Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Jerz.
    26.01.2017 12:05
    No nie wiem, czy ostatnią. Zawsze jest jeszcze nadzieja na "protest ludzkości"... ;-)
    doceń 10
  • Tomcio
    26.01.2017 12:32
    Studenci ostatnią nadzieją? Ależ skąd! Można jeszcze spróbować z przedszkolakami.
    doceń 20
    • Antoni
      27.01.2017 16:43
      Cóż wspieranie autora obrażającego SENIORÓW naszego społeczeństwa jest zatrważająca. Czy to teraz taki styl kościelny czy społeczny kreowany przez rządzących? Jednak samo pisanie w tonie pana Kucharczaka świadczy o braku szacunku dla starszych wspieranego przez redakcję a zatem i biskupów KK. Wstydliwe to i obraźliwe dla wierzących.
      doceń 11
  • Gość
    26.01.2017 12:44
    A po co młodzi mieliby wychodzić na ulicę? By walczyć o emerytury od 67 roku życia? By zlikwidować 500+ (wszak starzy dzieci już mieć nie będą więc są przeciw)? Po to by znowu szansą była emigracja a nie pozostanie we własnym kraju?
    doceń 36
  • mee...
    26.01.2017 15:28
    W GW, po staremu czyli prl'wsku i leninowsku...ze wzgledu na trepa, ktory z brakow zakladow pracy, przejal uczelnie pod swe dowodzctwo - jest okreslic czy ci nieliczni studeci maja wyrzty sumienia czy moze kaca moralnego, czy moze trepowi ufaja jak ojcu, jak trep zaufal leninowi...
    doceń 4
  • anna
    26.01.2017 18:00
    No cóż ubekizacja nie daje za wygraną ! A ludzie tęsknią za NORMALNĄ POLSKĄ !
    doceń 12
  • hanys61
    26.01.2017 18:48
    Pan FK pisze w znanym mi srzed 30lat tonie, mam alergię na taki prymitywny jad. Zamiast dobrej narracji mamy propagandę na poziomie discopolo. Tekst w dobrym języku. Trochą starania Panie FK dobra publicystyka nie musi się nikomu podlizywać ani też z nikogo naśmiewać. Myślę, że następne Pańskie artykuły dadzą się czytać. Niech się Pan przyjrzy liczebności demonstracji inteligenckich z okresu stanu wojennego.
    doceń 22
  • Met
    26.01.2017 22:43
    Hanys, co ty mówisz? Porównujesz demonstracje ze stanu wojennego, gdy bili i zabijali, a przynajmniej wsadzali do więzień z żałosnymi wystąpieniami garstki pogrobowców postkomuny, którym nic nie grozi? Człowieku, trochę przyzwoitości.
    doceń 18
    • hanys61
      06.02.2017 18:35
      Przeczytałem, proszę jeszcze raz powoli przeczytać mój wpis.Swoją drogą brałem udział w tym cyrku zwanym stanem wojennym, mam w tym zakresie osobiste doświadczenia. Ale nie do tego się odnoszę tylko do propagandy mediów, która właśnie takie sprawia wrażenie jakby zaklinała rzeczywistość. Chyba znasz powodzenie kończące się ".......tym gorzej dla faktów".
      doceń 0
    • hanys61
      06.02.2017 18:48
      Met polecam dalszą lekturę wpisów poniżej.
      doceń 0
  • Gość
    27.01.2017 06:55
    Ci których wtedy bili i zamykali w więzieniach są teraz be wg FK i jemu podobnych PISowców
    doceń 10
  • PTaraski
    27.01.2017 09:08
    Ciekawe, czy G. Wyb., TVN, Polsat z takim samym zainteresowaniem będzie śledzić marsze dla życia, jak te grupki studentów i demonstracje agresywnych feministek typu "Czarnego Protestu"!? Cóż, w mediach lewicowo liberalnych najwyraźniej nie chodzi o przekazanie rzetelnego obrazu rzeczywistości, ale o jej kreowanie. Dobrze to widać także w innych krajach, np. Francji i USA, gdzie media na pierwszych stronach piszą i pokazują najdrobniejsze protesty przeciwko Trumpowi, ale nie wspomną o setkach tysięcy ludzi demonstrujących pokojowo za życiem, a jeśli nawet, to nie na pierwszych stronach, czy w głównych wydaniach dzienników. Wypomniał im to ostatnio Trump: https://www.lifesitenews.com/news/breaking-video-trump-rips-mainstream-media-again-for-ignoring-march-for-lif
    doceń 13
  • Gość yu-ko
    27.01.2017 09:41
    Obecność młodzieży w życiu kościoła to " nieszczególne przejmowanie się opinią " ludzi o Pańskim sposobie wyrażania opinii o ludziach mających inny światopogląd polityczny. Wszak To Pan na łamach tego tygodnika oferując swój światopogląd proponuje wizję Kościoła na jutro. Nieszczególnie skorelowany z obwiązującą nauką społeczną kościoła Pana artykuł pachnie materiałem ropopochodnym. Nauczył się Pan mówić ( pisać ) językiem gorszącym. Z wyrazami szacunku J.K
    doceń 13
  • Siloam
    27.01.2017 23:38
    Chrystus zaczął królować w naszej ojczyźnie i od razu lewactwu grunt zaczął uciekać spod nóg. proszę spojrzeć na zbieżność dat.
  • Leo
    28.01.2017 08:35
    Gościu yu-ko, W jaki sposób tekst Kucharczaka jest niezgodny z obowiązującą nauką społeczną Kościoła? I w jaki sposób ten tekst jest "gorszący"? Czy publicysta wtedy nie będzie "gorszący", a za to zgodny z katolicką nauką społeczna, gdy podzieli lewicową wizję świata zwolenników PO i N? Yu-ko, ta wizja jest niechrześcijańska i antychrześcijańska. I popieranie tego jest gorszące, bo sprawia, że od tego ludzie stają się gorsi.
    doceń 9
  • Marek144
    28.01.2017 18:49
    Panie Franciszku: po pierwsze jaki narybek inteligencji? Czy praca w dyskontach, po studiach albo fast-foodzie to praca docelowa? Po drugie jak założyć rodzinę skoro brakuje mieszkań a wynajem za 1200 zł netto nie wchodzi w rachubę w takiej stolicy? Obecnie prowadzę osobne gospodarstwo ,mieszkam na razie w mieszkaniu tzw. treningowym i gdyby nie Ops to byłoby krucho. I tak jest lepiej niż za PO, ale ciągle jest do tyłu.
    • Gościówa
      28.01.2017 18:54
      Pewnie, że jest do tyłu. Jak rząd miał w rok naprawić to, co poprzednicy przez osiem lat niszczyli? Jeszcze przy tylu atakach, które musiał odpierać w międzyczasie... Jeśli ludzie im pozwolą pracować, to i sytuacja się zmieni. Już jest o niebo lepiej.
      • Marek144
        30.01.2017 10:19
        Kiedy kończyłem studia PiS był u władzy. "Złote lata" jak Metro czy GW prawiła, młodzi rzucają prace za 2000 by pracować za 3000. Ja jakoś tych "fruktów" nie widziałem. Jak znajomy w jednym instytucie powiedział: u nas kryzys jest odkąd chodziłem trzymając matkę za rękę. Mówił to mocno dojrzały mężczyzna. Czyli polityką zagraniczną czy żołnierzami wyklętymi nie napełnię garnka, choć może zupa z "Inki"?.
        doceń 0
        0
  • passenger
    30.01.2017 09:54
    Panie Redaktorze, ma Pan całkowitą rację. Problem w tym, że obecna władza (a Pan wraz z nią) bardzo agresywnie używa retoryki antykomunistycznej. Tymczasem to te "mohery" z obecnej opozycji to ludzie, którzy siedzieli za swoją walkę z komunizmem. Natomiast dzisiejsi studenci, owszem, często popierają PiS jednak nie mają oni zielonego pojęcia o komunizmie. Dlatego tak łatwo im wmawiać głupoty w stylu, że Frasyniuk czy Borusewicz "stali tam gdzie stało ZOMO" a prawdziwymi bohaterami walki z komuną byli Piotrowicz, Jasiński, Wolski, Kryże i inni... od Pana Redaktora, jako dziennikarza, w dodatku katolickiego, oczekiwałbym jednak nieco więcej zwykłej uczciwości.
    doceń 3
  • mrvn
    30.01.2017 10:23
    O, widzę, że Pan Redaktor poszedł w stare dobre ślady redakcji Gazety Wyborczej i drwi w najlepsze ze starszych ludzi. Czekam jeszcze niecierpliwie, by i Pan napisał wprost, że czeka, aż wymrą. To będzie piękne wyrównanie poziomu do tego, co przez lata prezentowała Gazeta Wyborcza. Po co równać do Ewangelii, jeśli można do Michnika. Brawo Pan Redaktor.

    A tak poważnie - to naprawdę szalenie smutne, że redaktor katolickiej gazety tak paskudnie jątrzy. Może się Pan nie zgadzać z opinią opozycji, może Pan uważać ich działania za nieskuteczne, może się Pan i z nich cieszyć. Ale już drwiny z wieku przekraczają pewne bariery. Przypuszczam, że nie było Panu miło słyszeć o "moherach pod krzyżem smoleńskim" albo stwierdzeń - w dużej mierze prawdziwych - o tym, że w życiu Kościoła uczestniczą w dużej mierze właśnie "mohery". Dziś, pomimo po-ŚDM-owego hurraoptymizmu, nie widzę na niedzielnych Mszach świętych w mojej parafii tych tłumów młodych. Przekrój wiekowy znacząco się nie zmienił i - powiem Panu Redaktorowi w sekrecie - nie odbiega od tego na manifestacjach opozycji. Może więc po prostu wnioski są prostsze, niż się wydaje - młodzi en masse nie popierają PiSu, nie są prawicowi, konserwatywni i wierzący - tylko mają w nosie. Nie chce im się iść na manifestację - ani za, ani przeciw - nie chce im się iść do kościoła, zaangażować w życie parafii. I to nie jest sukces - ani "nasz", ani "ich".

    Ale zamiast szukać dróg dojścia do młodych ludzi i głoszenia im Dobrej Nowiny, lepiej sączyć jad i drwić z opozycji.
    doceń 3
  • Gość
    31.01.2017 17:21
    A jak skomentują dyspozycyjni komentatorzy GN wypowiedź biskupa Flaszki adresowaną do fotografa z akredytacją na ingresie nowego biskupa kościoła toruńskiego. Nie mają na razie odwagi. Ja tam do ręki takiego tygodnika jak GN aktualnie do ręki nie wezmę podobnie jak znane mi wiekowe ale myślące emerytki
  • hanys61
    06.02.2017 18:46
    Przeczytałem wszystko i mimo wszystko jestem zbudowany wpisami, a artykuł był po prostu żałosny w treści.
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także