Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • dr
    09.05.2018 11:11
    Może ksiądz doktor mówiąc o czasie na przyzwyczajenie miał na myśli wieki, a nie dwa, trzy lata?
    doceń 2
  • Agata Musztarda
    09.05.2018 18:02
    No dobrze, a czy lepszym rozwiązaniem jest przetłumaczenie Paraklet na Pocieszyciel, gdy w istocie wcale nie wyczerpuje to znaczenia greckiego? Paraklet to z greckiego pocieszyciel ale też adwokat oraz "ten który chce być przywoływany". Te pominięte znaczenia słowa paraklet nie są bynajmniej bez znaczenia! Więc choć nie jestem entuzjastą nowego lekcjonarza ze względu na wiele dziwactw, które tam zastosowano i wielu "poprawek" na gorsze, to jednak przypadek Parakleta popieram. A że brak powszechnego zrozumienia - toż od tego katecheci, kaznodzieje, rekolekcjoniści...
    • Gość
      11.05.2018 10:30
      Pocieszyciel nie wymaga objaśnień, w przeciwieństwie do Parakleta
      doceń 13
  • jens
    09.05.2018 19:47
    Bez urazy Panie Jarosławie, ale Pana artykuł brzmi roszczeniowo. Pan czegoś nie rozumie, więc obowiązkiem zawodowych ludzi Kościoła jest wytłumaczyć. Otóż nie do końca tak jest. Katolik w wieku rozeznania (tj.powyżej 7.roku życia) ma obowiązek rozwijać i zgłębiać swoją wiarę. Także w sferze leksykalnej i pojęciowej. Proszę zauważyć, że w celu zrozumienia słowa Paraklet nie trzeba jechać do biblioteki seminaryjnej, tylko wystarczy odpalić smartfona, którego ma Pan w kieszeni. Najlepiej za pamięci, zaraz po Mszy. A jeszcze lepiej przed pójściem na Mszę zapoznać się z czytaniami które będą danego dnia i sprawdzić słowa, których Pan nie rozumie. Czytania można zaabonować na smartfona na Mateusz.pl, przychodzą dzień wcześniej. Chociaż tyle, to już i tak będzie dużo, bo z kontekstu Pana artykułu można wnioskować, że raczej poza Mszą Św. nie ma Pan kontaktu z Pismem Świętym. A szkoda, bo czytając na spokojnie można sprawdzić kto to ten folusznik czy Dom Zasłony. PS. Zarzut, że ktoś nie rozumie pojęcia Zbawiciel i kojarzy je z zabawiać się, to już nie wiem do kogo.
    • Jarosław Dudała
      10.05.2018 08:26
      Przykro czytać sugestie, że poza Msza Świętą nie mam kontaktu z Pismem Świętym. Ale nie o to chodzi, czy jest mi miło czy nie. Rzecz w tym, że zrozumiały przekład Biblii pomaga w głoszeniu Słowa, a niezrozumiały (dla większości) to utrudnia.
      doceń 13
      • jens
        10.05.2018 08:44
        Facebook, Spotify, Instagram, Twitter, YouTube, Aliexpress też operują niezrozumiałym dla większości językiem, a jednak każdy ogarnia. Dlaczego? Bo czyni elementarny wysiłek aby zrozumieć. Wracając do Parakleta. Słyszał Pan to określenie w kościele dziesiątki razy, nie sprawdził Pan. Bo się nie chciało. Zatem nie ma się co unosić dumą, że z Pana wypowiedzi pobrzmiewa nieznajomość Pisma Św. Nie czynię Panu zarzutu z nieznajomości Pisma Św., tylko z tego, że się Panu nie chce i żąda Pan, aby Śłowo Boże było latwo przyswajalne jak hamburger. Im więcej starania, tym więcej zrozumienia. Scriptura crescit cum legente - Pismo rośnie wraz z czytającym, dostarczam tłumaczenie na wszelki wypadek. Miłego dnia.
        doceń 4
        0
      • jarosław Dudała
        10.05.2018 09:10
        Nie napisałem , że nie rozumiem znaczenia imienia Paraklet. Napisałem, ze używanie go mnie drażni i mimo upływu czasu nie oswoiłem się z takim tłumaczeniem. Tu nie chodzi o to, co ja rozumiem, a czego nie. Z różnych powodów mam pewnie większą wiedzę, także na temat Biblii, niż przeciętny polski katolik. Tylko co z tego? Polski przekład, jaki by nie był, jest skierowany do wszystkich, a nie do wąskiego kręgu osób zawodowo związanych z Kościołem. Jako dziennikarz bardzo często spotykam się z sytuacjami, w których mój rozmówca posługuje się językiem precyzyjnym, ale niezrozumiałym dla przeciętnego czytelnika. Próbuję wtedy namówić go do przekazania myśli w sposób prostszy, ale nieodległy od tego, który daje stosowanie określeń technicznych, fachowych. Do podobnej praktyki próbowałem namówić tłumaczy, pracujących nad polskim Lekcjonarzem. Jeśli Jens ma w tym zbożnym dziele jakiś swój udział, apeluję do Niego o rozważenie mojej propozycji.
        doceń 13
        0
  • JA
    10.05.2018 14:53
    No i fajnie. Tylko, co mnie obchodzi, komu się jakie słowo podoba. ;-)
  • mamałyga
    10.05.2018 16:03
    mamałyga
    Panie Jarosławie, czemu właściwie miał służyc ten tekst?
    Polscy bibliści od dziesiątków lat tłumaczą Pismo Św. z języków oryginalnych (Biblia Tysiąclecia to projekt trwający nieustannie od końca lat 50-tych poprzedniego wieku). Przez 60 lat próbowali przetłumaczyc Parakletosa i doszli do wniosku, że się nie da, że nie ma polskiego słowa oddającego znaczenie tego greckiego terminu (który i tak może być niedoskonały, bo Jezus mówił raczej po aramejsku). Grupa uczonych zdecydowała, że lepiej będzie pozostawić termin obcy i pozwolić wiernym poszukiwać jego znaczenia - ci, którzy chcą, znajdą go bez problemu, tyle że nie uda się zmieścić w jednym słowie.
    I Pan teraz nie proponuje nic konstruktywnego, tylko "warto szukać, przymierzać, konfrontować różne propozycje" - a co innego tłumacze robią od 60 lat? Podobno rozumie Pan, że nie wszystko da się przetłumaczyć - ale jednak oczekuje Pan, że Parakleta akurat się da. Tylko dlatego że Panu się nie podoba?
    Więc czym jest Pański tekst, jeśli nie malkontenctwem, które mężczyźnie nie przystoi?
    • Gość
      11.05.2018 10:34
      "jeśli pod wpływem daru języków nie wypowiadacie zrozumiałej mowy, któż pojmie to, co mówicie?" (1 List do Koryntian 14,9)
      doceń 15
  • Slavis
    10.05.2018 16:07
    Trzymam stronę autora, bo ten termin brzmi strasznie i nie chodzi o wykonanie wysiłku, aby coś stosować a żeby nie odstraszać młodszych, którym może się to kojarzyć niekoniecznie poprawnie. Język ewoluuje, zawsze warto szukać nowych rozwiązań.
    doceń 17
  • Contral
    10.05.2018 22:10
    Sprawdziłem w translatorze wyraz παρακλητος. Translator przetłumaczył to jako "zabronione". Chyba, że w starogreckim znaczyło co innego. Wolę Pocieszyciel.
    doceń 16
    • Gość
      11.05.2018 10:36
      https://en.wiktionary.org/wiki/%CF%80%CE%B1%CF%81%CE%AC%CE%BA%CE%BB%CE%B7%CF%84%CE%BF%CF%82 od para- "obok" i klētós "przyzywany", jako że nie wszyscy znają grekę, popieram "Pocieszyciela"
      doceń 15
  • MIMI
    11.05.2018 13:47
    Mnie bardzo ucieszyła ta zmiana, ale w przeciwieństwie do autora nie uważam, że wszystko ma być spłycone tylko dlatego, żeby wierni coraz mniej wysiłku wkładali w zrozumienie tego w co wierzą.
    doceń 5
  • Tomek
    13.05.2018 23:11
    Bezsensowny tekst o niczym. Szkoda czasu.
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Jarosław Dudała

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, z wykształcenia prawnik, były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 r. pracuje w „Gościu Niedzielnym”. Jego obszar specjalizacji to problemy z pogranicza prawa i bioetyki. Autor reportaży o doświadczeniach religijnych.

Kontakt:
jaroslaw.dudala@gosc.pl
Więcej artykułów Jarosława Dudały

 

Zobacz także