Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie. Łk 11,3-4
Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość
To słowa modlitwy, którą ludzie wychowani w katolickim domu, ludzie wierzący znają tak dobrze, że wypowiadają prawie automatycznie. I dlatego może nie zawsze się nad nimi głębiej zastanawiają. A pewnie już niespecjalnie często nad praktycznymi konsekwencjami słów, które kierowane są do Boga.
Ilu odmawiających pacierz rozmyśla nad swoimi winami, o wybaczenie których proszą Pana? Ilu z nich może powiedzieć, że wybaczyli każdemu, a jeśli nawet nie każdemu, to przynajmniej komuś, kto im zawinił, właśnie dlatego, że pamiętali słowa modlitwy?
Niekiedy powiada się drwiąco o „klepaniu pacierza”. Ale jeśli modląc się, nie rozmyślamy jednocześnie nad słowami modlitwy i nad swoim życiem, to w takim przypadku ci, którzy drwią, mają, niestety, rację. Bo wtedy tylko klepie się pacierz.
Czytania na dziś:
Jon 4,1-11; Ps 86; Łk 11,1-4
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.