Misja Asyżu

Joanna Bątkiewicz-Brożek

|

GN 44/2011

publikacja 03.11.2011 00:15

– Musi nas niepokoić, jeśli religia motywuje przemoc. Religie muszą się oczyszczać, aby być narzędziem pokoju. Bo świat bez Boga prowadzi do przemocy bez miary – przekonywał w Asyżu Benedykt XVI.

Misja Asyżu Przedstawiciele różnych religii wymienili serdeczny uścisk – znak pokoju Henryk Przondziono/GN

Czwartkowy poranek 27 października w Asyżu. Przed Bazyliką MB Anielskiej przed przybyciem papieża i przywódców religii sektory świecą niemal pustkami. Ponad pół tysiąca dziennikarzy i fotoreporterów przygląda się temu zjawisku ze zdziwieniem. Przed 25 laty, a potem w 2002 r., kiedy Jan Paweł II zaprosił do Asyżu przedstawicieli wyznań chrześcijańskich i religii, ten sam plac pękał w szwach. – Jezusowi wystarczyło 12 apostołów – pociesza Elżbieta Nehring z Warszawy. Do Asyżu przyjechała, by modlić się o pokój. Tu spotka się z Romkiem, Wojtkiem i Dominikiem, którzy przyszli pieszo z Jerozolimy, Moskwy i Fatimy (pisaliśmy o nich w poprzednim numerze GN).

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.