Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
"W historycznej godzinie dziejowej zachęcamy naszych katolickich żołnierzy do posłuszeństwa Fuhrerowi i napominamy, aby wypełnili swój obowiązek ofiarnie, z całym poświęceniem swojej osobowości"
z odezwy Episkopatu Niemiec do Wehrmachtu, wrzesień 1939
I proszę mi to nie chrzanić o Piusie XII na podstawie jakiegoś sztuczydła bo akurat jedyna diaspora przetrwała w Rzymie a Watykan i Castel Gandolfo było napakowane ludźmi szukajacymi schronienia.
Katolicki periodyk "Martinus", wydawany przez diecezję Rottenburg w latach 1920-1980. Cytowana przeze mnie odezwa została wydrukowana w numerze 38, wydanym 17 września 1939 roku. Tytuł artykułu "Gemeinsames Wort der deutschen Bischöfe". Kto zna język Goethego, ten znajdzie i przeczyta całość w Internetach.
To tak, jakby się zwolennicy in vitro powoływali na niezgodne z nauką Kościoła opinie ks. (pożal się Boże) Lemańskiego.
Zauważ, że autorem tych słów nie jest jakaś tam gazeta (ona je tylko wydrukowała). Autorem cytowanych przez mnie słów są niemieccy biskupi katoliccy, więc powołuję się na "następców apostołów".
Prawda jest taka, że na każdej (niemalże) wojnie obie strony (lub więcej) idą na siebie z bogiem na ustach. Okładają się nawzajem i każdy jest przekonany, że racja jest po jego stronie. Tak samo było podczas II wojny światowej. Hitler miał poparcie Kościoła, dopóki nie zaczął przegrywać. W armii niemieckiej byli katoliccy kapelani. Infantylizmem jest uważanie, że ich "bóg" był fałszywy, a nasz był prawdziwy. Prawdę powiedziawszy, to ani jeden, ani drugi nie był prawdziwy, bo gdyby był i widział co wyprawiają jego wyznawcy, to już dawno dawno temu powinien się zdrowo wkurzyć...
Jeśli nie wiesz w jakim celu w wielu armiach są kapelani, to po prostu nie zabieraj głosu, zamiast wypisywać kocopoły.
Infantylizm, i to skrajny, Ty reprezentujesz pisząc o Bogu, że: "...powinien się zdrowo wkurzyć..."
Zajrzyj sobie do Katechizmu Kościoła Katolickiego i tam znajdziesz odpowiedzi na głupoty, które tu wypisujesz.
A u nas? U nas mamy Gościa Niedzielnego. Czy panu Kucharczakowi grozi Konzentrationslager?
Niemcy mają dziś na to trafne określenie: "Möchtegern-Märtyrer".
Lager może nie, ale "nieznani sprawcy" jak najbardziej.
Zapomniałem o policji, prokuraturze i sądach.
Jakiś przedstawiciel religii państwowej poczuje się obrażony i zgnije w więzieniu, albo popełni samobójstwo w monitorowanej celi, a więc jak za hitlera.
Zapomniałem o policji, prokuraturze i sądach.
Jakiś przedstawiciel religii państwowej poczuje się obrażony i zgnije w więzieniu, albo popełni samobójstwo w monitorowanej celi, a więc jak za hitlera.
- Była to siła pomocnicza wojska, nie miała nic wspólnego z nazistami i nazistowską ideologią.
http://niezalezna.pl/58987-sad-skazal-przypadkowych-ludzi-kumpel-sikorskiego-sklonowal-dziennikarzy-gazety-polskiej
http://en.wikipedia.org/wiki/German_federal_election,_March_1933#mediaviewer/File:NSDAP_Wahl_1933.png
http://en.wikipedia.org/wiki/German_federal_election,_March_1933#mediaviewer/File:NSDAP_Wahl_1933.png
To może podasz choćby jeden malutki przykład "współgrania", o którym tu tak piszesz?
@Michał - to że taki tekst się wtedy ukazał w takim tygodniku, co oczywiście jest możliwe, nie świadczy że biskupi taki tekst uchwalili. Wystarczyło że przyszło kilku Panów w długich płaszczach i kazali taki tekst zamieścić.
@ff...
"naziści najwięcej zwolenników mieli w katolickiej Bawarii."
A to wielka ciekawostka! Bo nawet na forum protestantów, których trudno posądzać o bezwzględną sympatię do katolików, można znaleźć mapki porównujące głosowanie katolików i protestantów na NSDAP w 1933 roku w poszczególnych landach, które wyraźnie pokazują, że na obszarach, gdzie katolików była przewaga, tam poparcie dla hitlerowców było najmniejsze:
http://forum.protestanci.info/viewtopic.php?t=5568
@Michał...
Odnośnie odezwy Episkopatu Niemiec do Wehrmachtu z września 1939 roku...
Nawet jeśli to był prawdziwy apel do żołnierzy, to nic dziwnego, że taki, w trakcie trwających już działań wojennych, się pojawił.
Czy wiesz co to oznacza STAN WOJENNY? Próbkę tego starsze pokolenie miało w Polsce w latach 80. Ale ten nasz stan wojenny to był pikuś w porównaniu ze stanem wojennym w Niemczech podczas II wojny św.
Działało już Dachau, trwał terror wobec Żydów, aresztowani byli również liczni księża, za ich sprzeciw wobec polityki Hitlera.
Czego oczekujesz zatem?
Że heroiczni i bohaterscy biskupi niemieccy powinni potępić działania Hitlera? Jego ofensywę na Polskę? Przecież to byłoby ich samobójstwo. Zaaresztowano by ich i zapewne odesłano do Dachau. A oni przecież byli ODPOWIEDZIALNI za katolików żyjących na terenie Niemiec. Ich otwarty sprzeciw spowodowałby masowe prześladowania katolików. Byli między młotem a kowadłem, więc oficjalnie MUSIELI poprzeć, choćby symbolicznie, politykę Hitlera. Zauważ, że w "poparciu" przemycili naganę:
"Wierzących nawołujemy do żarliwych modlitw, aby boska opatrzność doprowadziła rozpętaną wojnę do błogosławionego sukcesu dla ojczyzny i przyniosła pokój jej obywatelom."
Wojna została "rozpętana". Rozpętujemy zawsze zło, a nie dobro.
O co się mieli katolicy modlić? O pokój.
Jeśli to jest pean na cześć rozpoczętych działań wojennych, to ja jestem kosmitką.
Jak już naruszamy pewne tabu, to dobrze byłoby to zrobić konsekwentnie. Antysemityzm, wynikający z ideologii nazistowskiej, nie był dla nacjonalizmu niemieckiego siłą napędową. A to przecież ten nacjonalizm, zresztą trwający wieki, był siłą napędową nazizmu. Dzisiaj, ze względu na obowiązujące tabu, nikt o zbrodniczym antypolonizmie nie pisze. A fakty są jednoznaczne, np. Hess, komendant Auschwitz poznał się z Himmlerem w pewnej rewizjonistycznej i antypolskiej organizacji. Antypolonizm bardzo silnie występował w czasie rozbiorów, np. w postaci kulturkampfu.
Czy dzisiaj jednak ktokolwiek z polskich lub niemieckich hierarchów lub kleru protestuje przeciwko antypolonizm, który przyniósł w efekcie tak potworne zbrodnie? Odpowiedź jest oczywiście nie. Kiedy powstają takie filmy jak "Nasze matki, nasi ojcowie" lub zabarwione rasizmem jak "Pokłosie", nikt nie protestuje. Znowu wygodniej jest płynąć z prądem.
Historia uwikłania, a właściwie też uwikłania, niemieckich katolików to temat, który powinien być badany, tak zresztą, jak uwikłanie części katolickiego kleru w komunizm, ich współpraca z UB. Milczenie na ten temat niczego dobrego nie przyniesie.
Podobnie polski Kościół milczał, kiedy podczas tzw. "transformacji ustrojowej" rabowano polskie mienie, masowo niszczono zakłady pracy. To wszystko robiono w imię ideologii, tym razem neoliberalnej, ale również niezgodnej z nauką KK. Miejsca pracy i majątek utracony wtedy nie zostały odzyskane. Skutkiem są dzisiaj dwa miliony emigrantów, 14% bezrobocia, katastrofa demograficzna. Skutkiem jest też niestety demoralizacja młodych ludzi, którzy zamiast zakładać rodziny, co wymaga stałej pracy, coraz częściej żyją w konkubinatach.
Historia kościoła, którą znamy z Ewangelii byłaby zakłamana, bez wspomnienia o upadku św. Piotra i historii Judasza.
A teraz proszę, cytacik z Lutra:
"„Po pierw¬sze należy pod¬ło¬żyć ogień pod ich syna¬gogi i szkoły, a to, co nie spło¬nie, należy przy¬kryć zie¬mią (…). Należy tak uczy¬nić dla czci naszego Pana i chrze¬ści¬jań¬stwa, by Bóg zoba¬czył, że jeste¬śmy chrze¬ści¬ja¬nami (…). Po dru¬gie należy znisz¬czyć ich domy, ponie¬waż upra¬wiają w nich to samo co w swo¬ich szko¬łach (…). Po trze¬cie należy im ode¬brać wszyst¬kie księgi modli¬tewne i Tal¬mudy, które nauczają prze¬są¬dów, kłamstw i prze¬kleń¬stwa. Należy mło¬dym Żydom i Żydów¬kom dać do ręki cepy, sie¬kiery, szpa¬dle, kądziele, wrze¬ciona — i niech zara¬biają na swój chleb w pocie czoła“. Trak¬tat O Żydach oraz ich kłam¬stwach 1543r"
Nie dziwmy się Niemcom, którzy udzielili poparcia Hitlerowi - początkowo nie wiedzieli na co się zanosi, a później już, sprzeciw wobec nazizmu był najwyższej miary bohaterstwem.
Dzisiaj Rosjanie w ponad 80% popierają Putina i to poparcie rośnie sukcesywnie wraz z kolejnymi podbojami.
Kościół rosyjski (Cerkiew moskiewska) również stoi murem za satrapą. Prawosławni biskupi nie protestują przeciw prześladowaniu wyznawców katolicyzmu i Społeczności protestanckich, na razie we wschodniej Ukrainie. Jak najbardziej są za tym, aby podbitym narodom narzucić - choćby siłą - "jedyną prawdziwą wiarę", prawosławie i to w wydaniu moskiewskim.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.