Wiem, wiem

Marcin Jakimowicz

Jak przypomina trapista Michał Zioło: „Wiedza nadyma, a wiedza teologiczna nadyma szczególnie”.

Wiem, wiem

Boże ile my już wiemy? – złapałem się za głowę czytając informację o tym, że wedle badań prasowych w miniony weekend na temat beatyfikacji papieża Polaka publikowano na świecie 1,3 artykułu na sekundę. Jan Paweł – czytałem – to prawdziwy kapłan, męczennik, prorok, reformator, rewolucjonista. Niewiele o jego zawierzeniu, modlitwie, bezgranicznym zaufaniu… To takie nieuchwytne, nielaboratoryjne, kruche…

Ja też sporo wiem. Przez lata połknąłem tysiące książek, komentarzy, świadectw, opowieści. Sporo widziałem, słyszałem. Tymczasem, jak przypomina trapista Michał Zioło: „Wiedza nadyma, a wiedza teologiczna nadyma szczególnie”. Przypomniałem sobie o tym słysząc opowieść o śląskich klerykach, którzy wybrali się na rezurekcję do znajomych zakonnic. Zapukali do furty i z płonącymi oczyma wypalili: „Chrystus zmartwychwstał”. A mniszki pokiwały głowami: Wiemy, wiemy…

Cieniutka nitka zawierzenia. Delikatna granica między wiedzą a wiarą, miedzy barwnymi opowieściami o Jezusie Chrystusie, a pójściem w ciemno za Jego słowami. Znakomicie pokazuje to rozmowa, do której doszło tuż przed wskrzeszeniem Łazarza. Marta (jak zwykle pewna siebie) wybiega na drogę Jezusa (który bezczelnie się spóźnia, przychodząc, „pięć po dwunastej)”). Marta mówi „wiem”. A Jezus pyta o wiarę.

Marta rzekła do Jezusa: (…) Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga. Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to? Odpowiedziała Mu: Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz”.

O wiele trudniej uwierzyć Jezusowi „na słowo” niż powiedzieć „wiem, że  zmartwychwstał”. Zmartwychwstał, zmartwychwstał, ale kiedy to było?