Historie olimpijskie: Debiut Polski

Leszek Śliwa

|

GN 09/2024

publikacja 29.02.2024 00:00

W 1924 roku Polska wreszcie dołączyła do rodziny olimpijskiej. W Paryżu wywalczyliśmy pierwsze medale: srebrny i brązowy. Po złoto sięgnęliśmy cztery lata później, w Amsterdamie.

Halina Konopacka, pierwsza polska mistrzyni olimpijska. Halina Konopacka, pierwsza polska mistrzyni olimpijska.
wikipedia

Tak naprawdę olimpijski debiut Biało-Czerwonych miał miejsce nie w Paryżu, a w innej francuskiej miejscowości. Od 25 stycznia do 5 lutego 1924 roku w sławnym kurorcie alpejskim w Chamonix odbywała się międzynarodowa impreza nazwana Tygodniem Sportów Zimowych. Zawody okazały się dobrym pomysłem i dwa lata później Międzynarodowy Komitet Olimpijski uchwalił wstecznie, że były to I Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Postanowiono też, że sporty zimowe będą od tego czasu mieć swą własną olimpiadę. W Chamonix wystartowało 314 zawodników (w tym 13 kobiet) z 19 krajów. Polskę reprezentowało 8 sportowców. Nie zdobyli medalu, najlepszym osiągnięciem było ósme miejsce Leona Jucewicza w wieloboju łyżwiarstwa szybkiego. Polska ekipa spóźniła się na inaugurację zawodów i pierwszym w historii chorążym reprezentacji Polski na defiladzie inaugurującej olimpiadę został… dziennikarz Kazimierz Smogorzewski, który do Chamonix dojechał wcześniej niż sportowcy. Trzeba jednak dodać, że nie była to osoba niegodna tej zaszczytnej roli. Smogorzewski był wybitnym publicystą. Podczas konferencji pokojowej w Wersalu pełnił funkcję osobistego sekretarza Romana Dmowskiego. Do historii przeszedł też jako jedyny polski dziennikarz, który przeprowadził wywiad z Adolfem Hitlerem, opublikowany w Gazecie Polskiej 26 stycznia 1935 roku.

Paryż – Rydwany Ognia

Igrzyska VIII Olimpiady odbywały się w Paryżu od 4 maja do 27 lipca 1924 roku. Wystartowały 3092 osoby (w tym 136 kobiet) z 44 krajów. Klasyfikację medalową wygrali, jak zwykle, Amerykanie, zdobywając 99 medali, w tym 45 złotych. Drugie miejsce niespodziewanie przypadło Finlandii. Skandynawowie zawdzięczali sukces przede wszystkim swym wspaniałym długodystansowcom. Największą gwiazdą igrzysk był Paavo Nurmi, który zdobył aż pięć złotych medali, trzy indywidualnie (w biegach na 1500 i 5000 metrów oraz 5000 metrów na przełaj) oraz dwa drużynowo (3000 metrów i 5000 metrów na przełaj). Najbardziej niezwykłe jest to, że do biegu na 5000 metrów musiał przystąpić zaledwie 2 minuty po zwycięskim zakończeniu biegu na 1500 metrów. Na obu dystansach ustanowił nowe rekordy olimpijskie.

Można się dziwić, że organizację powierzono Paryżowi, w którym już przecież niedawno, w 1900 roku, odbyły się igrzyska. Chciano jednak złożyć hołd przechodzącemu na emeryturę baronowi de Coubertinowi. Poza tym Paryż chciał się zrehabilitować za nieudaną organizację tamtych igrzysk.

Na zawody znów nie zaproszono Niemców, pozwolono startować natomiast ich sojusznikom z czasów I wojny światowej – Austriakom, Węgrom, Turkom i Bułgarom, wykluczonym z poprzedniej olimpiady. W Paryżu po raz pierwszy w historii sportowcy mieszkali w specjalnie zbudowanej wiosce olimpijskiej.

Klimat tamtych igrzysk doskonale oddaje nagrodzony Oscarem film „Rydwany ognia” z 1981 roku. Jego bohaterami są dwaj brytyjscy sportowcy, Harold Abrahams i Eric Lidell. Zwłaszcza przypadek tego drugiego jest niezwykły. Lidell był biegaczem, ale też szkockim pastorem. Na olimpiadzie w Paryżu zrezygnował z udziału w biegu na 100 metrów, którego był faworytem. Eliminacje biegu zaplanowano bowiem na niedzielę, a religia wyznawana przez Lidella zabraniała mu startowania w ten dzień. Ostatecznie pobiegł na 400 metrów i zdobył złoty medal. Zajął także trzecie miejsce w biegu na 200 metrów.

Srebro i brąz

W igrzyskach wystąpili Polacy. Wysłaliśmy aż 81 sportowców, którzy rywalizowali w 10 dyscyplinach: boksie, jeździectwie, kolarstwie, lekkiej atletyce, piłce nożnej, strzelectwie, szermierce, wioślarstwie, zapasach i żeglarstwie. – Aby sfinansować koszt ich wyjazdu, przeprowadzona została społeczna zbiórka pieniędzy, która znacznie przewyższyła subwencję państwową na ten cel. Chorążym reprezentacji Polski był lekkoatleta Sławosz Szydłowski.

Najlepiej spisali się kolarze i jeźdźcy. Józef Lange, Jan Łazarski, Tomasz Stankiewicz i Franciszek Szymczyk zdobyli wicemistrzostwo olimpijskie w drużynowym wyścigu torowym na dystansie 4 kilometrów. Do rangi symbolu urasta fakt, że jeden z tych pierwszych polskich medalistów, Tomasz Stankiewicz, został 16 lat później rozstrzelany przez Niemców w Palmirach w ramach akcji AB, mającej na celu eksterminację polskiej inteligencji.

Drugi medal, a pierwszy w konkurencjach indywidualnych, zdobył dla Polski na koniu Picadorze jeździec Adam Królikiewicz, który był trzeci w konkursie skoków przez przeszkody. Królikiewicz, oficer kawalerii, to ciekawa postać. Po wojnie pracował jako instruktor jeździecki i konsultant filmowy. W 1958 roku zagrał w filmie „Rancho Texas”. Zmarł w 1966 roku wskutek obrażeń odniesionych po upadku z konia na planie filmu „Popioły” Andrzeja Wajdy.

W licznej polskiej ekipie znalazła się tylko jedna kobieta, florecistka Wanda Nowak-Dubieńska. Była osobą nietuzinkową. Uprawiała z sukcesami kilka dyscyplin sportowych, będąc mistrzynią Polski w szermierce, tenisie i narciarstwie. Była córką mikrobiologa, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Juliana Nowaka, który przez pół roku w 1922 sprawował funkcję premiera RP. Już jako dziecko portretowali ją sławni malarze (Stanisław Wyspiański „Dziewczynka oparta o stół, portret Wandy Nowakównej”, Jacek Malczewski „Portret pani Julianowej Nowakowej z córką”). Ukończyła dwa kierunki studiów, weterynarię i… muzykologię. Grywała na fortepianie na cztery ręce z Ignacym Janem Paderewskim podczas wizyt tego wielkiego pianisty w domu jej ojca (prof. Nowak i Paderewski mieli podobne, prawicowe poglądy polityczne). Mówiła biegle po francusku i niemiecku. Niestety podczas okupacji okryła się niesławą, podpisując volkslistę, za co po wojnie osadzono ją w obozie pracy. Po zwolnieniu była lekarką weterynarii, a w 1964 roku uzyskała nawet doktorat w tej dziedzinie.

Amsterdam – złota Halina

Pierwszy złoty medal dla Polski zdobyła kobieta, Halina Konopacka, jedna z najwybitniejszych postaci w historii polskiego sportu, nie tylko jako zawodniczka, ale także jak człowiek. Wygrała zawody w rzucie dyskiem. Obserwatorzy nie mogli się nadziwić, że tak dobrze radzi sobie w tej siłowej konkurencji zgrabna, szczupła kobieta (66 kg przy wzroście 181 cm), wybrana zresztą na miss igrzysk. Jako żona ministra skarbu Ignacego Matuszewskiego piękna Halina brylowała na salonach II RP. Utalentowana artystycznie, malowała obrazy i pisała wiersze. We wrześniu 1939 roku towarzyszyła mężowi w brawurowej akcji wywiezienia do Francji zapasów złota z Banku Polskiego. Kierowała jedną z ciężarówek z drogocennym ładunkiem.

W Igrzyskach IX Olimpiady w Amsterdamie wzięło udział 2883 sportowców (w tym 277 kobiet). Najlepsi byli znów Amerykanie (56 medali, w tym 22 złote), a drugie miejsce zajęli Niemcy, którym pozwolono wrócić do olimpijskiej rodziny dopiero 10 lat po zakończeniu I wojny światowej. W Amsterdamie po raz pierwszy olimpijską defiladę otwierała reprezentacja Grecji, a zamykali gospodarze, Holandia.

W polskiej ekipie znalazło się 66 sportowców, w tym 5 kobiet. Polacy wzięli udział w 10 dyscyplinach sportowych: boksie, jeździectwie, kolarstwie, lekkoatletyce, pięcioboju nowoczesnym, pływaniu, szermierce, wioślarstwie, zapasach i żeglarstwie.

Znów znakomicie spisali się jeźdźcy. Drużyna, w skład której weszli: Michał Woysym-Antoniewicz, Kazimierz Gzowski i Kazimierz Szosland, wywalczyła srebro w konkursie skoków, a Karol Rómmel, Józef Trenkwald i ponownie Michał Woysym-Antoniewicz – brąz we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego. Rezerwowym w ówczesnej ekipie olimpijskiej był Henryk Dobrzański, znany podczas wojny pod pseudonimem Hubal.

Zdobyliśmy także brązowe medale w wioślarstwie i szermierce. W tej pierwszej dyscyplinie na podium stanęła czwórka ze sternikiem (Leon Birkholc, Franciszek Bronikowski, Edmund Jankowski, Bernard Ormanowski i Bolesław Drewek – sternik). W szermierce natomiast trzecie miejsce zajęła drużyna szablowa, którą tworzyli: Tadeusz Friedrich, Kazimierz Laskowski, Aleksander Małecki, Adam Papée, Władysław Segda i Jerzy Zabielski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.