Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • trzinaalli
    03.02.2017 11:57
    Lech Wałęsa (TW "Bolek") wzorem Wojciecha Jaruzelskiego będzie brnął w kłamstwie przez całe życie. Jaruzelski dopiero na łożu śmierci wyznał prawdę, wyspowiadał się i pojednał z Bogiem. Czy Wałęsa (TW "Bolek") zrobi to samo? Oby wcześniej, gdyż w ten sposób ocali jeszcze resztki swojego honoru i swoją duszę.
    doceń 13
    • Gość
      04.02.2017 17:55
      A w co brnie taki jeden co to widział gdzie stało ZOMO ale w stoczni go nie było w tym czasie? W co brnie taki jeden gdy mnie internowano to on spał do 12 w maminym łóżku?
      doceń 24
      • Gościówa
        05.02.2017 14:27
        Brnie w kłamstwo które autor felietonu jako prawdę objawioną przyjmuje.
        doceń 16
        0
  • Maluczki
    03.02.2017 12:25
    "Jasne, że Wałęsa jest synem Kościoła – i to się nie zmieni." Skąd Pan wie, że jest synem Kościoła? Czy raz zostawszy synem Kościoła, nie można z niego wystąpić? Czyli wstąpta na katolika, a potem róbta co chceta?
  • Leo
    03.02.2017 12:47
    Maluczki - po pierwsze Wałęsa nie wystąpił z Kościoła, a po drugie jak ktoś jest synem, to już nim zostaje, nawet gdy się wyprze swoich rodziców.
    doceń 38
    • Maluczki
      03.02.2017 13:11
      Do Kościoła przynależy się przez wiarę, a nie inaczej. Jeżeli się wierzy, to się i czyni zgodnie z wiarą. Jeżeli czyni się inaczej niż deklaruje wiarę, to wierzy się w co innego. Z czynów Wałęsy jasno widać, że nie wierzy w Boga, tylko w mamonę, a mamoniarstwo, to nie chrześcijaństwo, więc do Kościoła nie należy. Gdyby chciał wrócić do Kościoła, to musiałby się wyspowiadać, a potem zadośćuczynić za popełnione publicznie i niepublicznie grzechy. Jeżeli tego nie zrobił, to dalej jest poza Kościołem. Materialiści tego nie wiedzą, ale tak jest.
      • Leo
        03.02.2017 13:31
        Maluczki - uważasz, że kto nie jest w łasce uświęcającej, nie należy do Kościoła? A gdyby mamoniarstwo wykluczało z Kościoła, to mało kto by w nim został.
        doceń 19
        0
      • Jar
        03.02.2017 14:02
        Maluczki, niestety, człowiek jest zdolny do wiary i jednocześnie do czynów sprzecznych z tą wiarą. Ciało do czego innego dąży niż duch... Kościół jest bytem bosko-ludzkim. A po tej ludzkiej stronie składa się w 100% z grzeszników, którzy bardziej lub mniej czynią niezgodnie z wiarą.
        doceń 20
        0
      • Maluczki
        03.02.2017 14:29
        Jar, gdyby Wałęsa zrobił to, co napisałem, byłby grzesznikiem, ale w Kościele,ale dopóki tego nie zrobi, to jest poza Kościołem. Każdy, kto choć raz w życiu zgrzeszył, już na zawsze pozostaje grzesznikiem pomimo wyspowiadania się. Gdy ktoś umrze w stanie grzechu ciężkiego, nie zwróciwszy się przedtem do Boga w szczerym żalu za grzechy, ten idzie na potępienie, bo umiera w stanie grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, czyli odrzuca Boga. To powinien wiedzieć każdy chrześcijanin, a księża mają obowiązek ich o tym pouczyć. Ja miałem w życiu to szczęście, że do PKŚ przygotowywał mnie Ksiądz, który tego obowiązku nie zaniedbywał. Dzięki Ci Księże za to!
        doceń 1
        0
      • pixpixble
        03.02.2017 21:07
        Dobry jesteś Maluczki. Tylko o jakim kościele piszesz? Bo że nie o Kościele to wiem - jestem w nim.
        Ładne kwiatki sadzisz:

        "Do Kościoła przynależy się przez wiarę, a nie inaczej." - naprawdę? wiarę w co?

        "Jeżeli się wierzy, to się i czyni zgodnie z wiarą. Jeżeli czyni się inaczej niż deklaruje wiarę, to wierzy się w co innego." - to w Kościele Katolickim nie ma nikogo?
        Jeśli jednak "ktoś jest" jest to dlatego że widzi swoje grzechy i chce się poprawić. A że nie wszyscy "widzą" to inna sprawa.

        "Z czynów Wałęsy jasno widać, że nie wierzy w Boga..." - łał. Koniec - osądzony i skazany. A co z czynami że jednak w Boga wierzy? Poszły w "niebyt"? A może jednak coś żałuje?

        "Gdyby chciał wrócić do Kościoła, to musiałby się wyspowiadać,..." - może to zrobił? Wiesz coś o tym?

        "Materialiści tego nie wiedzą, ale tak jest." - w/g czego?

        "Gdy ktoś umrze w stanie grzechu ciężkiego, nie zwróciwszy się przedtem do Boga w szczerym żalu za grzechy, ten idzie na potępienie, bo umiera w stanie grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, czyli odrzuca Boga."
        Nie wiem czy taką samą uwagę zwróciłeś na ewangeliczny opis Męki Pańskiej i najszybszej kanonizacji jaka się tam stała.
        Potwierdzona słowami "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju."

        PS. Właśnie z Kościoła wykluczyłeś sporo ludzi. I to zaczynając od Piotra i Pawła (apostołów). :)
        doceń 18
        0
      • Maluczki
        04.02.2017 12:41
        " naprawdę? wiarę w co?" Każdy katolik wie! Wierzy się, że Bóg stworzył świat materialny, dał Prawo i przekazał informacje na temat osiągnięcia zbawienia w wieczności. "eżeli się wierzy, to się i czyni zgodnie z wiarą. Jeżeli czyni się inaczej niż deklaruje wiarę, to wierzy się w co innego." - to w Kościele Katolickim nie ma nikogo? Nie rozumiesz co napisałem ? "Po uczynkach ich poznacie je" . " Koniec - osądzony i skazany. A co z czynami że jednak w Boga wierzy? Poszły w "niebyt"? A może jednak coś żałuje? Czy wiara coś dla Ciebie znaczy? Wiara, to jest przekonanie stojące na tym samym poziomie co poznanie. Jeżeli stoi niżej, to są to tylko przypuszczenia. Widać tylko przypuszczasz (jeżeli w ogóle) że Bóg jest i wszystko stworzył. Nikt nie postępuje wbrew swoim przekonaniom! A co mnie obchodzi czy Wałęsa czegoś żałuje! Katolika obowiązuje pięć warunków dobrej spowiedzi, widać nie masz o tym pojęcia: Rachunek sumienia. Żal za grzechy. Mocne postanowienie poprawy. Spowiedź, czyli wyznanie swoich grzechów. Zadośćuczynienie. ""Gdyby chciał wrócić do Kościoła, to musiałby się wyspowiadać,..." - może to zrobił? Wiesz coś o tym?" Jeżeli się wyspowiadał, w co wątpię, to ta spowiedź jest nieważna, bo nie wypełnił piątego warunku dobrej spowiedzi, bo zgrzeszył przeciwko wszystkim uczciwym Polakom, a im nie zadośćuczynił! "Materialiści tego nie wiedzą, ale tak jest." - w/g czego?" Co wg czego? Nie wiedzą, bo nie znają zasad religii chrześcijańskiej. "Nie wiem czy taką samą uwagę zwróciłeś na ewangeliczny opis Męki Pańskiej i najszybszej kanonizacji jaka się tam stała.
        Potwierdzona słowami "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju."" Zwracałem i to nie raz! Gdyby ten łotr nie wisiał na krzyżu , to musiałby zrobić to co Wałęsa i każdy inny, ale on umierał. Tak samo jak powyżej napisałem, każdy umierający (tak mnie uczył ksiądz Jan) szczerze żałujący za grzechy i proszący Boga o miłosierdzie będzie potraktowany tak jak ten łotr , ale czy każdy będzie do tego zdolny, jeżeli całe życie szczerym być nie potrafił? Z Kościoła każdy się wyklucza i wklucza sam! Ja nie mam takiej władzy. PS. Do jakiego kościoła Ty przynależysz?
        doceń 0
        0
      • pixpixble
        04.02.2017 22:35
        To co piszę dotyczy Kościoła Katolickiego, określanego przeze mnie jako Kościół.
        Taka mała uwaga na początek:
        Wiara że jest Bóg, Prawo i kierunkowskazy do szczęścia wiecznego, nie gwarantują ci przynależności do Kościoła. Z takim założeniem Żydzi (ortodoksyjni) są Katolikami.

        "Nie rozumiesz co napisałem ? "Po uczynkach ich poznacie je"" - życie nie jest takie proste. Sam mam parę "uczynków" których bardzo się wstydzę i żałuję za nie. I jestem w Kościele.
        A zresztą - pisałem o św. Pawle Apostole. Wierzący, praktykujący żyd morderca, którego zmieniło spotkanie z Jezusem. I to jest sedno wiary Kościoła - osobiste spotkanie z Jezusem. Stanięcie w Prawdzie.

        Jeśli chodzi o spowiedź - jest to sakrament. Nie tobie, ani mi oceniać czy jest ważny czy nie. To należy tylko do Boga.
        Zawsze przypomina mi się rozterka księży przy grzechach zdrady małżeńskiej (i nie tylko). Powiedzieć współ- czy nie?
        Nie mówiąc współ- można uratować małżeństwo, mówiąc (i przyznając się) można je rozbić. I zadośćuczynieniem nie musi być głośne przyznanie się do grzechu.

        " w/g czego?" Co wg czego? Nie wiedzą, bo nie znają zasad religii chrześcijańskiej." - mam wrażenie że ty też nie wiesz czym jest bycie w Kościele. Ale to poniżej.

        "Gdyby ten łotr nie wisiał na krzyżu , to musiałby zrobić to co Wałęsa i każdy inny, ale on umierał."
        Czy jest gdzieś w Ewangelii jakaś sytuacja, że Jezus uzależnia "rozgrzeszenie" od zadośćuczynienia czy porzucenia grzechu?
        Wszystkie sytuacje które pamiętam można streścić "Idź i nie grzesz więcej".

        "Z Kościoła każdy się wyklucza i wklucza sam! Ja nie mam takiej władzy."
        No to Piotr Apostoł - uczeń zdrajca. A został Skałą na którym Jezus zbudował Kościół.
        Tak się zastanawiam - czy uważasz że jesteś bez grzechu i cały czas w Kościele?
        A może tak wykluczasz się z Kościoła i wracasz, wykluczasz i wracasz... (i tak w kółko).
        Widzisz w tym jakiś sens?
        doceń 15
        0
      • Maluczki
        05.02.2017 10:02
        "Czy jest gdzieś w Ewangelii jakaś sytuacja, że Jezus uzależnia "rozgrzeszenie" od zadośćuczynienia czy porzucenia grzechu? --------- Zapytał Go pewien dostojnik : Nauczycielu dobry, co mam czynić , aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobrym, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij swego ojca i matkę. On odrzekł: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości. A Jezus usłyszawszy to powiedział do niego: Jednego ci jeszcze brak; sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie,potem przyjdź i chodź za Mną. On zaś, gdy to usłyszał, mocno się zasmucił, gdyż był bardzo bogaty. ------- Łk 18, 18-23.
        doceń 1
        0
      • Maluczki
        05.02.2017 10:22
        "Wiara że jest Bóg, Prawo i kierunkowskazy do szczęścia wiecznego, nie gwarantują ci przynależności do Kościoła."-----------"Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie , jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten , który jest od Boga , widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam Kto <we Mnie> wierzy ma życie wieczne. ----------- J 6, 43-47.
        doceń 0
        0
      • Maluczki
        05.02.2017 10:36
        "Nie tobie, ani mi oceniać czy jest ważny czy nie. To należy tylko do Boga." ------------ Czy to znaczy, że mogę księdzu na spowiedzi naopowiadać niestworzonych rzeczy i wszystko jest OK? Przecież muszę wiedzieć kiedy spowiedź jest ważna, a kiedy nie! A Wałęsa popełnił grzechy publiczne i dalej je popełnia i każdy kto chce, to jasno widzi! Jak więc mogę nie wiedzieć, że jeżeli odbył spowiedź, to jest ona nieważna?! Przypominam też, że są grzechy cudze i każdy, kto broni i usprawiedliwia te jego grzechy, popełnia grzech cudzy! -------------- Aby zadośćuczynić grzech zdrady małżeńskiej, trzeba najpierw wiedzieć co to jest cudzołóstwo i jakie są skutki tego grzechu.Przyznawanie się przed "współmałżonkiem" nie wchodzi w zakres tego zadośćuczynienia. Większość skutków tego grzechu spada na wiele osób, dlatego zadość uczynieniem może być jakaś pokuta w formie umartwienia i jałmużny wszelkiego rodzaju.
        doceń 0
        0
      • Maluczki
        05.02.2017 10:45
        "mam wrażenie że ty też nie wiesz czym jest bycie w Kościele. Ale to poniżej." ----------- Życzę wszystkim, a szczególnie księżom i biskupom, aby wiedzieli chociaż tyle co ja, na czym polega bycie w Kościele! ---------- Każdy może wrócić na łono Kościoła po przyjęciu sakramentu pokuty. Jeżeli wszystkie warunki spowiedzi nie są zachowane, to taka spowiedź nie jest sakramentem, jest kpiną z sakramentu!
        doceń 0
        0
      • pixpixble
        05.02.2017 21:14
        "Życzę wszystkim, a szczególnie księżom i biskupom, aby wiedzieli chociaż tyle co ja, na czym polega bycie w Kościele!"

        Amen. Objawił się teolog. Na szczęście prawda wygląda "troszkę" inaczej.

        "muszę wiedzieć kiedy spowiedź jest ważna, a kiedy nie" - jeżeli celowo nie wprowadziłeś księdza w błąd, spowiedź jest ważna. Nawet jeśli o czymś zapomniałeś.
        Natomiast niebezpieczne jest zarówno lekceważący stosunek do spowiedzi jak i nadmierne skrupulanctwo. Oddalają od tego co jest ważne. Od spotkania z Jezusem Miłosiernym.
        Są grzechy cudze, zgadza się. Może się z nich wyspowiadał. Może zadośćuczynił. Nie jesteś spowiednikiem Wałęsy - więc o co ci chodzi. Sam piszesz "dlatego zadość uczynieniem może być jakaś pokuta w formie umartwienia i jałmużny wszelkiego rodzaju." - może tak wyglądało jego zadośćuczynienie?
        Nie wiesz tego - a wyżywasz się.

        Jest jeszcze jeden aspekt:
        KKK (n.1457) jest dość ciekawy - wierny może przyjąć Komunię św. nawet mając grzech ciężki. Jeśli ma "ważny motyw przyjęcia Komunii, a nie ma możliwości przystąpienia do spowiedzi".

        Znalazłeś dwa fajne cytaty:
        "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam Kto <we Mnie> wierzy ma życie wieczne"
        "Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego" - Łk 18,24
        Wyrwane z kontekstu zaprzeczają sobie.
        Czy bogaty młodzieniec potrzebował rozgrzeszenia, czy zmiany swojego postrzegania (nawrócenia)?
        I co z "Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7, 21-23
        Zwróć uwagę na "pełni wolę". Nie ma zasługiwania się, przestrzegania skrupulatnego paragrafów prawa (żydzi to robili). Rozliczani będziemy z miłości...

        I tak a propos. Znasz nowe przykazanie które zostawił nam Jezus? W polskim tłumaczeniu niezbyt szczęśliwie brzmi...
        doceń 13
        0
      • Maluczki
        06.02.2017 09:40
        "Amen. Objawił się teolog. Na szczęście prawda wygląda "troszkę" inaczej."---------- To ma być jakiś argument?
        doceń 0
        0
      • Maluczki
        06.02.2017 09:54
        "Nie wiesz tego - a wyżywasz się."--------- Nie rozumiesz co napisałem, czy udajesz? Nie przyjmujesz do wiadomości obowiązywania pięciu warunków dobrej spowiedzi? A może odrzucasz nakaz zadośćuczynienia? Tak robią ci z kościoła otwartego. Jeżeli ktoś odrzuca konieczność zadośćuczynienia, to dalej tkwi w grzechu, a jego spowiedź jest NIEWAŻNA!!!! Wałęsa i każdy inny kto popełnił publiczny grzech, ma obowiązek publicznego zadośćuczynienia. O tym obowiązku ma obowiązek przypomnienia, a nawet określenia jak to ma być zrobione, spowiednik. Jeżeli tego nie robi, a grzeszący też tego nie zrobi, to świętokradztwo, które grzeszący popełni, obciąża też spowiednika.------ Nie pisałem o grzechach cudzych Wałęsy, tylko o grzechach cudzych w ogóle. -------- Wszystko kłócisz! Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Nie pisałem o pokucie w ogóle, tylko o przypadku cudzołóstwa.
        doceń 0
        0
      • Gość
        06.02.2017 10:20
        "Jest jeszcze jeden aspekt:
        KKK (n.1457) jest dość ciekawy - wierny może przyjąć Komunię św. nawet mając grzech ciężki. Jeśli ma "ważny motyw przyjęcia Komunii, a nie ma możliwości przystąpienia do spowiedzi".------- No ostatnia encyklika Amoris leatitio , tez budzi wiele kontrowersji. Po co został dany taki kanon? Po to, aby zmiękczać w ludzkie pojęcie grzechu. Za jakiś czas zostanie dodany następny kanon, że można przystępować do Komunii Świętej, bez względu na popełnione grzechy, aby kardynał podający Ciało Chrystusa jawnogrzesznikowi nie miał dyskomfortu i aby z Ofiary Jezusa zrobić jakąś baśniową opowieść.-------- Widać duchowni katoliccy zapomnieli już, co powiedział św Paweł do Galatów: "Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak nie ma; są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty! ----------Gal 1, 6-9.
        doceń 1
        0
      • Maluczki
        06.02.2017 10:33
        "Czy bogaty młodzieniec potrzebował rozgrzeszenia, czy zmiany swojego postrzegania (nawrócenia)?"---- ----- Kręcimy chwostem dalej? A ten warunek oddania bogactwa ubogim, to co? Nie wiesz zapewne co to jest złodziejstwo i że każde bogactwo, oprócz dobrowolnie darowanego, przez prawowitych właścicieli, jest z kradzionego.----------- Czym cytaty, które przytoczyłeś przeczą sobie? Przecież bogaty nie może wejść do królestwa niebieskiego, ponieważ nie uznaje Boga, a poza tym tkwi w grzechu złodziejstwa i jeżeli czci Boga, to tylko wargami, a nie swoim "sercem" - sercem piszę w cudzysłowie, bo prawdziwie odnosi się to do ducha osoby czczącego. Z Twoich wypowiedzi wynika, że nie wiesz co to jest religia.
        doceń 0
        0
      • Maluczki
        06.02.2017 10:45
        "I co z "Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7, 21-23
        Zwróć uwagę na "pełni wolę". Nie ma zasługiwania się, przestrzegania skrupulatnego paragrafów prawa (żydzi to robili). Rozliczani będziemy z miłości..."-----------No tu to już zupełnie odleciałeś. Jesteś jehowy? Bo ten fragment dobitnie o tym świadczy. ----------- W czym wyraża się czyjaś wola? Przecież tylko w czynach! A co określa zakres i szczegóły tych czynów? Przecież prawo! Więc na czym polega wypełnianie woli? Na skrupulatnym wypełnieniu tego prawa. Jest tylko jeden szkopuł: Trzeba wiedzieć co to prawo znaczy, a to można poznać jedynie w odniesieniu do prawdy, więc naprzód trzeba poznać prawdę otaczającego nas świata. Żydzi tego nie robili i nie robią! Jezus wielokrotnie im zwracał na to uwagę, nawet ich przezywając i bijąc. Jehowi też nie przestrzegają Prawa Bożego, i nawet nie mają najzieleńszego pojęcia, o tym co to jest miłość. No tośmy się dogadali Panie jehowy!
        doceń 0
        0
      • pixpixble
        06.02.2017 22:14
        ""Amen. Objawił się teolog. Na szczęście prawda wygląda "troszkę" inaczej."---------- To ma być jakiś argument?"
        Nie. Takie ironiczne podsumowanie twojej zajefajnej wypowiedzi:
        "Życzę wszystkim, a szczególnie księżom i biskupom, aby wiedzieli chociaż tyle co ja, na czym polega bycie w Kościele!"
        Znam trochę księży i zakonników - na to bym się nie odważył.

        "Wałęsa i każdy inny kto popełnił publiczny grzech, ma obowiązek publicznego zadośćuczynienia."
        Możesz rzucić przepisem który o tym mówi?
        "O tym obowiązku ma obowiązek przypomnienia, a nawet określenia jak to ma być zrobione, spowiednik."
        Czyli dopuszczasz zadośćuczynienie "po cichu" jeśli tak powie spowiednik?

        "Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Nie pisałem o pokucie w ogóle, tylko o przypadku cudzołóstwa."
        Czytając tylko ten post wychodzi mi na to że Wałęsa popełnił publicznie cudzołóstwo... i nie za bardzo wyobrażam sobie w jaki sposób publicznie mógłby zadośćuczynić. Czego stanowczo się domagasz, bo bez tego spowiedź jest nieważna.
        Idąc dalej:
        "...zadośćuczynienia. O tym obowiązku ma obowiązek przypomnienia, a nawet określenia jak to ma być zrobione, spowiednik."
        Czyżbyś był spowiednikiem Wałęsy i masz jakieś pretensje? Bo skąd wiesz czy i jak spowiednik ustosunkował się do zadośćuczynienia?

        Już odstawiając na bok zadośćuczynnienie (publicznie czy niepublicznie), sama klasyfikacja grzechu też może być różna. Chyba najłatwiej pokazać to na "oglądaniu pornografii" (nie cudzołóż) - gdzie w zależności od sytuacji mamy do czynienia z grzechem lekkim (gdzie do odpuszczenia grzechu wystarczy akt pokuty podczas Mszy Św.) lub grzechem ciężkim.
        Warunki do uznania grzechu ciężkiego czy lekkiego znajdź już sobie sam - dużo tekstu musiałbym wklejać.

        I tak całkiem na marginesie: Grzechem przeciwko Duchowi Św. jest m.in "Bliźniemu łaski Bożej nie życzyć lub zazdrościć".

        "Kręcimy chwostem dalej? A ten warunek oddania bogactwa ubogim, to co?"
        Przepraszam - czy posiadanie (przyjmijmy) uczciwie zarobionych bogactw to grzech? Od kiedy?
        Na dodatek mieszasz sam: tu nie ma zwrócenia uwagi na "nie kradnij" by się bogacić.
        Sam cytowałeś: "Znasz przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij(!), nie zeznawaj fałszywie, czcij swego ojca i matkę. On odrzekł: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości."
        A jeżeli nie kradł - to o co chodziło Jezusowi?

        "Przecież bogaty nie może wejść do królestwa niebieskiego, ponieważ nie uznaje Boga, a poza tym tkwi w grzechu złodziejstwa i jeżeli czci Boga, to tylko wargami, a nie swoim "sercem"" - Duchu Św. przyjdź z darem mądrości, zrozumienia. Tak mętnych myśli dawno nie czytałem.

        "Z Twoich wypowiedzi wynika, że nie wiesz co to jest religia." - przyznaję się - nie wiem jaką "religię" masz na myśli. Jestem zwykłym, normalnym i troszkę bardziej zaangażowanym katolikiem.

        "No tu to już zupełnie odleciałeś. Jesteś jehowy? Bo ten fragment dobitnie o tym świadczy."
        Pisałem już wcześniej o nowym przykazaniu.
        "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie." J 13,34
        I tu się odwołam do o. Ludwika Mycielskiego OSB (który korzystał z Biblii w języku greckim):
        "miłość wzajemna to całkowicie nowy rodzaj miłości:
        to miłość we wnętrzu wspólnoty przyjaciół Jezusa.
        To ten rodzaj miłości, który jest możliwy tylko pośród chrześcijan.
        Dlaczego?
        W Nowym Przykazaniu
        chodzi o miłość ze względu na Jezusa;
        o miłość taką, jak miłość Jezusa;
        o miłość, która sprowadza Cudotwórczą Obecność Jezusa"
        To przykazanie nie wyklucza miłości bliźniego - ale to są całkiem inne relacje.
        Nie jestem w stanie wkleić greckich słówek, ale coś niecoś można doczytać w jego książce "Ewangelia w Ewangelii i moja spowiedź". Warto przejechać się na jego rekolekcje - 78 lat (jak z nim rozmawiałem), a nadal chętny do dyskusji.

        "Jest tylko jeden szkopuł: Trzeba wiedzieć co to prawo znaczy, a to można poznać jedynie w odniesieniu do prawdy, więc naprzód trzeba poznać prawdę otaczającego nas świata."
        Jeśli chcesz czytać Biblię warto coś niecoś wiedzieć o świecie i ludziach którzy ją pisali.
        Można to porównać do dania książki s-f z XX wieku człowiekowi p.n.e. Kompletnie nic nie zrozumie bez znajomości XX w.
        doceń 14
        0
      • pixpixble
        06.02.2017 22:18
        @Gość
        Nie masz racji. Nie wiem czy w wasze diecezji jest ktoś nazywany "Nadzwyczajnym Szafarzem Komunii Św."
        Ma on prawo przynieść Jezusa w Eucharystii osobie chorej czy umierającej, a nie ma prawa wyspowiadać czy udzielić ostatniego namaszczenia. Żeby było śmieszniej, nie ma prawa odmówić osobie dorosłej Komunii św. (chyba że osoba już nie kontaktuje), jedynie w przypadku dzieci może się spytać "opiekuna" czy może przyjmować.
        doceń 11
        0
      • Maluczki
        07.02.2017 17:05
        Nie będę już odpowiadał na te wszystkie zaczepki i błędy, bo nie ma sensu rzucać grochem o ścianę, w każdym bądź razie jesteś daleko od Nauki Chrystusa i od jej Ducha. Aby pewne rzeczy zrozumieć, trzeba dysponować pewnym zakresem poznania prawdy. Nic nie da najbardziej szczegółowa znajomość ludzi, którzy pisali Biblię, jeżeli nie zna się prawdy o świecie nas otaczającym i zasadach jego funkcjonowania. Trzeba też poznać człowieka, szczególnie pod względem duchowym. Nie wiesz nawet co to jest miłość, a jest ona najważniejszym wątkiem Nauki Chrystusa i religii chrześcijańskiej i nie jest byle czym, tylko ściśle określonym stanem stosunków pomiędzy osobami. Pomodlę się za Ciebie, aby Duch Święty oświecił Cię swoim światłem. Nie wiem kim jesteś, ale Bóg wie.
        doceń 0
        0
      • pixpixble
        07.02.2017 22:18
        To że zrobiłeś z siebie głupka - wynika z chęci przywalenia komuś katolicyzmem. Nie jesteś pierwszy ani ostatni, któremu się to przydarzyło. Braki w wiedzy i jej rozumienia zawsze wychodzi.

        Przyznam się że teraz zastanawiam się czy w ogóle potrafisz powiedzieć czym różni się miłość od seksu. To znacznie prostsze niż wyjaśnienie jaka jest różnica pomiędzy miłością wzajemną a bliźniego.

        Dziękuję za modlitwę. Dostałem odpowiedź w dzisiejszej Ewangelii i rozważaniach które czytam:
        Mk 7,1-13
        "Wprowadzono prawo i pilnowano jego przestrzegania. Interpretowano prawo. Gdzieś po drodze zaginął jego sens. Pozostała litera. Nie zastanawiano się już nad dobrem ani nad tym, czego oczekuje Bóg. Było przecież uświęcone tradycją prawo...
        To niebezpieczeństwo grozi każdemu z nas. Wiele tradycji czy zwyczajów wyrosło z pragnienia dobra. Z odczytania Bożej woli. Jeśli jednak zapomnimy, o co w tym wszystkim chodziło, skupiając się na samej tradycji, grozi nam to, co faryzeuszom.
        Idąc za tradycją w imię Boga porzucimy samego Boga."

        "Trzeba też poznać człowieka, szczególnie pod względem duchowym."
        Czy jesteś w stanie poznać siebie, pod względem duchowym?
        Jeśli odpowiedź brzmi tak - to jest mi ciebie żal. To znaczy że zatrzymałeś się w swoim rozwoju duchowym.
        Dla mnie przełomem było przyjęcie Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela i oddanie mu swojego życia.
        Ze zwykłego parafianina który szedł na Mszę Św. i zastanawiał się ile będzie trwała, robi się ktoś kto się angażuje w życie parafialne... z miłości do Jezusa.
        doceń 13
        0
  • AS
    03.02.2017 13:27
    Brawo. Celnie.
    doceń 9
  • Gość
    03.02.2017 14:57
    Obawiam się, że są też nieco bardziej prozaiczne powody milczenia Ich Eminencji: tak się akurat składa, że Kościół w Polsce też nigdy się z czasu komunizmu nie rozliczył.
    doceń 12
    • Met
      03.02.2017 15:36
      Ty, Gość, a kto się rozliczył bardziej niż Kościół? Bo Kościół akurat podjął działania i coś w tej sprawie zrobił. A tacy dziennikarze to jakoś nic, prawda? Ale oczywiście "eminencje" złe.
      • Gość
        04.02.2017 14:34
        Taaaakkkk, kościół na ile oszukał państwo i społeczeństwo? W moim mieście swego czasu zwrot zabranych ziem kościołowi regulowali. Tutejsza parafia miała dostać zwrot 4,3 ha ziemi która cały czas stała odłogiem. Proboszcz się nie zgodził, zażądał zwrot ale w innym, wskazanym przez siebie miejscu. I dostał, następnie w szybkim tempie przekształcił ją na działki budowlane. Sprzedał 7 działek - tylu chętnych było - po 65 tys. zł, wyremontował parking przed kościołem za 120 tys. zł. i ....poszedł na emeryturę. A kasa? Cicho sza.
        doceń 5
        0
  • memorialka
    03.02.2017 15:02
    "dla was bohater – bo go sobie od jakiegoś czasu w tej roli obsadziliście, tak samo jak przed laty robiliście z Wałęsy dyktatora zagrażającego Polsce. Gracie nim od początku, zrobiliście z niego figurę na waszej szachownicy " - pisze redaktor Kucharczyk ! Mam "GW" z pocz. lat 90. XX w. Słowa jakie tam padały z usta redaktorów tej gazety na Wałęsę przyprawia o zawrót głowy !!! "Gw" powinna w każdym numerze kajać się - bo padały tam słowa najgorsze, które dziś nawet nie padają z ust przeciwników Wałesy. A były napisane owszem - w języku inteligenta lemingowskiego zanim jeszcze to słowo powstało !!! Wszystko to ustało, gdy dorósł młody Jarosław i w chwale wrócił z USA i został zakwalifikowany ..do grona wybranego PO !!! Więc red. Kurski nie ma prawa apelować do biskupów - bo jak zwykle GW traktuje kościół i wiarę instrumentalnie - jak się Kościół przyda - to jest dobry, jak mu dowalić to dowalić zrzucając na kościół wszystkie grzechy pedofilskie tego świata !!
    • Gość
      03.02.2017 17:20
      Bardzo prosimy o zdjęcia tej gazety z początku lat 90 - chętnie umieścimy ją na facebooku obok współczesnej:)
      doceń 0
  • Anna Panna
    03.02.2017 15:12
    Może się zdarzyć, że za miesiąc, dwa, albo za pół roku biskupi się jednak wypowiedzą na temat Lecha Wałęsy. I być może oświadczą, że Lech Wałęsa jest przecież tylko człowiekiem, a każdy człowiek ma swoje słabości. Nie wolno nikogo potępiać, a jak mówi papież Franciszek, obmowa jest ciężkim grzechem. Trzeba raczej mówić o dobru, jakie za sprawą Lecha Wałęsy stało się udziałem wszystkich Polaków, trzeba mówić o jego spotkaniach z Janem Pawłem II i o przychylności, jaką darzył go święty Papież. Wtedy red. Kucharczak napisze mniej więcej tak: "Zaledwie wczoraj usłyszeliśmy głos polskich biskupów w sprawie Lecha Wałęsy, a już szeroko rozlała się fala hejtu. Bo jakże biskupi mogą bronić komunistycznego współpracownika i oszusta, pytają "oburzeni". A mogą. Mogą - i nawet powinni. Bo biskupi nie bronią Wałęsy-polityka - oni bronią Wałęsy-człowieka. Bronią godności ludzkiej obecnej w każdym. Bronią człowieka, któremu rękę podawał św. Jan Paweł II. I nikomu nic do tego. A każdy niech zajrzy we własne sumienie i zapyta sam siebie - czy na miejscu Wałęsy nie zrobiłby tego samego? Bo każdy z nas jest potencjalnym współpracownikiem. Każdy z nas jest potencjalnym sprzedawczykiem. Każdy." Ja jednak cieszę się, że nie jestem dziennikarką. Szczerze. A tekst nie jest autoryzowany, można korzystać. Słowa nie powiem.
    doceń 25
    • Gość
      03.02.2017 17:21
      strasznie mnie ciekawi, skąd Pani wie, co powie Redaktor Kucharczak za pół roku:)
      • Anna Panna
        03.02.2017 20:56
        Proszę nie traktować tego tak dosłownie. Chodzi mi o ogólne naginanie się do okoliczności i dorabianie teorii niezależnie od faktów i zdrowego rozsądku.
        doceń 16
        0
      • Anna Panna
        03.02.2017 21:03
        Dodam jeszcze, że ja absolutnie nie bronię Wałęsy. Chociaż kiedyś w niego wierzyłam. Jako dziewczynka, a później nastolatka. Na szczęście nauczyłam się myśleć.
        doceń 11
        0
  • jufox
    03.02.2017 16:03
    "człowieka, któremu rękę podawał św. Jan Paweł II". Jan Paweł II podał też rękę Ali Agcy. Czy to powoduje zniwelowanie jego czynu, jakim był zamach na jego życie? Co za bzdury...
    doceń 12
    • Anna Panna
      03.02.2017 16:06
      Otóż to. Bzdury właśnie. Przeczytaj od początku do końca, to zrozumiesz. A jeśli nie, to trudno, poczytaj inne wpisy.
      doceń 11
      • pixpixble
        04.02.2017 10:18
        Taka mała opowiastka:
        Widzisz że Ktoś narozrabiał.
        Wykładasz mu co źle robił, ale on tak nie za bardzo rozumie o co ci chodzi. Może się wstydzi, ale idzie w zaparte "to nie ja".
        Odchodzisz - dziś nic więcej nie zdziałasz, poczekasz.
        Słyszysz hałas - obracasz się i widzisz, że banda chłopaków bije Ktosia za to co zrobił.
        Wrócisz czy pójdziesz dalej?

        PS. Czy jeśli wrócisz i mu pomożesz to będzie "naginanie się do okoliczności"?
        doceń 4
        0
      • Anna Panna
        04.02.2017 13:58
        @pixpixble Obejrzyj sobie "Nocną zmianę", a później leć pomagać.
        doceń 1
        0
      • pixpixble
        04.02.2017 22:54
        Widzę że odpowiedź jest zbyt trudna dla ciebie. Ale warto się zastanowić przy wydawaniu osądów, bo nie zawsze znamy całą prawdę. Bo cała prawda może okazać się jeszcze gorsza lub dużo lepsza. Nie tylko w przypadku Wałęsy.
        doceń 3
        0
  • Gość
    03.02.2017 16:15
    Kościół to nie tylko kler, to wierni. Do Kościoła wstępuje się poprzez sakrament chrztu, a nie kapłaństwa. Jeśli ktoś tego nie wie, widocznie nie chodzi na msze święte, bo podczas nich jest ten fakt przypominany.
    • Gość
      03.02.2017 17:02
      Czyżby księża nie byli już potrzebni
      • Gość
        03.02.2017 17:23
        są potrzebni, ale nie oni stanowią o Kościele. Zawsze jak ktoś powie "Kościół to wszyscy wierni", ktoś inny musi wyciągnąć durny argument - "czyli księża do piachu". Skąd Wam się to bierze, ludzie?
        Ksiądz to osoba, która ma prowadzić do Boga - potrzebne są do tego wszystkie trzy strony: Pan Bóg, ksiądz i osoba prowadzona. Czy to tak trudno zrozumieć?
        doceń 4
        0
  • Yanosh
    03.02.2017 17:27
    "Anna Panna" pisze wcześniej: "Trzeba raczej mówić o dobru, jakie za sprawą Lecha Wałęsy stało się udziałem wszystkich Polaków [...]" - tak to też biorę pod uwagę, ALE ....... ja raczej bym mówił, jakiego dobra my Polacy nie doświadczyliśmy "za przyczyną" Lecha Wałęsy po 1981 r. lub nawet od 1988 r., kiedy było wiadomo, że komuna upadnie. W Magdalence, gdy p. Wałęsa stukał się kieliszkiem wódki z Kiszczakiem - ta sama ekipa Kiszczaka szykowała akcję na ks. Niedzielaka i Suchowolca i in. księży, w tym na ks. Małkowskiego. Co więcej ekipa TV Kiszczaka szykowała także akcję "piarową", że ci księża to pijacy , narkomani itp. . Pan Wałęsa wiedział przecież, żę to ludzie Kiszczaka zamordowali ks. Popiełuszkę, wystarczyło zamiast pić wódkę - zachować trzeźwość i zażądać - "żadnych zabójstw", ale tego nie uczyniono. Nie walczył o to, także p. Adam Michnik. Nie doświadczylismy także dobra przez to, że p. Wałęsa doprowadził do upadku rządu Jana Olszewskiego, że oskarżał Annę Walentynowicz, PP Gwiazdów o oszołomstwo - ich także nie ma zamiaru przeprosić !!!. Przez lata ciągle mi mówili piewcy władzy PZPR, że komunizm w Polsce przyniósł wiele dobrego. Więc odpowiem - należy zrobić bilans i zastanowić się - jakiego dobra nie doświadczyliśmy jako Polacy i Państwo, gdyby nie było komunizmu w Polsce? I czy stracilibyśmy tyle lat od 1991 r. gdyby nie konsekwencja złych decyzji, zaniku decyzji - także pana Wałęsy, i tych, którzy go popierali, kłamali, okradali Polaków, sprzedając wszystko co się sprzedać da! Słyszę ciągle w myśl nauki Kościoła, że będziemy odpowiadać także za to, że zaniechaliśmy czynienia dobra lub z premedytacją go nie czyniliśmy, atakując innych, uważając, z pychą, że nasze "koncepcje" są lepsze !!! Pycha i zaniedbanie dobra, strach przed zdjęciem maski to największe grzechy p. Wałęsy, skoro o nim mówimy ! Jak dotąd nie widzę chęci zrzucenia maski, także przez Rodzinę p. Wałęsy, Żonę i Syna. Widzę tylko ciągłe brnięcie dalej w kłamstwa, jakby pan Wałęsa bał się, że tylko tak robiąc zachowa status quo i wstrzyma tym samym nowe dokumenty czyli haki, które SB ma na niego. Jeśli tak myśli - to znaczy, że się łudzi i jest naiwny, a przede wszystkim nie jest pewny swej spokojnej przyszłości. Ja przynajmniej życzę jemu i jego rodzinie spokojnego sumienia i wszystkiego dobrego.
    doceń 13
    • Anna Panna
      03.02.2017 21:10
      Dlaczego kiedy ironizuję, tak mało osób to rozumie? :( Źle Pan odczytał mój wpis. Nie chodziło mi konkretnie o Wałęsę, ale o giętkie dostosowywanie się dziennikarzy do doraźnej "poprawności". Biskupi nic nie mówią? To znaczy, że Wałęsa słusznie został napiętnowany, bo był "Bolkiem. Biskupi wezmą go w obronę? To znaczy, że niesłusznie został napiętnowany, bo jest tylko człowiekiem. A chodzi o fakty. A co do Wałęsy, zgadzam się z Panem.
      doceń 11
  • krut00
    03.02.2017 17:59
    Świetny artykuł, na trudny temat. Gratuluję panie redaktorze.
    doceń 14
    • Gość
      05.02.2017 22:05
      Powyższy komentarz to jakiś żart. Pan Redaktor jest tak przewidywalny, że mogę pisać za niego. Za darmo, z miłości dla chrześcijaństwa.
      doceń 11
      • JAWA25
        01.03.2017 19:15
        redaktor jest bardzo przewidywalny
        doceń 11
        0
  • jarock
    03.02.2017 20:44
    Chcę z Panem Wałęsą spotkać się w Niebie. Dziś nie wiem czy jest zagubionym człowiekiem czy szydercą. Oczywiście sam nie wiem czy zasłużę na Niebo ale będę się starał.
    doceń 10
  • Gość
    03.02.2017 22:24
    Oj, jak bardzo brakuje nam umiejętności wejścia w cudze buty. Redaktor teraz podpisze dokument czy zabierzemy dom, rodzinę, wsadzimy do więzienia: 5, 4, 3, 2, 1, - no jaka decyzja?? Po latach łatwo oceniać innych...
    doceń 9
  • antoś
    04.02.2017 10:07
    To nie jest kwestia oceny ale prawdy historycznej! Redaktor ma rację to między innymi środowisko Michnika doprowadziło do przegranej Wałęsy z Kwaśniewskim, a teraz to dla nich "Heros Walki o Wolną Polskę", a wczesniej lało na niego pomyje gdy o urząd walczył z Mazowieckim!
    doceń 4
  • Gość
    04.02.2017 11:22
    Pan Kurski - ten sam, który niejednokrotnie odmawiał biskupom prawa głosu w kwestiach społecznych czy politycznych! A już najbardziej to w sprawie popierania lub nie jakiegokolwiek z polityków. Niechby ci panowie z Czerskiej wreszcie raz na zawsze powiedzieli jak według nich ma być. Mogą mówić ci biskupi czy nie!
    doceń 8
  • Gość Anka
    04.02.2017 13:43
    Kościół milczy w sprawie Wałęsy. Wizerunkiem Matki Bożej poslugiwal się manipulacyjni- bo jeśli ktoś robi jedno a mowi drugie, klamie i z uporem zaprzecza prawdzie, to nie może być inaczej. Ale - Bog go osądzi. nIE ROZUMIEM JEDNAK DLACZEGO KOŚCIÓŁ MILCZY W SPRAWIE KS. SOWY CZY KS. BONIECKIEGO, którzy rzeczywiście, jako duszpasterze Kościoła, NARUSZAJĄ DOBRE IMIĘ KOŚCIOŁA, PODWAŻAJĄ JEGO AUTORYTET. A to jest zabójcze.
    • Gość
      05.02.2017 07:23
      Ksiądz Sowa jako publicysta może budzić faktycznie sprzeczne odczucia. Ale proszę o podanie przykładów czym ks. Adam Boniecki narusza dobre imię Kościoła, czy podważa jego autorytet? Tylko proszę o konkretne uzasadnienie a nie slogany z serii "przekaz dnia".
      doceń 2
    • Gość
      05.02.2017 22:13
      Jako młoda osoba w tamtym czasie miałem wrażenie, że Lechu nie ma się gdzie udać o pomoc i ta Matka Boska w klapie była jedyną pomocą mógł wykombinować. Teraz łatwo nam wymyślać kilka lepszych scenariuszy. Wtedy to była improwizacja - jak w jazzie.
      doceń 1
  • Anonim (konto usunięte)
    04.02.2017 14:11
    Milczenie w tej sprawie jest złotem... To nie ich powołanie a domaganiesię tego jest króótkowrocznością, a na domiar-bezczelnością....capito, czy nieponatnio...???
    doceń 0
  • Gość
    04.02.2017 14:44
    większego zakłamania i obłudy niż stwierdzenie że Kościół popiera Wałęsę i dlatego milczy nie słyszałam
    doceń 14
  • Gość
    04.02.2017 23:20
    Kościół milczy bo osiągnął materialny i moralny status o jakim marzył. Nie zrobi nic przeciwko Pisowi ! Taki narodowo-pisowy kościół teraz mamy.
    doceń 10
  • hub381
    05.02.2017 09:58
    hub381
    Szanowni "Polscy katolicy...". Jak trwoga to do Boga... a teraz plują na człowieka,którego popierał sam nasz rodak św.JP II.
    • Maluczki
      05.02.2017 11:30
      Mówienie prawdy nazywasz pluciem?-------- Gdyby Jan Paweł II znał prawdę o Wałęsie, to z pewnością by go nie popierał------ Każdy, kto popiera grzechy grzesznika, popełnia grzech cudzy, bo to jest promowanie zła. Zastanów się więc co wypisujesz!
      • pixpixble
        05.02.2017 21:20
        JP2 spowiadał się ok. raz / 2 tygodnie.
        doceń 0
        0
      • pixpixble
        05.02.2017 21:25
        Popierałem i podziwiałem go za życia. Popieram i podziwiałem także dziś. Czy popełniłem grzech cudzy?
        doceń 2
        0
  • Teresa
    05.02.2017 15:42
    Świat się kończy. Kucharczyk napisał chyba pierwszy w życiu artykuł, w którym nie przewija się wątek homo.
    doceń 15
  • Tola
    05.02.2017 15:53
    Skąd tu w komentarzach tylu POgan ?
    doceń 2
  • Gość
    05.02.2017 21:10
    Brawo. Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Gdzie to było zapisane...
    doceń 13
  • Zet
    06.02.2017 10:00
    A ty, Gość, osądzasz, że Kucharczak sądzi - i co? Ewangeliczna zasada niesądzenia nie oznacza braku poglądu na jakąkolwiek sprawę i milczenia wobec każdej bredni (w tym wypadku Kurskiego). Gdyby było inaczej, niemożliwa byłaby wszelka publicystyka, a już na pewno orzekanie przez wymiar sprawiedliwości.
    doceń 2
  • Gość
    06.02.2017 11:07
    i o to chodzi.
    doceń 0
  • Joasia
    06.02.2017 14:24
    Zgadzam się z Zet, no i oczywiście z redaktorem Kucharczakiem. Wałęsie może pomóc tylko modlitwa - Jego własna a także nasza za Niego. To że był TW Bolkiem jest prawdą, faktem historycznym i nijak się to ma do osądzania. Niektórzy po prostu mylą pojęcia - celowo czy rzeczywiście z braku wiedzy - tego nie wiem.
    doceń 2
  • W.
    06.02.2017 17:40
    Dla nas TW Bolek, ale to w Jego rękach wszystko i Jego ruch! Teczka ujawniona, ale są jeszcze pikantne filmy, które też może odnaleźć jakaś generałowa. ;-)
    doceń 2
  • tango
    21.02.2017 19:35
    KK każdego grzesznika popiera.
    doceń 0
  • tango
    21.02.2017 19:35

    KK każdego grzesznika popiera.
    doceń 0
  • tango
    21.02.2017 19:37

    KK każdego grzesznika popiera. Z jednym wyjątkiem.W Jasnogórskiej Izbie Pamięci po Bolku ostał się ino obleśny długopis.
    doceń 0
  • Gość
    01.03.2017 02:33
    Prawda jest taka, że duchowni srogo schrzanili "reglamentowaną rewolucję". I dlatego teraz siedzą cichą, bo musielyby i siebie bić po piersiach, że aż trzeszczałyby żebra.
    doceń 0
  • Maciej
    01.03.2017 23:49
    Kościół niestety nadal jest pełen współpracowników SB, "księży-patriotów", o homoseksualistach i pedofilach nie wspominając. Dlatego tacy bohaterowie jak ksiądz Małkowski mają zakaz wypowiadania się publicznie, a ksiądz Sowa może bez przeszkód zwodzić ludzi w TVN. Piszę to jako osoba wierząca.
  • stanley
    03.03.2017 21:02
    Sam Bóg jest po jego stronie. - skąd Autor to wie?
    • pixpixble
      06.03.2017 09:17
      Bóg jest po stronie człowieka - każdego, bez wyjątku. Jezus potwierdził to na krzyżu.
      doceń 1
  • Gość
    03.03.2017 22:05
    Bolek? A może Wolfgang? Obłudnicy...
    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także