Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka
A wracając do meritum - czytałem ten artykuł Piotra Zychowicza, co tu dużo mówić - podaje on całą masę argumentów, których w moim odczuciu po prostu nie da się zbić (upaństwowienie największych przedsiębiorstw niemieckich, typowo lewicowa inżynieria społeczna, wprowadzenie święta pracy (1 maja) jako uroczystości państwowej, podziw dla bolszewików w Rosji i tego, jak przeorali oni "świadomość społeczną" Rosjan (sam Hitler zachwycał się Stalinem i jego "porządkami" w ZSRR), który zresztą miał również swój wymiar praktyczny (narodowi socjaliści zwracali się do siebie per "Kamerad" - "Towarzysz", do tego sami deklarowali, że zamierzają przeprowadzić rewolucję społeczną i obrócić w pył wszelkie arystokratyczno-monarchiczne "zaszłości")... Było tego sporo, ale dla mnie osobiście nie było to żadnym odkryciem (wiedziałem o tym już wcześniej), szkoda tylko, że większość ludzi (zwł. na zachodzie, ale w sumie w Polsce również) tak bez mydła daje sobie wcisnąć tę zbitkę "naziści-skrajna prawica".
A co do tego, po "której stronie" był Jezus, odpowiem prosto - po żadnej. Chrześcijanie są zarówno "ponad" tymi podziałami (bo dążą do Zbawienia, a nie do określonej wizji ładu społeczno-politycznego jako "głównego celu"), jak "pod" nimi (ze względu na uniwersalizm chrześcijaństwa - każdy, kto chce i podejmie ku temu odpowiednie kroki (nawrócenie, żal za grzechy, pokuta i zadośćuczynienie itd), może zostać zbawiony. Tyle w temacie.
A faktycznie, zdecydowana większość dzisiejszych ugrupowań/ruchów politycznych, które traktują na poważnie nauczanie Kościoła, wywodzi się z prawicy/konserwatystów/chrześcijańskich nacjonalistów/itd - bo niemal każde środowisko lewicowe postrzega Kościół jako wroga do zniszczenia. Tylko że to akurat nie jest wina Kościoła.
http://tischner.pl/aktualnosc/30/1/jean-delumeau-o-oczyszczaniu-pamieci
NSDAP była totalitarną organizacją, której celem nie było poprawienie warunków życia robotników w Rzeszy, tylko zbudowanie aryjskiego imperium w Europie. Imperializm i rasizm były podstawą tej ideologii – co oczywiście jest tak odległe od lewicy, jak tylko to możliwe.
W III Rzeszy zachowano prywatną własność wielkich firm i podstawowe elementy gospodarki kapitalistycznej, a prywatne firmy świetnie żyły z podbojów Hitlera. Przypomnijmy, że po Wielkim Kryzysie ogromne programy społeczne wprowadzano w krajach, które były kolebką kapitalizmu – w USA czy w Wielkiej Brytanii. Nie było więc w nich nic lewackiego. Dziennikarz Wojciech Orliński przypomniał na Facebooku cytat z klasycznej książki Richarda Grunbergera „Historia społeczna Trzeciej Rzeszy”....'''' Reszta w artykule oko press
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.