Katownia Podhala - górale nigdy nie zapomną!

jg

publikacja 09.03.2024 01:01

Muzeum Palace, zwane Katownią Podhala z okresu II wojny światowej, zostało oficjalnie otwarte 8 marca jako oddział Muzeum Tatrzańskiego. To tutaj był przesłuchiwany m.in. bł. ks. Piotr Dańkowski.

Katownia Podhala - górale nigdy nie zapomną! Symboliczny moment - górale i żołnierze przed Katownią Podhala odczytują nazwiska osób, których dosięgła ręka niemieckich nazistów. Paweł Murzyn

Wydarzenie rozpoczęło się Mszą św. w intencji bohaterów walczących za wolność naszej ojczyzny, odprawioną w kościele Świętego Krzyża w Zakopanem. Liturgii przewodniczył ks. infułat Stanisław Olszówka, a kazanie wygłosił proboszcz ks. Mariusz Dziuba. Eucharystię koncelebrowali także ks. Władysław Zązel, kapelan Związku Podhalan, i inni kapłani z terenu Zakopanego.

Po wspólnej modlitwie wszyscy przeszli na plac przed budynkiem Muzeum Palace, gdzie rozpoczęło się oficjalne otwarcie. Przybyłych gości - parlamentarzystów, przedstawicieli władz samorządowych oraz licznych instytucji i stowarzyszeń, a także przyjaciół muzeum, powitał dyrektor Muzeum Tatrzańskiego Michał Murzyn. - Oddział naszego muzeum będzie miejscem pamięci, ze stałą ekspozycją, ale przede wszystkim miejscem, które ma budzić refleksję - zaznaczył M. Murzyn. Podkreślał, że górale nigdy nie zapomną o jego historii. - Będzie ona przekazywana następnym pokoleniom.

Podczas uroczystości było kilka bardzo wzruszających momentów, jak na przykład wspomnienia z wojny, którymi podzielili się Barbara Grocholska-Kurkowiak, Stefania Hajdukiewicz i Józef Pitoń. Towarzyszyli im w strojach regionalnych młodzi górale, potomkowie ofiar nazistowskiego systemu. Kolejnym ważnym akcentem było przekazanie na ręce dyrektora Muzeum Tatrzańskiego kluczy oraz księgi więźniów wraz z płytą CD, które wręczyli burmistrz Leszek Dorula oraz jego zastępcy Agnieszka Nowak-Gąsienica i Tomasz Filar.

Historię przejęcia dawnej Katowni Podhala z rąk prywatnego właściciela przypomnieli burmistrz Leszek Dorula i Lucyna Galica-Jurecka, córka więźnia Palace. Budynek w 2017 r. został zakupiony przez miasto, ponieważ wcześniej znajdował się w nim pensjonat. 9 mln zł na zakup przeznaczyła ówczesna premier Beata Szydło, a całkowita cena wyniosła 11,5 mln zł. 

Na zakończenie odczytano apel poległych oraz oddano salwę honorową. Zwieńczeniem uroczystości było złożenie kwiatów i uroczyste przecięcie wstęgi oraz poświęcenie budynku przez dziekana zakopiańskiego ks. Bogusława Filipiaka.

Wystawa stała, na której zaprezentowana zostanie opowieść o skomplikowanych losach mieszkańców Podtatrza w trakcie niemieckiej okupacji, zostanie zaprezentowana jeszcze przed Wielkanocą - 27 marca.

Wieczorem 8 marca, w ramach otwarcia Palace, odbył się też koncert pieśni patriotycznych. Na scenie pojawiła się Anna Malacina-Karpiel i zespół Holeviaters. Był też wykład dr. Dawida Golika z Instytutu Pamięci Narodowej. Fasadę budynku oświetlono w barwach narodowych.

Od listopada 1939 r. w Palace przy ul. Chałubińskiego 7, niedaleko dworca PKP, znajdowała się siedziba Gestapo, a piwnice zostały zaadoptowane na cele więzienne. Przez to miejsce przeszło kilka tysięcy Polaków. Większość torturowano, ok. 250 osób zabito na miejscu, wielu kierowano do innych więzień i obozów koncentracyjnych. Wśród więźniów byli m.in.: bł. ks. Piotr Dańkowski, Franciszek Gajowniczek, kurierzy tatrzańscy - Stanisław Marusarz, Helena Marusarzówna, Bronisław Czech, a także dr Wincenty Galica, Marian Polaczyk i Władysław Szepelak, z których inicjatywy w 1994 r. w podziemiach powstało niewielkie muzeum prowadzone przez Stowarzyszenie Muzeum Walki i Męczeństwa "Palace". Kilka godzin w Palace spędził też na przesłuchaniach młody duchowny ks. Stefan Wyszyński, późniejszy prymas Polski.