Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera
"Dlaczego nie walczę z WOŚP?"
Bo widocznie odpowiada mi demoralizowanie dzieci i młodzieży przez działalność ludzi z tym związanych i finansowanie ich balangi z publicznych środków.
Nie wiem czy wiesz co to jest moralność.
Moralność, jest to zachowanie się zgodnie z wymogami miłości, czyli bycia sprawiedliwym i miłosiernym.
Kiedy kilka lat temu razem z znajomymi zostałam wolontariuszką, zauważyłyśmy, że naprawdę warto pomagać. Staliśmy na mrozie przez kilka dobrych godzin, ale uśmiech nie znikał nam z twarzy. Kiedy kilka miesięcy później byłam w szpitalu na oddziale dziecięcym i zobaczyłam, ile sprzętu ma na sobie serduszko WOŚP, jakoś tak cieplej zrobiło mi się na sercu. Wtedy już byłam pewna, że nawet jeśli gdzieś tam są jakieś nieprawidłowości, zrobiłam coś naprawdę dobrego. Tak jak wielu innych przede mną - tych, którzy tak jak ja marzli i spędzali cały dzień na bezinteresownej pomocy, jak i tych, którzy dołożyli swoją cegiełkę wrzucając choćby grosz. I tak jest to grosz to przodu.
W tym roku też byłam wolontariuszką i też uśmiech nie nie schodził mi z twarzy - być może niedługo sama będę miała dzieci i będą "korzystać" z tego sprzętu? W końcu to dzięki WOŚP wszystkie noworodki we wszystkich polskich szpitalach mają robione badanie słuchu, czego wcześniej nie było.
Wiem, że jest wiele kontrowersji wokół Wielkiej Orkiestry i staram się wszystko śledzić, aby być tego w pełni świadoma, kiedy znów staję z puszką na ulicach mojego miasta, jednak nie widzę tutaj nic co demoralizowałoby dzieci i młodzież - wręcz przeciwnie - ja i moi znajomi, po zostaniu wolontariuszami, zaczęliśmy dostrzegać ile można zrobić dla drugiego człowieka i jak potrafi odmienić czyjeś życie. Od czasu 21. Finału (w którym byliśmy po raz pierwszy wolontariuszami) angażujemy się w wiele akcji charytatywnych, chętniej i "bez wstydu" pomagamy na co dzień.
I skoro piszesz, że "Moralność, jest to zachowanie się zgodnie z wymogami miłości, czyli bycia sprawiedliwym i miłosiernym.", to między innymi miłosierdzia nauczyło nas bycie wolontariuszami - wtedy byliśmy młodzi, buntowniczy i głupi, a ten pierwszy raz w wolontariacie pomógł nam przejrzeć na oczy ;)
... WOŚP pomógł wielu ludziom ... " , a ilu zdeprawował ? Chodzi mi o przeznaczenie zebranych środków. A Jezus powiedział ,, Biada światu z powodu zgorszeń ! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia , lecz biada człowiekowi , przez którego dokonuje się zgorszenie ".( Ew.wg św. Mateusza ) Dopóty nie mam pewności co do meritum sprawy , to argumenty , że inni się angażują , do mnie nie przemawia . PZPR też miała zwarte i liczne szeregi i co z tego ? Czy jej członkowie , głosząc wówczas szczytne hasła mieli rację ???
Nie trafiają też do mnie argumenty , że mogę korzystać ze sprzętu WOŚP . Dobre sobie , żebym swój los uzależniała od J. Owsiaka !!!
Pytanie, gdyby Państwo, tym bardziej za rządów PiS opłaciło sto finałów fundacji Telewizji Trwam, i koszt ten wyniósłby kilka milionów złotych, nie byłoby fali krytyki i pieniactwa?.
Owszem niektóre instytucje (np. policja, wojsko, itd.) wpierają różne akcje przy okazji finału ale jest to udział raczej osobowy i rzeczowy niż finansowy. Nie słyszałem też o tym aby jakieś miasta przeznaczały duże środki na organizowanie takich finałów - bo chyba nie mówimy o udostępnianiu np. domu kultury w jakimś mieście. WOŚP pracuje z różnego rodzaju sponsorami, którzy podłączają się pod 'medialną szopkę' związaną z finałem WOŚP i znaczna część kosztów tej akcji (zresztą podobnie jak Przystanek Woodstock) jest pokrywana przez sponsorów.
Innych akcji charytatywnych w radiu i telewizji nie promują.
Wystarczy wpisać w google koszt finału wośp w(podajesz nazwę miasta)
Przykładowy koszt z Wrocławia, to 65 tysięcy złotych. Koszt poniesiony przez nas podatników oczywiście.
link
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/9262290,ile-kosztuje-wosp-we-wroclawiu-odslaniamy-kulisy,id,t.html
Jeśli chodzi o wydanie publicznych pieniędzy na fiestę (bo to słowo bardziej pasuje mi niż zwykła impreza) to w moim subiektywnym odczuciu mamy coś więcej niż tylko finansowanie WOŚP. Dla wielu ludzi jest to przede wszystkim okazja do rozrywki. Równie dobrze możemy zapytać się dlaczego miasta organizują plenerowe imprezy sylwestrowe albo ozdabiają miasta tysiącem lampek na zimę?
Jeśli ludzie mają ochotę się bawić to miasto ma prawo taką imprezę zorganizować. Jeśli nie mają ochoty to wybierają sobie innych radnych, którzy nie będą wydawać na to pieniędzy. Dość proste (i to naprawdę działa w większości samorządów w Polsce).
Myślę, że cały problem z nagonką na WOŚP polega na zwykłej zazdrości o tak dużą popularność. Trudno mi sobie wyobrazić, że w jakimś mieście radni (nawet najbardziej prawicowi i sceptyczni do WOŚP) odmawiają organizacji finału w ich mieście i tłumaczą ludziom, że cała Polska się bawi a my nie!
Fenomen Owsiaka polega na tym, że potrafi zachęcić ludzi do wspólnej zabawy przy okazji akcji charytatywnej. I możemy dużo na ten temat dyskutować ale jakby nie patrzeć jest to fenomen na skalę światową.
Nie znam innej organizacji charytatywnej, która jest tak mocno krytykowana a przez to nieustannie prześwietlana i zmuszana do dokładnego tłumaczenia się ze swojej działalności i wydatków.
Staram się w ten dzień przeznaczyć kilka złotych na inny cel charytatywny.
Można powiedzieć, że WOŚP ostatecznie działa na mnie pozytywnie :-)
Czy P.Owsiak wyrzeka się deprawacji i demoralizacji młodzieży?
Przykro mi, ale widać.
satanizm widzę w sektach, deprawacji demoralizacji, najmłodszego pokolenia i uczelni akademickich.
Piszę to na podstawie znanych i osobiście faktów.
A z WOŚP nie trzeba walczyć - wystarczy zignorować.
Zgadzam się , że finanse WOŚP powinny być transparentne, szkoda,że nie wyświetla się jasno kwestii spornych a pytania merytoryczne odbierane są jako ataki personalne. Uczciwie rozliczana organizacja nie powinna się obawiać rzetelnego audytu
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.