Uwolnieni

„W nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia” (Dz 5,19)

Uwolnieni

„W nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia” (Dz 5,19)

Można być wypełnionym uczniowskim entuzjazmem, można angażować się bez reszty w głoszenie Ewangelii i świadczyć o Jezusie zmartwychwstałym, żyjącym i działającym w świecie, a jednak zmagać się w wewnętrznej nocy ducha ze słabością, która zamyka i zniewala. Można być świadkiem wolności, którą daje Pan, a jednak doświadczać zatrzaśniętych więziennych bram własnych myśli, przekonań, oczekiwań, ambicji i pragnień. Można tkwić w okowach słabości, która paraliżuje i odbiera nadzieję, a jednak wychodzić o brzasku dnia, by tę nadzieję głosić, by mówić ludziom o życiu, które daje sam Bóg.
Siłą uczniów Pana nie jest ich osobista charyzma, wysiłki i poświęcenie dla Królestwa. Nie jest też tak, że w nagrodę za wierność misji odnoszą sukcesy, cieszą się swobodą i popularnością, a łaska Pana usuwa wszystkie kłody leżące w poprzek ich dróg.

Ale kto potrafi sam otworzyć sobie więzienną celę od środka i wyjść z niej w nocy, by za dnia cieszyć się wolnością i opowiadać o niej wszystkim napotkanym po drodze ludziom? Gdy przychodzi czas, Bóg wysyła swoich aniołów, którzy otwierają bramy naszych więzień i wybawiają z niewoli wewnętrznych napięć, dylematów i duchowych mroków. „Idźcie i głoście o tym życiu!” – rozlega się głos, a przez ciemność nocy przedziera się światło dnia. W ciemnościach serca rozbłyska promień nadziei.