Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Mateusz
    02.09.2015 14:56
    Panie Redaktorze, rzadko się z Panem zgadzam, ale tym razem świetnie Pan podsumował decyzję Papieża :) Im dalej od polityki, tym bardziej mi się podobają Pańskie artykuły :) Serdecznie pozdrawiam!
    doceń 11
  • a
    02.09.2015 15:08
    Bardzo dobry tekst. Mądry. Dziękuję.
    doceń 12
  • ana
    02.09.2015 15:57
    Treść newsów na całym świecie w związku z decyzją papieża pokazuje, że jest inaczej niż Pan to widzi. Wszyscy (poza mediami prawicowymi, a tych jest mało) piszą o rewolucji w KK w sprawie aborcji. Wydźwięk tych newsów jest taki: Kościół katolicki już nie taki srogi wobec aborcji.
    Moim zdaniem, ta decyzja papieża to kolejny dowód na "gotowanie żaby". Małymi kroczkami, prawie niezauważalnie odstępowanie od doktryny. Sama żaba zapewnia, że nic się nie dzieje, że jest tylko trochę cieplej. A jak cieplej to lepiej. A kto ostrzega przed ugotowaniem to histeryk. Tak jest w sprawie homoseksualistów, tak jest w sprawie komunii dla cudzołożników. (Żaba już protestuje, kiedy mówi się "cudzołożnicy". Żaba każe mówić "małżeństwa niesakramentalne").
    doceń 10
    • humanbe
      02.09.2015 21:36
      Stanie po stronie czlowieka a nie doktryny jest zawsze postepem.
      Zauwazcie se odchodzenie odbreligii u nas nie wynika z "poluzowywania obrozy" ani dzialan ateistow ale tych prozaicznych jak walka o byt i brak czasu czy zgorszenie wypowiedziami oraz postepkami hierarchow ktore sa niestety tu ignorowane lub wrecz chwalone.
      • miłosierny
        03.09.2015 10:08
        Hej a czego wy się tak boicie doktryniarze doktryna nie zaprowadzi was do Królestwa tylko Boże Miłosierdzie
        doceń 4
        0
      • ana
        03.09.2015 17:02
        Doktryna, czyli nauka Kościoła zawsze stoi po stronie człowieka, bo ma źródło w woli Boga. Natomiast to co teraz jest lansowane, czyli miłosierdzie bez nawrócenia krzywdzi człowieka.
        doceń 4
        0
  • Tomek
    02.09.2015 17:40
    A ja powiem, że list ten niewiele zmienia, bo w większości krajów zachodniej Europy jak i w USA lokalne episkopaty zezwoliły na odpuszczanie grzechu aborcji każdemu kapłanowi.

    Więc to raczej tyko w Polsce i krajach z - relatywnie - dużą liczbą księży będzie cokolwiek zmieniać.
    doceń 8
  • rekin
    02.09.2015 18:21
    Lizus
    doceń 2
  • gut
    02.09.2015 22:49

    Przyznam, że dziwi mnie taka reakcja tego typu środowisk, które są wspomniane w tym tekście, myślałem, że będą się cieszyć, że odetchnął z ulgą. Zdumiewające. Carios Ruiz Zafon: >>> Ludzie będą gadać i wszystko rozgrzebywać. Człowiek nie pochodzi od małpy, tylko od kury. <<< ;-D

    Muzyczna radość. ;->

    Bloodhound Gang - The Bad Touch
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=xat1GVnl8-k

    Bon Jovi - It's My Life
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=vx2u5uUu3DE

    Cher - Believe [Official Music Video] [ Warning : Higher Voice Version !! ]
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=5Uu3kCEEc98


    Mighty Morphin Power Rangers': Season 1: Official Opening Theme # 4 - [HD] - [DVD QUALITY] !!!!
    link:

    https://www.youtube.com/watch?v=vQz8iZ9ot1I

    doceń 1
  • Rohirrim
    03.09.2015 08:19
    "Kanonizację brudu" ? Pamiętam pańską wypowiedź w sprawie znaczenia manipularza - to mniej więcej ten sam intelektualny sznyt.
    Co do decyzji papieża - trudno oczywiście pominąć istotę - czyli gest wielkoduszności Koscioła. Czy zostanie właściwie zrozumiany ? Już dzisiaj rozsyłane do wiernych synodalne ankiety nie pozostawiają wątpliowsci co do oczekiwań wiernych. Jakas część osób bez wątpienia odnajdzie dzięki temu drogę do Bożego Miłosierdzia. To plus. Uczciwie byłoby jednak postawić sobie pytanie o możliwość powrotu do tej dyscypliny penitencjarnej po roku. Skoro sami komentatorzy kościelni sugerują że za ta decyzją stoi otwarcie na miłosierdzie nie zas na sprawiedliwosć (sugerując że tak było do tej pory) - kto zgodzi się na porzucenie przystępu do Bożego Miłosierdzia ?
    Pojęcie samej ekskomuniki związane z tą procedurą stanie się reliktem "hiszpańskiej inkwizycji", a żądania rozszerzenia otwarcia na "wykluczonych" (kiedy i przez kogo ?) zostaną rozszerzone.
    doceń 1
  • Alicja
    03.09.2015 08:51
    W Pana artykule zasmuciły mnie dwie rzeczy. Pierwsza to prześmiewczy ton w stosunku do tzw mainstreamu, a co to w ogóle jest?!, druga to uznanie aborcji za coś gorszego od morderstwa. Czyli rodzic mordujący narodzone swoje dziecko, bo mu przeszkadza płaczem w zabawie z koleżkami popełnia mniejszy grzech niż matka poddająca się aborcji.
    Ostrożnie z takimi stwierdzeniami.

    • Zet
      03.09.2015 16:05
      Alicjo, rodziców mordujących dzieci z powodu płaczu prawie nie ma. Najczęściej są to tzw. "ojczymi" albo "konkubenci matki", a i to, na szczęście zdarza się bardzo rzadko i nie wymaga żadnej społecznej interwencji, ponieważ jest w prawie całkowicie zabronione i bardzo surowo karane. Natomiast aborcja jest traktowana zupełnie inaczej. Jest, nawet w Polsce, częściowo dozwolona, a i ta wykonywana nielegalnie, jest prawie nieścigana, a gdy już jakiś aborter wpadnie, to i tak dostaje mały wyrok. Więc nie "obiektywizuj" sprawy wezwaniami do "ostrożności". Społeczeństwo wie, że zabójstwo człowieka narodzonego to zbrodnia. Nie wie lub nie czuje, że zbrodnią jest też zabicie nienarodzonego.
      doceń 9
    • saherb
      04.09.2015 06:19
      Zabicie dziecka nienarodzonego jest większą zbrodnią od zabicia dziecka już narodzonego, czy dorosłego człowieka, ponieważ dziecko narodzone może przynajmniej "zaprotestować" swoim krzykiem i płaczem. Podobnie dorosły człowiek w różny sposób może się bronić przed zabiciem. Poza tym zabijanie "widać", morderca widzi zabijaną osobę, widzi jak ona cierpi, krzyczy, desperacko próbuje się bronić i niekiedy w ostatniej chwili może odstąpić od zabicia jej. W przypadku zabijania dziecka nienarodzonego, to właśnie to dziecko nienarodzone jest zupełnie bezbronne, bo nawet swoim krzykiem i płaczem nie może zaprotestować, nie może się obronić rękami, morderca nie widzi swojej ofiary, nie widzi jej cierpienia. Zło aborcji również jest gorsze od zła "normalnego" zabójstwa z tego powodu, że "normalne" zabójstwo przez ludzi jest prawidłowo traktowane jako zbrodnia. Aborcję natomiast wielu ludzi traktuje jako "zabieg" i "prawo kobiety/człowieka". Takie fałszywe nazewnictwo ma na celu uśpić wyrzuty sumienia. Dlatego źle jest, że prawo karne łagodniej traktuje zabicie nienarodzonego od zabicia już narodzonej osoby/dorosłego. Powinno być dokładnie na odwrót, co dokładnie i prawidłowo obrazuje prawo kanoniczne, które "z automatu" nakłada ekskomunikę za zabicie nienarodzonego dziecka.
      doceń 2
  • Polak_katolik
    04.09.2015 13:29
    Jestem zbulwersowany herezją, którą czytam na gosc.pl To kłamstwo, że zabójstwo narodzonego, dorosłego człowieka jest mniejszym grzechem. Takie grzeszne słowa mógł podpowiedzieć tylko szatan. Redakcjo, dobieraj autorów z większą starannością i nie wpuszczaj na łamy szaleńców, którzy udając osoby wierzące de facto szerzą relatywizm moralny.
    • K.
      04.09.2015 16:02
      Jaka herezja kolego?? Zabicie niewinnego jest większą zbrodnią niż zabicie dorosłego, bo ten zawsze nazbiera grzechów, a karą za grzech jest śmierć. Każdy z nas powinien zostać zabity, gdyby Bóg był wyłącznie sprawiedliwy, a nie miłosierny, bo każdy zgrzeszył. Jezus jednak nas uratował i dlatego niektórym (tym, co starają się o to) udaje się zbawić.

      Śmierć w ciężkim grzechu oznacza potępienie wieczne, a że niestety większość ludzi żyje w grzechach śmiertelnych (np. opuszczając niedzielną Eucharystię) to jak mówi Maryja "każdego dnia niezliczona liczba dusz ginie w piekle".

      Dokonanie aborcji jest jak wykupienie biletu do piekła. Oczywiście w przypadku braku żalu i nawrócenia.
      • amato
        06.09.2015 15:19

        Dziwna ta dyskusja.Zabójstwo , to zabójstwo, jak można stopniować winę?A może zaczniemy rozróżniać ze względu na płeć, wiek, zawód ?itp.

        doceń 0
        0
      • wow ras
        07.09.2015 06:51
        opuszczanie niedzielnej Eucharystii to grzech śmiertelny? możesz podać źródła tej tezy?
        doceń 0
        0
    • Tata
      06.09.2015 08:30
      Polski katoliku, a czytać umiesz? Tam jest napisane, że "nawet zabójstwo dorosłego człowieka nie powoduje takich skutków", jak zabójstwo nienarodzonego, tzn, zaciągnięcia ekskomuniki. A jest dokładnie tak: aborcja powoduje automatyczną ekskomunikę. Morderstwo dorosłego człowieka nie powoduje ekskomuniki. Więc o co się rzucasz?
      doceń 0
    • wow ras
      07.09.2015 06:49
      Tu nie chodzi o mniejszy czy większy grzech; tu chodzi o mniejszą lub większą karę/konsekwencję ponoszoną za grzech ten samej kategorii - zabójstwo. O ile zabójstwo osoby narodzonej jest surowo karane przez prawo cywilne, o tyle za aborcje albo kary nie ma, albo jest niewielka. Dlatego Kościół surowiej karze aborcję niż zabójstwo narodzonego, co w żaden sposób nie przekłada się na ocenę wagi grzechu. Też byłem tym zdziwiony na początku, teraz to jednak pojąłem.
      doceń 1
  • rekin
    04.09.2015 15:12
    Ah, znowu genialny tekst autora, widać stara dobra, pisowska szkoła nie jakas liberalna gdzie uczą poprawnej ortografii i przyzwoitości
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także