Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka
W Polsce jest na tyle bezpiecznie i mamy ten luksus, ze mozemy spokojnie zastanowic sie i wymienic opinie nt. przyczyn wzrostu jego ceny.
Mocno zdrożało też w Niemczech (z tego co wiem z pierwszej ręki).
Teraz - masło: 7zł, ser żółty: 5zł.
Widzisz problem z Twoją argumentacją?
@gość - za takie samo pudełko twarożku niezmiennie od roku płacę 2zł (bez promocji).
Ceny żywności na przestrzeni ostatnich kilku lat w większości praktycznie stoją. Był wyskok ceny cukru, ale też już powraca do dawnego poziomu. Był wyskok z masłem, ale też już zaczyna być blisko ceny wyjściowej. Jajka prawdopodobnie po Nowym Roku znów będą w cenie sprzed 2 tygodni. Ceny warzyw skaczą, ale można trafić tanie. Np. marchew po 66 gr/kg, kapustę po 1 zł/kg. Ziemniaki poniżej 1 zł/kg. Tylko trzeba się rozejrzeć, ale tak było i kilka lat temu.
@gr3 - co za różnica czy w promocji czy nie? Ano to, że w promocji to nie cena rynkowa, bo dotyczy procenta sklepów i ułamka czasu. Porównujesz towar w promocji z towarem bez promocji.
Nie wiem czemu, ale... Generalnie mam wrażenie że się ze sobą zgadzamy wszyscy w tej dyskusji...
Pierwsze efekty widać w sklepach, ale to niestety dopiero początek. I o ile mleko i jaja daje się jeszcze wytłumaczyć rynkami światowymi, to zwyżki innych cen raczej trudno tłumaczyć inaczej niż namiarem pieniądza.
I za chwilę efekt 500+ ujawni się w całości.
Niestety dramatyczna już sytuacja na rynku pracy spotęguje ten efekt. I wyjdzie jak zwykle, ze czas wzrostu gospodarczego znów został zmarnowany.
Już to przerabialiśmy i znamy konsekwencje.
I to nie jest narzekanie, ale pokazywanie czym grozi socjał i rozdawnictwo bez pokrycia..
Zmierzam do tego, że może ta sytuacja że zarabiamy lepiej i równocześnie rosną ceny nie jest taka tragiczna i opłakana w skutkach, jak mówisz? W końcu Niemcy też zarabiają lepiej, mając równocześnie znacznie wyższe ceny...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.