Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • gregg84
    11.01.2017 11:20
    gregg84
    Gratuluję redaktorowi Bartczakowi osiągnięcia kolejnego poziomu myślenia życzeniowego w alternatywnej rzeczywistości "Gościa Niedzielnego" :)
    doceń 12
  • bonifac reznicek
    11.01.2017 15:06
    może to zabrzmi brutalnie, ale ludzie traktujący TV jako podstawowe źródło informacji zwyczajnie wymierają
    doceń 5
  • krut00
    11.01.2017 16:59
    Ciekawe i trafne uwagi panie redaktorze. Dziękuję za artykuł. Wypada tylko jeszcze życzyć panu Schetynie i Petru opamiętania i szybkiego powrotu do rzeczywistości. PiS kiedyś też nie był w stanie zablokować działań PO i PSL-u. Rolą opozycji nie jest niszczenie własnego kraju, warto o tym pamiętać, bo następnych wyborów może już nie być. Językiem rodzinnym pana Tuska jest niemiecki, więc jemu będzie łatwo się znaleźć w nadchodzącej rzeczywistości, natomiast angielski, jaki podejrzewam znają pan Petru i Schetyna, raczej do niczego się nie przyda.
    doceń 6
  • Piotr
    11.01.2017 18:13
    Od 20 lat nie kupuję i nie czytam Gazety Wyborczej oraz nie oglądam polskojęzycznych stacji typu TVN, czy Polsat. Wiedzę o polityce i społeczeństwie czerpię z sieci oraz niektórych gazet, czy periodyków. W tym zwariowanym przekazie medialnym na uwagę zasługuje Rzeczpospolita, która przynajmniej stara się nie przekręcać faktów. Czyli Pan Redaktor miał rację. Dla statystyki dodam, że mam już 53 wiosny na karku i wcale mnie nie ciągnie do tzw. "telewizorni".
    doceń 6
  • Gość
    11.01.2017 18:52
    Pan się myli z tą LEWICĄ. Co by nie powiedzieć to w PIS jest cała KOMUNISTYCZNA LEWICA począwszy od Kaczyńskiego przez prokuratora stanu wojennego PIOTROWICZA i dalej przez byłych członków PZPR aż do wyprowadzenia sztandaru oraz dzieci resortowe po ojcach komunistach z Krakowa i Krynicy. Historia się kłania redaktorowi bo bez jej poznania pisze się takie cuś jak pan napisał. A teraz cenzura nie opublikuje bo PIS i czerwoni hierarchowie zabraniają. Prawda? Wiem że prawda, nawet księża na kolędzie o tym mówią.
    • Marks lewicowy
      11.01.2017 21:54
      W 2005 roku pan Bugaj tłumaczył dlaczego opuścił własną partię, przez niego założoną: on załozył lewicę społeczną, która miała się zająć dobrem społecznym i gospodarką, a członkowie jego partii byli za lewicą kulturową, która walczy o zniszczenie kultury chrześcijańskiej i narodowej. Nie każdy program społeczny jest marksistowsko-lewicowym! Nie dajcie sie manipulowac! To do Goscia co pisze o PIS jako komunistycznej lewicy. Nie masz wiedzy człowieku!
      • MichałObrębski
        12.01.2017 10:25
        Do: Marks lewicowy
        Niestety, historia przedmówcy wcale się nie kłania. Pod względem poliityki gospodarczej PiS JEST postkomuną jak się patrzy. Wystarczy zobaczyć wystąpienia Kaczyńskiego wsród stoczniowców czy przypomnieć licytację obu panów Duda jeszcze za rządu Ewy Kopacz.
        I RZĄDY LEWICY MUSZĄ GENEROWAĆ KORUPCJĘ. Po prostu: własność państwowa to własność zbiorowa, a własność zbiorowa to własność niczyja - dokładnie tak jak odpowiedzialność zbiorowa to odpowiedzialność niczyja. Nigdy państwowe nie będzie trudniejsze do defraudacji i efektywniejsze od prywatnego.
        Radzę zmienić nick, i to szybko. Pachnie niewiedzą, komunizmem i antychrystem.
        Pozdrawiam.
        Michał Obrębski
        doceń 1
        0
  • E.
    11.01.2017 21:44
    Interesujący tekst, ale domagający się polemiki. Najpierw cytat: ".I taki właśnie agresywny przekaz wciąż dominuje w lewicowo-liberalnych mediach, zwłaszcza w telewizji. Jest on o tyle niebezpieczny, że jego odbiorcy nie starają się sprawdzać otrzymanych informacji" - ależ dokładnie to samo dotyczy internetu! Krytycyzm wydaje mi się nie kwestią medium, ale osobowości odbiorcy. Zwróćmy uwagę na takie zjawiska, jak bezrefleksyjne pokazywanie memów, często z nieprawdziwymi informacjami, bezrefleksyjne powtarzanie w milionach komentarzy agresywnych frazesów, szerzenie się szkodliwych społecznie mitów, np. ruchu antyszczepionkowego.
    Druga sprawa to agresja. Autor pisze "A poczucie przegranej bez możliwości odwołania się do twardych, jednoczących wartości, wzmaga tylko agresję. I taki właśnie agresywny przekaz wciąż dominuje w lewicowo-liberalnych mediach, zwłaszcza w telewizji". Zgoda, ale koniecznie trzeba dodać, że internet także jest pełen agresji. Wystarczy poczytać komentarze pod artykułami na głównych portalach: cały czas wyzywanie "ciapatych", "żydków" (koniecznie małą literą), wyzywanie księży od "pedofili", "lewaków" i "pedałów". Znowu: agresja to nie tyle funkcja medium, co osobowości.
    Mam wrażenie, że internet - poza NIEZAPRZECZALNYMI korzyściami dla życia obywatelskiego, opisanymi przez autora - umożliwia też przesuwanie kolejnych granic bezwstydu. Ludzie pod swoimi nazwiskami, ze swoich profili na FB, piszą o strzelaniu do "ciapatych". kastrowaniu księży itp. frazy. I niestety nie jest to zjawisko marginesowe...
    doceń 1
  • Eugeniusz_Pomorze_
    12.01.2017 00:08
    Totalna "obywatelska" i "nowoczesna" opozycja zupełnie sobie nie radzi z... naprawdę obywatelskimi nowoczesnymi mediami. PO powinna się raczej nazwać Platformą Totalnie Nieobywatelską, a .Nowoczesna po prostu .Totalnie Starożytną :-)
    doceń 2
  • gut
    12.01.2017 00:36
    Każdy, każdy ᐖświat ma swoją daną - linię i wiadomo, że jak coś za tę linię wystaję to, to będzie przycinane.ᐛ Jak, to tłumaczy x. prof. Tadeusz Guz ᐖco innego treść, co innego ludzie.ᐛ I dlatego jak się popatrzy na całą tę sytuację, tak jak ona się prezentuję - a - to samo dotyczy całego globu, nie tylko Polski to po raz, kolejny w najdrobniejszych szczegółach sprawdza się to, co rozjaśnia w nietuzinkowy sposób x. prof. Tadeusz Guz. Dla mnie x. prof. Tadeusz Guz to jest, nowożytny odpowiednik Św. Tomasza z Akwinu.
    doceń 0
  • Gość
    12.01.2017 10:11
    Co w moim życiu zmieniła "dobra zmiana" ? przestałam oglądać TVP i w ogóle prawie nie oglądam tv. Czytam.
    doceń 3
  • MichałObrębski
    12.01.2017 10:52
    Dzień dobry, Panie Redaktorze!
    Artykuł jest ciekawy i dobry, gratuluję. Mam jednak dwie uwagi.
    1. To nie jest tak, że ktoś z lewicy na telewizji się zna a na Internecie nie. I nie jest tak, że ktoś Internetem steruje jak telewizją – poza priorytetami w wyszukiwarce. I dlatego właśnie Internet jest wolny; ludzie mogą w nim znaleźć prawdziwy obraz wydarzeń, także sprzed kilku dni a nawet lat – czego nie ma w telewizji.
    2. Jeżeli myśli Pan, że Kaczyński daje Polakom coś więcej niż tuskowa woda w kranie, jest Pan w błędzie. Od Balcerowicza jest on niechętny reformom. Jedyną rzeczą, jaką rząd Beaty Szydło robi dla polskiej gospodarki jest jeszcze większe obciążanie podatkami najpracowitszych i najzdolniejszych oraz nagradzanie leni i mniej zdolnych z ich nieudolność (np. program 500+).
    Kaczyński nie daje ludowi chleba. Daje mu igrzyska, w postaci patriotyzmu i katolicyzmu. To skądinąd cenne. Ale to też woda w kranie.
    Niestety wciąż nie ma w Polsce na kogo głosować.
    Michał Obrębski
    doceń 2
  • Gość
    12.01.2017 10:55
    Pan wierzy wszystkiemu co piszą w internecie, czy podchodzi pan raczej do tego z rezerwą?
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Bartosz Bartczak

Redaktor serwisu gosc.pl

Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.

Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka

Zobacz także