Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Neth
    01.08.2011 15:15
    Zgadzam się z felietonistką. Te słowa min. Sikorskiego, to dobijanie tych Powstańców, którzy przeżyli do dziś. To tak, jakby minister huknął im prosto w twarz: To wasza i tylko wasza wina, że Warszawa została wtedy zrównana z ziemią!
    doceń 1
  • refleksja
    01.08.2011 16:07
    Poprzednią wypowiedź zablokował cenzor, więc napiszę krótko: wielu historyków prawicowych uważa decyzję o wywołaniu powstania za jedną z najgorszych dla Polski. Bohaterstwo walczących było bezsprzeczne ale decyzja dowódców unicestwiła najpiękniejszą część polskich patriotów.
    doceń 0
  • Polak
    01.08.2011 16:09
    Jedyne wygrane przez Polaków powstanie (wielkopolskie) jest wstydliwie przemilczane i wspominane lokalnie. Czy potrafimy świętować wyłącznie porażki i upokorzenia?
    doceń 18
    • Marta
      03.08.2011 18:07
      Jeszcze były powstania śląskie. Teraz podawanie się za Ślązaka to ukryta opcja niemiecka.
      doceń 4
  • Bożobrzochatka
    01.08.2011 17:05
    Nie ma do jak dogryżć nie lubianemu rządowi. Dziennikarze GN już na prawdę nie silą się na obiektywność. Bo jeśli dla kogoś zabicie setek tysięcy mieszkanców stolicy i zrównanie jej z powierzchnią ziemi nie jest narodową katastrofą, to co nią może być? Czy pani Agata uważa śmierć tych ludzi za triumf?
    • KaeL
      01.08.2011 19:30

      Zgadzam sie: stronniczosc redaktorow GN rosnie z kazdym komentarzem. A przeciez pan Macura tak strasznie byl oburzony, ze inni nie pisza calej prawdy, pomijajac fakt, ze nie wspomniano wyraznie, ze pan Grajewski pracuje dla GN
      http://info.wiara.pl/doc/860000.Pisac-prawde

      Tu widzimy wyraznie, jak pani redaktor manipuluje tekstem, zeby "wyszlo na jej"
      "Jedni twierdzą, że było kolejnym narodowowyzwoleńczym, romantycznym zrywem, w którym ginęły dzieci, a dowództwo nie miało prawa posyłać walczących na pewną śmierć. Inni - w oparciu o fakty zresztą, przypominają że początkowo Powstanie miało trwać kilka dni. Za Wisłą bowiem stały wojska radzieckie. I gdyby tylko zechciały pomóc."

      No wiec fakty, prosze pani byly takie, ze bylo jasne, ze wojska radzieckie nie beda pomagac  Armii Krajowej. To polskie dowodztwo spekulowalo, ze metoda faktow dokonanych, na fali szybkiego przemieszczania sie Armii Radzieckiej i zwiazanego z tym wycofywania sie Niemcow z Warszawy,  zajma Warszawe przed Rosjanami.

      Wracajac do wypowiedzi pana ministra, ktorej nawet nie chcialo sie pani zalinkowac, badz zacytowac doslownie. Stac bylo pania tylko na wyrwane z kontekstu dwa wyrazy.
      Czy bylaby pani zadowolona, gdyby min. Sikorski powiedzial, ze Powstanie Warszawskie bylo narodowym tryumfem? Wbrew prawdzie i zdrowemu rozsadkowi?

      Bylo moze "tryumfem" typowo polskim, takim kolejnym romantycznym "rzucaniem kamieni na szaniec", ale jednak straty byly, takze moim zdaniem, wielkie i niepowetowane. I nie mam tu na mysli zburzonej Warszawy.

      • Myślący
        02.08.2011 09:50
        Zgadzam się z Kaelem. Pani red. Agata jest b. młodą osobą, być może zna pobieżnie historię Powstania, plus małe doświadczenie życiowe, czyli brak jej pewnego dystansu do naszej najnowszej historii. Zgadzam się też, że GN staje się co raz bardziej stronniczy, nie podał informacji jak wczoraj prof. Bartoszewskiego wygwizdano na Powązkach, człowieka zasłużonego. Poza tym Redakcja kontroluje w pełni wpisy, w/g b. rozbudowanych zasad tygodnika. Przykre to, że cenzura daje znać o sobie. Mój wpis w miejscu "Ministrze, zamilcz w końcu. Proszę" red. Tomasza Rożka o implikacjach w myśleniu niektórych polityków w Polsce na podobieństwo Breivika istniał ok. dwóch dni, po czym go skasowano (patrz również casus Niewiadomskiego).
        Dla przypomnienia, właściwie dopiero po 1989 roku historycy zaczęli mówić krytycznie o Powstaniu, że dowódctwo zadecydowało o zrywie, zakładając mylnie, że Rosjanie ze swoimi wojskami pomogą Powstańcom. Jak wiemy, armia radziecka podeszła pod Pragę i czekała aż powstanie wykrwawi się. Gen. Berling, gdy chciał pomóc, od razu został wysłany na tyły frontu. To była tragedia na Polaków, i o tym mówił min. Sikorski, a wczoraj prof. Bartoszewski w wywiadzie stwierdził, że każda opcja była zła. Nikt rozsądnie myślący nie dezawuuje heroiczności Powstańców, cena była zbyt ogromna, a decyzje polityczne dowódctwa nietrafne.
        Pytanie, jakie wielu z nas sobie zadaje, dlaczego świętujemy bezustannie klęski, które nic Polsce nie dały? Dlaczego po każdej z tych klęsk nie wyciągane są wnioski, że koszt zrywów narodowych jest niepotrzebnie duży? Czy ciągle Polak jest mądry po szkodzie?
        doceń 0
        0
      • Myślący
        02.08.2011 12:15
        Zgadzam się z Kaelem. Pani red. Agata jest b. młodą osobą, być może zna pobieżnie historię Powstania, plus małe doświadczenie życiowe, czyli brak jej pewnego dystansu do naszej najnowszej historii. Zgadzam się też, że GN staje się co raz bardziej stronniczy, nie podał informacji jak wczoraj prof. Bartoszewskiego wygwizdano na Powązkach, człowieka zasłużonego. Poza tym Redakcja kontroluje w pełni wpisy, w/g b. rozbudowanych zasad tygodnika. Przykre to, że cenzura daje znać o sobie. Mój wpis w miejscu "Ministrze, zamilcz w końcu. Proszę" red. Tomasza Rożka o implikacjach w myśleniu niektórych polityków w Polsce na podobieństwo Breivika istniał ok. dwóch dni, po czym go skasowano (patrz również casus Niewiadomskiego).
        Dla przypomnienia, właściwie dopiero po 1989 roku historycy zaczęli mówić krytycznie o Powstaniu, że dowódctwo zadecydowało o zrywie, zakładając mylnie, że Rosjanie ze swoimi wojskami pomogą Powstańcom. Jak wiemy, armia radziecka podeszła pod Pragę i czekała aż powstanie wykrwawi się. Gen. Berling, gdy chciał pomóc, od razu został wysłany na tyły frontu. To była tragedia dla Polaków, i o tym mówił min. Sikorski, a wczoraj prof. Bartoszewski w wywiadzie stwierdził, że każda opcja była zła. Nikt rozsądnie myślący nie dezawuuje heroiczności Powstańców, cena była zbyt ogromna, a decyzje polityczne dowódctwa nietrafne.
        Pytanie, jakie wielu z nas sobie zadaje, dlaczego świętujemy bezustannie klęski, które nic Polsce nie dały? Dlaczego po każdej z tych klęsk nie wyciągane są wnioski, że koszt zrywów narodowych jest niepotrzebnie duży? Czy ciągle Polak jest mądry po szkodzie?
        doceń 0
        0
  • Ja
    01.08.2011 19:05
    Dla mnie kochani powstańcy na zawsze pozostaniecie niedoścignionym wzorem do naśladowania a słowa pana ministra ... no cóż spuśćmy zasłonę milczenia.
    doceń 0
  • historyk
    01.08.2011 19:35
    Wydaje mi się, że chyba Pani akurat w tym temacie sie nie doczytała., a kierowanie się tylko emocjami nie przynosi nigdy nic dobrego. Zginęło 200 tysiecy ludzi, w większości cywilów i dzieci.Oczywiście zabijali Niemcy, ale kto wydał rozkaz o rozpoczęciu powstania nie biorąc pod uwagę konkretnej sytuacji. I to znając Niemców i chrakter okupacji. Należy się cześć tym, ktorzy walczyli, ale nie można zamieść pod dywan faktów. A faktem nie jest to, jak Pani pisze, że powstanie miało trwać dwa czy kilka dni. Faktem są ofiary i ich cierpienie. To były tylko pobożne życzenia. Nie można trwać w mitycznej przestrzeni, bo tylko prawda nas wyzwoli. A życie każdego człowieka jest najwyższą wartością. Ocena, że powstanie było katastrofą w niczym nie umniejsza zasług tych, ktorzy walczyli. To jakaś chora interpretacja.
    • prawie babcia
      02.08.2011 01:01
      Szanowny Panie historyk, a o KL Warschau i planie stworzenia "Neue deutsche Stadt Warschau" Pan słyszał. Decyzja o likwidacji mieszkańców Warszawy zapadła jeszcze na dobre przed Powstaniem. Obóz istniał od jesieni 1942 r. i od tego czasu likwidowano systematycznie ludność. Zamordowano w nim w latach 1942-1944 200 tys. Polaków i kilka tys. osób innych narodowości.
      Piszecie Państwo o spekulacji, a czym innym jest stwierdzenie, że gdyby Powstanie nie wybuchło nie zginęłoby tylu mieszkańców Warszawy. Skąd ta pewność. Zresztą prawdopodobnie, gdyby nie wybuchło dziś mówiło by, że się nie bronili. (wystarczy przypomnieć masakrę na wyspie Utoya - na drugi dzień krytykowano młodzież, że pozwoliła się zabijać przez 1,5 godz. i nie walczyła)
      Swoją drogą, jakoś nie zdarzyło mi się słyszeć, żeby Warszawiacy, którzy przeżyli Powstanie kiedykolwiek je krytykowali, nawet jeśli ich rodziny poniosły straszne konsekwencje. Zawsze było ona raczej powodem do dumy. Wiem, co mówię, ponieważ pochodzę z Warszawy i mam wielu znajomych i przyjaciół - Warszawiaków od pokoleń.
      Życie w Warszawie w latach wojny było twarde. Głód i strach, a stąd już blisko do beznadziei. Młodzi poszli, ponieważ czuli taki obowiązek. W taki sposób byli wychowani. To nie są, wbrew pozorom, romantyczne bzdury. To również jest kontekst i fakt. Ewentualnie mogli siedzieć i czekać, aż ich Niemcy powyciągają i pozabijają. Nie każdy miał gdzie uciekać.
      Łatwo jest teraz krytykować w cieplutkich bamboszach.
      • Wasyl
        02.08.2011 09:25
        "Szanowny Panie historyk, a o KL Warschau i planie stworzenia "Neue deutsche Stadt Warschau" Pan słyszał. Decyzja o likwidacji mieszkańców Warszawy zapadła jeszcze na dobre przed Powstaniem. Obóz istniał od jesieni 1942 r. i od tego czasu likwidowano systematycznie ludność. Zamordowano w nim w latach 1942-1944 200 tys. Polaków i kilka tys. osób innych narodowości".
        A Powstanie Warszawskie im (Niemcom) w tym pomogło czy przeszkodziło?

        "Piszecie Państwo o spekulacji, a czym innym jest stwierdzenie, że gdyby Powstanie nie wybuchło nie zginęłoby tylu mieszkańców Warszawy. Skąd ta pewność".
        Z logikii. Niemcy mieli co robić z bronia niż marnować ją na głupie zabawy w mordowanie Polaków. AK mogło też inaczej postępować - przykłan NSZ.
        "Zresztą prawdopodobnie, gdyby nie wybuchło dziś mówiło by, że się nie bronili".
        Wątpię. Poza tym bronić się można w różny sposób (i to robili). Trudno uznać obrnę za atak bez broni na czołg.
        Co do argumentu z brakiem krytyki samych powstańców - to polecam więcej poczytać. Choćby W. Chranowskiego - uczestnika Powstania

        doceń 1
        0
  • Kat'a'strofa
    01.08.2011 22:25
    Tragedia to, wg słownika jezyka polskiego PWN ('78), wydarzenie nagłe, tragiczne w skutkach, w którym ktoś ucierpiał lub poniosł śmierć, które spowodowało straty materialne; nieszczesliwy wypadek; klęska.

    Zatem katastrofa nie oznacza wyłącznie klęski! Powiedzenie, ze powstanie warszawskie było katastrofą, moim zdaniem nie obraza Ludzi, ktorzy walczyli. Przeciez nawet Ci nieliczni, którzy przezyli też maja pojęcie o tragedii całego przedsięwzięcia!

    Smuci mnie ton niektórych artykułów GN i zastanawiam się, czemu ktoś starszy (mniej emocjonalny) nie robi racjonalnej korekty?
    doceń 13
  • Ania
    02.08.2011 00:03
    Przykro to stwierdzić ale redaktorzy Gościa niedzielnego, faktycznie od pewnego czasu konsekwentnie prezentują niezwykle stronnicze, nieobiektywne i krzywdzące komentarze. Chodzi tutaj w szczególności o artykuły p. Łozińskiego Szkoda, bo sam tygodnik niezmiernie cenię, jednak z każdym numerem zastanawiam się nad dalszym sensem jego kupna. Szkoda że takiej konsekwencji redakcja tygodnika nie prezentowała w sprawie p. Tysiąc, rezygnując ze złożenia skargi kasacyjnej.
    Odnośnie Powstania Warszawskiego to jego ocena budziła i będzie budzić kontrowersje. Znamiennym jest przy tym iż oburzenia oceną ministra bynajmniej nie wyrażali żyjący jeszcze powstańcy, którym jego skutki są najlepiej znane.
    doceń 13
  • Tomek
    02.08.2011 07:27
    A to nie była katastrofa?

    Co, oprócz wyobrażonego sensu "metafizycznego", osiągnęliśmy?

    Bez gdybania, co by było gdyby powstanie nie wybuchło.

    Co osiągnęliśmy?
    doceń 10
    • student UW
      02.08.2011 19:58
      Analizowanie historii "bez gdybania" jest totalnie bez sensu.
      Bo idąc za ciosem to my tylko "gdybamy" czy Warszawa rzeczywiście nie byłaby zniszczona bez powstania. I tylko "gdybaniem" jest mówienie, że bez niego ludzie by nie zginęli.

      Inaczej mówiąc zdanie:
      "Gdyby powstanie nie wybuchło, to ludzie by nie zginęli."
      jest właśnie "gdybaniem".
      doceń 0
  • Assadorin
    02.08.2011 09:12
    Może by autorka coś doczytała na ten temat? Łatwo zarzucać innym niekompetencje, trudniej doszukiwać się jej u siebie. To, że za młodu było się karmionym mesjanizmem powstania i żyło w kulcie tej tragedii nie oznacza, że była ona dobra. Powtarzanie kłamliwych i oderwanych od rzeczywistości kalek w stylu bylybiśmy 17 republiką (jakoś Czechy nią nie zostały itp.) jest po prostu kompromitacją.
    Polecam poczytać co o powstaniu twierdzili m.in. Aders, Kisielewski itp.
    Należy oddzielić bohaterstwo powstańców od głupoty dowódców.
    PS. odpowiedzialni za wybuch powstania nawet czynnie nie brali w nim udziału.
    doceń 11
  • Assadorin
    02.08.2011 09:15
    Bilans powstania:
    2 tysiące zabitych po stronie Niemców (przeważnie nie Niemców);
    20 tys. zanitych powstańców;
    180 tys. zabitych mieszkańców Warszawy;
    zniszczone miasto;
    wytracona elita.
    Wnioski wysuwają się same.

    PS. jak nazywamy afrykańskich kacyków posyłających w bój dzieci?
    doceń 11
  • anty
    02.08.2011 09:19
    wpis z blogu JKM:
    Wśród ludzi, którzy 31 lipca podjęli decyzję o rozpoczęciu powstania było podobno tylko dwóch agentów sowieckich. A mimo to zdołali namówić grono wielu doświadczonych oficerów do wykonania tego samobójczego kroku.

    Cóż: wypowiadania wojny nie wolno powierzać wojskowym – z tych samych powodów, dla których decyzji o zakupie cukierków nie powierza się dzieciom.

    W powstaniu zginęło ponad tysiąc Niemców – i prawie 20.000 powstańców i ponad 200.000 cywilów. Wielokroć więcej niż zginęło w jakiejkolwiek bitwie stoczonej przez polskie wojska w ciągu całej historii Polski! Słynna rzeź Pragi – to 16.000 ofiar.

    Powstańcy walczyli pomysłowo i bohatersko. Wszędzie zostaliby obsypani medalami. Ale też ci, co rozpoczęli powstanie, w każdym kraju trafiliby pod sąd wojenny. I co najmniej zostaliby zdegradowani do stopnia szeregowca.

    Bo u żołnierzy cenimy odwagę. Ale u dowódców: również rozwagę.

    Niestety: rośnie kolejne pokolenie „patriotów–bezmózgowców”.


    Kto jest odpowiedzialny za tragedię powstania?


    Oczywiście: dowódcy. Pamiętajmy, że powstanie miało być skierowane politycznie przeciwko Sowietom. Nie ma wątpliwości, że Armia Czerwona była traktowana jako wroga.


    W takim razie dowódcy powinni wiedzieć jedno: skoro od 27-VII Radio Moskwa wzywało do powstania - to powstania nie należy rozpoczynać! Skoro namawia nas do tego wróg...


    I to jest argument, który pojąć powinna nawet dżdżownica.


    A tak ogólnie, to za tę katastrofę odpowiedzialni są romantycy - zwłaszcza spod znaku śp.Józefa Piłsudskiego. To oni wychwalali to absurdalne powstanie styczniowe - i za sanacji w szkołach je wysławiano, tłumacząc, że dzięki niemu Polska uzyskała niepodległość.


    Jak gdyby nie uzyskały jej: Finlandia, Estonia, Litwa, Łotwa, Czechosłowacja, itd., itd. ..., które żadnych powstań nie robiły. A ludność była tam też bardzo patriotyczna.


    To wychwalanie tego powstania jest przyczyną wybuchu powstania warszawskiego.


    Przyczyna jakiej klęski będzie wychwalanie powstania warszawskiego?


    doceń 13
    • maly_kwiatek
      02.08.2011 17:35
      maly_kwiatek
      Cała ekipa rządząca, której działanie ma wydźwięk zdecydowanie antypolski - powinna odejść.

      Antypolskie deptanie naszych polskich przodków, bezczeszczenie krwi przelanej za Polskę przez nieznanych żołnierzy i cywilów, nie może przejść spokojnie bez polskiego sprzeciwu.

      Ja stawiam swój osobisty sprzeciw wobec wyśmiewania polskich powstańców przez ministra polskiego rządu.
      • KaeL
        02.08.2011 19:31
        To prosze sie dalej sprzeciwiac. Tyle ze trudno powiedziec na podstawie dwoch zacytowanych wyrazow, zeby min. Sikorski "wysmiewal polskich powstancow".

        Ale zawsze milo kogos nielubianego pomowic. Prawda "maly_kwiatku"?
        doceń 6
        0
      • maly_kwiatek
        02.08.2011 22:40
        maly_kwiatek
        KaeL, nieprawda.
        Ministrowi polskiego rządu nie wolno obrażać Polaków, w szczególności powstańców warszawskich, którzy dla Polski dali ofiarę ze swego zdrowia i życia.

        I to wystarczy za cały komentarz i za podstawę do dymisji ministra.
        doceń 0
        0
      • piotrp
        03.08.2011 09:25
        Maly_kwiatek,
        wybacz, ale antypolskie są takie wypowiedzi jak twoja i im podobne. Przypisujesz ministrowi w tej wypowiedzi intencje, które są mu obce i nieprawdziwe. Ponadto używasz wzniosłych słów, całkowicie nieadekwatnie do sytuacji. Zatem jest mi przykro, ale twój sprzeciw nadaje się moim zdaniem, do kosza, bo tam jest jego miejsce.
        pozdrawiam,
        doceń 0
        0
      • KaeL
        03.08.2011 10:20
        No tak. Pani Puscikowska probowala jeszcze manipulacji tekstem, zeby uwiarygodnic swoja teze o jezyku "agresji i nienawisci".

        Maly_kwiatek po prostu pisze nieprawde, nie zyczac sobie dyskusji na ten temat. I zada jednoczesnie dymisji ministra na postawie czegos, co sam sobie wymyslil.
        doceń 9
        0
      • piotrp
        03.08.2011 12:00
        do Maly_kwiatek,

        "Cała ekipa rządząca, której działanie ma wydźwięk zdecydowanie antypolski - powinna odejść".

        Czy aby napewno cała ?
        Pomyśl Maly_Kwiatku, co ma wspólnego z wydźwiękiem antypolskim budowanie autostrad wzdłuż i wszerz kraju, stadionów na Euro 2012, miliardy euro z UE, wybór Polaka na przewodniczacego Parlamentu Europejskiego, objęcie przez Polskę przewodnictwa w UE i podniesienie jej prestiżu w Europie i w świecie, zgoda i dobre stosunki ze wszystkimi sąsiadami ?
        pozdrawiam,

        ps.
        pozdrawiam redakcyjnych cenzorów
        doceń 0
        0
  • nnnn
    02.08.2011 09:34
    więcej czytać i myśleć:
    http://www.konserwatyzm.pl/artykul/1207/jeno-wyjmij-mi-z-tych-oczu
    http://www.konserwatyzm.pl/artykul/1204/powstanie-warszawskie-bylo-wiecej-niz-katastrofa
    doceń 0
  • piotrp
    02.08.2011 11:27
    Szanowna Pani Agato,

    Ma Pani takie ładne imię / moja córka też ma tak na imię /, a taki nie rozsądny, stronniczy, a nadto w części nieprawdziwy tekst Pani napisała. Bardzo wielu internautów popisanych pod Pani komentarzem wyraziło już swoją nieprzychylną dla Pani opinię, także fachową pod kontem historycznym, którą ja w pełni podzielam.
    Wczoraj jak zwykle słuchałem "Szkło Kontaktowe". Wypowiadało się w tej sprawie bardzo wiele osób, głównie dzieci powstańców. I proszę sobie wyobrazić, że wszystkie były nie tyle przychylne ministrowi Sikorskiemu, co potwierdzały, że powstanie było katastrofą narodową. Nie jest to więc odosobniony pogląd na to historyczne i tragiczne wydarzenie, jakby to miało wynikać z Pani tekstu.

    Pisze Pani, że minister wpisując swoją opinię używa argumentów agresji i nienawiści, i że ten wpis jest wyrazem arogancji i wielkiej buty. No ręce opadają, na litość Boską, jak sie czyta takie brednie i głupoty. W którym miejscu z tej oceny cyt. ministra " warto wyciągnąć lekcje także z tej narodowej katastrofy" wynika agresja i nienawiść Ministra Sikorskiego. I gdzie w tym tekście jednozdaniowym mamy arogancję i butę. Arogację to można Pani zarzucić.

    Pani Agato, jeżeli tekstem Ministra Sikorskiego jest Pani zażenowana i zawstydziona, to mam takie poczucie, że nie wie Pani co to prawdziwy wstyd. To ja ma powody, aby sie czuć zawstydzony faktem, że dziennikarka katolickiego tygodnika w tak ważnej dla Polaków sprawie napisała tak stronniczy tekst.

    ps.
    na powyższy temat pisał już Pani kolega redakcyjny. Wiem, że w GN ma Pani swoją działkę, to proponuję na przyszłość, albo się lepiej przygotować, albo pisać o tym, na czym się Pani naprawdę zna.



    doceń 0
  • piotrp
    02.08.2011 22:27
    Katastrofa, Pani redaktor...

    Minister Radosław Sikorski :
    "Warto wyciągnąć lekcję także z tej narodowej katastrofy"

    Redaktor Agata Puścikowska :
    "I przejdźmy do sedna. To, że Powstanie jest i będzie oceniane różnie, nie budzi zastrzeżeń. Gorzej, jeśli używa się argumentów agresji i nienawiści. A najgorzej, gdy autorytarnie, ostro, na temat tak dramatycznego i ważnego wydarzenia w historii, wypowiada się polski minister"

    Jeżeli wszyscy znamy tę samą definicję nienawiści, agresji i autorytaryzmu, to pytam z którego z tych 7 wyrazów Pana ministra, wyziera agresja i nienawiść. Która część wypowiedzi ministra ma charakter autorytarnej i ostrej oceny historycznego i tragicznego wydarzenia.
    Jak to możliwe, że redaktor katolickiego tygodnika w taki sposób stronniczy i nieodpowiedzialny, pisze o ministrze swojego rządu. A gdzie wartości chrześcijańskie ?
    Pani redaktor pisze, że czuje się słowami ministra zażenowana i zawstydzona. Mam takie samo odczucie, ale z całkiem innego powodu.

    doceń 11
    • Myślący
      03.08.2011 05:52
      Zgadzam się z komentarzami Kaela, Piotra i im podobnych. Artykuł p. red. Puścikowskiej był niepotrzebny, nie dający nic do przemyślenia, był stronniczy jak tu pokazują inni. Historia Powstania od samego początku, czyli od 1944 roku budziła wątpliwości. Należy oddawać hołd poległym i tym żyjącym jeszcze, ale należy zaznaczyć, że polityczna decyzja dowódctwa była zła, bo obliczona na pomoc armii radzieckiej. I o tym powiedział Sikorski, z czym zgadza się większość historyków. Lubimy gloryfikować nasz narodowe klęski, a nie zwycięstwa.
      doceń 11
  • Hans
    02.08.2011 22:58

    Minister Sikorski popełnił "gafę".
    Co zatem popełniła Pani redaktor.
    I odpowiadam = nadużycie. Tak słabego w treści jak i sensie komentarza jeszcze nie czytalem w GN
    doceń 10
  • anae
    02.08.2011 23:20
    Przez dziesiątki lat sączono do głowy,że to było niepotrzebne, bezzensowne przynosi efekty. Dzisiejsi historycy przecież są wychowani na jedynie słusznej historii sewowanej przez prl zwłaszcza ci którzy się wypowiadają w tv czy gazetach. P. Sikorski jako minister powinien przede wszystkim myśleć co mówi, a nie obrażać ludzi którzy sami szli do powstania. IM NIKT NIE KAZAŁ. Za to dla wielki szacunek.
    • Assadorin
      03.08.2011 08:36
      mały cytat:
      "śp.mjr. dypl.Tadeusz Wardejn-Zagórski (ps.”Gromski”), z-ca szefa VI oddziału KG 16-VIII-1944 pisał do szefa II wydziału BIP:

      „..biorę pod uwagę sytuację ogólną, moim zdaniem fatalną, beznadziejną i zapaskudzoną coraz bardziej przez oficerów zawodowych, półgłówków wiecznie optymistycznie nastrojonych, a bezradnych w tym labiryncie, w jaki się zapuścili, sugerując Kmdtowi Borowi i D[elegatowi]R[ządu] rozpoczęcie powstania w dn. 1 VIII. Dziś 16 VIII tzw. powstanie trwa o 13-14 dni za długo i jest właściwie już klęską, bo skoro dziś skamlemy pomocy u Sowietów to dowodzi, że nie potrafimy zrobić nic sami.

      Raz jeszcze – jak latem 1939 r. - zawodowi wojskowi doprowadzili nas do kompromitacji i klęski – bardziej dotkliwej w skutkach niż rok 1939”.

      PS. w innych miastach Polski jakoś nie było powstń. Czemu? Bo im nie kazano
      doceń 11
  • Maluch
    03.08.2011 11:05
    cyt: "Z powszechnym zdziwieniem przyjęto fakt, że Sikorski, dochodząc do podobnego wniosku, posiłkował się ustaleniami i materiałami zebranymi przez dr. Jana Sidorowicza (Montreal) opublikowanymi w pracy „Kulisy katastrofy Powstania Warszawskiego 1944. Wybrane publikacje i dokumenty” (książkę polecam, jest dostępna w internecie pod adresem: www.powstanie.pl; znajdują się w niej m.in. wywiady i artykuły Wiesława Chrzanowskiego, Jana Ciechanowskiego, Jana Matłachowskiego, Lecha Mażewskiego Pawła Wieczorkiewicza), w której, łagodnie mówiąc, o sprawcach wybuchu Powstania pisze się dość cierpko: „Uprawianie kultu przywódców Powstania zaczęło się już w dniu kapitulacji. Awans Komorowskiego «za wybitne zasługi» na Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, a Chruściela na generała, to była grubymi nićmi szyta próba zatarcia wrażenia kompromitującej katastrofy”.

    doceń 7
  • Urszula
    04.08.2011 17:38
    Zgadzam się z 'prawie babcią' i autorką tego artykułu o powstaniu. Wpisy na tym poralu świadczą w/g mnie o bardzo niskiej świadomości społecznej naszego społeczeństwa oraz brakach w edukcji i kulturze. Wojna a później blisko 50 lat 'okupacji' zrobiły swoje.Ja się nie dziwię,że ludzie tak myślą jak myślą. Jak opłaca się być uczciwym patriotom ? Ci walczący o wolną Polską klepią biedę. Nie tak miało być! Czy kiedyś będzie inaczej ? Patrząc na to co jest-'płetwy opadają'
    Ja nie mam wątpliwości,że powstanie było potrzebne. Chwała Walczącym!!!
    • piotrp
      04.08.2011 18:36
      Urszula,
      nikt rozsądny nie neguje bohaterstwa i ofiary krwi walczących w powstaniu. I chwała im za to. Nie zrobił tego swoim wpisem również minister Sikorski. A już pisanie, tak jak to zrobiła Pani redaktor Agata Puścikowska, że słowa ministra to agresja i nienawiść jest poważnym nadużyciem, co nie powinno się przytrafić dziennikarzowi.

      Po drugie nie zarzucaj dyskutantom, których opinie ci nie odpowiadają niskiej świadomości społecznej i braku edukacji i kultury, bo to nieładnie. Zwłaszcza, że nie znasz tych ludzi, a oceniasz i stawiasz zarzuty po przeczytaniu kilku zdań. Uczono mnie, że wymagania najlepiej zawsze zaczynać od siebie. To się w życiu zawsze sprawdza.
      • Myślący
        04.08.2011 20:55
        Dodam za Piotrem, że Urszula prócz inwektyw w innych miejscach nie ma ogólnego rozeznania, że społeczeńtswo było dobrze poinformowane o bohaterstwie Powstańców. Nawet za czasów niechlubnego PRL kultywowano pamięć o Powstaniu, oczywiście na swoje kopyto. Część z Nas tu piszących swoją młodość miała w tamtych czasach i wiedzę czerpaliśmy stamtąd. Pamiętam od dziecka w harcerstwie i w szkole, że omawiano Powstanie i bohaterstwo uczestników. Uczyliśmy się pieśni powstańczych, odwiedzaliśmy miejsca pamięci. Pamiętam uroczystości na Powązkach w Warszawie, udział POWSTAŃCÓW w obchodach, godnie i bez krzyku, awanse bohaterów itp. Nie pamiętam nachalnej propagandy o przyczynach i skutkach politycznych Powstania. Oczywiście pod koniec PRL zaczęto przebąkiwać o decyzjach politycznych Dowództwa. Na cmentarzu, z wiadomych względów, nie było zadym jak dziś, była powaga.
        Także Urszulo, w czasach PRL jeśli ktoś chciał wiedzieć o Powstaniu - wiedział.
        doceń 5
        0
      • Urszula
        05.08.2011 13:02
        Odpowiedź do "myślacego" i "Piotrap"
        Nie wystarczy dużo wiedzieć aby być mądrym!
        Aby ktoś tak naprawdę coś wiedział musi być mu dane poznanie 'sedna rzeczy'.A taka wiedza pochodzi prosto od samego Pana Boga. Dlatego mówi się,że ktoś patrzy a nie widzi czy ma uszy a nie słyszy. Dla mnie wypowiedź p. min. Sikorskiego jest skandaliczna! Mówiąc o niskiej edukacji naszego społeczeństwa nie myślałam o nikim konkretnym ale skoro Panowie odpowiedzieli....
        PS Pytanie do p. Piotrap.Gdyby mógł Pan wybierać: być dobrym czym mądrym co by Pan wybrał i dlaczego?
        doceń 0
        0
      • Myślący
        05.08.2011 15:35
        Urszulo, proszę bez demagogii i nie zasłaniaj się Bogiem. Piszemy tu o faktach wyłącznie, wiedzy z dokumentów, a nie z nieba. Bronisz swojego stanowiska bez zrozmienia tego co tu napisano.
        Rozdzielamy WYRAŹNIE dwie kwestie: bohaterstwo Powstańców i złą decyzję Dowództwa za wydanie rozkazu, w wyniku czego zginęło niepotrzebie kilkadziesiąt tys. Powstańców słabo wyposażonych w broń oraz zginęło ok. 180 tys. mieszkańców Warszawy, została też zniszczona stolica w dużym stopniu.
        Już nie piszesz, że w PRL nic nie wiedzieliśmy o tej tragedii, lub w sposób przekłamany. Raz jeszcze przeczytaj wypowiedzi o krytyce Powstania osób spoza granic państwa.
        I min. Sikorski w swojej wypowiedzi to miał na myśli.
        doceń 4
        0
      • piotrp
        05.08.2011 20:04
        "Pytanie do p. Piotrap.Gdyby mógł Pan wybierać: być dobrym czym mądrym co by Pan wybrał i dlaczego ?

        Urszulo droga,
        Myśląc po ludzku najlepiej byłoby, gdyby człowiek mógł być dobrym i mądrym. Nie zawsze chodzi to jednak w parze. Moim zdaniem dobroć wypływa z serca, a człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże jest zawsze dobry. Nie ma złych ludzi, tylko złe są ich czyny. Zaś mądrość, która wypływa z rozumu, często narażona jest na grzech pychy. Cenię sobie dobroć ludzką, chociaż jestem pełen podziwu dla ludzi mądrych.
        pozdrawiam,

        ps.
        W sprawie powstania podpisuje się pod komentarzem Myślącego, którego również pozdrwiam
        doceń 5
        0
  • Urszula
    05.08.2011 18:46
    Do "Myślącego"
    Cytuję Heraklita" Mądrość polega na tym :poznać myśl, którą wszystkie rzeczy wszystkimi kierują" Poznanie owego logosu nie jest łatwe gdyż "Istota (fizys)każdej rzeczy lubi się ukrywać". A właśnie to co ukryte jest najważniejsze.To o demagogii
    A jeśli chodzi o fakty to można napisać tylko albo aż tyle -jak kto woli-,że powstanie wybuchło.
    • Myślący
      06.08.2011 05:21
      Urszulo, odchodzisz od tematu właściwie, bo nic nie masz już do powiedzenia. Zabawiasz się w filozofię, a tymczasem tu omawiamy Powstanie.
      A propos Logosu. Jaki masz na myśli, mimo że zacywalaś Heraklita: tego filozofa, Hegla czy idealistyczo-chrześcijańską filozofię?
      Zauważ, że w omawianym temacie masz sporo minusów. Ja akurat do ocen nie przywiązuję szczególnej wagi.
      doceń 2
  • Urszula
    06.08.2011 10:22
    Do Piotrap!
    :))) ...czyli?
    • piotrp
      07.08.2011 19:47
      Droga Urszulo,

      Mój Wielki Mistrz i Nauczyciel Jezus Chrystus, to dobry i mądry Bóg. Nie rozumiem dlaczego domagasz się ode mnie, abym wybierał między tymi przymiotami, które określają Jego wielkość i Majestat.
      Pokazują też ogrom niezmierzonej miłość Boga do nas, w dziele stworzenia człowieka na Jego obraz i podobieństwo. Zatem dobroć nie wyklucza mądrości. Urszulo, mój Bóg, od momentu kiedy stanął nad brzegiem jeziora i wypowiedział moje imię / jak w refrenie Barki /, jeszcze nigdy nie zadał mi takiego pytania, jak ty.

      pozdrawiam i życzę miłego niedzielnego wieczoru.
      • Urszula
        08.08.2011 21:44
        Św. Edyta Stein: "Od pierwszych dni życia wiedziałam,że o wiele ważniejszym jest być dobrym / i 'głupim'/ niż mądrym". / i 'świnką'/.Też się czegoś nauczyłam od Pana,prawda ? Pozdrawiam.
        doceń 0
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej

Zobacz także