Nie dziwię się Brytyjczykom, że nie chcą utrzymywać nieletnich mieszkańców, przebywających w innych krajach.
Natomiast Pani Szydło nic nie utargowała, bo porozumienie odpowiada "zagrywce" wyjściowej Pana Camerona.
Dla Polski to jest totalna klęska negocjacji ale dzięki temu widzimy jak Pan Cameron potrafi dbać o interesy swojego kraju i to jest dla nas doskonały wzorzec.
Ponoć "sprzedaliśmy" się w zamian za bazy NATO we wschodniej Polsce, ale moim zdaniem żadnych dodatkowych baz w Polsce nie będzie, więc te negocjacje zakończyły się dla nas klęską.
Chyba tylko opozycja cieszy się z tego efektu, bo Polacy powinni być tym zasmuceni.

Szydło powiedziała: "Drugim celem było uchronienie Wielkiej Brytanii przed wyjściem z UE".
To nie jest przesądzone, bo przecież Brytyjczycy odpowiedzą na tę kwestie w REFERENDUM. Jeśli zadecydują inaczej niż chce p. Szydlo, to Wielka Brytania jednak wyjdzie z UE.

Może nasi politycy zaczną mówić po polsku?
Cyt.: "...z powodu balansu politycznego..."
Panie Ministrze, można powiedzieć po polsku: z powodu równowagi politycznej.

Pakoj sie kto moze bo za mc moze byc za pozno.

Tytuł wprowadza czytelników w bla. To "porozumienie" jest tylko propozycją do serc Brytyjczyków którzy wypowiedzą się w referendum. Mam jednak przeczucie ze Brytyjczycy odrzucą propozycje z powodu ingerencji Brukseli w brytyjskie sprawy. Dlaczego Bruksela ma decydować o sprawach wewnątrz-brytyjskich, o sposobach wydawania publicznych brytyjskich pieniędzy? Więc może trzeba ogłosić ze referendum jest nielegalne i nie uznawane przez "międzynarodową społeczność" jak to było z referendum na Krymie?