Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • myśliwy
    31.10.2014 08:36
    Szanowny Panie Redaktorze,
    gdyby rząd w Polsce chciał mnie okraść w ten sposób, co Orban, też wyszedłbym na ulicę. I nie chodzi wcale o 700 forintów. Nawet 1 forint czy 1 grosz to przejaw barbarzyńskiego przekonania, że każdego można złupić.
    Nie ma znaczenia, pod jakim szyldem występuje krwiopijca: narodowym, komunistycznym, czy jakimkolwiek innym.
    Zakłamanie Orbana polega na tym, że stroi się w piórka antysystemowego, antykorporacyjnego obrońcy ludu, a faktycznie czyha, knuje i łupi jeszcze bezwzlędniej. Przecież usprawiedliwiają go szczytne idee. Nieprawdaż?
    doceń 5
  • jurek
    31.10.2014 09:03
    Po prostu rządzący zupełnie nie rozumieją młodzieży i "kultury internetowej", mechanizmów, które nią rządzą ( dla nich dostęp do sieci to wręcz swoboda obywatelska).
    W Polsce (i nie tylko) rządzący przekonali się przy okazji ACTA.
    A szukać w tym wszystkim drugiego, czy trzeciego dna???? (u nas też opozycja - PIS wsparł młodzież w demonstracjach w sprawie ACTA)
    doceń 10
  • kresowiak
    31.10.2014 09:31
    Prounijna i probankierska propaganda uderzyła w Orbana za opodatkowanie internetu a przecież Bruksela cały czas pracuje nad wprowadzeniem podatku od internetu! To tylko kwestia czasu. Problem jest inny. Orban nie chce słuchać USA i Brukseli. Orban naśladuje Chiny i Rosję a to już za dużo. Trzeba więc go zniszczyć!
    doceń 2
  • AndrzejT
    31.10.2014 10:17
    Zwykle opozycja wykorzystuje błędy rządzących, taka też jej rola i przywilej. Nie pada w komentarzu jednak inne, podstawowe pytanie. Po co Orbanowi taki podatek, szczególnie że, jak pisze autor, jest on rzeczywiście niski i nie przyniesie dużych zysków do budżetu. Łatwo było też przewidzieć protesty.
    Odnoszę wrażenie, że ten niewątpliwie inteligentny polityk, tak bardzo pokochał władzę, że stracił kontakt z rzeczywistością. Jest przekonany, że wszystko mu wolno a jego idolem powoli staje się Putin.
    A co do oskarżeń o korupcję. Jak słusznie Pan redaktor zauważył, Fidesz ma w tej chwili pełnię władzy na Węgrzech, w pełni też kontroluje środki masowego przekazu. Zawsze do partii władzy ciągną oportuniści i ci którzy chcą się szybko dorobić. Byłoby dziwne, gdyby korupcji nie było.
    doceń 2
  • Boxter
    31.10.2014 12:12
    Orban był by fajny gdyby nie to, że jest najbardziej prorosyjskim przywódcą w Europie.... widać to wyraźnie w jego stosunku do Ukrainy i Putina.
    doceń 0
  • ala
    31.10.2014 20:14
    Czy czasami Prezes nie chciał wzorować się na Orbanie???
    doceń 5
  • Janek
    02.11.2014 08:20
    Kwota 10 zł. nie jest mała, porównując do abonamentu 71 zł., który opłacam obecnie. Zakładając, że miała to być opłata za transfer danych, osoby korzystające bardziej intensywnie, czyli np oglądające multimedia wysokiej jakości w strumieniu, zapłaciliby napewno więcej. Korzystając z internetu już i tak płacimy podatki. Korzystamy z energii elektrycznej, zapłaciliśmy także przy zakupie sprzętu. Dlatego ja się wcale nie dziwię tym protestom, nie dziwię się także opozycji, która to skrzętnie wykorzystuje.
    doceń 3
  • Kooper Nick
    03.11.2014 14:20
    Wszystko fajnie, ale dlaczego przedstawiciel państwa USA uczestniczył w protestach dotyczących podatków na Węgrzech? Czy Węgierski ambasador kiedykolwiek buntował Amerykanów tylko dlatego, że np. stan Kalifornia wprowadził jakiś podatek?
    • Hydrus
      21.02.2015 22:13
      Może przygotowuje grunt do amerykańskiej interwencji w obronie demokracji. Ba Ameryka to zawsze broni demokracji a Rosja prowadzi politykę imperialną.
      doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego

Zobacz także