Sprzeciw sumienia ocala dzieci

Beata Zajączkowska

|

GN 44/2011

publikacja 03.11.2011 00:15

Ginekolodzy, anestezjolodzy, położne i pielęgniarki we Włoszech powszechnie bojkotują aborcję. W ciągu pięciu lat może zabraknąć lekarzy gotowych zabijać nienarodzone dzieci.

Sprzeciw sumienia ocala dzieci Włoskich lekarzy w sprzeciwie wobec aborcji wspiera dziennikarz G. Ferrara MAXPPP – ROME/Riccardo De Luca

Kiedy spotkałem kolejne małżeństwo które postanowiło zabić swoje dziecko tylko dlatego, że miało u jednej ze stóp sześć palców, nie wytrzymałem. Przecież to można było po urodzeniu zoperować. Inni uparcie starali się o syna, nie chcąc za żadne skarby córki – powiedział jeden z ginekologów, który po latach abortystycznej praktyki wybrał sprzeciw sumienia. Jak mówi, w ten sposób może przeciwstawić się nadużywaniu obowiązującej we Włoszech ustawy. – Nie tylko z różnych względów nie chcemy już dziecka, ale coraz częściej nie chcemy takiego dziecka – mówi prof. Claudio Giorlandino.

Zabójcza „Ustawa 194”

We Włoszech aborcja jest możliwa do 90. dnia ciąży praktycznie na żądanie. Skierować na nią może nawet dentysta czy dermatolog. Na zabicie dziecka aż do końca 8. miesiąca ciąży pozwalają względy medyczne. Praktyka pokazuje, że pod terminem „poważne choroby płodu lub zagrożenie zdrowia matki” można upchnąć nawet błahy powód późnej aborcji. To dlatego we Włoszech bardzo spadła liczba dzieci rodzących się z zespołem Downa. Tak zwana „Ustawa 194” obowiązuje od 1978 r. Umożliwiła zabicie już ponad 5 mln dzieci.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.