Gdy człowiek wadzi się z Bogiem

Ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 38/2011

Ileż to razy, szczególnie wtedy, gdy człowiek mierzy się z niezawinionym cierpieniem, pod pręgierzem oskarżenia jako pierwszy staje sam Bóg.

„Sposób postępowania Pana nie jest słuszny” – ten osąd, który słyszał od swych rodaków Ezechiel, wciąż wraca na tysiące sposobów. Wówczas ziomkowie proroka znaleźli się w niewoli babilońskiej. Straciwszy ziemską ojczyznę, szukali przyczyn tego położenia. Uważali, że stali się ofiarą win, ale nie własnych, lecz swych przodków. I tu – ich zdaniem – Bóg pomylił się: zamiast wymierzyć sprawiedliwość ojcom, niesłusznym karaniem dotknął dzieci i wnuki. W tej perspektywie ukuli nawet takie powiedzenie:

„Ojcowie jedli kwaśne jagody, a synom ścierpły zęby”. Jednakże, gdyby Pan Bóg wystąpił z natychmiastowym karaniem zła, unicestwiłby grzesznych ojców i – mówiąc najprościej – nie byłoby dane zaistnieć synom. Tymczasem, choć w Babilonie, choć w niewoli, żyją i mają szansę być kimś innym i lepszym niż ich grzeszni przodkowie. Ezechiel nie polemizuje z faktem istnienia odpowiedzialności zbiorowej. Ta rzeczywiście istnieje i może swymi skutkami dotykać niczemu niewinnych. To w tej przestrzeni znajdują się wygnańcy w Babilonie i dzisiejsze ofiary szaleńców, ludzi nieodpowiedzialnych i zbrodniarzy. By coś takiego nie zdarzało się, trzeba by usunąć ze świata dar wolności, ale tego Bóg nie robi. I w tym tkwi owa słabość Boga, a może lepiej Jego świadome samoograniczenie wszechmocy.

Czy jednak fakt istnienia ludzi złych, i kiedyś, i we współczesności, jest wystarczającym usprawiedliwieniem dla rezygnacji z własnej uczciwości i prawości? Prorok przypomina, że jak istnieje zbiorowa odpowiedzialność, tak samo istnieje odpowiedzialność indywidualna, a obie przekraczają wymiar doczesności. Ostateczną perspektywą jest sąd Boży, przed którym stanie każdy. Doczesność nie jest ostatnią odpowiedzią. Jest jeszcze i przede wszystkim życie wieczne. Żadne zło nie jest usprawiedliwieniem dla rezygnacji z dobra. Stąd zachęta proroka do odstąpienia od grzechów, bo tylko taka postawa przyniesie dar życia w Bogu. Jedyną rozsądną postawą jest ta, gdzie człowiek „zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.