną starość będą własne dzieci.
    Każdemu będzie zależeć aby mieć dzieci, aby mieć ich dużo (bo jest większa szansa, że któreś się zlituje i przygarnie na starość) a co najważniejsze każdy będzie się przykładał do ich wychowania (aby znowu zwiększyć szanse na to, że dobre dzieci zaopiekują się rodzicami).
    Tanio i bardzo skutecznie. A zaoszczędzone pieniądze (również na systemie emerytalnym) będziemy mogli przeznaczyć na faktyczny rozwój kraju i wykupienie polskiego majątku z obcych rąk.
    Panie Redaktorze, dobrze mówię? Zgodzimy się chociaż w tym temacie? :)
    doceń 10
    • złośliwiec007
      11.02.2016 21:45
      złośliwiec007
      @passenger
      Ja się zgadzam. Poważnie. Myślę w tej kwestii identycznie.
      • passenger
        12.02.2016 10:02
        Niestety PiS, który tak wychwalasz nigdy na cos takiego nie pójdzie. Wolą populistyczne hasła o obniżaniu wieku emerytalnego, 500zl na dziecko, itd bo to najbardziej podoba się ludziom i mogą tłumaczyć sobie, że "słuchają ludzi". A czy jest to z korzyścią dla naszego kraju? Nikt z nich o to nie dba, bo kto ich z tego rozliczy za 20 lat? Niestety PiS woli urządzać igrzyska dla ludu niż brać prawdziwą odpowiedzialność za kraj.
        doceń 7
        0
    • velario
      11.02.2016 23:23
      Naprawdę chcesz, by duchowni katoliccy na starość żyli w nędzy?:)
      • passenger
        12.02.2016 09:49
        ale wtedy duchowni katoliccy też będą musieli się bardziej starać aby ich duchowe dzieci chciały utrzymywać ich również na starość
        doceń 5
        0
    • gg
      12.02.2016 11:42
      Kto na starość będzie utrzymywał p. Prezesa.
      On nie ma dzieci
      • passenger
        12.02.2016 12:34
        To już nie mój problem :)
        doceń 5
        0
  • gg
    11.02.2016 16:02
    Jak zwykle opowiada Pan niepełną prawdę tj Panu wygodnie . Najważniejsza jest STABILNA PRACA..Pamiętam z czasów komuny że w jednym zakładzie, pracowało się do emerytury i każdy wiedział że będzie pracował tam za rok i za dwadzieścia lat.
    Mój syn pracuje w prywatnej firmie na dole w kopalni na Śląsku. Zarabia 1300-1500 na rękę.
    Żyje w strachu ile jeszcze będzie pracował.Na początku lutego zwolnili 10 osób.Na taką małą firmę to jest połowa załogi.Wielu jego znajomych ma rodzinę na utrzymaniu, wynajmują po jednym pokoju do mieszkania.Jest tragicznie w spółkach węglowych,nie wiadomo co będzie za miesiąc, dwa.
    Jak nie ma pracy to nic nie ma
    doceń 23
    • Klarcia
      13.02.2016 10:45
      Klarcia
      "Najważniejsza jest STABILNA PRACA..Pamiętam z czasów komuny że w jednym zakładzie, pracowało się do emerytury i każdy wiedział że będzie pracował tam za rok i za dwadzieścia lat."

      To se ne vrati.
      Rząd demokratyczny nie ma możliwości zapewnić ludziom stałych i stabilnych miejsc pracy. Zresztą w dobie współczesnej mamy taki trend, że obecnie wchodzący na rynek pracy ludzie staną przed koniecznością kilkukrotnego przekwalifikowania się.
      Pewna praca jest i będzie tylko dla grabarzy.
      doceń 1
  • Ela
    11.02.2016 16:11
    @Autor:
    " Raz po razie w gazetach i portalach ktoś zamieszczał wyliczenia, ile kosztuje wychowanie dziecka. I zawsze towarzyszył temu otwarty lub skryty komunikat, że „ciebie, obywatelu, nie stać”. Od południa 11 lutego, gdy Sejm przyjął program „Rodzina 500+”, żaden Polak zamieszkały w kraju, nie będzie mógł tak powiedzieć."

    Pan raczy żartować? Pan w ogóle zna szczegóły programu 500+? Gdyby Pan znał, to by Pan nie był taki hurra optymistyczny. Ja już znam i mina mi zrzedła od 1,5 tygodnia bardzo.
    Ten program to jest tylko taki zasiłek, który dostanie wiele rodzin na zaledwie ....kilka lat. Jak pierwsze dziecko kończy 18 lat i jeszcze nie ma matury i trzeba je posłać na studia, to na drugie dziecko w ogóle koniec otrzymywania kasy, choćby miało dopiero 3 latka.
    To ja w takim razie już dziękuję za dalsze rozmnażanie, jak sądzę reszta Polaków również.
    W mojej sytuacji przy dwójce dzieci które już mamy , te 500 zł pozwoli nam nie mieć debetu przed kolejną wypłatą. Nie stać nas na kolejne dziecko, piszę to z pełną odpowiedzialnością.
    doceń 27
    • złośliwiec007
      11.02.2016 21:48
      złośliwiec007
      @Ela
      Piszę to z pełną odpowiedzialnością - dla Ciebie kasa, kasa, KASA jest najważniejsza.
      • MP
        12.02.2016 00:08
        Jak powiedział Papież Franciszek "nie musimy się rozmnażać jak króliki ważna jest odpowiedzialność"
        doceń 13
        0
    • RaBi
      12.02.2016 08:52
      RaBi
      Droga @Elu

      Ale rozumiem, że przez kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt miesięcy będziesz dostawać 500zł?

      Więc rozumiem, że będzie to dla Ciebie i Twojej rodziny dodatkowy "hałst powietrza",czy nie będzie?

      Więc zamiast złorzeczyć i narzekać warto stanąć w Prawdzie i przyznać, że ta pomoc się przyda.

      Do wszytskich:

      Jak byście zobaczyli na chodniku 500 zł to byście Pana Boga wychwalali - prawda?

      A jak często 500 zł znalesłeś na chodniku?


      Pozdrawiam samodzielnie myślących
      RaBi
      • uwaga
        12.02.2016 09:04
        Pani RaBi dobrze to ujęła.
        To jest niemoralny, antypolski program.
        Ograbia większość Polaków i daje część wybranej grupie (także ograbianej).
        Niszczy on Polaków, bo nie mogą oprzeć się tej demoralizującej nas machinie...
        doceń 8
        0
      • JJ
        12.02.2016 10:20
        Jak znajdziesz 500 zł na chodniku to widzę, że nie pomyślisz, że ktoś nie ma powodów do radości i wychwalania, bo musiał zgubić te 500 zł. Widzę, że samodzielnie przyjmujesz to co wmawia Ci rząd, że Polacy (część) dostaną 500 zł. Ale jednocześnie nie chcesz dostrzec, że więcej niż 500 zł trzeba najpierw też komuś zabrać. Prawda jest taka, że na tej operacji będą tacy, którzy zyskają (ale nie tyle ile myślą, bo nie będą pamiętać o wzroście cen towarów i usług, o wzroście zadłużenia kraju i o wyższych kosztach spłaty długu - już teraz i w następnych latach), będą tacy, dla których te zmiany będą neutralne (najzabawniejsze jest to, że większość z tej grupy będzie przekonana, że nieco zyskała) i będą tacy, którzy stracą (wymyślony mechanizm może sprawić, że nawet w tej grupie będą przekonani, że zyskali). Ale globalnie więcej za to zapłacimy niż zyskamy. Tego nawet rząd nie ukrywa. W 2017 roku koszt programu ma wynieść 23 mld zł, z czego 460 mln zł ma kosztować obsługa programu (nie wiadomo, czy nie będzie kosztować więcej). Co to oznacza? Że Polakom w przyszłym roku, by otrzymali 22,5 mld zł trzeba zabrać 23 mld zł. Matematyki nie oszukasz
        doceń 15
        0
      • RaBi
        12.02.2016 17:35
        RaBi
        Drogi @JJ

        Piszesz, że:

        "(...) Prawda jest taka, że na tej operacji będą tacy, którzy zyskają (ale nie tyle ile myślą, bo nie będą pamiętać o wzroście cen towarów i usług, o wzroście zadłużenia kraju i o wyższych kosztach spłaty długu - już teraz i w następnych latach)."

        Nie wiem skąd masz takie dane. Czy gdy inne kraje (np. Francja, Norwegia czy Rumunia) wprowadzały świadczenia tam też występowały wzrost cen, wzrost zadłużenia kraju, wyższe koszty spałty długu?

        Jeżeli takie sytuacje miały miejsce to napisz, ale jeżeli "klepiesz" to co Ci podstawili "ekonomiści" - to sobie odpuść.

        Nie bierzesz pod uwagę "zwiększenia konsumpcji", bo przecież większość "obdarowanych" wyda te 500 zł na konsumpcję.
        Co za tym idzie jakieś 100 zł wróci do budżetu w VAT-ie.
        Do tego na rynku będzie w obrocie więcej gotówki co polepszy płynność np. w handlu (pospłacane zostaną wszelkie "zapupy na zeszyt").
        Generalnie zwiększenie konsumpcji powiększy nasze PKB więc naprawdę nie mam pojęcia skąd taki u Ciebie pesymizm.

        A przypominam, że powyższe wcale nie jest priorytetem tego "programu", którym jest zwiększenie populacji, a co za tym idzie w przyszłości zwiększenie (prognozowane) wpływów do budżetu z tytułu podaktów PIT i VAT.

        Pytanie czy masz lepszy pomysł na na "zainwestowanie" 23 mld zł tak aby w nieodległej przyszłości się zwróciły do budżetu.

        Łatwo krytykować trudniej działać.

        Pozdrawiam samodzielnie myślących
        RaBi
        doceń 1
        0
      • passenger
        12.02.2016 18:00
        RaBi, to niestety tak nie działa. Pieniądze na ten program nie biorą się z powietrza. Komuś trzeba zabrać aby budżet miał co wydać. Owszem 500zl podniesie konsumuje w jednym miejscu ale większe podatki aby sfinansować ten program obniży konsumpcję w innym. Po drodze trzeba jeszcze wydać (zmarnować?) pieniądze na obsługę tego programu.
        PiS lubi powtarzać, że "rodziny same najlepiej wiedzą na co wydać te pieniądze" i jest to święta prawda ekonomii. Z jednym podstawowym założeniem, chodzi o pieniądze, które zostawiamy rodzinom a nie im zabieramy w postaci wyższych podatków aby później im dać w postaci 500+.
        To trochę jak w typowym przykładzie z ekonomii, gdzie syn szklarza chodzi i wybija szyby aby ojciec miał co robić. Wszystko super, ojciec ma co wydawać, konsumpcja się napędza i gospodarka kwitnie. Ale niestety to tak nie działa.
        doceń 8
        0
      • RaBi
        12.02.2016 23:43
        RaBi
        Drogi @passanger

        To tak działa. Wszystie pieniądze w budżecie państwa pochodzą z podatków. Koła tu nie wymyślisz. Pytanie jak rząd będzie je wydatkował i jakie "piorytety" będzie finansował.

        Polityka obronna, bezpieczeństwo publiczne ect. są bardzo ważne dla egzystencji Państwa.
        Obecny rząd (wcześniejsze tak nie myślały) jako jeden z "piorytetów" Państwa uznał powiększenie dzietności w Polsce jako "program przetrwania Państwa".

        Co do wydatków budżetowych to na politykę i pomoc społeczną za rządów PO-PSL wydatkowane były następujące w%:
        w 2012 - 5,5; w 2013 - 5,6; w 2014 - 4,9; w 2015 - 4,7; w 2016 zaplanowano 7,8 - i zrówna się z polityką obronna - 7,7, gdzie w 2015 MON dostał 8,9)

        W wydatkach budżetowych ważne są "inwestycje", które dziś "pochłaniają" środki ale w przyszłości mają zwiększyć dochody.
        Tak to już jest, aby "zbierać" trzeba najpierw "zasiać". Pamiętaj, że wg GUS Polska się wyludnia, społeczeństwo się starzeje a co za tym idzie wydatki budżetowe na służbę zdrowia jak i na emerytury będą tylko rosły (tu nie ma możliwości zainwestowania czy zaoszczędzenia).

        Teraz przestań marudzić o "podwyżkach" w podatkach bojakna razie rząd nic takiego nie zapowiedział - więc bawisz się we "wróżenie z fusów", a nie przedstawianie faktów.
        W chwili obecnej rząd nie ma w planach podnosić podatków ani VAT, ani CIT, ani PIT.

        Powstały nowe podatki np. bankowy czy handlowy (obrotowy) aby zwiększyć dochody budżetowe. Nie zapominaj, że również zaplanowano "uszczelnienie" dochodów z VAT (Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w UE w kategorii ściągalności podatku VAT). Więc może okazać się, że inaczej "skrojony" budżet (gdzieindziej postawione akcenty i piorytety), będzie się bilansował - czego sobie, Tobie i wszystkim życzę.

        Pozdrawiam samodzielnie myślących
        RaBi
        doceń 2
        0
      • passenger
        13.02.2016 09:15
        RaBi, ty nie myślisz samodzielnie tylko powtarzasz rządową propagandę. W dodatku przeczysz sam sobie. Dwa drobne przykłady.
        "To tak działa. Wszystie pieniądze w budżecie państwa pochodzą z podatków" - a podatki skąd? Z Marsa? Abu dać ludziom te 500zl trzeba im najpierw zabrać. To właśnie tak działa!
        "Teraz przestań marudzić o "podwyżkach" w podatkach bojakna razie rząd nic takiego nie zapowiedział - więc bawisz się we "wróżenie z fusów", a nie przedstawianie faktów."... A zaraz po temu dodajesz "Powstały nowe podatki np. bankowy czy handlowy (obrotowy) aby zwiększyć dochody budżetowe." - no tak, bankowy i handlowy to nie są podatki? I myślisz, że nas nie dotkną? Wszystkie podatki dotykają zawsze na końcu obywateli. Zresztą piszesz też o uszczelnieniu VAT. To też najbardziej dotknie polskie rodziny bo już nie będzie szans na obniżenie VATu na artykuły dziecięce. Więc spokojnie, rząd odbierze sobie z nawiązką te swoje 500zl.
        Owszem demografia to największy problem przed którym stoi nasz kraj. Nikt z krytykujących program 500+ nie kwestionuje tego. Problemem w tym, że program ten nie rozwiązuje żadnego problemu bo jest tylko populistyczną gierką, igrzyskami dla ludu, które mają zachęcić ludzi do głosowania na "Cezara".

        Pozdrawiam ludzi na prawdę myślących samodzielnie!
        doceń 5
        0
      • Brunero
        14.02.2016 15:40
        Ja mam troje uczących się dzieci. Najmłodsza córka ma 15 lat. Nie dostaniemy ani złotówki. Miało być na 2 i dalsze dzieci do 18 lat. Jest?Kłamstwo na kłamstwie. Do ukończenia 18 roku, będzie świadczenie wypłacane tylko gdy dziecko będzie miało brata lub siostrę bliźniaka.
        doceń 6
        0
  • passenger
    11.02.2016 16:27
    Zazwyczaj bardzo mocno krytykuję redaktora Kucharczaka ale widząc tą falę krytyki za ten tekst postanowiłem wziąć go w obronę.
    Fakt, ten tekst to trochę szantaż ale myślę, że czasem ostre słowo jest potrzebne. Bez wątpienia teraz wymówki ekonomiczne polskich rodzin stracą swoją siłę.
    Czy przybędzie nam od tego dzieci? Szczerze wątpię, bo tak czy inaczej były to tylko wymówki i bardzo wyraźnie widać to po komentarzach. Powodów jest wiele, a wg mnie najważniejszy jest taki, że Polacy zwyczajnie nie chcą mieć dzieci. Dzieci są niemodne i przeszkadzają nam w życiu w życiu. Niestety 500 zł tego nie zmieni. Co gorsza 5000 zł na KAŻDE dziecko też tego nie zmieni.
    doceń 12
  • moja opinia
    11.02.2016 16:58
    Pan Redaktor kpi sobie z Polaków.

    Typowo lewicowy pomysł doprowadzi w dłuższym czasie do biedy a Pan się z tego cieszy.

    Niepogoda dla uczciwych ludzi!
    doceń 27
  • Kris
    11.02.2016 17:53
    Pana Kucharczaka żal i wstyd komentować.
    Gdyby pan był młodszy to życzyłbym panu dziesiątki dzieci bo wedle pana państwo je wyżywi, wyuczy i zadowoli życiowo.
    Ja mam dwójkę, 4 i 7 latka i te 500 zł. dostanie starszy jako kieszonkowe. Wie pan dlaczego?
    Bo gdybym był życiowym niedorajdą jak pan Kaczyński to też bym dzieci nie chciał i nie miał. O!

    cenzor do roboty
    doceń 34
    • Mariola
      11.02.2016 18:47
      A ja mam jednego 15 latka i 2 synów dorosłych. I mój nawet kieszonkowego nie dostanie. Dziękuję za taką Polskę:-((( I też się zastanawiam dlaczego o prokreacji nie myślą Ci, którzy nas do niej namawiają.
      doceń 25
      • Kris
        11.02.2016 20:50
        Szanowna Mariolu, mnie te 500 zł. ani nie parzy, ani nie ratuje bo gdybym był w potrzebie -jak wielu w tym kraju - to musiałbym dopiero myśleć co tym zaspokoić.
        To 500 zł jest największym przekrętem wyborczym jaki pamiętam za żywota.Dlatego nie mam żadnych oporów brać skoro ustawa nakazuje ale...... Wiem że innym są potrzebne te pieniądze tylko PIS ich oszukał.
        I za to PIS ma dobrą prasę w Gościu Niedzielnym.
        doceń 32
        0
      • moja uwaga
        12.02.2016 09:10

        Kris ma rację.
        Ta amoralna ustawa stymuluje powszechną demoralizację: ograbiamy (podatki i inflacja) naród i dajemy mu jałmużnę.
        Zdemoralizowanym i zniewolonym narodem łatwiej jest rządzić i stąd ten sojusz kościoła z politykami.

        doceń 23
        0
  • czytelnik
    11.02.2016 18:53
    Panie Kucharczak bardzo proszę o konkrety:
    W jaki sposób ten program zachęci do rozmnażania rodziców mających już dwoje dzieci, np. 11-latka i 8-latka? Gdzie tu jest logika? Na drugie dziecko ci rodzice dostaną 500 zł zaledwie przez 7 lat! Logiczne więc, że nie będą pakować się w trzeciego potomka, bo na trzeciego po uzyskaniu pełnoletności przez drugie dziecko też tylko przez kilka lat te pieniądze by były, więc się to nie kalkuluje w żaden sposób.
    Tymczasem starsze dwoje dzieci nadal będzie generować wydatki dopóki się będą uczyć czyli do ok. 25 r.ż. a gdyby jeszcze to trzecie najmłodsze, to skąd na to wszystko brać pieniądze??? Kalkulacja wychodzi na minus.
    Dla mnie pozamiatane. Pozdrawiam!
    doceń 20
    • gutek
      12.02.2016 10:21

      "Dla mnie pozamiatane"? Cóż to za tekst? Tzn jak? Mamy zarabiać na posiadaniu dzieci? Z takim podejściem wnioskuję, że Twoje dzieci są dla Ciebie życiową tragedią? 

      Dzieci to faktycznie strasznie duży wydatek! Pełna zgoda! Na pewno większy niż 500 zł ale czy to oznacza, że państwo ma nam sponsorować dzieci? A może jeszcze je rodzić za nas bo poród jest mało przyjemny? I wychowywać bo to też trudne!
      Telefon komórkowy też kosztuje i mimo iż państwo nic nam tutaj nie dopłaca to liczba smartfonow rośnie bardzo szybko. A ile kosztuje nas co miesiąc posiadanie samochodu? Jakoś i bez pomocy państwa liczba samochodów na naszych drogach rośnie szybciej niż liczba obywateli w naszym kraju.
      Dla jasności, jestem stanowczym przeciwnikiem programu 500+, sam mam trójkę dzieci ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że miałyby być utrzymywane przez państwo - przez państwo czyli przez nas wszystkich dookoła. Te pieniądze nie biorą się z nikąd. Jeśli 500 zł to mało to przejdź się po swoich sąsiadach i poproś o więcej. Pieniądze na ten program panstwo i tak bierze od nich.

      • czytelnik
        12.02.2016 12:34
        @gutek
        Mój post był do Pana Kucharczaka. Chodzi o to,że program , który to Pan Kucharczak tak wychwala nie spowoduje wcale, że kogoś będzie nagle "stać na dziecko". Mnóstwo rodzin ma co miesiąc debet przed 1-szym przy dziecku/dzieciach , które już ma. Te 500 zł to akurat załata comiesięczną dziurę budżetową - - np. u nas gdzie mamy dwójkę dzieci w podstawówce. To jest zapomoga na kilka lat i nijak się ma do decyzji o kolejnym dziecku. Nas na kolejne dziecko nadal zupełnie nie stać - ale pomoże nam to przy wychowaniu tej dwójki, która już jest na świecie i która generuje całkiem niezłe koszty już teraz (a co dopiero liceum czy studia) :-)
        doceń 12
        0
      • gutek
        12.02.2016 12:54
        Czytelniku, zirytował mnie Twój roszczeniowy ton, który jest tak powszechny wśród nas, Polaków. Oczywiście każdy przypadek jest inny i ja też mógłbym znaleźć swoje powody do narzekania. Jednak obiektywnie patrząc jesteśmy narodem ponad dwukrotnie bogatszym niż 20 lat temu. Stać nas na dużo więcej, wydajemy dużo więcej i wcale nie na jedzenie czy produkty pierwszej potrzeby ale na rozrywkę, wakacje, samochody, telewizory, itd. A jednocześnie coraz mocniej narzekamy jak to nas nie stać na dzieci i faktycznie mamy coraz mniej dzieci niż 20 lat temu. Dla mnie to przejaw naszej polskiej, narodowej obłudy.
        doceń 4
        0
  • E.
    11.02.2016 18:55
    "Na Zachodzie taki klimat nie istnieje. Dostępność aborcji na zawołanie, prawna kpina z małżeństwa i programy edukacyjne nastawione na „zabezpieczanie się” przed dzieckiem, powodują, że ludzie boją się tam dzieci bardziej niż świńskiej grypy czy innej eboli. W tych warunkach nie przekonują ich żadne pieniądze"

    - a czy to nie jest tak, że dzietność Polek mieszkających na tym babilońskim Zachodzie jest jednak większa niż w Polsce??? W każdym razie ci mieszkający za granicą Polacy, których znam, uzasadniają niechęć do powrotu do Polski właśnie lepszymi warunkami wychowania dzieci.

    Owszem, 500 złotych do duży zastrzyk dla ubogich rodzin, to dobra zmiana, ale doprawdy - od 500 złotych do bezpieczeństwa finansowego jest jeszcze daleka droga (wystarczy wyjść na "drobne zakupy", np. do apteki). Więc czy naprawdę NIKT już nie będzie mógł etycznie narzekać??? Trochę to brzmi jak szantaż polityczny.
    doceń 15
    • aaa
      13.02.2016 22:32
      ciekawe tylko, dlaczego po wyjeździe na "dziki zachód" ludzie mimo wszystko bardziej czują się ludźmi niż wegetując na ojczyzny łonie
      doceń 4
  • zwolniona
    11.02.2016 19:38
    Drogi Panie Redaktorze, kto zna życie, ten wie, ile tak naprawdę dostanie i na co to wystarczy. Oto moje wydatki z lutego:
    - nowe okulary 360 zł,
    - komplet soczewek na 3 miesiące(zaznaczam, że konieczne ze względu na dużą wadę) 130 zł, - wizyta u okulisty 100 zł (standard).
    I to już przekroczyło 500 zł - wydane w 1 dzień!
    Wyjście z klasą do teatru 45 zł. Opłaty za szkołę za semestr 340. Dodatkowy angielski (jedyne lekcje prywatne, na jakie chodzimy) 200 zł. Bal gimnazjalny 170 zł. A to dopiero połowa miesiąca. Nie mówię o jedzeniu i innych rzeczach. Czy mogłam zrezygnować z posłania dziecka na bal, kiedy idzie cała klasa?
    Mam poważne wątpliwości, czy 500 zł to tak dużo. Proszę zauważyć, że we wspomnianej Anglii rodzinę wielodzietną jest w stanie utrzymać ojciec, a co więcej - stać ich na wiele więcej: np. na prawdziwe wakacje. Wielu z nich w Polsce wybudowało domy, których nawet nie są w stanie utrzymać, pracując w naszej drogiej ojczyźnie. Stoją puste...
    Śmieszy mnie więc oburzenie tych, którzy zapewne nie wiedząc co to wychowanie dzieci, mówią, że teraz Państwo zapewni wielodzietnym luksusy i beztroskie życie. Dopuśćcie do głosu rodziców, a usłyszycie bolesną prawdę. Nie łudzę się więc, choć lepszy rydz niż nic!
    doceń 14
    • złośliwiec007
      11.02.2016 21:58
      złośliwiec007
      @zwolniona
      Bal gimnazjalny (fanaberia) nie jest obowiązkowy. Właśnie odzyskałem dle Ciebie 170 zł. Dodatkowy angielski - Polacy mówią po angielsku? A nieuki... im nawet dodatkowe zajęcia za 2000 zł nie pomogą. Szkołę można zmienić na taką, gdzie nie płaci się miesięcznie 340 zł.
      I co? 500 zł wystarczy, żebyś mogła sobie co miesiąc kupować nowe okulary? Wystarczy.
      • zwolniona
        12.02.2016 08:33
        Złośliwiec, zauważ, że życie to nie wegetacja!... Bal - fanaberia - a czy ty byłeś na studniówce? Lekcje angielskiego nie wynikają w naszym przypadku z mody na prywatne lekcje ani z "nieuctwa" mojego dziecka - wręcz przeciwnie. Pewnie trudno jest ci to sobie wyobrazić (nie wiem, z czego to wynika - masz rodzinę?), ale są dzieci bardzo mądre i rozsądnie podchodzące do zdobywania wiedzy. Co do 340 za miesiąc, to nie doczytałeś - napisałam "za semestr". Czy nie za bardzo kierujesz się stereotypami?
        doceń 8
        0
  • myśliwy
    11.02.2016 20:11
    Szanowny Autorze, Franciszku Kucharczaku,
    - proszę najpierw dokładnie ustalić czy świadczenia na drugie i kolejne dziecko ustaną, kiedy najstarsze ukończy 18 lat? [Jeśli tak, to naprawdę pieje Pan ku czci oszustów];
    - proszę policzyć dokładnie, jak 500 PLN przełoży się na budżety domowe, szczególnie po uwzględnieniu rosnących podatków, ZUS i zamrożoną kwota wolną [jeśli Pan nie policzył, to po co było pisać?];
    - niechże litościwie nie wyciera Sz. Autor Panem Bogiem, własnej nieudolności matematycznej [dobrymi chęciami piekło wybrukowane].
    doceń 20
  • Lio
    11.02.2016 21:01
    Dziękuję Panu za kolejny dobry,mądry tekst. Świetne uwypuklenie negatywnego wybrzmienia antykoncepcji ☺ nie chce narażać Pana na pychę ale gratuluję bystrosci. Z Bogiem,który jest dobry i błogosławi!!
    doceń 3
  • Tulipan
    11.02.2016 21:17
    Panie Franciszku czemu Pan uparcie nie chce zrozumieć że CHRZEŚCIJAN W POLSCE NIE STAĆ NA DZIECI?! (Co innego muzułmanie, Ci opływają w bogactwa, oni mogą mieć potomstwa ile chcą.)Pozdrawiam serdecznie.
    • komentarz
      12.02.2016 07:12
      Ma pan rację.
      Pan Redaktor udaje, że nie rozumie, iż ta ustawa dobije chrześcijańskie małżeństwa.
      Dla Pana Redaktora polityka jest ważniejsza.
      doceń 10
  • DO REDAKTORA
    11.02.2016 21:22

    Wspominałem już o tym, ale napiszę raz jeszcze, aby REDAKTOR i jego partia nie wypierali się, że "nie wiedzieli".

    Obecna, diaboliczna ustawa promuje upadek polskich rodzin.
    Pomysł PiS wymusza rozpad młodych małżeństw.
    Gdy małżeństwo ma jedno dziecko, ona zarabia 2500 zł a on 3000 zł. Co zrobią?
    Wezmą fikcyjny rozwód i dostaną kasę na dzieciaka.
    Co zrobią młodzi ludzie przed ślubem? Ona zarabia 2000 i on 2000. Będą żyli bez ślubu, bo PiS im za to "zapłaci".
    Oto skutki Pana pomysłów.
    Oto Pana "grzech cudzy".
    Dla srebrników (keynsowskie kreowanie popytu) rozbijacie rodziny. Wstyd!

    doceń 13
  • Anna Panna
    11.02.2016 22:14
    "Który Polak będzie mógł uczciwie powiedzieć: „Nie stać mnie na dziecko”?"

    Ja mogę to uczciwie powiedzieć. Mnie nawet nie stać na męża.

    Samotnym kobietom nic nie pomoże.
    doceń 13
    • złośliwiec007
      15.02.2016 00:11
      złośliwiec007
      @Anna Panna
      Samotnym kobietom pomoże modlitwa. No, może jeszcze drobna ofiara na Mszę w intencji wierzącego dobrego męża dla siebie. Tylko.... czy Bóg zechce takiego wierzącego dobrego męża przeznaczyć, dla egoistki?
      doceń 0
  • Mara
    12.02.2016 04:44
    CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE !!!
    Brawo dla Prezydenta i rzadu, wspaniala ustawa.. matki zostana w domu i zajma sie dziecmi .. III RP PO stworzylo system niewolnictwa,, matka pracuje w Biedronce za 900 zl..
    Dziecko w zlobku nauczycieki gender ucza masturbacji.. itd itp.
    Tyle co kobieta zarobi w markecie, pooplaca przejazd zlobek obiady, kawe na miesic i wychodzi na 0""" zero..
    Parzac na seriale w TV … systenm chce nas oglupic ,, i ziszczyc rodziny.
    Walsnie na zachodzie kobiety maja 3 pieski i daja im swiete imiona jak piesek Pawel itd.. z kobiet zrobiono nienormalne kukly..plastyczne bez rozumu.. Jedynie maly procent najbogatszysch wlasnie zatrudnia Polski po studiach jako gosposie --Zadna bogata rodzina nie oddaje dziecka do zlobka,,, tylko biedota bezrozumna.. to jest na zachodzie i w USA..
    Bog zapac za nowy rzad ktory chce zdrowe normalne rodziny i zatroszczyl sie o RODZINY 500 zl.
    doceń 2
  • JJ
    12.02.2016 09:22
    Program 500+ jest najtańszą formą populizmu i na dodatek - jak wiele osób zauważa - absolutnie nie poprawi (lub poprawi w minimalnym stopniu, co przy kosztach będzie oznaczało całkowity brak efektywności) sytuacji demograficznej w Polsce. Ponadto formuła programu niestety pogrąża nas Polaków. Dlaczego? Jeżeli poprawi się dzietność Polaków dzięki temu programowi, będzie to oznaczało, że w wielu (większości? wszystkich?) dodatkowych przypadkach doszło do myślenia - przepraszam za dosłowność i przedmiotowe potraktowanie kwestii poczęcia dziecka - "zróbmy sobie dziecko, dostaniemy 500 zł na miesiąc". Czy to dobre podstawy dla społeczeństwa? Wątpię. Program może popychać do rzeczy, o których wspomniano - rezygnacji z zawierania związków małżeńskich, rezygnacji z podejmowania pracy, dogadywania się z pracodawcą by zapłacił oficjalnie nieco mnie (a resztę "do ręki"). itp. Podstawą dobrej polityki prorodzinnej jest zapewnienie stabilizacji i wsparcia państwa - ale nie zasadzie dawania łatwych pieniędzy. Ktoś już wskazał, że chcąc pracować pojawia się duży problem, bo żłobków mało i trzeba szukać drogich prywatnych żłobków lub zatrudniać nianie. Program zaproponowany przez rządzących chce bazować na najprymitywniejszych instynktach. Pieniądz, pieniądz, pieniądz. Łatwy i przede wszystkim by ludzie mieli świadomość, kto im dał kasę (nieważne, ze innymi kanałami trzeba więcej zabrać). W efekcie mamy program, który niekoniecznie poprawi sytuację demograficzną, który może niejednokrotnie rozwijać patologię, może zniechęcać do podejmowania pracy, czy do legalnego (oficjalnego) zwiększania wynagrodzenia, że o kosztach nie wspomnę (chociaż te koszty byłyby jeszcze "do strawienia" gdyby zostały tylko efektywnie wydatkowane).I na koniec przepraszam, że nie idę z oficjalnym tokiem myślenia Pana Redaktora i nie sławię każdego pomysłu obecnie rządzących, może dlatego że nie mam w zwyczaju ani wierzyć we wszystko co politycy mówią (a zwłaszcza obiecują), a po drugie nie wartościuję słów polityków wg ich przynależności partyjnej.
    Pozdrawiam
    doceń 20
  • gość
    12.02.2016 12:02
    teraz jeszcze praca dla rodziców tego dziecka żeby była bo za 1300 harować to nienormalność. za sam wynajem niektórzy tyle płacą! ale pracy za powiedzmy trzy - cztery tysiące to w naszym kraju jak na lekarstwo.
    doceń 6
  • Wac
    12.02.2016 14:31
    Największy przyrost naturalny jest tam gdzie jest bieda. W krajach z wysokim socjalem rodzą się głównie dzieci imigrantów - to fakty.
    • Fryderyk
      12.02.2016 16:15
      Słusznie prawisz Wac. Angole mawiają, że cyt.: "children are so expensive, that only the poor can afford them". Przepraszam, jeżeli gdzieś strzeliłem byka.
      doceń 2
  • aaa
    12.02.2016 17:37
    Młodego małżeństwa, które zarabia marne pieniądze i próbuje wynająć mieszkanie, albo spłaca kredyt i nie utrzymują go rodzice, takiego małżeństwa nie będzie stać na pierwsze dziecko i w ich wypadku 500+ to żadna zachęta do posiadania dziecka.
    doceń 9
  • Darek
    12.02.2016 19:05
    Wielu tu piszących komentarze to straszne ponuraki. Nie dają źle, dają też źle albo i jeszcze gorzej. To jak ma być?
    Oczywiście jest jeszcze jedno wyjście: nie zabierać i wtedy nie trzeba dawać.
    Ale do takiego rozwiązania jak stąd na księżyc.
    doceń 1
  • Anna Panna
    12.02.2016 21:47
    ... ale ogólnie rzecz biorąc ja oczywiście program 500+ popieram.
    doceń 4
  • mama
    13.02.2016 05:46
    Proszę wyjaśnić dlaczego 500 złotych na drugie dziecko jest uzależnione od wieku pierwszego dziecka? Załóżmy pierwsze dziecko ma już 18 lat, ale drugie dopiero 5 lat i cały program można sobie wyrzucić do kosza, bo drugiemu dziecku nic się nie należy. Dlaczego, przecież to młodsze nadal jest niepełnoletnie, czyli nadal jest dzieckiem, na które miały być pieniądze, jak to obiecywał PIS, na "każde drugie dziecko". Poza tym to starsze, osiemnastoletnie to też dziecko urodzone w danej rodzinie, czyli w rodzinie jest DWOJE dzieci, rodzina postarała się o DWOJE dzieci!, a nie o jedno!
    doceń 9
  • pysia
    13.02.2016 08:08
    Czy ktoś wreszcie zauważy, ze to i tak będzie lepiej niż było. Jak rząd budował autostrady po których cala masa ludzi nigdy nie pojedzie, kupował pendolina, czy zajadal osmiorrniczki, to było lepiej? Kiedy wreszcie rodzina będzie wartością i rząd może nie najdoskonalej, ale to doceni? Jak ktoś uważa, ze program jest zły i doprowadzi do ruiny nasz kraj, to niech uniesie siE honorem i nie weźmie pieniędzy. Taka troska o sprawiedliwość i pytania komu zabrać, żeby nam dac. A jak za każdym siknieciem dziecka placilam podatek w pampersach min. na pendolina, to było w porządku, bo to inwestycja?? A co złego jest w tym, ze przy bezrobociu w Polsce matka zostanie w domu? Oczywiście ideał, to harujacy rodzice i dzieci w żłobku, za które zapłaci państwo. Czy dla większości dzieci to tylko kłopot, a kobieta jest tak bardzo rownouprawniona, ze kariera najważniejszą? Co złego jest w tym, ze mama od chowa dzieci do np przedszkola? Ten program mimo może mankamentów ma jedna wielka zaletę- robi z nas rodziny podmiot - pozwala decydować na co pójdą pieniądze. Chcesz dołoży z do żłobka, nie to podratujesz budżet w domu, jak mama nie pracuje. Chodzi o zmianę klimatu wokół rodziny. Mam troje dzieci i chyba juz czasem sama przyzwyczailam się do myśli, ze sami jesteśmy sobie winni a ja marnuje życie na wychowanie ich w tym jednego niepełnosprawnego. A teraz ktoś zauważył, ze kobieta to nie tylko kariera i jednorazowa macica na na usługach panstwa. Obudzcie się. Dzieci i rodzina to skarb, fundament. Praca to kwestia ważną, ale nie najważniejszą. Jest czas na dzieci i czas na prace. A czas płodności nigdy nie wróci, dzieci tez nigdy juz nie będą nas tak potrzebować jak na początku. Robilam karierę, gdy urodził się syn. Pparlam na powrót do pracy, z której wyrzucono mnie tuz po powrocie. Zdecydowalismy się na drugie dziecko, żeby załatwić temat dzieci i wrócić do pracy. Syn zachorował i teraz to juz trwale zostanę w domu. Urodziłam trzecie dziecko. Pisze , to żeby pokazać, ze potrzebowalam lat, żeby zrozumieć, ze praca jest potrzebna, ale kobieta ma cos ważniejszego do zrobienia. Czasu się nie cofnie. Szwagierka z żalem wspominała, jak musiała zostawić 3 miesiecza córkę i wrócić do pracy. Wierzy, ze teraz juz dorosła córka nie przeżyje tego dramatu. Będzie mamą a Bóg da, ze i zdąży i dla państwa na etacie odpracować" przywileje" w swoim czasie.
    doceń 3
  • Marek
    13.02.2016 09:54
    Cyferki i karkołomne wyliczenia, chociaż nie wiem jak by były prawidłowe i logiczne niczego nie dowodzą bo.... czegoś brakuje. Autor słusznie zauważa czego (zabrakło na zachodzie). Dorzucę tutaj swój kamyczek odnośnie tego czegoś. Jest taka książka (trudna)"Kto się boi prawdy. Walka z cywilizacją chrześcijańską". Autorka świetnie wyjaśnia czego zabrakło na zachodzie i w jakim kierunku dążą społeczeństwa. Człowiek nieświadomy tych zagrożeń może się za parę lat mocno zdziwić, a tymczasem autorka już otwiera nam oczy.
    doceń 4
  • Marek
    13.02.2016 10:17
    Tak sobie czytam te wyliczenia, nieważne słuszne czy nie i nieodparcie przychodzi mi na myśl pewien rysunek, który kiedyś wisiał na korytarzu Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Na rysunku był trzmiel, a wokoło mnóstwo wzorów i wyliczeń biorących pod uwagę masę trzmiela, powierzchnię skrzydeł itd., z których wynikało , że trzmiel nie ma prawa latać.
    Pod spodem była uwaga - na szczęście trzmiel o tym nie wie.
    doceń 3
  • N.
    13.02.2016 10:43

    500 zł miało być z tego co słyszałam z mediów na drugie i kolejne dziecko do 18 lat. Jak to hasło rozumieliście drodzy forumowicze? Prawda okazała się bowiem zupełnie inna - faktycznie jest jak widzę na.... pierwsze dziecko do 18 lat - i to tylko w rodzinach z dwójką i więcej dzieci. Gdy pierwsze dziecko kończy 18 lat, drugie dziecko przestaje cokolwiek dostawać. Niestety widzę tu jakąś pokrętną logikę. Czy czasem ktoś nie zrobił nas nieźle " w bambus"?
    doceń 10
  • Klarcia
    13.02.2016 10:47
    Klarcia
    Hydrus napisał:

    "Gdyby rządzący chcieli naprawdę pomóc rodzinom z dziećmi, to obniżyli by (najlepiej na stawkę 0%) podatek na rzeczy dla dzieci."

    To nie jest możliwe, bo wiążą nas dyrektywy unijne.

    ***

    "I jeszcze wprowadziliby możliwość rozliczania się razem z dziećmi,"

    Na to też przyjdzie czas - nie od razu Kraków zbudowano. Omawiana ustawa jest pierwszą w planowanej przez obecny rząd polityce pro rodzinnej.

    ***

    Rządzący nie poszli po najmniejszej linii oporu - od czegoś trzeba zacząć.
    doceń 1
  • Klarcia
    13.02.2016 10:48
    Klarcia
    JJ napisał/a:

    "Ale jednocześnie nie chcesz dostrzec, że więcej niż 500 zł trzeba najpierw też komuś zabrać."

    Niekoniecznie - wystarczy tylko oddać rodzinom zapłacony przez nich VAT.
    doceń 2
  • cytat
    13.02.2016 13:26
    S. Małgorzata Chmielewska odniosła się do przegłosowanej w czwartek przez sejm ustawy dotyczącej programu 500+. Jej zdaniem proponowany przez polityków sposób pomocy rodzinie wielodzietnej nie jest odpowiedni, ponieważ nie wiadomo, czy będzie on pomocny tym, którym pomoc jest rzeczywiście bardzo potrzebna.Przełożona wspólnoty "Chleb Życia" dodała, że zgadza się z pomysłem, aby pomóc finansowo rodzinom, które takiej pomocy potrzebują, jednak nie należy dokładać tym, którzy pieniędzy mają pod dostatkiem. - Nie można też oczekiwać, że skoro ustawa daje komuś możliwość otrzymania pieniędzy, to będzie on dobrowolnie z nich rezygnował. Trzeba skonstruować jasne kryteria, aby pomagały tym, którzy tej pomocy rzeczywiście potrzebują - uważa siostra. więcej tu: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,25023,s-chmielewska-te-ustawy-rzadu-to-propaganda.html
    • irena
      14.02.2016 18:35
      Do sprawdzenia ewentualnych warunków, (czy rodzina faktycznie potrzebuje tych 500 zł) trzeba zatrudnić odpowiednią ilość nowych urzędników. Tak więc zamiast wydać pieniądze na rodziny, wyda się pieniądze na urzędników (stabilna posada, godziwa pensja, zapewniony urlop, abonament medyczny).
      A czy rzeczywiście to urzędnicy mają skorzystać najbardziej z pomocy rodzinom?
      doceń 3
  • N.
    14.02.2016 12:45
    Jak już pisałam pod innym artykułem my te pieniądze przeznaczymy w tym roku na wakacje w Beskidach z dwójką dzieci. W tamtym roku nie było nas stać na żaden wyjazd i siedzieliśmy w bloku. Kasa więc się przyda - ale na te dwoje dzieci, które już mamy.
    Rozmnażać się już więcej nie planujemy. I z pełną odpowiedzialnością piszę: Nie stać nas na kolejne dziecko.
    Za to brakuje nam kasy na te dzieci, które już są. Tak więc artykuł Autora jest dziwny a mnie wręcz rozbawił w trakcie czytania.

    500 zł nie zachęci bezdzietnych, bo na pierwsze dziecko kasy wogóle nie dostaną. Nie zachęci też tych co mają dwoje dzieci, bo te pieniądze są przyznane na bardzo krótki czas, zaledwie kilka lat i wogóle to okazuje się, że pieniądze są tak naprawdę tylko na pierwsze dziecko. Jak pierwsze dziecko kończy 18 lat, to kasa też się kończy a kształcić, karmić i utrzymywać trzeba dalej oboje dzieci. Nikt logicznie myślący w Polsce nie będzie się starał o kolejne dziecko mając na uwadze ten program, bo jest on inny niż go reklamowano wcześniej.
    Nie mówiono: "500 zł na drugie i kolejne dziecko do 18 r.ż. pierwszego dziecka".
    Mówiono za to: "500 zł NA DRUGIE I KOLEJNE DZIECKO DO 18 LAT" . I co? Ano każdy widzi co.
    doceń 6
  • gut
    14.02.2016 15:27
    To dobrze, że pogoda dla dzieci a nie tylko dla bogaczy. ;)
    doceń 3
  • gut
    14.02.2016 16:53

    Siostra Chmielewska w Gazecie Wyborczej mówi, że to propaganda. Oj może nie będzie tak źle. ;) Rabindranath Tagore: >>> Rzeka prawdy płynie korytem błędów. <<<

    doceń 5
  • oszukana
    15.02.2016 09:14
    Mam jedno dziecko w pierwszej liceum i zawsze chciałam mieć drugie, ale niestety finanse nie pozwalały, ledwo wiążemy koniec z koncem. Wreszcie po obietnicy PIS pomyśleliśmy z mężem, że w końcu może damy radę wychować drugiego malucha przy wsparciu 500 zł. To dla nas masę pieniędzy. I gdy już byliśmy gotowi zacząć starania :-) ktoś nas oswiecił,że gdy za rok urodzę dziecko to starsza córcia będzie miała 17 lat i zasiłek 500 złotych na drugie dziecko będzie mi przysługiwał tylko przez 1 rok, czyli do ukończenia przez starszą córkę 18 roku życia! Ja myślałam , że 500 złotych będziemy otrzymywać aż młodsze dojdzie do pełnoleności, a nie gdy starsze skończy 18. To jaka jest prawda? No to gdzie jest to wsparcie dla drugiego dziecka? Miało być do 18 roku życia, ale nie mówiono, że to się odnosi do wieku pierwszego dziecka! Jeśli to prawda, to PIS nas oszukał, bo małżeństwa ze starszym jedynakiem nie mają co się starać o drugie dziecko gdyż zasiłek tak naprawdę nie jest dla drugiego dziekca, ale dla starszego do ukończenia przez niego 18 lat!
    doceń 3
  • mpaproc
    17.02.2016 04:10
    Nie ma znaczenia jaka pogoda jest czy deszc czy slonce wazne zeby dobrze sie ubrac a bedzie dobrze a dziecko tak czy siak bedzie zadowoilone z tego ze wyszlo na dwor nawet jak musi isc na lekcje angielskiego warszawa Preply http://www.szkolenia24h.pl/artykul/kariera-ze-znajomoscia-jezyka-obcego-poznaj-ciekawe-propozycje/2049
    doceń 0
  • ciekawy
    23.02.2016 13:23
    Czytam i własnym oczom nie wierzę. Oto "dziennikarz" katolickiego czasopisma pochwala ustawę która stwierdza, że dziecko staje się człowiekiem dopiero po urodzeniu?

    Borowski zapytał Rafalską w Senacie kiedy dziecko staje się człowiekiem...
    Ta bez mrugnięcia okiem odpowiedziała że po urodzeniu...

    Nie wiem czy ja śnię ale wychodzi na to, że dla katolików z PiSu i GN to czy zarodek jest dzieckiem czy nie, jest uzależnione od danej ustawy bo wychodzi na to, że jeśli chodzi o in vitro to jest ale w 500+ ten sam zarodek już dzieckiem nie jest...
    Padłem z wrażenia :)
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także