Telewizyjne obrachunki. Czy „TVP PiS” przekształci się w „TVN bis”?

Edward Kabiesz

|

GN 04/2024

publikacja 25.01.2024 00:00

Czy w pogoni za oglądalnością TVP musi kontynuować produkcję ciągnących się przez wiele lat nijakich telenowel?

Trwają prace nad serialem „Niepewność”. Opowiadać on będzie historię młodzieńczej miłości Adama Mickiewicza (Nikodem Rozbicki) do Maryli Wereszczakówny (Aleksandra Piotrowska). Trwają prace nad serialem „Niepewność”. Opowiadać on będzie historię młodzieńczej miłości Adama Mickiewicza (Nikodem Rozbicki) do Maryli Wereszczakówny (Aleksandra Piotrowska).
TVP

Zanim „TVP PiS” – bo tak chyba bez zbytniej przesady można nazwać telewizję publiczną, biorąc pod uwagę poziom propagandy zawarty w jej programach informacyjnych i publicystycznych – przekształci się w „TVN bis”, na co wskazują prognozy oparte na pierwszych dokonaniach jej nowych władz, warto zauważyć, że w sferze programów kulturalnych zanotowała ona w ciągu ostatnich lat znaczące osiągnięcia.

W pogoni za oglądalnością

Co do informacji i publicystyki – nie ma wątpliwości, że TVP nie wypełniała ani nie wypełnia zadań, jakie nakłada na nią Ustawa o radiofonii i telewizji, która zobowiązuje media do dostarczania widzom i słuchaczom produkcji cechujących się „pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością”. Nie dotyczy to chyba tylko programów informacyjnych (np. prognozy pogody). Największe wątpliwości budzą kosztowne programy rozrywkowe z udziałem plejady gwiazd i gwiazdeczek, a także konkursy, w których eksperci różnej maści psują język polski, edukując widzów językiem zaczerpniętym z podwórek i zagranicznych młodzieżowych seriali – z nieodzownymi „zaj**iście” czy „wow” na czele. Nie wiem, dlaczego publiczna telewizja akurat w tym zakresie stara się rywalizować ze stacjami prywatnymi, które swoją misję pojmują inaczej.

Natomiast realizacja celów w zakresie kultury zasługuje na lepszą ocenę. Nie chodzi tylko o kanał tematyczny TVP Kultura, którego szefem przez jakiś czas był Mateusz Matyszkowicz, późniejszy członek zarządu i były już prezes TVP. Wydaje się, że zwiększenie nakładów na realizację filmów i seriali oraz jakość tych produkcji nie zasługują na negatywne oceny, jakich nie szczędzili krytycy byłym władzom TVP.

Rzeczywiście, telewizja publiczna wydaje znaczne środki na realizację seriali, a także filmów, których jest koproducentem i których część trafia również do kin. O ile co do produkcji filmowych można mieć sporo zastrzeżeń, o tyle jakość realizowanych seriali, a właściwie miniseriali, tych wątpliwości nie budzi; jest wręcz przeciwnie, co potwierdzić może każdy nieuprzedzony widz. Chociaż zdarzają się wyjątki.

Udane miniseriale

Spośród produkcji każdej telewizji publicznej w Europie największym prestiżem cieszą się filmy i serie historyczne. Prym wiodą seriale brytyjskie oparte na klasyce literackiej, wymagające dużych nakładów finansowych, bo filmy kostiumowe są o wiele bardziej kosztowne niż produkcje o tematyce współczesnej. Jednak udane seriale powstawały również w Polsce, w czasach PRL-u. Do dzisiaj emitowane na różnych kanałach TVP „Chłopi”, „Nad Niemnem” czy „Noce i dnie” cieszą się dużą oglądalnością. Takich serii, które śmiało mogły konkurować z brytyjskimi, powstało więcej, wystarczy wymienić „Rodzinę Połanieckich”, „Lalkę” czy „Karierę Nikodema Dyzmy”. Ekranizacje polskiej klasyki trwającą do dzisiaj popularność zawdzięczają znakomitym scenariuszom, reżyserii i obsadzie z udziałem najlepszych polskich aktorów.

„Chcę, żeby na głównych antenach TVP było miejsce wyłącznie dla polskich seriali” – zapowiadał na początku swojej kadencji Mateusz Matyszkowicz, który funkcję prezesa TVP sprawował do grudnia ubiegłego roku, czyli niecałe półtora roku, a wcześniej był członkiem jej zarządu. To godny uwagi, ambitny projekt, byle tylko seriale będące w planach czy produkcji prezentowały odpowiedni poziom. Jak na razie dobrze się zapowiadają kostiumowe produkcje, które mogliśmy obejrzeć w ubiegłym roku, kiedy premierę miały „Dom pod Dwoma Orłami” Waldemara Krzystka i „Polowanie na ćmy” Michała Rogalskiego. Nie są adaptacjami polskiej klasyki, ale opowiadają o ważnych wydarzeniach z naszej historii w sposób poważny i jednocześnie atrakcyjny. W serialu Krzystka śledziliśmy pogmatwane losy członków polskiej rodziny z Kresów, których życie znaczyły dramaty i tragedie związane z wydarzeniami II wojny światowej. Z kolei „Polowanie na ćmy” Rogalskiego jest ekranizacją znakomitego „Pogromu 1905”, pierwszej powieści cyklu Wacława Holewińskiego poświęconego rewolucji 1905 roku i jej konsekwencjom w Królestwie Polskim. Krzystek i Rogalski wzięli na warsztat tematy praktycznie niepodejmowane w polskim kinie. Do udanych należał także miniserial Filipa Zylbera „Dewajtis”, czyli ekranizacja jednej z najbardziej znanych powieści obyczajowych Marii Rodziewiczówny z 1889 r. pod tym samym tytułem.

Budżety polskich seriali historycznych nie dorównują zachodnim, ale scenografia w obu produkcjach im nie ustępuje. Atutami są też dobre scenariusze, reżyseria i obsada, w której znaleźli się znakomici aktorzy, a nie tylko serialowi celebryci. Miejmy nadzieję, że kolejne serie, będące w planach lub w produkcji (a jest ich sporo), będą prezentowały równie wysoki poziom.

Za darmo w streamingu

TVP jest także producentem i koproducentem wielu fabularnych filmów kinowych, które najpierw trafiają do kin, a później znajdą się w telewizyjnej ramówce. Część z nich nie tylko w oryginalnej kinowej wersji, ale również, jeżeli pozwalają na to nakręcone materiały, w formie miniserialu, jak np. „Zieja”. Nie zawsze były to produkcje najwyższej jakości, bo te powstałe z potrzeby chwili rzadko osiągają odpowiedni poziom artystyczny. Jednak TVP realizowała lub w jakiejś formie uczestniczyła w realizacji sporej liczby dobrych filmów, czego przykładem mogą być ubiegłoroczne premiery „Figuranta”, „Świętego” czy „Kosa”, który właśnie wchodzi na ekrany. Jednocześnie od kilku lat zajmuje się również dystrybucją kinową filmów, w których realizacji uczestniczy.

Warto też wspomnieć, że telewizja publiczna prowadzi cyfrową rekonstrukcję dawnych seriali i filmów, co nie tylko umożliwia uzyskanie zupełnie nowej jakości prezentowanych materiałów, ale również otwiera szerokie pole do kreacji twórcom tych dzieł. W końcowym efekcie jakość produkcji filmowej sprzed lat jest lepsza niż produkcji współczesnych.

Myślę, że właściwym posunięciem było unowocześnienie i rozwinięcie serwisu TVP VOD, który przez lata pod względem technicznym i przez proponowaną ofertę pozostawał w tyle za działającymi od lat serwisami innych firm. Obecnie można oglądać w streamingu za darmo nie tylko niemal wszystkie kanały TVP (oprócz TVP HD i TVP Seriale), ale także wiele telewizyjnych produkcji, w tym część przedpremierowo. Znacznie też wzbogaciła się oferta filmów fabularnych i dokumentalnych, zarówno polskich, jak i zagranicznych, wśród nich znalazło się też sporo pozycji światowej klasyki.

Mam wątpliwości, czy w pogoni za oglądalnością TVP musi kontynuować produkcję ciągnących się przez wiele lat nijakich telenowel obyczajowych, dalekich tematycznie od problemów, którymi żyją współcześni Polacy. Pokazują one fantastyczny obraz rzeczywistości, w którym bohaterowie zajmują się wyłącznie romansami i bizantyjskimi korporacyjnymi intrygami, okraszonymi wątkami kryminalnymi. Można przypuszczać, że nowa ekipa w TVP skłoni scenarzystów do ubogacenia wątków podejmujących tematykę problemów mniejszości wszelkiej maści. Wystarczy obejrzeć jakiś angielski czy amerykański serial, by przekonać się, co nas czeka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
TAGI: