Nie tylko „Krzyżowcy”. Kim była Zofia Kossak jako pisarka i jako człowiek?

Edward Kabiesz Edward Kabiesz

|

02.05.2024 00:00 GN 18/2024

publikacja 02.05.2024 00:00

Trudno sobie wyobrazić bardziej kompetentne i całościowe opracowanie dorobku twórczego Zofii Kossak niż „Ja i moje książki – to jedno” autorstwa Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz i Zdzisławy Mokranowskiej.

Zofia Kossak-Szczucka na kiermaszu książki  w Warszawie w 1963 r. Zofia Kossak-Szczucka na kiermaszu książki w Warszawie w 1963 r.
WOJTEK LASKI /east news

Pisząc ponad dekadę temu tekst o współczesnych powieściach podejmujących temat wypraw krzyżowych, zrobiłem prywatny ranking najbardziej udanych literackich osiągnięć w tym gatunku. Zwycięzcą została trylogia Zofii Kossak, na którą składają się „Krzyżowcy”, „Król trędowaty” i „Bez oręża”. Zwyciężyła dlatego, że po raz pierwszy przeczytałem ją jeszcze w liceum, zachwyciła mnie, a później kilkakrotnie do niej wracałem. Stała się po prostu jedną z moich ulubionych lektur. Dopiero później doceniłem jej walory artystyczne, niezwykły rozmach i niesamowitą wprost rzetelność w wykorzystaniu źródeł historycznych dostępnych wówczas, gdy pisana była powieść. Od tego czasu wiedza na temat wypraw krzyżowych niesłychanie się pogłębiła, ale gdy czyta się trylogię, można odnieść wrażenie, że intuicja pisarki znacznie tę wiedzę wyprzedziła. I co najważniejsze, Zofia Kossak znakomicie poradziła sobie z najtrudniejszym zadaniem stojącym przed autorem powieści historycznej, jakim jest wczucie się w świadomość, psychikę człowieka średniowiecza. A to niestety obecnie rzadko się udaje. Wspominam o tym, bo w poświęconym pisarce obszernym opracowaniu „Ja i moje książki – to jedno” obie autorki, Krystyna Heska-Kwaśniewicz i Zdzisława Mokranowska, często piszą o niej „autorka »Krzyżowców«”, a jej historyczna trylogia jest jednym z ważnych wątków książki.

Dzisiaj Zofia Kossak jest autorką nieco zapomnianą. Wszyscy znamy jej nazwisko, ale twórczość trochę mniej. W powszechnym odbiorze, chociaż napisała wiele książek, rzeczywiście funkcjonuje jako autorka „Krzyżowców”, pozycji, która w swoim czasie była bestsellerem przetłumaczonym na wiele języków.

Prezentowana książka przedstawia wiele wątków dotyczących życia i twórczości pisarki, w tym także historię kontrowersji i polemik związanych z niektórymi aspektami jej twórczości i życiorysu. Poszczególne rozdziały publikacji można czytać w dowolnej kolejności, w zależności od tego, co interesuje nas najbardziej.

Jak na księżycu

We wprowadzeniu profesor Krystyna Heska-Kwaśniewicz odpowiada na dwa pytania, które autorki rozwijają w kolejnych rozdziałach: „Kim była Zofia Kossak jako pisarka i jako człowiek?”. Przytacza fragment wypowiedzi Teodora Parnickiego, który napisał, że cykl krucjatowy uznawany był za „bezsprzecznie najwybitniejsze wydarzenie posienkiewiczowskiego okresu dziejów polskiej powieści historycznej”. A jakim była człowiekiem? Abstrahując od kwestii rodzinnych, Krystyna Heska-Kwaśniewicz nawiązuje do jej działalności w podziemiu w czasie II wojny światowej jako współzałożycielki „Żegoty”, organizacji pomagającej ratować Żydów, do jej pobytu na Pawiaku i w Auschwitz. Wyjaśnia również, skąd wzięły się trzy nazwiska pisarki, pod którymi „nawet dzisiaj funkcjonuje”. W następnym rozdziale w skrócie przedstawiono koleje życia pisarki – pełnego niezwykłych wydarzeń i przypadków, które czasem trudno racjonalnie wytłumaczyć, rodzinnych tragedii i przyjaźni, w tym z Gustawem Morcinkiem. Bez pomocy pisarki Morcinek zostałby pisarzem lokalnym – twierdzi autorka tego rozdziału.

Spośród wielu ciekawych informacji biograficznych obejmujących całe życie Kossak, z pewnością czytelników zainteresują okoliczności, w jakich w 1945 roku wyjechała ona z kraju. Kiedy okazało się, że interesuje się nią Urząd Bezpieczeństwa, pomoc w wyjeździe zaproponował jej Jakub Berman, wówczas jedna z najbardziej wpływowych osób w Polsce. Po wielu perypetiach pisarka trafiła do Londynu, gdzie z różnych względów spotkała się z niezbyt przychylnym przyjęciem polskiej emigracji. W Londynie została zaproszona przez królową Elżbietę Bowes-Lyon na podwieczorek w Windsorze. W książce możemy obejrzeć zdjęcie zaproszenia na tę uroczystość. Zniechęcona Londynem ostatecznie wraz z mężem wyjechała do Kornwalii, gdzie do czasu powrotu do Polski oboje prowadzili farmę. Mimo niezwykle wyczerpującej pracy pisarka nie porzuciła twórczości. W Anglii jednak nie czuła się najlepiej, o czym świadczy cytat z jej listu: „Inwektywy powitały mnie na emigracji, inwektywy pożegnają. Zawsze byliśmy tutaj jak Twardowski na Księżycu”. Emigracja nigdy jej nie ufała, bo przecież kto z jej biografią dostałby od komunistów paszport? Zarzucano jej polityczną naiwność, niezrozumienie sytuacji w kraju, flirt z PAX-em. Krystyna Heska-Kwaśniewicz szczegółowo opisuje okoliczności tej sprawy, a także problemy, z jakimi pisarka musiała borykać się po powrocie do kraju.

W poszukiwaniu znaków Bożych

Autorki książki analizują właściwie wszystkie aspekty twórczości Kossak-Szczuckiej, która już w młodości fascynowała się pisarstwem Henryka Sienkiewicza. „Wzrastałam wśród książek o tematyce historycznej przemycanych z Galicji. Fakt, że były zakazane, podnosił ich urok” – przytacza prof. Heska-Kwaśniewicz wspomnienie Zofii Kossak. Wielkie wrażenie zrobił na niej wykład historyka religii, Georgesa, na temat katolickiej filozofii dnia codziennego. „Zobaczyłam, że wiara to nie tylko majowe nabożeństwa lub złota legenda, ale najdoskonalszy system filozoficzny, jaki kiedykolwiek wydał świat” – napisała w tekście zamieszczonym w „Gościu Niedzielnym” w 1935 roku. Nieustannie pogłębiała swoją wiedzę religijną, co zaowocowało w przyszłości „Krzyżowcami” i „nieustannym poszukiwaniem znaków Bożych w życiu”. Jej przeżycia na Wołyniu, skala okrucieństw, jakich była świadkiem, stały się tematem „Pożogi”, która zaraz po publikacji zyskała niesamowity rozgłos. Nie porzuciła pióra w czasie okupacji. Krystyna Heska-Kwaśniewicz analizuje m.in. „Dialogi o życiu i śmierci” będące rozmową dwóch przyjaciół na temat okupacji i „moralnej sytuacji Polaków, zwłaszcza gdy znajdują się w sytuacji granicznej”. Z kolei Zdzisława Mokranowska, pisząc o świętości i hagiograficzności, zauważa, że obrazy świętych w utworach Zofii Kossak „koegzystują z formatem filozofii chrześcijańskiej całej jej twórczości (…) i roli Bożego planu w dziejach ludzkości”. Obszernie analizuje też związki pomiędzy pisarstwem Kossak i Sienkiewicza, których wiele łączy. Oboje nie uznają hasła „sztuka dla sztuki”, ich twórczość jest służbą narodowi. Na szczególną uwagę zasługuje rozdział poświęcony utworom historycznym Zofii Kossak, w tym trylogii poświęconej krucjatom i Królestwu Jerozolimskiemu. Idealistyczny światopogląd nie przeszkadza jej w realistycznym przedstawieniu procesów dziejowych.

Wśród wielu podejmowanych w książce tematów nie zabrakło też wątku związanego z polemiką, jaka wybuchła po wydaniu w 1946 roku „Z otchłani” – książki będącej zapisem obozowych doświadczeń pisarki. Pozycję tę zaatakował Tadeusz Borowski w opublikowanym na łamach „Pokolenia” pamflecie, zatytułowanym „Alicja w krainie czarów”. Borowski uznał ją, jak podkreśla Zdzisława Mokranowska w rozdziale „Raj utracony – Pożoga, Piekło – Z otchłani”, za „złą i fałszywą”. Twórca „Pożegnania z Marią” wywołał skandal, odmawiając książce jakichkolwiek wartości literackich, twierdził też, że Kossak fałszowała obozową rzeczywistość. Zdzisława Mokranowska prezentuje etapy dyskusji, jaka toczyła się wówczas wokół „Z otchłani” na łamach prasy katolickiej i komunistycznej.

Cennym uzupełnieniem książki jest aneks, a w nim m.in. mało znane opowiadania pisarki, fragmenty powstałego w czasie okupacji eseju „Jesteś katolikiem… Jakim?” oraz list do Ireny Rybotyckiej i odpowiedź na ankietę „Folks Sztyme” obrazujące stosunek Zofii Kossak do kwestii żydowskiej. Na końcu publikacji znalazło się kilka zdjęć z różnych okresów życia pisarki.

Krystyna Heska-Kwaśniewicz, Zdzisława Mokranowska JA I MOJE KSIĄŻKI  – TO JEDNO IPN  Warszawa 2024 ss. 728   Krystyna Heska-Kwaśniewicz, Zdzisława Mokranowska JA I MOJE KSIĄŻKI – TO JEDNO IPN Warszawa 2024 ss. 728
Roman Koszowski /Foto Gość
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.