Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • uhm
    03.09.2015 02:49
    Wielu (wiekszosc) rodzicow i wielu pedagogow jest za wysylaniem szesciolatkow do szkoly.
    Czepianie sie kontrowersyjnych wypowiedzi zamiast podania rzeczowych argumentow swiadczy o ich braku, albo ich slabosci.

    Co do obowiazkowych szczepien tez jest Pani pewnie przeciw, zgadlam?

    Strasznie opresyjne panstwo mamy, strasznie.
    Ale od jesieni na pewno bedzie lepiej, co ja mowie, lepiej, cudownie:)
    • trzinaalli
      05.09.2015 22:27
      Skoro zaliczasz się do owej (twojej) "większości", to nie wypowiadaj się w imieniu znacznie liczniejszej "mniejszości"
      doceń 2
  • Maluczki
    03.09.2015 11:19
    Jak to wszyscy dali sobie wcisnąć, że państwo ma prawo decydować w sprawach naszych dzieci!
    A wynocha! Wynocha zdegenerowani, chamscy i bezczelni aroganci od naszych dzieci!!!
    Państwo ma obowiązek zorganizowania nauki dzieci i młodzieży, ale wara państwu od tego kiedy, a nawet czy w ogóle dziecko ma iść do szkoły i jakiej szkoły!
    Popatrzcie się co za chamstwo i bezczelność ze strony wyznawców materializmu!
    Rodzice! Opamiętajcie się i nie oddawajcie swoich dzieci na wychowanie ludziom złym, do szczętu zdemoralizowanym!
    doceń 15
  • xyz
    03.09.2015 13:16
    Moja córka - lat 6 - poszła do szkoły ... SPOŁECZNEJ. W klasie 9 dzieci :-). Brak dzwonków. Smaczne obiady. Zajęć dodatkowych od wyboru do koloru. Zajęcia indywidualne w celu rozwijania zainteresowań dziecka i/lub wyrównywania szans, jeśli dziecko nie zdoła opanować materiału w grupie :). Bardzo się cieszę, że szkołę taką znalazłam ... i że mogłam do niej wysłać córkę. Wprawdzie codziennie muszę ją dowozić do szkoły i odbierać ... no ale cóż... Jestem spokojna, o to, że będzie miała POWODZENIA SZKOLNE ... nie że sobie tylko poradzi... jakoś ... bylejakoś... no ale, jest super. Jest SUPER!!! Więc, o co Wam chodzi ...? :(.
    • Ewa
      03.09.2015 15:50
      O to, że to my rodzice chcemy decydować o naszych dzieciach a nie państwo i bezduszni politycy albo osoby pokroju cytowanego pana profesora. Czytałam ten artykuł, wypowiedź pana profesora była dla mnie bulwersująca. I nie jest ważne, czy pani redaktor ma super zdolne dzieci czy tylko zdolne. Każdy z nas wie, co dla jego dziecka jest najlepsze. Jeśli dla córki Pani xyz pójście do szkoły w wieku 6 lat było szczytem marzeń to ja to szanuję, ale chcę też aby uszanowano moją wolę i abym mogła posłać swoje dziecko w wieku 7 lat. I to wszystko w tym względzie. Tak było od zawsze, że jak ktoś uważał, że ma małego geniusza w domu to posyłał dziecię w wieku 6 lat. Ja też do tych nieszczęśników należałam.
      doceń 10
    • jola19541
      04.09.2015 12:27
      A może Pani podać cenę czesnego? Wtedy juz będzie wszystko jasne.
      doceń 0
    • Minerwa
      04.09.2015 12:54
      Minerwa
      O co wam chodzi? Wy też sobie poślijcie dzieci do prywatnych szkół, a będzie super. Nie stać was? Oooj, to nie będzie super.
      doceń 0
  • Renata Olszewska
    03.09.2015 13:55
    Szanowna Pani Redaktor
    już po raz kolejny czytam jakie to ma Pani utalentowane dzieci, pewnie są na liście Mensy.
    Nie każdy rodzic w Polsce ma tyle pieniędzy, żeby wysyłać dzieci do niepublicznej szkoły i jeszcze się tym chwalić albo znajomości w poradni, która odroczy dziecko. Może warto wyjść do zwykłych ludzi, a nie pisać z pozycji uprzywilejowanej swego zamożnego ale ciasnego środowiska.
    doceń 1
  • ga
    03.09.2015 15:28
    Do Pani "uhm" i innych osób, które wypowiadają się podobnie. Naprawdę nie rozumiecie,że chodzi o to,żeby rodzice mieli wybór ? Nikt nie chce zabraniać Wam ( tej mitycznej, oświeconej "większości" ) posyłania dzieci w wieku 6-lat do szkół.Pozwólcie tylko nam posyłać nasze dzieci po skończeniu 7-lat bez pomocy opinii z poradni.Tyle,że tak naprawdę chodzi tu nie o dzieci tylko o jak najdłuższy staż pracy do emerytury :(
    doceń 5
  • renata155
    03.09.2015 17:44
    renata155
    Nie widzę powodu by 6latki nie mogly pójść do szkoly
    • Minerwa
      04.09.2015 12:55
      Minerwa
      To zobacz.
      doceń 2
    • Łucja
      10.09.2015 23:37
      A kto niby chce, żeby 6-latki nie MOGŁY pójść do szkoły? Chodzi o to, żeby nie MUSIAŁY pójść do szkoły w przypadku, gdy rodzice są przekonani, że nauka w przedszkolu będzie dla nich korzystniejsza.
      Powody mogą być różne, np.
      - w niektórych szkołach nauka odbywa się na 2 a nawet 3 zmiany - dziecko zaczyna wtedy lekcje raz wcześnie rano, a innym razem późnym popołudniem,
      - w dużych szkołach może panować taki harmider na przerwach, że młodsze dzieci po prostu stają sparaliżowane ze strachu,
      - inne dzieci mogą nie zdążać zjeść obiadu podczas przerwy, itp.
      Tego rodzaju czynniki nie mają nic wspólnego ze zdolnościami intelektualnymi dziecka, a jednak mogą zaważyć na jego starcie w szkole. Rodzice znając swoje dziecko oraz warunki w szkole, do której zamierzają je posłać powinni mieć możliwość decydowania o momencie rozpoczęcia nauki szkolnej.
      doceń 0
  • Jerzyk
    03.09.2015 19:21
    - Takie dzieci które jeszcze nie potrafią samodzielnie myśleć i wyciągać wniosków, bardzo łatwo urabiać.
    - Można im wciskać kit i tak kształtować, aby w przyszłości robili to jak im zagrają.
    - Można je uczyć zakładać prezerwatywy na banana, samogwałtu, jak to dobrze mieć dwóch tatusiów, lub dwie mamy, jak zmienić płeć, można ...
    - Można dzieciom odbierać dzieciństwo i tak jak w Japonii, kiedy pójdą na emeryturę będą przeżywać swoje dzieciństwo.
    Widziałem kiedyś taki Japoński film jak ludzie na emeryturze kupowali ziemię, budowali bajkowe ogródki, budowali domki na drzewie, itp.
    - I na starość przeżywali swoje dzieciństwo, bo od wczesnego dzieciństwa musieli się uczyć i pracować.
    doceń 3
  • magzmar
    03.09.2015 23:19
    Uważam, że rodzice często przesadzają z tymi 6-cio latkami w szkole. tak na prawdę, wiele osób wie, (a powinni wszyscy), że najważniejsze dla rozwoju dziecka i późniejszego radzenia sobie w nauce, odgrywają pierwsze 3 lata życia. Rzucamy się o 6-cio latki w szkole, a ilu z nas posyła roczne dzieci do żłobka? to jest marnowanie dzieciństwa! Gdyby większa ilość matek więcej czasu poświęcała swoim pociechom, poczytała czasami, lub zbudowała wieżę z klocków wtedy, gdy najbardzej potrzebują kontktu z matką i jakiejś codziennej harmonii, czyli w tych pierwszych latach rozwoju, dzieci byłyby lepie rozwinięte intelektualnie i emocjonalnie... na prawdę jak słysze młode mamusie, które ida do pracy, bo tam odpoczywają, bo w domu ich "trafia" przy dzieciach, albo tekst "po co ja mam do niego mówić, jak ono nic nie rozumie" to ręce opadają i płakać się chce!
  • ewa piasecka
    04.09.2015 10:36

    No właśnie. Nie każdego stać na szkołę społeczną, gdzie w klasie jest 9 dzieci. Mnie posłano do szkoły w wieku lat 6, w domu się nudziłam. Dałam radę, ale lekko nie było. Do szkoły nie dojrzałam społecznie i do końca podstawówki byłam outsiderką. Własne pociechy posłałam do szkoły w wieku lat siedmiu. Są już właściwie dorosłe, więc mogę powiedzieć, że to była słuszna decyzja. Jedni pedagodzy wspierają nauczanie 6-latków, inni, zwłaszcza w Anglii, w której od lat jest to norma, stanowczo się temu - na podstawie prowadzonych przez lata badań - sprzeciwiają. Rodzic najlepiej zan dziecko i jeśli uważa, że nie powinno opuszczać przedszkola, trzeba mu zaufać. 

    doceń 0
  • pajaczek
    09.09.2015 23:53
    W prawidłowych rodzinach to Rodzice powinni decydować o wieku, w którym ich Dziecko powinno iść do szkoły, jak również o tym jak ma być w szkole wychowywane. Jest dostępny ogromny materiał naukowy dowodzący, iż dzieci wcześniej posyłane do szkoły są niedojrzałe emocjonalnie. Był już taki czas, kiedy zabierano dzieci do komsomołu, innych znanych z historii organizacji. Wiemy jakie były efekty. Co do poziomu słownictwa, którym posługują się niektórzy tzw. politycy, nasza to wina, iż na początki nie reagowaliśmy. Jeśli ktoś nas obraża, powinniśmy wszczynać drogę sądową. Jeśli przestępstwo jest niekarane, przyjmuje znamiona normy.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej

Zobacz także