Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Anonim (konto usunięte)
    03.10.2017 13:13
    Dla chlopcow w okolicy Lomzy sa, a przynajmniej kiedys byly, ozowe spioszki. Pan Kucharczak nigdy sie tej pogardy nie pozbedzie. I tego pouczania. Tylko Panu sie wydaje, ze jego madrosc i jego zwyczaje sa wzorcowe dla calego swiata. Moze by Pan Redaktor ojcow tych dzieci pouczyl o ich obowiazkach ojcowskich i meskich? Gdyby mezczyzni byli prawdziwymi mezczyznami a nie wiecznymi chlopcami chowajacymi sie za spodnice kobiet i aborcji byloby mniej i dobrych rodzin wiecej.
    doceń 20
    • Pepe
      03.10.2017 13:32
      Kael, a ty uważasz, że w twoich wpisach nie ma pogardy, arogancji i pouczania?
      doceń 16
    • zbyt pobożne życzenia
      03.10.2017 18:13
      @ Kael -- Jeśli idzie a Twoje zarzuty wobec autora a pewnie za nie dostajesz gwiazdki. to od Twych pretensji bije naiwność i niewiedza o realiach. Bo wystarczy zerknąć na media aby zauważyć że taki zarzut jak "Tylko Panu się wydaje, ze jego mądrość i jego zwyczaje są wzorcowe dla calego swiata" można postawić dziennikarzom różnych opcji światopoglądowych z radia, prasy, telewizji oraz internetu. Można postawić, tylko po co? Gdy brakuje jednak argumentów wobec przedstawionych w tekście tez, to pozostają jeszcze insynuacje osobiste w nadziei, że może one zmienią autora tak jak życzyłby sobie tego czytelnik, napakowany zbyt pobożnymi życzeniami. Od dawna media pełnią rolę którejś tam władzy i z przeróżnych względów próbują przejąć "rząd dusz" wspierając obyczajowe, światopoglądowe i polityczne idee oraz ideologie. Więc dlatego pouczają, polecają, krytykują niewłaściwe ich zdaniem wzorce i postawy, po swojemu wychowują, popierają a nieraz manipulują bądź kłamią. Gdyby media miały się posługiwać się językiem nijakim, bezbarwnym i ostrożnym, aby nikogo broń Boże nie urazić, a ich wypowiedzi były nacechowane jedynie sympatią, empatią równością, tolerancją i braterstwem to ich robota stałaby się wkrótce nudnym niechcianym przez odbiorców zakalcem.
      Ironia zaś, drwina i karykatura musiałyby zniknąć z publicystyki, literatury i sztuki w imię błogiej św. Poprawności, nikogo nie dotykającej i nie wnerwiającej. Ta utopia ma sporo naiwnych, nie znających się zbytnio na rzeczy, wytrwałych wyznawców.
      doceń 12
    • TomaszL
      04.10.2017 08:25
      "Gdyby mezczyzni byli prawdziwymi mezczyznami a nie wiecznymi chlopcami chowajacymi sie za spodnice kobiet i aborcji byloby mniej i dobrych rodzin wiecej. "

      Do tego tanga (czyli do tego aby dziecko pojawiło się na świecie) trzeba dwojga.

      Więc albo aborcje wynikają z gwałtów czy innych czynów niedozwolonych (ale jest ich tylko 1-2 rocznie w Polsce), albo kobiety godzą się na seks z chłopcem a nie mężczyzną. A skoro wyrażają zgodę, często też nie żyjąc w małżeństwie z potencjalnym ojcem swych dzieci to w czym problem?
      doceń 12
  • Zet
    03.10.2017 13:26
    A może byś ty, Kael, choć raz zajął się tekstem, zamiast autorem?
    doceń 21
  • Artik
    03.10.2017 14:03
    Tu gdzie pracuję zauważam, że kobiety które rok temu były w czerni dziś już są ubrane w inne kolory. Czy coś to oznacza? Nie wiem, nie przeprowadzam z nimi wywiadów ale może to jest ta refleksja o której autor pisze. Może faktycznie w zeszłym roku została wywołana histeria a teraz przyszła dla wielu pań ale i panów refleksja. Oby. Wciąż jednak mam poczucie, że ratowanie życia nie może się ograniczać do antyaborcji ale do budowania silnego społeczeństwa, szacunku dla rodziny, godności dzieci, kobiet ale i mężczyzn. A to jest praca na wiele lat.
    doceń 21
  • Gosia
    03.10.2017 14:18
    Zgadzam się z autorem w 100%, jednak nadal mnóstwo kobiet nie wie przeciw czemu protestuje. Idealny jest przykład jednej z polskich artystek, prywatnie mamy trójki dzieci - otóż w wywiadzie dla Wysokich Obcasow stwierdziła że popiera czarny protest, ale jest przeciwna aborcji. Pokazuje to jak bardzo kobiety strajkujące nie są świadome czemu służą. Druga kwestia jest taka, ze zwolennicy ustawy antyaborcyjnej raczej nie będą tak widoczni i atrakcyjni dla mediów bez pokazywania środkowych palców i głoszenia niecenzuralnych haseł.
    doceń 25
  • kasandra
    03.10.2017 15:45
    Najdziwniejsze, że w ubiegłorocznym tzw. czarnym proteście brały też udział kobiety widywane w kościele i to w pierwszych ławkach. Jak to wytłumaczyć: psychoza, opętanie?
    • a tam, też mi dziwy
      03.10.2017 19:57
      Ach, kogóż to się już widywało w pierwszych kościelnych ławach, długo by wymieniać...Jak to wytłumaczyć? Pobożnością niedzielną. okazjonalną, polityczną, wybiórczą, racjonalną, cwaniacką, elegancką itd.itp.
      doceń 12
  • Fryderyk
    03.10.2017 17:43
    W ratowaniu kobiet i dzieci widzę olbrzymią rolę Kościoła Katolickiego. Należy te biedne kobiety otoczyć wsparciem duchowym, które już jako tako funkcjonuje, ale również godnym wsparciem materialnym, którego jak na razie nie widzę.
    doceń 13
  • Contral
    03.10.2017 18:58
    Wtedy w zeszłym roku sporo kobiet poszło na "czarny protest", bo protestowało przeciwko karaniu kobiet za aborcję a nie przeciwko delegalizacji aborcji. Była to zresztą wina M. Dzierżawskiego, któremu działalność społeczna pomyliła się z politykowaniem. Teraz z takich czarnych marszów wyjdą raczej czarne nici. I nic więcej.
    • TomaszL
      04.10.2017 08:20
      Nie rozumiem czemu ktoś, kto jest przeciwnikiem aborcji chodzi na protesty zwolenników aborcji. Jak dla mnie każdy uczestnik poprzednich i obecnych marszów jasno się deklaruje jako osoba popierająca tzw. prawo do wyboru (czyt. prawo do aborcji - czyli prawo do zabijania nienarodzonych).
      • Gość
        04.10.2017 12:03
        To widać nie pierwszy raz że niewiele rozumiesz TomaszL. Tobie się wydaje że jesteś wszechwiedzący ale inni widzą to inaczej. "Mędrcu" ...
        doceń 4
        0
  • gut
    03.10.2017 20:53
    Dogłębnie napisane. ∴Żal drąży duszę gruntowniej niż kwas solny.
    ∴Erich Maria Remarque
    doceń 1
  • Srorosz i spółka
    04.10.2017 00:22
    "Czarna kobieto, jak pani chce mieć wolny brzuch, to trzeba mniej jeść, a nie nazywać brzuchem kogoś, kto ma już też własny brzuch, choć mały. Jak się człowiek czuje trochę głodniej, to też i trochę godniej. A co? Chce pani mieć wybór?" bardziej po chamsku redaktor katolickiego tygodnika nie mogł napisać, A przy okazji protest dotyczy nie tylko aborcji ale takze wolności która jest nam małymi krokami zabierana przez JK. Tylko ze Pan redaktor tego nie zrozumie bo reprezentuje i popiera jedynie słuszną linie partii....
    doceń 18
    • TomaszL
      04.10.2017 08:14
      A, czyli to jest walka także o wolność słowa? W świetle jednego z punktów projektu ustawy (a dokładnie Art.14 pkt 5) podpisywanego na tych protestach to dosyć specyficzne pojęcie tej wolności
      doceń 10
  • Kobieta
    04.10.2017 08:07
    „Jestem za tym, żeby dzieciom można było urywać rączki, nóżki, główki albo oblewać je roztworem soli, a po wyrwaniu ich z łon matek czekać, aż umrą, po czym wrzucić je do śmieci” - na protestach są kobiety, które szanują wiedzę i ich autorytetem jest prof. Dębski. To prof. Chazan "kawałkował" na życzenie i dotyczy to kobiet 65+. Obecnie od 24 lat nie ma aborcji na życzenie i nie jest to "rwanie na kawałki".
    doceń 11
    • TomaszL
      04.10.2017 08:34
      Aborcja w 23-24 tygodniu ciąży to jak wygląda? Pewnie bardziej humanitarnie się dziś zabija, niż kiedyś bo nastąpił postęp w dziedzinie zabijania?
      doceń 10
      • Godzilla
        04.10.2017 10:37
        Przerwanie ciąży polega na wywołaniu przedwczesnego porodu. Kobieta dostaje środki naskurczowe i odbywa sie poród siłami natury. Dziecko można normalnie pochować
        doceń 4
        0
      • Gość
        04.10.2017 11:02
        Nie jest ważna metoda zabijania dziecka. Przecież dziecko i tak zostaje ZABITE.
        doceń 8
        0
      • TomaszL
        04.10.2017 11:03
        W sumie to były już szczyt hipokryzji - zabić dziecko, a później je pochować (pewnie w dodatku po katolicku).

        A w tym opisie brakuje jednego istotnego elementu aborcji eugenicznej. A właściwie dwóch, bo przecież jak dziecko przeżyję taką aborcje, to się je odkłada i czeka aż umrze. A gdyby nie była to aborcja to by je ratowano
        doceń 8
        0
  • TomaszL
    04.10.2017 08:11
    Przeczytałem hasła z wczorajszej "demonstracji" i widzę że największym problemem manifestujących kobiet jest seks a protestowały przeciw gwałtom.
    Pomijając wulgarność niektórych haseł, to widać że dla tych kobiet największym zagrożeniem jest mężczyzna. I to pokazuje dokąd porzucenie chrześcijańskiej nauki o miłości i małżeństwie prowadzi. Walka przeciw mężczyznom, czy walka o prawo do zabijania nienarodzonych (także przyszłych kobiet) to są efekty odrzucenia miłości.
    Walka o "wolny seks" to oczywiste odrzucanie wspólnoty małżeńskiej.
    Współczuje tym paniom, współczuje też wszystkim tym katolikom, co takie protesty popierali i popierają.
    doceń 20
    • Gość
      07.10.2017 03:07
      a ja współczuję twojej żonie - bystrością we wnioskowaniu nie powalasz
      • TomaszL
        07.10.2017 12:51
        A może coś merytorycznego napiszesz?
        doceń 1
        0
    • Gość
      07.10.2017 12:02
      @TomaszL tobie jak zwykle wszystko sie z seksem kojarzy...żałosne.
      doceń 3
  • Repl
    04.10.2017 09:00
    "To straszne doświadczenie, gdy się po nocach wyje za zniszczonym największym szczęściem swojego życia."

    To jest też diabelskie zwiedzenie, bo największym szczęściem jest Bóg, a nie macierzyństwo, choć oczywiście, jak mówi Ks. Rodzaju, kobieta został stworzona, żeby rodzić i wychowywać dzieci.

    Całe to diabelskie postępowanie jest bardzo charakterystyczne, jak naucza Kościoł: najpierw zbagatelizować wagę grzechu, żeby do niego skusić, a potem przedstawić go jako coś niewybaczalnego, przekraczającego wszystko, w tym Miłosierdzie Boże, a w ten sposób wpędzić w rozpacz, która prowadzi do potępienia.
    • Leo
      04.10.2017 09:08
      Repl - ale w tekście nie ma mowy o tym, że największym szczęściem życia jest macierzyństwo. Niestety przez aborcję człowiek, który jest jej winien, traci nie tylko dziecko, ale przede wszystkim relację z Bogiem. A wiec - największe szczęście swojego życia.
      doceń 4
    • TomaszL
      04.10.2017 09:23
      Wystarczy uznać za prawdziwe słowa "I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie" i wtedy dramat matki czy ojca, którzy abortowali swoje dziecko staje się bardziej zrozumiały. Tak jak dramat każdego, kto zabił, ale nie oznacza że nie spotka się ze swoją ofiarą w przyszłym świecie.

      Tutaj nie chodzi tylko o wyjątkowo wielką wagę grzechu aborcji. Tutaj chodzi też o wyjątkowo dramatyczne konsekwencje swych czynów.
      doceń 3
    • Gość
      04.10.2017 12:00
      Nie bredź Repl ze swoją interpretacją Księgi rodzaju rodem ze średniowiecza - to tak jakby twierdzić że mężczyzna został stworzony do zapładniania. Więc stale musi zapładniać a kobieta stale rodzić? Zastanów się nad sobą - ludzie to nie króliki.
      doceń 5
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także