Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • MOSCARDI
    29.06.2012 09:01
    MOSCARDI
    +Pierwsze, co zrobiłem po przeczytaniu artykułu, to sprawdziłem, czy to aby nie tekst p. Franciszka Kucharczaka...!:)
    Świetny tekst, a żeby go dopełnić, "to i ja nie wstydzę się Jezusa"!:) Mam breloczek od prawie roku:)
    • pytanie
      29.06.2012 13:44
      Breloczek? Polscy katolicy pokazują swoją wiarę, niemal w całości zgaszając apostazję na piśmie w Niemczech (odpis podatkowy). To jest żałosne, ale bardziej żałosny jest nasz kler "nie przyjmujący tych deklaracji do wiadomości". Pieniądze ogłupiły nas wszystkich, po obu stronach...
      • Nie oszukuj
        29.06.2012 14:17
        Skąd te informacje, że deklaracji apostazji złożonych w Niemczech nie uwzględnia się w Polsce? Tu jest napisane coś zupełnie przeciwnego http://gosc.pl/doc/1089999.Apostazja-to-wiecej-niz-ucieczka-przed-podatkiem
        doceń 4
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        02.07.2012 15:30

        http://cia.media.pl/za_nieplacenie_podatku_sa_uznani_za_apostatow

        W parafii, gdzie mieszka Ewa, ksiądz musiał mieć wątpliwości tej natury. Bo żadnego wystąpienia nie odnotował, co ze zdziwieniem spostrzegł obecny proboszcz ks. Piotr.

        - Mój poprzednik był tu kilkadziesiąt lat, znał doskonale tutejszych ludzi i spodziewam się, że wolał z nimi wpierw porozmawiać, niż od razu skreślać. Jestem przekonany, że takie sytuacje musiały mieć w naszej parafii miejsce, ale przejrzałem księgi i nie potrafię znaleźć żadnej - twierdzi ks. Piotr.

        Ks. Marcin, proboszcz w podopolskiej wsi zamieszkiwanej przede wszystkim przez mniejszość niemiecką, też miał takie przypadki. Ale tylko raz jeden się zawahał. - Przyszedł dokument, że mój dawny uczeń wystąpił. Ręka mi drżała, nie mogłem tego wpisać. Chciałem dotrzeć do niego, dowiedzieć się, jaki błąd popełnił, co się stało, że podjął taką decyzję, ale zupełnie nie potrafię. Jego rodzina wyjechała z Polski. Więc kartkę, co z tym zrobić, zostawiłem swojemu następcy - wyznaje.

        doceń 0
        0
    • @MOSCARDI
      29.06.2012 15:28
      Znając Twoje tu wystąpienia oraz dziesiejsze jestem przekonany, że masz kompleks na punkcie wiary. To nie jest kwestia czy się wstydzisz swojej wiaqry czy nie, bo nie chodzisz po katakumbach.
      doceń 0
  • MOSCARDI
    29.06.2012 09:10
    MOSCARDI
    http://blog.wiara.pl/MOSCARDI/2012/05/31/tydzien-apostazji#respond
    doceń 2
  • vi
    29.06.2012 09:36
    A mi się ten breloczek jakoś nie podoba. Trochę mi się nie mieści w głowie, jak można Stwórcy wszechświata, Wszechmocnego, tego przed którym aniołowie kryją twarze, po prostu się "nie wstydzić"? Dziwne to dla mnie, Boga należy uwielbiać, czcić. Stwierdzenie po prostu "nie wstydzę się", w moim odczuciu, jest dla mnie lekko nie na miejscu.
    A może tak myśli więcej osób, więc jest NAS (tych z breloczkami i tych bez nich) więcej niż MILION
    • Przemek WK
      29.06.2012 10:09
      Wiesz, to sam Jezus mówił o ludziach, którzy się Go "nie zawstydzą". Na breloczku jest odnośnik do Jego słów w Ewangelii.
      Ja to rozumiem w ten sposób, że chodzi o dzień, w którym będziemy musieli złożyć świadectwo (czyli to w sumie każdy dzień). Czy jeśli ktoś będzie chciał np. wyrzucić Cię z pracy za to, że jesteś Chrześcijaninem to czy zawstydzisz się wtedy Jezusa, czy powiesz, że wiara to Twoja prywatna sprawa...
      doceń 11
  • mariusz
    29.06.2012 10:17
    do @vi:

    Ja też uważam, że "nie wstydzę się" jest nieodpowiednim określeniem swojego podejścia do wiary. Powiem więcej, wstydziłbym się nosić taki bryloczek. Wygląda jakbym miał jakiś kompleks z powodu bycia wierzącym, jakiś wstyd z którym próbuję walczyć nosząc zewnętrzną deklarację. Ważniejsza od mojej deklaracji jest moja postawa, która płynie z zawierzenia Jezusowi i uznawania go za Pana Wszechświata.
    doceń 0
  • szyderca
    29.06.2012 11:27
    "32 milionów ochrzczonych i 459 apostazji."
    Naprawdę ładnie to brzmi, tylko jednak takie ale: Sakrament Chrztu przyjmuje się jako bobasek i nie jest się świadomym swojego wyboru, a później już się dorasta w religii katolickiej.
    Natomiast Akt Apostazji przyjmują ludzie w pełni dojrzali, którym się katolicki świat nie podoba i jest to w pełni świadomy wybór.

    To jest właśnie różnica, której autor niestety nie zaznaczył.

    Ja bym chciał aby do 18 roku życia każdy był bez religijny, a w szkołach było wychowanie religijne prowadzone przez fachowców, opowiadając młodzieży o wszystkich religiach na świecie.
    Może wtedy wszyscy by zrozumieli, że wszystkie wierzenia są niesamowicie podobne, bo tutaj się nie rozchodzi w co/kogo człowiek wierzy, tylko czy człowiek w ogóle w coś wierzy.

    Zaraz ktoś mi zarzuci, a co z wychowaniem moralności, który uczy szkolna katecheza? Proste: jest etyka, tak zaniedbana w naszym systemie edukacji.

    Nie narzucajmy chrześcijaństwa, ateizmu, pogaństwa itd.
    Dajmy ludziom wybór, i wtedy się okaże ile, co jest warte.

    Pozdrawiam Ateista (też mam "nie wstydzę się Jezusa", nie wierze w niego, ale to nie oznacza ze mam się go wstydzić.) :)
    • Mat
      29.06.2012 11:56
      Blefujesz z tą informacją, ze masz "Nie wstydzę się Jezusa", bo chcesz przepchnąć tezę, że noszenie tego breloczka nie jest deklaracją wiary. Ale jako ateista nie masz powodu nie kłamać. Po prostu ci nie wierzę.
      doceń 4
    • Lutek
      29.06.2012 16:05
      Jak to... przecież jest bierzmowanie, którym potwierdza się wiarę.
      • antitheist
        30.06.2012 03:02
        Bierzmowanie? A w jakim wieku się je przyjmuje? Będąc pełnoletnim czy tzw. 'około-pełnoletnim'? No i powiem jeszcze tak --> byłem bierzmowany(czy jak to się tam pisze..), ale obecnie oj.. daleko mi do bycia wierzącym a co dopiero odnoszącym się pozytywnie do kk.. i mimo, że uważam, że wiara w jakieś bożki czy też bożka jest zbędna, to i tak nie przeczę, że MOŻE być komuś potrzebna i dlatego nie jestem przeciwny samej wierze(o ile nie ingeruje ona w moje sprawy)

        Hmm.. nie zagłebiając się w szczegóły --> bierzmowanie to nie świadectwo dojrzałej wiary a jeden z wielu rytuałów, który jest w społeczeństwie postrzegany jako coś naturalnego.
        Dlaczego bierzmowanie nie jest potwierdzeniem wiary czy też tego, że wiara jest świadomym wyborem człowieka? Bo kk czy ci którzy do bierzmowania przygotowują, zwykle nie przedstawiają innego poglądu na wiarę/religię a nawet jeżeli przedstawiają, to niekompletnie(mniej kompletnie niż tą tzw. "jedyną i prawdziwą" religię katolicką) lub i najczęściej cechując, to inne podejście, negatywnie -- więc gdzie tu wybór i to w dodatku świadomy? Gdzie tu faktyczne i prawdziwe do głebi potwierdzenie wiary?

        Jestem zaspany, więc możliwe, że coś pogmatwałem, ale i tak liczę, że da się zrozumieć przesłanie tego co napisałem.
        doceń 1
        0
  • z10ik3
    29.06.2012 14:25
    Dobry i odważny tekst. Mam nadzieję, że pan Palikot doszuka się w nim powodu do pozwu. Gość zapłaci a o artykule zrobi się głośno.
    doceń 0
  • Robert - Tychy
    29.06.2012 15:55

    "Jakże bolesne wobec tego były dla nich opublikowane niedawno przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego dane, odnoszące się do praktyk religijnych Polaków.  Okazuje się bowiem, że odsetek ochrzczonych uczestniczących w niedzielnej Mszy św. wynosi niezmiennie od kilku lat nieco ponad 40 proc. Na stałym, wysokim w porównaniu z innymi krajami poziomie, utrzymuje się również ilość przystępujących w niedzielę do Komunii."

    przypomnijmy ów wysoki poziom przystępujących do komunii: średnio 16%.

    i to ma być ten wysoki poziom? przecież te liczby to totalna porażka duszpasterska kościoła! jeśli na grubo ponad 90% ochrzczonych w polsce katolików tylko ok.40% regularnie uczęszcza do kościoła,to jest to bardzo słaby wynik. reszta wiernych,a raczej "wiernych" to apostaci bez formalnej deklaracji,wymaganej przez kościelne procedury, których kościół ani ziębi,ani grzeje,a co najwyżej traktują jego usługi instrumentalnie podczas np.ślubów,pogrzebów,czy komunii. proszę więc nie mylić niewielkiej liczby formalnej apostazji,z apostazją rzeczywistą, "milczącą",której liczba jest wielokrotnie wyższa. do jej ujawnienia wystarczyłyby uproszczone procedury apostazji formalnej i/lub wprowadzenie podatku kościelnego,który funkcjonuje np.w niemczech.

    "Tymczasem wiara w narodzie ma się całkiem dobrze."

    wiara w boga? rzeczywiście,na pewno ma się dobrze. ateistów i agnostyków jest niewielu w porównaniu z wierzącymi. ale wierzącymi w boga,nie w kościół katolicki.

    • krk
      29.06.2012 22:16
      Jasne, że są apostazje nieformalne, czyli ochrzczeni, a praktycznie niewierzący. Ale ten tekst jest na temat tych formalnych. I w porównaniu z innymi krajami europejskimi jednak te 40 i 16 % to są wysokie wyniki.A za tych 459 trzeba się modlić, bo też nie można ich zostawić.
      • antitheist
        30.06.2012 13:11
        Modlić? A po co? Podjęli pierwszą w życiu ŚWIADOMĄ decyzję dotyczącą przynależności do kk i/lub samej wiary -- tacy ludzie są w o wiele większym stopniu 'cennym nabytkiem' niż cała zgraja pseudo katolików będących katolikami tylko na papierze a którym często i do miana chrześcijan daleko. Więc jeżeli już się ktoś powinien modlić to za tych 'pseudo'. Pomijam już, że sama modlitwa i tak nic nie da i nie powinna dać i to chociażby z tego prostego powodu, że wg. wierzących, ludzie podobno mają wolną wolę a te apostazje to przecież jej przejaw czyż nie?

        Inna sprawa to to, kogo te apostazje dotyczą i czy są one faktycznym wystąpieniem z kk(wg. kk nie są i aktualnie toczy się walka o prawdziwe wystapienie z kk)

        Na koniec powiem tak --> już jakiś czas temu wystąpiłbym z kk(gdyby było to faktycznie możliwe a nie było tylko mydleniem oczu), ale po kościach czułem, że coś, z tym występowaniem na modłę episkopatu, jest nie tak i jak się okazało miałem rację(patrz poprzedni akapit) i teraz sobie czekam aż dojdzie do zmian pozwalających dosłownie wypisać się z kk.
        doceń 0
        0
      • antitheist
        03.07.2012 17:40
        Hahaha :) Ciekawe za co te minusy lecą :) Czyżbym napisał gdzieś nieprawdę? A może kogoś po prostu razi prawda czyli to, że kk nie uznaje czegoś takiego jak wystąpienie z kk? A może komuś się nie podoba to, że chcę wystąpić?
        W każdym bądź razie nie wiem co w mojej wypowiedzi jest negatywnego bądź kłamliwego i będę wdzięczny za wyjaśnienie a nie bezmyślne minusowanie z powodu hmmm.. 'pogwałcenia' światopoglądu(?).

        Ps. A może mam mylne zdanie odnośnie katolików? Przecież sam artykuł świadczy o tym, że mam rację czyli, że większość tych których kk uważa za katolików, to katolicy tylko i wyłącznie na papierze czyli tzw. pseudo katolicy :)
        doceń 0
        0
  • Lutek
    29.06.2012 16:03
    Zastanawia mnie czy w tych statystykach liczono tylko w niedzielę. Jest przecież wiele parafii gdzie np są Wspólnoty Neokatechumenalne, w których niedzielną Eucharystię sprawuje się w sobotę wieczorem. Są parafie, gdzie te tych Wspólnot jest bardzo wiele i jest na tej drodze bardzo wielu wiernych. Więc te statystyki mogą być większe.
    • gosc
      02.07.2012 12:10
      Nie beda wieksze (nie ma co sie ludzic).

      Jezeli przeprowadzono liczenie porzadnie, to musialo byc tez na Mszy sw wieczornej w sobote.
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także