Mądrość buntownika

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 38/2011

1 Co myślicie? Jezus ciągle stawia pytania, zaprasza nas do myślenia. Przypowieści mają nieraz charakter prowokacji.

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

Nawrócenie zaczyna się od przebudowania świadomości, od nawrócenia myślenia. Mamy z tym kłopot, bo jesteśmy – jak faryzeusze – przywiązani do swoich koncepcji. Albo uciekamy od poważnego myślenia o życiu. A Bóg nie chce, żebyśmy żyli bezmyślnie. „Co myślicie?” – to zachęta do rozeznawania, czyli takiego myślenia o swoim życiu, które dokonuje wartościowania (co dobre, co złe) i kończy się decyzją (co zmieniam, w czym się umacniam, co odrzucam). Wiara oznacza życie rozumne?

2 Ten odpowiedział: »Idę, Panie«, lecz nie poszedł. Pomyślmy o wszystkich sytuacjach, w których obiecaliśmy coś Bogu. Ileż tych postanowień? Co z tego zostało? Ile razy chcieliśmy dokonać radykalnych zmian, zerwać z nałogiem, zabrać się wreszcie za siebie? Warto zobaczyć te swoje niekonsekwencje i poszukać odpowiedzi

na pytanie, co jest ich powodem. Może chcę wszystko zmienić od razu? Może więcej w tym pychy, chorych ambicji niż szczerego pragnienia nawrócenia? Może nieumiejętność przełożenia dobrych natchnień na konkrety? Może liczenie bardziej na siebie niż na Bożą łaskę?

3 Ten odparł: »Nie chcę«. Bywa tak, że powołanie rodzi bunt. Dlaczego ja?
To nie dla mnie? Boża wola może wydawać się czymś niszczącym nasze życie. Biblijne historie powołań to historie buntu. Jonasz ucieka na statek, Jeremiasz narzeka na los prześladowanego proroka, Izajasz wykręca się, że jest mężem o nieczystych wargach, Piotr woła do Pana „odejdź ode mnie, bo jestem grzeszny”. Człowiek jest krótkowidzem, nie widzi tego, co jest za zakrętem. Bóg widzi całe nasze życie. I jak mądry wychowawca wie, że bunt jest elementem dojrzewania. Woli szczerych buntowników niż potakujących hipokrytów. Pomyślmy o różnych naszych buntach przeciwko Bogu. Aby wygrać swoje życie, można walczyć z Bogiem, ale trzeba dać się Mu pokonać.

4 Faryzeusze dobrze oceniają, który z dwóch synów pełni wolę Boga. Ale nie dostrzegają w tym opowiadaniu własnej historii. Wiedza niekoniecznie oznacza mądrość. Nieraz potrafimy prawidłowo rozeznać sytuację drugiego człowieka, ale w stosunku do siebie samego stosujemy inną miarę. Jezus w radykalny sposób odnosi sens przypowieści do faryzeuszów. „Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami
do królestwa niebieskiego”. Twarde słowa, nakłuwające balon pychy. Zarzut Jezusa dotyczy odrzucenia przez faryzeuszy prorockiej misji
Jana Chrzciciela. Jak to słowo odnosi się do mnie? Trzeba zastanowić się, czy nie odrzuciłem jakiegoś proroka, którego posłał do mnie Bóg. To mógł być żebrak na ulicy, sąsiad, syn czy córka, żona lub mąż… Ileż to razy ludzie, o których nie mamy najlepszego zdania,
zaskakują nas swoją postawą, słowem, przykładem. Czy odczytuję te sytuacje jako znak dla mojego opamiętania?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.