Kumulacja 

Marcin Jakimowicz

Popielec i Walentynki jednego dnia. Tak wypadło. Dla wielu to dwie sprzeczne narracje, a przecież to jedna i ta sama opowieść o Bogu, który podnosi z ziemi proch i całuje go.

Kumulacja 

„Wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem”. Ps 103, 14

Pan Niebiosów „pamiętając, że jesteśmy prochem”, zszedł do naszego poziomu. „Na krzyżu Bóg opowiedział się za człowiekiem przeciwko Bogu” – pisał Paul Evdokimov - Zstąpił do piekieł, aby szukać tam człowieka”. 

Gdy Jezus w skąpanej w słońcu, otoczonej winnicami Sienie powiedział do świętej Katarzyny: „Ty jesteś tą, która nie jest, Ja zaś jestem tym, który jest” nie chciał jej wpędzić w nerwicę religijną. Oblubieniec, któremu już jako dziewięciolatka ślubowała dozgonną wierność nie wypowiedział tych słów po to, by zgnieść i pognębić dominikańską tercjarkę, ale by pokazać szaleństwo miłości, która sprawiła, że Niepojęty jednoczy się z prochem, a Stwórca staje stworzeniem. Powiedział to, co doskonale przeczuwają Żydzi, którzy… nie używają czasownika „jest”.

− Porusza mnie to, że w języku biblijnym nie używa się czasownika „być” w czasie teraźniejszym. Jeżeli chcemy orzec czyjeś istnienie używamy okrężnych form gramatycznych, by tego czasownika „jest” nie użyć w czasie teraźniejszym. Dlaczego? Bo tym, który „jest” jest tylko Bóg. Do Niego należy teraźniejszość, „bycie” w czasie teraźniejszym. To On „jest” − wyjaśnia Maja Miduch, judaistka.
Tylko On jest! A my, dzięki Jego Duchowi, możemy za Mickiewiczem powtórzyć „Ale gdym Tobie moję nicość wyspowiadał / Ja, proch, będę z Panem gadał”.