Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka
Niestety, historia przedmówcy wcale się nie kłania. Pod względem poliityki gospodarczej PiS JEST postkomuną jak się patrzy. Wystarczy zobaczyć wystąpienia Kaczyńskiego wsród stoczniowców czy przypomnieć licytację obu panów Duda jeszcze za rządu Ewy Kopacz.
I RZĄDY LEWICY MUSZĄ GENEROWAĆ KORUPCJĘ. Po prostu: własność państwowa to własność zbiorowa, a własność zbiorowa to własność niczyja - dokładnie tak jak odpowiedzialność zbiorowa to odpowiedzialność niczyja. Nigdy państwowe nie będzie trudniejsze do defraudacji i efektywniejsze od prywatnego.
Radzę zmienić nick, i to szybko. Pachnie niewiedzą, komunizmem i antychrystem.
Pozdrawiam.
Michał Obrębski
Druga sprawa to agresja. Autor pisze "A poczucie przegranej bez możliwości odwołania się do twardych, jednoczących wartości, wzmaga tylko agresję. I taki właśnie agresywny przekaz wciąż dominuje w lewicowo-liberalnych mediach, zwłaszcza w telewizji". Zgoda, ale koniecznie trzeba dodać, że internet także jest pełen agresji. Wystarczy poczytać komentarze pod artykułami na głównych portalach: cały czas wyzywanie "ciapatych", "żydków" (koniecznie małą literą), wyzywanie księży od "pedofili", "lewaków" i "pedałów". Znowu: agresja to nie tyle funkcja medium, co osobowości.
Mam wrażenie, że internet - poza NIEZAPRZECZALNYMI korzyściami dla życia obywatelskiego, opisanymi przez autora - umożliwia też przesuwanie kolejnych granic bezwstydu. Ludzie pod swoimi nazwiskami, ze swoich profili na FB, piszą o strzelaniu do "ciapatych". kastrowaniu księży itp. frazy. I niestety nie jest to zjawisko marginesowe...
Artykuł jest ciekawy i dobry, gratuluję. Mam jednak dwie uwagi.
1. To nie jest tak, że ktoś z lewicy na telewizji się zna a na Internecie nie. I nie jest tak, że ktoś Internetem steruje jak telewizją – poza priorytetami w wyszukiwarce. I dlatego właśnie Internet jest wolny; ludzie mogą w nim znaleźć prawdziwy obraz wydarzeń, także sprzed kilku dni a nawet lat – czego nie ma w telewizji.
2. Jeżeli myśli Pan, że Kaczyński daje Polakom coś więcej niż tuskowa woda w kranie, jest Pan w błędzie. Od Balcerowicza jest on niechętny reformom. Jedyną rzeczą, jaką rząd Beaty Szydło robi dla polskiej gospodarki jest jeszcze większe obciążanie podatkami najpracowitszych i najzdolniejszych oraz nagradzanie leni i mniej zdolnych z ich nieudolność (np. program 500+).
Kaczyński nie daje ludowi chleba. Daje mu igrzyska, w postaci patriotyzmu i katolicyzmu. To skądinąd cenne. Ale to też woda w kranie.
Niestety wciąż nie ma w Polsce na kogo głosować.
Michał Obrębski
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.