Co najstarsze świadectwa mówią o początkach święta Podwyższenia Krzyża?

ks. Rafał Bogacki

|

GN 37/2023

publikacja 14.09.2023 00:00

Święto Podwyższenia Krzyża Świętego związane jest z odnalezieniem krzyża Chrystusowego przez św. Helenę, a także z budową i poświęceniem w Jerozolimie dwóch kościołów. Wczesnochrześcijańskie teksty mówią o nim znacznie więcej.

Co najstarsze świadectwa mówią o początkach święta Podwyższenia Krzyża? HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ

Oodnalezieniu krzyża, na którym Chrystus oddał swoje życie, mówi wiele świadectw spisanych w wiekach IV i V. Uchodzące za jedno z najstarszych i najbardziej wiarygodnych pochodzi od Rufina z Akwilei. Mnich, który 17 lat swego życia spędził w klasztorze na Górze Oliwnej, wspomniał o wizycie Heleny, matki cesarza Konstantyna, w Jerozolimie. „Za pośrednictwem mieszkańców miasta kazała przeszukiwać miejsca, gdzie święte ciało Chrystusa, przybite do krzyża, zostało powieszone” – zapisał w „Historii kościelnej” w 402 roku. Misja Heleny natrafiła jednak na przeszkodę. Gdy matka cesarza przybyła do Jerozolimy, na Golgocie stała świątynia pogańska, w której oddawano cześć posągowi Wenus. „Gdyby jakiś chrześcijanin zapragnął oddać cześć Chrystusowi w tym miejscu, mógłby sprawiać wrażenie, że zamierza adorować Wenerę” – zanotował Rufin. Relacja zawiera też wzmianki o poszukiwaniach, oczyszczeniu terenu i odnalezieniu trzech krzyży, a także titulus damnationos, tabliczki z napisem – w językach greckim, hebrajskim i łacińskim – wskazującym na winę Skazańca. W miejscu odnalezienia krzyża Helena poleciła wybudować okazałą świątynię, nazwaną Martyrium, a sam krzyż podzieliła na dwie części. Jedną wysłała do Rzymu, drugą kazała pokryć srebrem i zostawiła w Jerozolimie.

Opis tej wizyty jest zgodny z innymi świadectwami. I choć różnią się one w szczegółach, na przykład tych, które dotyczą podziału relikwii krzyża na trzy części, ich podstawowy przekaz jest zgodny: najcenniejsza pamiątka męki Pana została odnaleziona, a jej autentyczność potwierdzona przede wszystkim dzięki tabliczce z zapisanym tytułem winy. Wzmianki o cudach, które dokonały się dzięki obecności relikwii krzyża, podkreślały jego autentyczność. W cesarstwie, które od edyktu cesarza Konstantyna uznawało chrześcijaństwo za jedną z wielu wyznawanych w nim religii, kult krzyża zaczął dynamicznie się rozwijać.

Nie odgryzać kawałków

Nadszedł 13 września 335 roku. Kilka lat wcześniej odnaleziono krzyż, na którym Jezus Chrystus oddał życie dla zbawienia świata. W Jerozolimie odbywa się ważna uroczystość. Wybudowane na polecenie św. Heleny kościoły zostają poświęcone przez biskupa Jerozolimy. Jak zaświadcza Egeria, najbardziej znana pątniczka z pierwszych wieków chrześcijaństwa, dzieje się to w tym samym dniu, w którym odnaleziono relikwie krzyża. Co roku, na pamiątkę tego wydarzenia, obchodzono święto, które trwało osiem dni. W drugim dniu, czyli 14 września, wystawiano relikwie do publicznej adoracji. Na święto przybywali mnisi, aputaktycy (pustelnicy), a także pielgrzymi z Egiptu, Syrii i innych okolicznych prowincji.

Opisując obchody tego święta, Egeria wielokrotnie odwołuje się do wydarzeń zapisanych na kartach Starego Testamentu. To nie powinno zaskakiwać. Wczesnochrześcijańska liturgia była mocno zakorzeniona w liturgii judaizmu i nie tylko nawiązywała do ważnych momentów historii zbawienia, ale także przejęła niektóre obrzędy.

Liturgia wspomnianego święta związana była między innymi z ukończeniem budowy świątyni przez Salomona, która zgodnie ze świadectwem Egerii miała zostać poświęcona w tym samym dniu. Pątniczka opisała także inne święta, podczas których w kościele Martyrium sprawowano liturgię. Uwagę przykuwa relacja z obchodów Wielkiego Piątku. Tego dnia relikwie krzyża otaczano szczególną czcią. O godzinie szóstej, czyli w samo południe, pozostawiony w Jerozolimie fragment krzyża wystawiano do publicznej adoracji. Czas jej rozpoczęcia nie był przypadkowy. Nawiązywał do momentu, w którym Jezus stanął przed sądem Piłata (por. J 19,14).

W swoim pamiętniku Egeria zanotowała także inne szczegóły. Relikwia drzewa krzyża była tak bardzo ceniona, że podczas nabożeństwa diakoni musieli jej dobrze pilnować, ponieważ zdarzało się, iż wierni odgryzali kawałki świętego drzewa podczas adoracji. Obecni po obu stronach relikwii krzyża diakoni trzymali także pierścień Salomona i róg z oliwą, którą namaszczano starotestamentalnych królów. Ojciec Narcyz Klimas, franciszkanin, w książce poświęconej autentyczności Bożego Grobu wskazuje, że obecność tych relikwii jest dobrze poświadczona między innymi przez Józefa Flawiusza i innych starożytnych autorów. Dlaczego te elementy towarzyszyły adoracji krzyża? Podkreślały królewską godność Chrystusa. Jego królestwo, na tle monarchii Salomona, przedstawiało zupełnie nową jakość. Z kolei namaszczenie wskazywało na godność kapłańską Chrystusa. W ten sposób krzyż zwracał uwagę na dwa aspekty tej samej tajemnicy. Król złożył ofiarę, przemienił tragiczne okoliczności swego życia w dar miłości. Tym samym na krzyżu rozpoczął sprawowanie nowej liturgii.

Rozszerzający się kult

Święto Poświęcenia Świątyni, które utożsamiano ze świętem Podwyższenia Krzyża, obchodzono w Jerozolimie do inwazji perskiej w 614 roku. Najeźdźcy zniszczyli wówczas miasto i zrabowali wiele cennych pamiątek, między innymi relikwie krzyża. Mimo iż dyplomatyczne zabiegi cesarza Herakliusza pomogły w odzyskaniu relikwii kilkadziesiąt lat później, do praktyki adoracji krzyża nigdy nie powrócono. Późniejsze źródła informują jedynie o odbywającej się procesji z relikwiami. Wskazują także na to, że podobne elementy liturgii dawnego święta przetrwały w innych rytach, syro-antiocheńskim oraz maronickim. Oddziaływały też na zachodnie ziemie cesarstwa i z czasem znalazły się także w liturgii łacińskiej w Rzymie. Pierwsze wzmianki o adoracji krzyża w Wiecznym Mieście pojawiają się na początku VII wieku, za pontyfikatu papieża Honoriusza I (625–628), jednak samo święto wprowadził jeden z jego następców – Sergiusz I (687–701).

Warto dodać, że święto Podwyższenia Krzyża, obchodzone równocześnie ze świętem poświęcenia dwóch jerozolimskich kościołów, odróżniano pierwotnie od święta Odnalezienia Krzyża, które pierwotnie obchodzono w Syrii 3 maja. Data ta nawiązywała do legendy o Judzie Cyriaku, który miał doznać cudownego uzdrowienia dzięki obecności relikwii krzyża. Następnie zaczęto obchodzić je w Galii, a stamtąd trafiło do Rzymu. Z kalendarza rzymskiego zniknęło dopiero w 1960 roku. Papież Jan XXIII, wprowadzając reformę liturgiczną, połączył je ze świętem Podwyższenia Krzyża. Natomiast w Jerozolimie święto Odnalezienia Krzyża obchodzone jest do dziś. Przypada 7 maja. Tego dnia w kaplicy Odnalezienia Krzyża w Bożym Grobie sprawowana jest uroczysta Eucharystia.

Uniżony i wywyższony

W przeciwieństwie do wczesnochrześcijańskich obrzędów w tekstach liturgicznych obchodzonego dziś święta Podwyższenia Krzyża nie jest podkreślona królewska godność Chrystusa. Te treści zawiera liturgia Wielkiego Piątku, w której trakcie odczytuje się mękę Jezusa Chrystusa według Ewangelii św. Jana. Także wówczas, jeden raz w roku, wierni adorują krzyż. Modlitwy znajdujące się w Mszale Rzymskim wskazują wprawdzie na ofiarę złożoną na drzewie krzyża, jednak w dniu, w którym Kościół wspomina odnalezienie relikwii drzewa, na którym umarł Chrystus, podkreślony jest inny aspekt tajemnicy krzyża – zwycięstwo nad śmiercią i przemiana narzędzia kary w narzędzie zbawienia.

W tekstach liturgii słowa uwypuklony jest z kolei wątek uniżenia i wywyższenia Chrystusa, a także potęga Bożej miłości. Co ciekawe, tylko jedno z czytań, fragment Listu do Filipian, wyraźnie mówi o krzyżu. To hymn o kenozie Chrystusa. Paweł ukazuje w nim drogę od upokorzenia do chwały. Uniżenie i wywyższenie to dwa nierozdzielne wymiary tajemnicy Jezusa, przy czym dla Apostoła Narodów wywyższenie jest owocem posłuszeństwa, które Chrystus okazał Ojcu, godząc się na przyjęcie krzyża. Innymi słowy wiązał je ze zmartwychwstaniem, wniebowstąpieniem i zasiadaniem Chrystusa po prawicy Ojca.

Nieco inaczej tajemnicę krzyża opisał ewangelista Jan. Wywyższenie, do którego często nawiązuje w swoim dziele, podkreśla wartość męki i krzyża Jezusa. Nie dokonuje się ono dopiero po wielkopiątkowych wydarzeniach. Jan już w krzyżu widzi wywyższenie Syna Człowieczego. Krzyż nie jest dla niego uniżeniem czy upokorzeniem Chrystusa, ale objawieniem Bożej chwały. Chrystus oddaje swoje życie, czyni z niego dar, przyjmuje wszystkie jego tragiczne okoliczności, ofiarując je Ojcu, przemienia wszystko. W ten sposób krzyż, który uchodził za narzędzie hańby i największego poniżenia, staje się narzędziem zbawienia, „miejscem” manifestacji Bożej miłości.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.